0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

11:45 27-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzałe...

ABW w drugim domu Ziobry

Jak donosi radio RMF FM Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi przeszukanie w drugim domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro

W środę przed południem ABW weszła do drugiej nieruchomości należącej do byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro (powyżej na zdjęciu archiwalnym). Tym razem chodzi o dom polityka w Warszawie. Przeszukanie ma związek ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. ABW podaje, że celem czynności jest „zabezpieczanie dowodów, w tym między innymi dokumentacji dotyczącej FS”.

ABW działa na zlecenie Prokuratury Krajowej, która prowadzi śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Od 26 marca funkcjonariusze ABW przeprowadzili przeszukanie w miejscach zamieszkania byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz trzech innych posłów Suwerennej Polski, w tym byłych wiceministrów sprawiedliwości, Michała Wosia i Marcina Romanowskiego.

W środę 27 marca rano ABW prowadziła też przeszukanie w pokoju Michała Wosia w hotelu sejmowym.

11:17 27-03-2024

Prawa autorskie: 24.03.2024 Markowa , Muzeum Polakow Ratujacych Zydow podczas II wojny swiatowej im Rodziny Ulmow . Prezydent RP Andrzej Duda podczas uroczystosci z okazji Narodowego Dnia Pamieci Polakow ratujacych Zydow pod okupacja niemiecka . Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Wyborcza.pl24.03.2024 Markowa ,...

Duda o przeszukaniu u Ziobry: „Bezprawie zostanie ukarane”

Prezydent Andrzej Duda zabrał głos w sprawie przeszukań i zatrzymań związanych z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości

W środę 27 marca 2024 prezydent Andrzej Duda odwiedził Ośrodek Rehabilitacji i Diagnostyki Biometrycznej w Radziszewie. Dziennikarze zapytali prezydenta o przeszukania u byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i innych polityków.

Prezydent Duda odpowiedział, że konsekwencje wobec tych, którzy dopuszczają się bezprawia, prędzej czy później nastąpią. Dodał, że zakłada, że istniały podstawy podjęcia działań wobec posłów i byłych ministrów. „Bo jeżeli nie, to myślę, że odpowiedzialność karna jest nieuchronna” – powiedział prezydent.

Oto cała wypowiedź Andrzeja Dudy słowo w słowo:

„Myślę, że bezprawie prędzej czy później zostanie ukarane. Więc wszędzie tam, gdzie dochodzi do bezprawia, ci, którzy dopuszczają się bezprawia, muszą się liczyć z prawnymi konsekwencjami, które tak jak powiedziałem, prędzej czy później nastąpią. Ja zakładam, zdrowy rozsądek tak mi podpowiada, że jeżeli ktoś – czy to ze służb, czy to z prokuratury pozwala sobie na takie działania wobec posłów, wobec ludzi, którzy przez lata sprawowali bardzo ważne funkcje publiczne, to zakładam, że ma ku temu podstawy i społeczeństwo będzie mogło te podstawy, które jego zdaniem uprawniają do takiego działania, zobaczyć. Bo jeżeli nie, to myślę, że odpowiedzialność karna jest nieuchronna.

Przypomnijmy: Andrzej Duda twierdzi, że prokuratorem krajowym pozostaje Dariusz Barski. 21 marca 2024 wysłał w tej sprawie list do premiera Donalda Tuska. Zmiany w Prokuraturze Krajowej przeprowadzone przez Adama Bodnara, prezydent uważa za nielegalne. Duda pisał, że działania Tuska i Bodnara, w tym powołanie Dariusza Korneluka na stanowisko prokuratora generalnego, łamią polskie prawo i Konstytucję.

Przy czym Andrzej Duda nie jest oczywistym stronnikiem Zbigniewa Ziobry. W ostatnich latach politycy byli skonfliktowani na tle KPO i weta w sprawie ustaw sądowych z 2017 roku. Ziobro twierdził, że Duda prowadzi „politykę ustępstw”. Zaś Duda oskarżał byłego ministra sprawiedliwości o konfliktowanie Polskie z Brukselą w sprawie KPO.

11:05 27-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Collegium Humanum. Od lewej: rektor Paweł C. i Inna Timofiejewa z oficjalnymi podziękowaniami od Akademii Prezydenckiej w Moskwie dla Collegium HumanumFot. Collegium Human...

Decyzja rządu ws. Collegium Humanum. Dyplomy MBA tej uczelni nie będą uznawane

Rada do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa nie będzie uznawać dyplomów MBA uzyskanych w Collegium Humanum w procesie opiniowania kandydatów do rad nadzorczych oraz zarządów – poinformowało Centrum Informacyjne Rządu

Plagiaty, sprzedawanie tytułów naukowych za pieniądze czy nielegalna działalność bez koniecznych pozwoleń – to tylko część zarzutów wobec Collegium Humanum, prywatnej uczelni mającej powiązania z placówkami w Moskwie i Białorusi, oraz jej założyciela Pawła C.

W efekcie śledztw dziennikarskich, w tym OKO.press, w wyniku których ujawnionych zostało wiele nielegalnych praktyk uczelni, rząd Donalda Tuska podjął decyzję, że kandydaci posiadający dyplom MBA tej uczelni nie będą mogli liczyć na pozytywną opinię Rady do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa w konkursach na stanowiska do rad nadzorczych lub zarządów tych spółek.

Rada to niezależne ciało doradcze przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, do której zadań należy wydawanie opinii na temat osób, które startują w konkursach na stanowiska do spółek Skarbu Państwa. Jej członkowie oceniają, czy kandydat posiada wiedzę, doświadczenie i umiejętności wymagane do pełnienia funkcji członka organu nadzorczego.

Collegium Humanum to prywatna „wyższa szkoła menadżerska” w Warszawie, która istnieje od 2018 roku. Od 2020 roku w wyniku dziennikarskich śledztw wyszło na jaw, że uczelnia dawała możliwość bardzo szybkiego ukończenia stosunkowo tanich studiów menadżerskich, a z możliwości tej korzystały osoby związane m.in. z rządzącą wówczas partią Prawo i Sprawiedliwość, które później obejmowały stanowiska w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.

W 2024 roku rozpoczęły się ministerialne kontrole w uczelni, a już w lutym prokuratura zatrzymała sześć osób związanych z uczelnią, w tym jej rektora Pawła Czarneckiego, któremu postanowiono zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz popełnienia 30 przestępstw, w tym wystawiania za łapówki „certyfikatów MBA”. Jednym z zatrzymanych jest dyrektor biura Polskiej Komisji Akredytacyjnej, która w zamian za przyznanie akredytacji uczelni miał żądać i przyjąć łapówkę o wartości 450 tysięcy złotych. Ponadto, jego żona i siostra zostały zatrudnione na uczelni.

Decyzją prokuratury, uczelnia ma obecnie ustaniowiony zarząd przymusowy.

Na łamach OKO.press o sprawie szczegółówo pisała Anna Mierzyńska ujawniając wiele nieznanych dotąd powiązań Pawła C.

Przeczytaj także:

11:03 27-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

Krzysztof Kwiatkowski przed komisją ds. Pegasusa: PiS złamał prawo i są na to dowody

Senator Krzysztof Kwiatkowski, były prezes NIK i minister sprawiedliwości, pokazał przed komisją śledczą ws Pegasusa, jak się czyta papiery. I że to nie prawda, że można je zniszczyć albo ukryć. Co pokazał na slajdach: „to są dowody na PiS”

Dokumenty, jakie ma NIK, pokazują kto, kiedy i jak złamał prawo przy zakupie Pegasusa. Mówią o tym nagłówki pism, adnotacje, datowniki, faktury, maile, istotne zdania, które fachowcy z NIK wyłapali w pismach. A także wyciągi z kont. Widać z tego, co do kogo to trafiało, kiedy, kto o tym wiedział.

Kwiatkowski składał przed komisją ds. Pegasusa zeznania jako prezes NIK z czasów, kiedy Najwyższa Izba Kontroli wyłapała aferę. Stało się to dlatego, że wydatek na Pegasusa był wykazany w rozliczeniach finansowych Funduszu Sprawiedliwości.

Przy okazji Kwiatkowski pokazał też komisji, jak się przesłuchuje: pokazał decyzję obecnego prezesa NIK, która zwalnia go z tajemnicy kontrolerskiej NIK (komisja przesłuchując Jarosława Kaczyńskiego nie postarała się o takie zwolnienie od premiera, co pozwoliło Kaczyńskiemu zeznawać bez złożenia przysięgi).

Pegasus, broń informatyczna przekraczająca rażeniem to, co służbom wolno w ramach kontroli operacyjnej, został kupiony jesienią 2017 r. niezwykle pospiesznie (jak wynika z datowników) z tego Funduszu właśnie. A jest on przeznaczonego na pomoc ofiar przestępstw.

Sfinansowanie wydatku CBA z funduszu celowego, a nie z budżetu państwa jest złamaniem prawa. Ten zakaz jest gwarancją bezpieczeństwa państwa — uniemożliwia mafiom i różnym szemranym organizacjom wpływanie na służby policyjne. Żeby wydać pieniądze z Funduszu na potrzeby CBA, PiS zmienił tylko przepisy o Funduszu – bo pierwotnie nie pozwalały one na takie operacje. Zapomniał o przepisach o CBA. „Albo się spieszyli (jak wynika z zeznań Jarosława Kaczyńskiego), albo nie znali prawa. Albo myśleli, że im wszystko wolno” – mówił Kwiatkowski.

Przeczytaj także:

  • "Gdyby powiedzieli, dlaczego zmieniają przepisy o Funduszu, może by im ktoś podpowiedział, że taka zmiana im nie wystarczy. Ale PiS ukrył powody tej zmiany.
  • Gdyby poczekali do nowego roku 2018 i kupili Pegasusa z budżetu, to nigdy byśmy o tym nie wiedzieli. Bo fundusz operacyjny służb specjalnych nie podlega kontroli NIK. A Fundusz Sprawiedliwości – tak” – mówił Kwiatkowski.

Ale PiS się spieszył i złamał prawo. Z pism wynika, że decydowali o tym Zbigniew Ziobro, Mariusz Kamiński (szef MSWiA), Ernest Bejda (szef CBA). A decyzje wykonywał Michał Woś (zastępca Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości).

Przy okazji PiS złamał też dyscyplinę finansów publicznych. Za takie przewinienie grozi zakaz wykonywania funkcji publicznych. Tyle że wniosek NIK do Rzecznika Finansów Publicznych nic nie dał. Pełniący tę funkcję Piotr Patkowski, polityk PiS, uznał wprawdzie, że do naruszenia doszło, ale miało ono „małą szkodliwość”. Chodziło o 25 mln.

„Do prokuratury NIK wniosku nie składał, bo nie miało sensu składanie zawiadomienia na Ziobrę do Ziobry”.

10:24 27-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

ABW w hotelu sejmowym. Trwają przeszukania w pokoju posła Suwerennej Polski

Służby przeszukują pokój hotelowy posła Michała Wosia. Dzień wcześniej prowadzono przeszukanie w domu polityka.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do sejmowego pokoju hotelowego byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia (na zdjęciu) – informuje Interia. Zgodę na prowadzenie czynności wydał marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

„Czynności się zaczęły, przebiegają spokojnie, pewnie zakończą się do południa” – poinformował Jacek Cichocki, szef kancelarii Sejmu. Cichocki dodał, że Michał Woś jest obecny na miejscu w trakcie przeszukania.

Szef kancelarii Sejmu podkreślił też, że marszałek Szymon Hołownia wydał zgodę na działanie ABW, bo „służby mają prawo do prowadzenia takich czynności pod nadzorem prokuratury”.

„Immunitet poselski to immunitet osobisty. Dotyczy wolności osobistych posła. Nie rozciąga się na jego biura, mieszkanie, ani też najbliższych. W związku z tym służby działające pod nadzorem prokuratury mają prawo dokonywać takich czynności” – dodał Cichocki.

To kolejne przeszukanie u Michała Wosia. We wtorek 26 marca ABW weszła do jego domu w miejscowości Kobyla pod Raciborzem. Przeszukanie związane jest z zakrojonym na szeroką skalę śledztwem ABW oraz Prokuratury dotyczącym nieprawidłowości przy wydatkowaniu funduszy z Funduszu Sprawiedliwości.

„To działanie absolutnie nielegalne, bandyckie i mające wyłącznie podtekst polityczny” – powiedział Michał Woś, komentując akcję ABW.

We wtorek 26 marca ABW informowała, że przeszukania odbędą się nawet w kilkudzisięciu lokalizacjach – zarówno miejsach zamieszkania osób objętych śledztwem, jak i w siedzibach podmiotów gospodarczych. Śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – tj. czynów z art. 231 § 1 i 2 k.k.

Zatrzymano już pięć osób – jednego beneficjenta Funduszu Sprawiedliwości oraz urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości.