Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Rafał Trzaskowski potwierdził, że jeżeli wygra wybory samorządowe, jedną z wiceprezydentek Warszawy zostanie Adriana Porowska. Wcześniej zapowiadał to Szymon Hołownia
Prezydent Warszawy i kandydat na kolejną kadencję Rafał Trzaskowski potwierdził, że jeżeli wygra wybory, to Adriana Porowska zostanie jedną z wiceprezydentek Warszawy (teraz Warszawa ma czworo wiceprezydentów). Wcześniej Szymon Hołownia podczas konwencji Trzeciej Drogi zaproponował Porowską na stanowisko wiceprezydentki stolicy.
Porowska jest ekspertką i działaczką na rzecz praw osób w kryzysie bezdomności, prezeską Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej. Należy do Polski 2050 Szymona Hołowni. Trzaskowski na razie nie poinformował, jakim obszarem zajmie się Porowska. „Ale potwierdzam, że rzeczywiście pani Ada Porowska będzie wiceprezydentką, jeżeli wygramy wybory. I dopiero wtedy będziemy mogli mówić, jaki będzie podział obowiązków” – mówił Trzaskowski.
Podkreślił, że wiceprezydentów może być tylko czterech. „O tym, jak wyobrażamy sobie współpracę, będziemy mówić w tym tygodniu, a o szczegółach, dopiero jak wygramy wybory” – mówił Trzaskowski.
Przypomnijmy, że wybory samorządowe zostaną przeprowadzone w niedzielę 7 kwietnia 2024 roku. A druga tura wyborów bezpośrednich wójtów, burmistrzów, prezydentów miast – 21 kwietnia 2024 roku.
Sejmowa komisja śledcza ds. wyborów kopertowych przesłuchała w poniedziałek Paweł Kukiza i Jarosław Sachajko, a także byłego prezes Poczty Polskiej Tomasza Zdzikota. W trakcie posiedzenia doszło do ostrej wymiany zdań między wiceprzewodniczącym Waldemarem Budą (PiS) i wiceprzewodniczącym Jackiem Karnowskim (KO).
Komisja wezwała na przesłuchanie Kukiza, bo – jak wyjaśnił mu poseł Polski 2050 Bartosz Romowicz w maju 2020 roku – kiedy organizowane były wybory korespondencyjne – Kukiz opublikował wpis na Facebooku.
Napisał w nim: „Szanowni państwo, posłuchajcie proszę opartej na faktach z ostatnich dni krótkiej opowieści o żenującej, zmasowanej i panicznej PiS-owskiej akcji korupcyjno-politycznej: Jarosław Kaczyński uparł się, żeby za wszelką cenę, nawet niezgodnie z prawem, bezpieczeństwem publicznym i zdrowym rozsądkiem, zrobić wybory prezydenckie w maju. I wysyła swoje popychadła, by korumpowały, kupowały albo zastraszały posłów”.
Komisja pytała Kukiza o nagabywanie posłów, o propozycje, jakie im składano. kto im te propozycje składał. Kukiz stwierdził jednak, że nie wie dlaczego Kaczyński zorganizował wybory kopertowe, wpis, o który pyta go komisja jest sprzed czterech lat, a on sam „nie chce uczestniczyć w polowaniu na czarownice”. Mimot tego, że wcześniej szczegółowo opisywał przykłady korupcji politycznej.
Na pytanie o to, czy wybory były niezgodne z z prawem i „ze zdrowym rozsądkiem”; Kukiz stwierdził, że „na dzień dzisiejszy to ta komisja jest niezgodna ze zdrowym rozsądkiem”.
Poseł KO, Dariusz Joński, wyłączył mu wtedy mikrofon. I poprosił, by odpowiadał na pytania. Waldemar Buda wskazał wtedy na Jońskiego i Karnowskiego palcem. Zarzucił, że na komisjach od razu wyłączany jest mikrofon, jak tylko „coś się źle powie”.
„Niech pan nie macha tu łapami” – odpowiedział Joński. Buda powiedział mu wtedy, że może wyjść i, że „nie ma łap”. „To ja będę decydował kiedy wyjdę. Przepraszam, rączkami” – rzucił Karnowski.
„Zagłosuję z całym sercem za projektem ustawy o związkach partnerskich, natomiast nie zagłosuję za ustawą o małżeństwach tej samej płci” – powiedział Szymon Hołownia.
Sejm zajmie się uchwałą o Trybunale Konstytucyjnym już na najbliższym posiedzeniu – zapowiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że nie problemu z przygotowaniem sejmowej uchwały wzywającej KE do wprowadzenia pełnego embarga na produkty rolno-spożywcze z Rosji i Białorusi.
„Najprawdopodobniej zrobimy to [rozpatrzymy uchwałę stwierdzającą nieprawidłowości w obecnym funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego oraz wzywającą do jego odnowienia – przyp. red.] pierwszego dnia (...) Dzisiaj [w poniedziałek 4 marca – przyp. red.] o 14 zostanie zaprezentowana przez ministra Bodnara” – powiedział Szymon Hołownia na briefingu prasowym w Sejmie.
Marszałek Sejmu podkreślił też, że nie widzi problemu w kwestii podjęcia zaproponowanej przez premiera Donalda Tuska podczas wizyty w Wilnie uchwały wzywającej do wprowadzenia całkowitego embarga na produkty rolno-spożywcze z Rosji i Białorusi.
„Co do embarga na produkty z Rosji i Białorusi, nie widzę tutaj żadnego pola sporu. Chodzi oczywiście o ostateczny wording [sformułowanie tekstu – przyp. red.] tej uchwały, czyli o to, co się ostatecznie w niej znajdzie. Nie widzę żadnego problemu w tym, żeby się pilnie tym zająć na tym Sejmie zgodnie z życzeniem pana premiera” – podkreślił marszałek.
Hołownia był też pytany o to, kiedy Sejm zajmie się procedowaniem zapowiadanej w kampanii wyborczej ustawy o związkach partnerskich. Powiedział, że jego zdaniem, „powinniśmy uchwalić ją w Polsce już dawno temu”.
„Uważam, że ustawę o związkach partnerskich powinniśmy uchwalić w Polsce już bardzo dawno temu i to, że myśmy jej do tej pory nie uchwalili, to jest dowód jakiejś dziwnej słabości naszej demokracji, a nie jej siły” – powiedział Hołownia.
Dodał, że „czym innym jest związek partnerski, rejestrowany w urzędzie”, dzięki czemu takie „cywilne partnerstwo osób” staje się „widoczne dla państwa”, z czego wynikają określone konsekwencje (podatkowe, co do dziedziczenia czy możliwości uzyskiwania informacji o stanie zdrowia, itd.), a czym innym „wprowadzenie małżeństw tej samej płci”.
„Jeżeli mnie pan pyta o to, jak to dzisiaj w polskiej polityce wygląda, to ja zagłosuje całym sercem za projektem ustawy o związkach partnerskich, natomiast (...) nie zagłosuję za ustawą o małżeństwach tej samej płci. Oczywiście mam obawy, czy jedną i drugą podpisałby prezydent Andrzej Duda” – stwierdził Szymon Hołownia.
Hołownia był też pytany o kwestie zakupu i używania oprogramowanie Hermes przez Prokuraturę Krajową, o czym w poniedziałek 4 marca poinformowała Gazeta Wyborcza.
„Sprawa jest szalenie poważna” – powiedział. „Okazuje się, że nie dość, że każdy miał tam swoją prywatną »podsłuchiwarkę« do ludzi, to jeszcze na dodatek nie mieli żadnego poczucia obciachu, jeśli chodzi o nadużywanie władzy. Oni naprawdę uwierzyli, że po nich choćby potop, że cel uświęca środki” – stwierdził Szymon Hołownia.
Dodał, że poprzednia władza to byli ludzie „niebezpieczni dla państwa polskiego”.
„To jest obłęd i paranoja (...). Ci ludzie [rządy Zjednoczonej Prawicy – przyp. red.] byli niebezpieczni dla państwa polskiego, bo w prosty sposób atakowali jego fundamenty. A podstawowym fundamentem istnienia państwa jest zaufanie obywateli do państwa” – powiedział marszałek Sejmu.
„Uważamy, że obywatele Rzeczypospolitej zasługują na to, aby w Polsce działał sąd konstytucyjny, który w pełni realizuje swoje zadania konstytucyjne” – powiedział minister sprawiedliwości prokurator generalny Adam Bodnar na konferencji prasowej, w tracie której ma przedstawić założenia kompleksowej reformy Trybunału Konstytucyjnego.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawił plany zmian w Trybunale Konstytucyjnym.
Pakiet reform obejmuje cztery akty prawne: uchwałę Sejmu, która stwierdza nieprawidłowości w obecnym funkcjonowaniu TK oraz wzywa do jego odnowienia, projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, projekt ustawy wprowadzającej przepisy o TK oraz projekt ustawy nowelizującej konstytucję.
Pełen opis i uzasadnienie zmian znajduje się tutaj.
„Te rozwiązania, jeżeli zostaną przyjęte, mają szansę na to, by doprowadzić do uzdrowienia sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym” – zapowiedział minister sprawiedliwości podczas konferencji w Sejmie.
Dodał, że „rozwiązania mają różny charakter normatywny” i wymagają prac w komisji ustawodawczej Senatu.
Obecni na konferencji prasowej parlamentarzyści oraz byli sędziowie TK podkreślali, jak kluczowe jest znaczenie Trybunału Konstytucyjnego w państwie demokratycznym.
„Sąd konstytucyjny jest niezbędnym organem w demokratycznym systemie (...) Ma kontrolować legalność wydawanych przepisów (...), ale także, a może przede wszystkim, odpowiadać na pytania sądów i realizować wnioski, skargi konstytucyjne, które po spełnieniu określonych warunków ma prawo do Trybunału skierować każdy obywatel w sprawie, która jego dotyczy” – mówił Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Berek stwierdził, że „potrzeba kreacji na nowo sądu konstytucyjnego w Polsce”.
„W ostatnich latach Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał 2,5 razy mniej skarg konstytucyjnych niż w okresie przed tak zwaną reformą. Sądy kierowały do Trybunału czterokrotnie mniej pytań prawnych. To są tylko nieliczne, ale bardzo mocne oznaki tego, że Trybunał przestał wypełniać swoją funkcję” – zaznaczył.
Berek dodał, że obecna działalność Trybunału Konstytucyjnego jest obarczona bardzo wieloma istotnymi wadami prawnymi: m.in. problemem wadliwości składu oraz wadliwości procedowania. To dlatego trzeba na niego odpowiedzieć „dużą, kompleksową koncepcją” – jak określił proponowany pakiet reform.
„Potrzeba kreacji na nowo sądu konstytucyjnego w Polsce, który ma funkcjonować zgodnie z przepisami, które go dotyczą. Nie jesteśmy w stanie uzyskać tego efektu w składzie tym, który w tej chwili funkcjonuje w budynku przy Alei Szucha” – powiedział.
Pierwsza debata na temat proponowanych zmian ma się odbyć w środę 6 marca. Sejm będzie procedował uchwałę, która stwierdza nieprawidłowości w obecnym funkcjonowaniu TK oraz wzywa do jego odnowienia.
Propozycje zmian w Trybunale Konstytucyjnym opierają się m.in. na projekcie ustawy o TK przygotowanym przez Fundację Batorego. O jego szczegółach pisaliśmy tutaj:
W tym tygodniu rząd ma zaprezentować postulaty w zakresie rewizji Zielonego Ładu, które przestawi Komisji Europejskiej oraz państwom członkowskim. Polska będzie mogła liczyć na poparcie Litwy. Tusk chce też pełnych sankcji UE na wszystkie produkty rolno-spożywcze z Rosji i Białorusi
Premier Donald Tusk spotkał się w Wilnie z premierką Litwy Ingridą Šimonytė. Tematem rozmów było wzmocnienie bezpieczeństwa i stabilności północno-wschodniej Europy, współpraca obronna, wsparcie dla Ukrainy, protesty rolników na granicy polsko-litewskiej oraz rewizja Zielonego Ładu.
„To nie jest przypadek, że Wilno jest jedną z pierwszych stolic, które odwiedzam. Z polskiego punktu widzenia nasze partnerstwo, przyjaźń i współpraca to najwyższy polityczny i geopolityczny priorytet. Szczególnie w dobie agresji rosyjskiej na Ukrainę” – powiedział Donald Tusk na początku spotkania.
Šimonytė podkreśliła, że Polskę i Litwa łączy ogromna przyjaźń i bardzo istotna, strategiczna współpraca.
„Litwa i Polska historycznie bardzo dobrze rozumieją, dokąd może prowadzić brak determinacji wobec agresora (…) Wsparcie wobec Ukrainy jest dziś bardzo ważne, ale równie ważna jest nasza postawa na rzecz zwiększenia naszych możliwości obronnych” – podkreśliła premierka Litwy podczas wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu.
„Dzisiaj środek ciężkości, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Europy, przesunął się mocno na północ. Ogromną rolę we wspieraniu Ukrainy odgrywa Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Szwecja, Norwegia, a w niektórych przedsięwzięciach także Dania i Wielka Brytania" – powiedział Tusk.
Premier podkreślił, jak ważne dla Polski jest to, że w kwestiach bezpieczeństwa Polska, Litwa oraz inne kraje regionu, mówią jednym głosem.
"To wszystko pokazuje, że można budować duże, efektywne bloki polityczne, które w sprawach geopolitycznych, takich jak agresja Rosji na Ukrainę, mówią jednym głosem i działają w tym samym kierunku” – stwierdził.
Dodał, że takie polityczne gesty, jak piątkowa (1 marca) wizyta ministra spraw zagranicznych Węgier oraz Słowacji w Moskwie, gdzie … spotkali się z … w trakcie trwania pogrzebu Aleksieja Nawalnego, są dla niego „zupełnie niezrozumiałe”.
„Mam nadzieję, że te zupełnie niezrozumiałe dla mnie gesty, a czasami i słowa oraz decyzje, których jesteśmy świadkami, jeśli chodzi o Bratysławę i Budapeszt, mają charakter incydentalny. Że prędzej czy później to się zmieni i będziemy mieli poczucie, że także na południe od Polski możemy liczyć na partnerów, którzy rozumieją, gdzie są zagrożenia, a gdzie są sojusznicy” – podkreślił premier.
Premierka Litwy podkreśliła, że Polska i Litwa są „bardzo ważnymi partnerami strategicznymi”, co przejawia się zarówno we współpracy w obszarze bezpieczeństwa i obronności, jak i transportu i energetyki.
Oba kraje są też bardzo zaangażowane we wspieranie Ukrainy, co ma dziś ogromne znaczenie, bo widzimy osłabienie mobilizacji innych państw w zakresie przesyłania broni oraz wsparcia finansowego dla Kijowa.
„Nasza współpraca jest bardzo ważna. Łączy nas przekonanie o tym, że tylko razem będziemy silni„ – mówiła Šimonytė. Podkreśliła, że Polska i Litwa muszą podjąć działania, by ”zwiększyć skuteczność sankcji na Rosję„. ”W tym celu chcemy przekonać naszych partnerów [na forum Rady UE] do podjęcia pewnych decyzji" – deklarowała.
Obecni na konferencji dziennikarze pytali przywódców Polski i Litwy także o kwestie Zielonego Ładu oraz protestów rolników. Donald Tusk po raz kolejny podkreślił, że wystąpi do Komisji Europejskiej oraz Rady UE z propozycją rewizji Zielonego Ładu, która będzie miała na celu „ochronę bezpieczeństwa żywnościowego Europy”.
„Żyjemy w warunkach wojny wypowiedzianej przez Rosję i kwestie bezpieczeństwa oraz samodzielności żywnościowej Europy są równie istotne jak bezpieczeństwo militarne. I dlatego mam nadzieję, że będziemy tutaj jako państwa regionu mówili jednym głosem” – podkreślił Tusk.
Dodał, że „bezpieczeństwo żywnościowe Polski oraz całej Unii Europejskiej wymaga zmian niektórych decyzji”. W tym tygodniu mają zostać ogłoszone postulaty, które Polska zgłosi do Komisji Europejskiej oraz liderów państw członkowskich.
Tusk zapowiedział też, że po powrocie z Wilna zwróci się do marszałka Sejmu z propozycją podjęcia przez polski Sejm uchwały wzywającej Komisję Europejską do nałożenia pełnych sankcji na produkty rolne i żywnościowe z Rosji i Białorusi.
„Jestem przekonany, że wspólna europejska decyzja będzie bez porównania skuteczniejsza niż indywidualne decyzje państw regionu” – podkreślił.
Premierka Litwy poparła postulat Donalda Tuska zarówno w kwestii sankcji, jak i rewizji Zielonego Ładu. „Litewscy rolnicy też mają wiele problemów z wdrażaniem jego postanowień” – powiedziała.
Donald Tusk przeprosił też partnerów z Litwy za blokowanie granic polsko-litewskich przez polskich rolników. Podkreślił jednak, że polskiemu rządowi nie jest łatwo utrzymać porządku na granicy, w sytuacji gdy protestują ludzie „naprawdę przerażeni tym, co się dzieje”.
„Nie ma problemu z dużymi ilościami zboża czy innych produktów rolnych pochodzenia ukraińskiego, które wpływałyby z Litwy do Polski, ale ci, którzy protestują, niekoniecznie kierują się precyzyjnymi statystykami” – wyjaśnił premier.
Podkreślił, że „naprawdę rozumie przyczyny tych protestów”.
„Te protesty to nie jest polityka. To jest życie”- powiedział premier.
Dodał, że „jeszcze kilkanaście miesięcy temu polski rolnik, który uprawiał pszenicę, mógł liczyć na około 300 euro za tonę. Dzisiaj może liczyć na 150 euro, jeśli w ogóle znajdzie nabywcę. Poza tym jest problem kosztów produkcji.
„Koszty nawozów sztucznych wzrosły w ciągu tych 2 czy 3 lat o 200-300 procent, podobnie koszty energii. Na to jeszcze się nakłada Zielony ład (…) Musimy bardzo poważnie potraktować lęki i obawy rolników" – podkreślał.
Tusk dodał, że rząd „cały czas stara się redukować negatywne konsekwencje akcji protestacyjnych”. Na szczęście, jeśli chodzi o protesty na granicy polsko-litewskiej przy przejściu granicznym Kalwaria-Budzisko, to „tam te negatywne konsekwencje dla ruchu są minimalne”.
„To na razie raczej jest manifestacja niż blokada i mam nadzieję, że sytuacja się nie zmieni” – powiedział, prosząc stronę litewską o wyrozumiałość.