0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

16:21 25-01-2024

Prawa autorskie: Mariusz Kamiński podczas spotkania z prezydentem Dudą po wyjściu z więzienia, Fot. Marek Borawski, Kancelaria PrezydentaMariusz Kamiński pod...

Tortury i agent GRU w więzieniu z Kamińskim? Mamy stanowisko Służby Więziennej

Torturowanie więźnia Mariusza Kamińskiego zarzuca Służbie Więziennej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Sam Kamiński w wywiadzie udzielonym Telewizji wPolsce nie mówił o torturach, opowiadał za to, że siedział „obok bardzo groźnego szpiega GRU”. Zapytaliśmy o te kwestie Straż Więzienną.

Słowa o torturach stosowanych w więzieniu wobec Kamińskiego oraz o przestępstwach, do których miało tam dojść, padły w czwartek rano na korytarzu sejmowym. Pytany przez dziennikarzy prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził:

„Zastosowano wobec niego (Mariusza Kamińskiego – przyp. red.) tortury. My się oczywiście, bo jest taka instytucja w Unii Europejskiej, do niej zwrócimy z oskarżeniem polskich władz o stosowanie tortur, bo decyzja na pewno zapadła na samej górze. Jestem przekonany, że to osobista decyzja Tuska i on osobiście powinien za tortury w Polsce odpowiadać.”

To nie tortury, lecz uregulowana procedura

Dopytywany, na czym tortury miały polegać, odparł: „Bez żadnego powodu człowiekowi, który ma pewne wady, jeżeli chodzi o przegrody nosowe, wprowadzono rurę, co powodowało wielki ból i wiedząc o tym, że on za chwilę wyjdzie z więzienia, została dokonana czynność przymusowego karmienia. (...) To jest tortura i ludzie którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to i to nie jakimiś tam drobnymi karami, tylko wieloletnimi karami więzienia.”

Wygląda, że Kaczyński za tortury uznał przymusowe karmienie, które miało zostać zastosowane wobec Kamińskiego (stosował on głodówkę protestacyjną). Czy miał rację? Zapytaliśmy o to Straż Więzienną.

„W wypadku gdy wykonywanie kary pozbawienia wolności może zagrażać życiu skazanego lub spowodować dla jego zdrowia poważne niebezpieczeństwo, dyrektor zakładu karnego, na wniosek lekarza, niezwłocznie powiadamia o tym sędziego penitencjarnego. W wypadku gdy życiu skazanego grozi poważne niebezpieczeństwo, stwierdzone co najmniej przez dwóch lekarzy, można dokonać koniecznego zabiegu lekarskiego, nie wyłączając chirurgicznego, nawet mimo sprzeciwu skazanego” – wyjaśnia rzeczniczka prasowa Dyrektora Generalnego Straży Więziennej, ppłk Arleta Pęconek.

Zabieg często stosowany w szpitalach

I dodaje: „W przypadku osadzonych odmawiających przyjmowania posiłku Służba Więzienna ma wypracowane odpowiednie procedury postępowania mające na celu zapewnienie odpowiedniego stanu zdrowia skazanemu.”

Procedury te reguluje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie udzielania świadczeń zdrowotnych przez podmioty lecznicze dla osób pozbawionych wolności z dnia 14 czerwca 2012 r. Wydał je pełniący wówczas ministerialną funkcję Jarosław Gowin.

Mówi się tam o obowiązkowym ważeniu więźniów odmawiających jedzenia oraz o stałym nadzorze medycznym nad nimi. Decyzje o koniecznych zabiegach podejmuje lekarz. Zaś sam zabieg dokarmiania jest często stosowanym w szpitalach karmieniem przez sondę (czyli cienką rurkę) donosową lub doustną. Na pewno nie można go uznać za tortury. Zarzuty Kaczyńskiego o stosowanie tortur nie mają żadnych podstaw.

„Bardzo groźny szpieg”

Byli posłowie Kamiński i Wąsik udzielili też w czwartek wywiadu dla Telewizji wPolsce. Kamiński o torturach nie mówił, podkreślił natomiast, że w więzieniu siedział „tuż obok” agenta GRU.

„Dowiedziałem się, że w Areszcie Śledczym w Radomiu osadzony jest również bardzo groźby szpieg rosyjski Pablo Gonzales – pochodzenia hiszpańsko-rosyjskiego. W mojej ocenie, jako byłego koordynatora służb specjalnych, najgroźniejszy rosyjski szpieg, jaki został ujęty przez polskie służby. Siedziałem tuż obok bardzo groźnego szpiega, agenta GRU” – mówił.

Pablo Gonzales to hiszpański dziennikarz, zatrzymany prawie dwa lata temu na granicy polsko-ukraińskiej. Od lutego 2021 roku przebywa w tymczasowym areszcie. Jest podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosji. Jednak cały czas nie przedstawiono mu aktu oskarżenia, ponieważ polskie służby od dwóch lat zbierają przeciwko niemu dowody. Nie ruszył więc też proces przeciwko niemu. Prawnie mężczyzna jest więc wciąż niewinny. Kamiński nie miał podstaw prawnych, by określać go „groźnym szpiegiem” czy „agentem GRU”.

Nie w jednej celi, raczej nie obok siebie

Poza tym, jak wyjaśniła rzeczniczka Dyrektora Generalnego Służby Więziennej, zgodnie z obowiązującymi przepisami nie osadza się w jednej celi osoby skazanej i tymczasowo aresztowanej. Czyli Kamiński na pewno nie siedział z Gonzalezem w jednym pomieszczeniu.

Zapewne nie siedział też obok niego, tylko w zupełnie innej części budynku. Areszt Śledczy w Radomiu, w którym odbywał karę Kamiński, to jedna z największych jednostek penitencjarnych w Polsce. Są w nim miejsca dla ponad tysiąca osadzonych. Całość to trzy pawilony mieszkalne, w tym jeden przeznaczony specjalnie dla tymczasowo aresztowanych. Nie przebywają oni w pobliżu osób prawomocnie skazanych.

14:42 25-01-2024

Dubler przyszedł na komisję sejmową reprezentować Trybunał Przyłębskiej. Posiedzenie przerwano

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka przerwała posiedzenie, po tym jak pojawił się na nim Jarosław Wyrembak, sędzia-dubler z Trybunału Przyłębskiej. Trybunał przysłał go w roli swego oficjalnego przedstawiciela. Po opuszczeniu sali przez większość członków komisji pozostali w niej jedynie posłowie PiS i Konfederacji.

13:58 25-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stępień / ...

Episkopat o projektach ustaw aborcyjnych: „Niosą ze sobą śmierć”

„Aborcja jest poważnym wykroczeniem przeciwko życiu ludzkiemu. Nigdy nie będzie żadnego poparcia ze strony Kościoła dla tego typu poczynań” – rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Leszek Gęsiak skomentował projekty ustaw w sprawie aborcji

"Te projekty [ustaw w sprawie aborcji – red.], pod pozorem eufemistycznie brzmiących haseł, tak naprawdę niosą ze sobą śmierć człowieka. W łonie matki jest już żywy człowiek. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że nigdy nie będzie żadnego poparcia ze strony Kościoła dla tego typu poczynań.

Aborcja jest poważnym wykroczeniem przeciwko życiu ludzkiemu. Pozostaje nam apelowanie o uczciwość w podejściu do tego zagadnienia i apelowanie do sumienia dla tych wszystkich, którzy tego typu projekty lansują i próbują wprowadzić w życie" – takimi słowami rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Leszek Gęsiak skomentował projekty ustaw w sprawie aborcji.

Mówił, że aborcja jest „przerwaniem ludzkiego życia, ponieważ dla każdego, kto uczciwie spojrzy na sprawę, życie zaczyna się w chwili poczęcia”. Narracja Kościoła w sprawie aborcji nie zmienia się od lat. Rzecznik KEP nie bierze pod uwagę praw kobiet, ich życia i bezpieczeństwa – skupia się tradycyjnie na „życiu nienarodzonym”.

O projektach ustaw legalizujących aborcję, pisaliśmy m.in. tutaj:

Przeczytaj także:

Pytany o pomysł, by tabletka „po”, czyli antykoncepcja awaryjna, była dostępna bez recepty dla kobiet od 15 roku życia, odpowiedział: „W przypadku zażycia takiej pigułki, również mamy do czynienia z aborcją”.

Pokazał tym samym, że nie rozumie różnicy między antykoncepcją awaryjną, a tabletką poronną.

„Obowiązkiem każdego człowieka, który ma uczciwie ukształtowane sumienie, jest stawanie w obronie nienarodzonych. To nie ma związku z wyznawaną wiarą. To jest problem zwykłej, ludzkiej uczciwości”- ciągnął.

13:47 25-01-2024

Prawa autorskie: zrzut ekranuzrzut ekranu

Wąsik i Kamiński w telewizji wPolsce. „Z więzienia słyszeliśmy okrzyki wolności”

„Na pewno pojawimy się w sejmie, ale na naszych warunkach” – powiedział Kamiński w rozmowie z telewizją wPolsce.

Wypuszczeni z zakładów karnych politycy PiS pojawili się w telewizji wPolsce (której właścicielem jest Fratria, ta sama spółka, która wydaje „Sieci” i wpolityce.pl). „Nasze zdrowie jest w porządku, trochę schudliśmy, ale wszystko jest pod kontrolą” – powiedział Mariusz Kamiński, zapytany o samopoczucie po wyjściu z więzienia.

Wąsik i Kamiński o głodówce

„Przez te dwa tygodnie nie zjedliśmy ani jednego posiłku, ale mamy to za sobą, wracamy do normalnego żywienia się. Musimy podziękować tym, którzy byli razem z nami. Dziennikarzom, tym, którzy demonstrowali w Warszawie i codziennie o 18 pod zakładami karnymi. Ja nawet przez pleksi trochę ich widziałem. To dawało otuchę i nadzieję” – dodał Maciej Wąsik. Podziękował również „rodzinie Radia Maryja”, z którą odmawiał różaniec. Telewizję Trwam oglądał w więzieniu codziennie.

Kamiński dodał, że żony relacjonowały im, kto przychodzi na demonstracje. „To byli zwykli ludzie, nie działacze. Polacy, poruszeni tym, co się stało”.

„Przypisuje się nam wielkie zbrodnie”

Rząd Tuska były szef CBA porównał do „reżimu Jaruzelskiego”. „To są ludzie bezwzględni, mają zagraniczne poparcie, im się wydaje, że to wystarczy. Nasza sprawa miała być przykładem” – mówił. Wspomniał o swojej przeszłości opozycyjnej i przyjaciołach, więźniach z czasów komunizmu, którzy przygotowali go do głodówki. „Wiedziałem, jakie jest ryzyko dla zdrowia, ale są ważniejsze sprawy” – dodał. Opowiadał także, że miał mieć – jeszcze w areszcie na Grochowie – przeprowadzoną rewizję osobistą. Finalnie do niej nie doszło.

„Wytłumaczyłem służbie więziennej, to nie jest protest wobec straży więziennej. To jest krzyk o wolność naszą” – mówił o swojej głodówce Maciej Wąsik. „Próbuje się nam przypisać na wielkie zbrodnie. My tego pozornego wyroku nie uznajemy” – komentował prawomocny wyrok z końcówki grudnia. Jak dodał, nie ma mowy o zbrodniach, a o „pewnych niedociągnięciach operacyjnych”.

Dlaczego nie przyszli dziś do Sejmu?

Kamiński i Wąsik – przypomnijmy – wciąż utrzymują, że są posłami. „Mamy legitymacje poselskie” – mówili podczas wywiadu. Straż Marszałkowska i policja były dziś przygotowane na pojawienie się skazanych polityków w Sejmie. Do budynku mogliby wejść – jednak wyłącznie na podstawie jednorazowych przepustek.

„Na pewno pojawimy się w sejmie, ale na naszych warunkach” – powiedział Kamiński. Wąsik dodał, że marszałek Hołownia jest niekonsekwentny w swoim stanowisku, że ich mandaty wygasły. „Dostałem dietę poselską za styczeń”- dodał.

Byli posłowie opowiadali również, jakie warunki mieli w więzieniu. „Byłem ciągle monitorowany, jak wychodziłem poza celę, to inne cele były zamknięte. Nie miałem żadnych złych reakcji” – powiedział. Dodał, że w tym samym zakładzie karnym, w którym przebywał, jest osadzony "najgroźniejszy rosyjski agent”, jaki został zatrzymany przez polskie służby specjalne – Pablo Gonzalez. To hiszpański dziennikarz, który został oskarżony o współpracę z rosyjskim wywiadem.

Politycy cieszyli się, że wyszli z więzienia tak szybko. „Bodnar mógł zwlekać, ale zaczął się bać” – mówił Kamiński. Nie odniósł się do tego, że prezydent Andrzej Duda zastosował bardziej skomplikowaną ścieżkę ułaskawienia, angażującą Prokuratora Generalnego. Chwalił go za „skuteczne działanie”. Wspomniał również, że jego żona z żoną Wąsika odwiedziły zarówno Dudę, jak i Bodnara. „Atmosfera na spotkaniu z Bodnarem była zimna, bez empatii. Nie mogły uwierzyć, że on był Rzecznikiem Praw Obywatelskich” – powiedział.

Zdaniem skazanych polityków PiS, wypuszczenie ich z więzienia „jest pierwszym sukcesem opozycji” i dowodem na to, że opór społeczny ma sens.

12:36 25-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

O płacach nauczycieli w Sejmie. „Propaganda sukcesu versus paski wstydu”

„Chcemy, żeby nauczyciele zarabiali na poziomie dobrze wykształconych specjalistów, którymi są” – mówił w Sejmie prezes ZNP Sławomir Broniarz

W Sejmie trwa pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy „Godne płace i wysoki prestiż”, pod którym podpisało się ponad 250 tys. nauczycielek i nauczycieli. Autorem ustawy jest Związek Nauczycielstwa Polskiego. A jej celem uproszczenie systemu wynagradzania pracowników oświaty i powiązanie ich płac z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.

Prezes ZNP, prezentując założenia ustawy w Sejmie, podkreślał, że dzisiejszy system płac jest nie tylko zawiły, ale nie uchronił nauczycieli przed drastyczną pauperyzacją w trakcie gwałtownie rosnącej inflacji. „Dziś zarobki nauczycieli są niekonkurencyjne wobec innych grup zawodowych, a ich poziom lokuje nas na samym końcu Unii Europejskiej” – mówił Broniarz. Dodał, że system wynagradzania jest nieatrakcyjne dla młodych ludzi, którzy pracując w szkole nie mają szansę na samodzielny start w dorosłość.

Broniarz podkreślał, że dziś wynagrodzenia nauczycieli zależą od decyzji politycznej, zamożności gminy, która przyznaje dodatki (np. motywacyjne, czy funkcyjne), a także dodatkowej pracy nauczycieli (wyrabianej w formie nadgodzin).

„Rekordowa liczba wakatów u progu każdego roku szkolnego budzi przerażenie i każe zadać pytanie, kto będzie pracował w mojej szkole” – mówił Broniarz.