Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Trybunał Konstytucyjny wydał zabezpieczenie w sprawie odwołania prokuratora krajowego Dariusza Barskiego przez Adama Bodnara. Autorką postanowienia miała być Krystyna Pawłowicz
Jak informuje portal wPolityce.pl, wniosek o zabezpieczenie do Trybunału Konstytucyjnego we własnej sprawie złożył odsunięty od obowiązków Dariusz Barski. A postanowienie wydała sędzia Krystyna Pawłowicz.
Na stronie Trybunału Konstytucyjnego brakuje szczegółów, ale treść zabezpieczenia w mediach społecznościowych opublikowała Prokuratura Krajowa.
TK Julii Przyłębskiej zdecydował:
To kolejna odsłona boju o kontrolę nad prokuraturą. Przypomnijmy, że w piątek 12 stycznia, prokurator generalny Adam Bodnar przekazał Barskiemu dokument stwierdzający, że pozostaje w stanie spoczynku, bo Zbigniew Ziobro nieskutecznie przywrócił go z emerytury do pełnienia obowiązków. Posłużył się bowiem przepisem prawa, który dziś nie obowiązuje. Decyzji nie zaakceptował ani Barski, ani siedmiu zastępców Adama Bodnara, którzy swoje funkcje zawdzięczają poprzedniej władzy. Uznali, że odwołanie prokuratora może odbyć się tylko przy zgodzie prezydenta Andrzeja Dudy. I oskarżyli Bodnara o złamanie prawa.
Bezprawne działanie zarzuca prokuratorowi generalnemu także sam prezydent. Dziś, po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem, Andrzej Duda polecił Bodnarowi cofnięcie się z tej drogi. „Pismo, jakie pan minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał, ma żadną wartość, nic nie jest warte (...) Oczekuję zgodnego z prawem działania, przestrzegania Konstytucji. Proszę zaniechać prób naruszenia prawa, wszelkie działania w tym zakresie są prawnie bezskuteczne” – mówił prezydent RP.
Przeczytaj także:
Minister Adam Bodnar zawiesił nominatów Ziobry w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu i wystąpił z wnioskiem o ich odwołanie. Chodzi o Przemysława Radzika, Mateusza Bartoszka i Sylwię Dembską
To kolejne decyzje kadrowe ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. W piątek odwołał 16 sędziów z delegacji, w tym ludzi zaangażowanych w aferę hejterską. W poniedziałek, 15 stycznia 2024, poinformował, że zawieszonych w pełnieniu czynności zostało dwóch wiceprezesów i prezes sądu apelacyjnego w Poznaniu. Chodzi o nominatów Ziobry: Mateusza Bartoszyka, Przemysława Radzika i Sylwię Dembską. Bodnar chce ich też odwołać, dlatego wystąpił do SA w Poznaniu w prośbą o opinię w tej sprawie.
Przeczytaj także:
Prawo pozwala na odwołanie prezesów i wiceprezesów sądów w dwóch przypadkach. W związku z rażącym lub uporczywym niewywiązywaniem się z obowiązków służbowych lub gdy pełnienia funkcji nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości.
Najdłuższa lista zarzutów dotyczy Przemysława Radzika nazywanego „egzekutorem Ziobry”. Pełni on także funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego, a przez ostatnie lata zajmował się nękaniem niezależnych sędziów.
Ministerstwo Sprawiedliwości zarzuca mu wielokrotne nadużycie władzy, między innymi wydając decyzję o przeniesieniu sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek i sędzi Ewy Grajtas z wydziału karnego do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych SA w Warszawie. „Jednocześnie odbierając im 88 spraw apelacyjnych, w tym również najcięższego kalibru, co w sposób znaczący przedłużyło czas ich trwania” – stwierdza ministerstwo.
Decyzję o zawieszeniu prezesa SA w Poznaniu Mateusza Bartoszka ministerstwo tłumaczy szeregiem zaniechań i nietrafnych działań, w tym decyzji personalnych, które skutkowały pogorszeniem wyników oraz dezorganizacji pracy w sądzie. Podobne zarzuty stawia jego zastępczyni, Sylwii Dembskiej.
Przeczytaj także:
Ministerstwo sprawiedliwości podkreśla, że wyeliminowanie samorządu sędziowskiego z procesu wyboru prezesów i wiceprezesów sądów, doprowadziło do sytuacji, w której stanowiska obejmowały osoby nie posiadające wystarczającego doświadczenia orzeczniczego i menedżerskiego. „Zdarzył się nawet przypadek wyznaczenia na takie stanowisko osoby karanej dyscyplinarnie” – podkreśla resort Bodnara.
„Podpisanie przez niemal wszystkich sędziów Sądu Apelacyjnego w Poznaniu wniosków o odwołanie wymienionych osób z funkcji wskazuje, że utraciły one zaufanie i autorytet wśród podległych im służbowo sędziów, co dodatkowo uniemożliwia im wykonywanie funkcji” – czytamy w komunikacie.
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że Prokurator Generalny Adam Bodnar powołał w poniedziałek, 15 stycznia 2024, pięciu doradców społecznych. Wśród nich: adwokat Radosław Baszuk, profesor Zbigniew Ćwiąkalski, prokurator Iwona Palka, prokurator Krzysztof Parchimowicz oraz adwokat Mikołaj Pietrzak. Jak wynika z komunikatu, będą oni współpracować z Bodnarem przy porządkowaniu prokuratury.
„Prezydent ma swój udział w dewastacji rządów prawa”- powiedział Tusk na konferencji po spotkaniu z Dudą. Zaznaczył, że ostatnie tygodnie są bardzo intensywne. „Początek rządzenia po PiS-ie nie mógł inaczej wyglądać” – mówił.
Zniesienie recept na tabletki „po”, kontrola wypłat 800 plus i ogłoszenie daty wyborów samorządowych – Donald Tusk spotkał się z dziennikarzami, żeby zapowiedzieć najbliższe decyzje rządu. Skomentował również swoje spotkanie z Andrzejem Dudą. Zaznaczył, że ostatnie tygodnie są bardzo intensywne. „Początek rządzenia po PiS-ie nie mógł inaczej wyglądać” – powiedział Tusk. Podkreślał, że jest otwarty na współpracę z prezydentem. „Jeśli nie będzie woli i innego wyjścia, to będziemy po prostu starali się nie zaostrzać konfliktu. To tylko kilkanaście miesięcy” – dodawał.
Co dokładnie zapowiedział Donald Tusk?
Tusk odniósł się również do spotkania z Andrzejem Dudą, o które poprosił w związku z planowaną wizytą w Kijowie. „Oczywiście w rozmowie poruszyliśmy sprawy krajowe” – powiedział. Z prezydentem rozmawiali o przebywających w więzieniu Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku, a także o zmianach na stanowisku prokuratora krajowego.
Tusk podkreślał, że nikt nie jest ponad prawem, a posłowie są tak samo sądzeni, jak inni obywatele. „Mam wrażenie, że każdy z nas został przy swoich opiniach. Jeśli prezydent jest przekonany o ułaskawieniu, to nie będę tego komentował – to jego prawo. Jeśli zdecyduje się na ułaskawienie, to tego samego dnia [Kamiński i Wąsik] powinni zostać uwolnieni. Ale czy prezydent jest gotów i chce ułaskawić?” – mówił. „Ja potwierdziłem, że będziemy przestrzegać prawa, konstytucji i wyroków sądowych. Nie ma tu pola na negocjacje” – dodał.
Wyjaśnijmy: Prezydent może ułaskawić więźniów na podstawie artykułu 139 Konstytucji, który mówi, że ma prawo łaski. Uważa jednak, że nadal obowiązuje jego akt łaski z 2015 roku (jest on nieskuteczny, bo prezydent ułaskawił ich w trakcie procesu, czym przekroczył swoje kompetencje). Dlatego Duda wszczął postępowanie ułaskawieniowe na podstawie artykułu 567 paragraf 2 kodeksu postępowania karnego. Przepis mówi: „Prokurator Generalny przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy Prezydent tak zadecyduje”.
Jak wyjaśniał w OKO.press Mariusz Jałoszewski, to skrócona ścieżka. Nie potrzebna jest tu opinia sądów, które skazały polityków. Wystarczy, że Bodnar prześle prezydentowi akta sądowe sprawy, ze swoją opinią. I tylko na tej podstawie prezydent wyda decyzję.
Przeczytaj także:
Tusk podkreślał również, że poruszyli sprawę zmian kadrowych w prokuraturze krajowej. W piątek 12 stycznia Adam Bodnar odsunął od obowiązków Dariusza Barskiego, uznając, że jego przywrócenie do służby czynnej w 2022 było niezgodne z prawem. Andrzej Duda podkreśla, że w jego ocenie Barski nadal jest prokuratorem krajowym.
„Nie jest tak, że w momencie, w którym zostałem premierem, mam zawsze rację. Mamy taki pogląd, oceniamy konsekwencje prawne, podejmujemy decyzje. Jeśli ktoś uważa, że one są w konflikcie z prawem, może dochodzić na drodze prawnej możliwości rewizji tych decyzji”- mówił.
„Prezydent ma swój udział w dewastacji rządów prawa” – dodał. „Odniosłem wrażenie, że prezydent, jeśli chodzi o swoje działania wymierzone w sądownictwo, nie zmienił zdania”.
Andrzej Duda wyjeżdża na Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, gdzie w środę spotka się z wiceszefową KE, komisarz ds. praworządności Verą Jurovą – podało radio RMF FM.
Rozmowa ma dotyczyć praworządności w Polsce.
Jak pisze RMF FM, Bruksela „przygląda się sytuacji w Polsce”. Dlaczego nie zabiera głosu w tej sprawie, mimo że otwarcie krytykowała poprzednie władze? „Różnica polega na tym, że KE ocenia zmiany systemowe, ustawodawcze, a nie zmiany personalne, jednostkowe” – odpowiedział dziennikarce jeden z urzędników europejskich. „Komisja nie jest kompetentna do oceniania zgodności z polską Konstytucją poszczególnych decyzji” – dodał. Jednocześnie KE sprawdza zgodność decyzji nowych władz z prawem unijnym.
Urzędnik, z którym rozmawiała korespondentka RMF FM, podkreślił, że dualizm prawny w Polsce „jest wynikiem łamania Traktatów UE przez poprzednie władze”.