Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
„Wiem że wszystkie podsłuchy były zatwierdzone i przez prokuraturę, i przez sąd. Wedle mojej wiedzy, ale ja żadnej dokładnej wiedzy w tej sprawie nie mam, z całą pewnością nie był podsłuchiwany premier Morawiecki”- mówił podczas popołudniowego wystąpienia prezes PiS Jarosław Kaczyński.
„Nadmuchany balon”- określił Kaczyński aferę związaną z użyciem Pegasusa w polskich służbach. Wiele wskazuje na to, że polskie ograny używały tego narzędzia szpiegowskiego w sposób nieuprawniony. Prezes PiS stara się jednak przekonywać, że między innymi podsłuchy realizowane z użyciem izraelskiego oprogramowania były w stu procentach uzasadnione. Jak zauważył, państwo płaciło jedynie za dostęp do programu i każde działanie wykonane z jego pomocą, nie posiadało jego kopii na własność.
„W każdym razie wszystko, co było podjęte, było zgodne z polskim interesem narodowym, potrzebami służb, walki zarówno z przestępczością kryminalną, jak i o charakterze szpiegowski” – mówił Kaczyński.
Użycie Pegasusa przez polskie służby w czasie kadencji poprzedniego rządu jest przedmiotem obrad kolejnej komisji śledczej powołanej przez Sejm.
Prezes PiS, co nie może dziwić, negatywnie ocenił premiera Donalda Tuska, odnosząc się do opinii swojego zmarłego brata, byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
„Kiedy jeszcze go nie znałem, ale za to znał go mój śp. brat, to mówił o nim nawet pewne rzeczy dobre, ale jednocześnie mówił, że po prostu straszny kłamczuch, kompletnie mu nie można wierzyć. Nie zmienił się, tylko choroba się coraz bardziej zaostrza” – mówił Kaczyński dorzucając że Koalicja Obywatelska jest „partią niemiecką”, a sprzyjanie interesom Niemiec jest przestępstwem.
„Możemy pokazać Ameryce, że jesteśmy poważnym państwem” – Andrzej Duda na zakończenie Rady Gabinetowej
Podczas otwartej części Rady Gabinetowej Andrzej Duda odniósł się do głośnych słów Donalda Trumpa.
„Ja w tym wyborach nie głosuję, pan premier też nie głosuje. W moim najgłębszym przekonaniu niezależnie od tego, kto jest prezydentem USA, ci którzy pełnią w Polsce najwyższe urzędy w Polsce, powinni działać tak, żeby relacje z USA były jak najlepsze”.
Andrzej Duda podkreślił, że Polska musi mieć „dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi niezależnie od tego która strona sceny amerykańskiej politycznej aktualnie ma więcej do powiedzenia w sensie sprawowania demokratycznego [władzy]”.
„Możemy coś zrobić, żeby pokazać Ameryce w szerokim tego słowa znaczeniu, że jesteśmy poważnym państwem” – mówił dalej Duda.
Powtórzył, że jego zdaniem słowa Donalda Trumpa nie dotyczą Polski.
Kandydat na prezydenta USA powiedział: „Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: «Jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?» Odpowiedziałem: «Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym [Rosję], żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić»”
„Pogląd pana prezydenta, z którym miałem przyjemność współpracować, jest mi doskonale znany” – powiedział Duda o Trumpie.
Andrzej Duda zakończył: „Każdy z nas reprezentuje interesy swoich rodaków, swoich wyborców w swoich obywateli, ja reprezentuje interesy moich rodaków, interesy Rzeczypospolitej polskiej. To jest naturalne”.
Tusk wylicza miliony, jakie wydano na CPK. „Na program kolejowy wydano pół miliarda złotych. Nie zbudowano nawet jednego kilometra toru”
Podczas posiedzenia Rady Gabinetowej 13 lutego 2024 Donald Tusk przekazał Andrzejowi Dudzie zestawienie dotychczasowych wydatków na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.
„Mówimy o inwestycji, która jest zaplanowana na minimum 155 miliardów złotych” – podsumował Tusk.
„Wszystkie dotychczasowe ekspertyzy, z jakimi mieliśmy okazję się zapoznać, stawiają pod znakiem zapytania zarówno dane wyjściowe, jak i dane końcowe, jeśli chodzi o tę inwestycję. Wielki niepokój budzą niektóre aspekty także w naszych regionach, województwach, tam gdzie powstały, tam gdzie funkcjonują lotniska regionalne.
Wykażemy najlepszą wolę i wspólnie z panem z prezydentem będziemy dalej monitorować tę kwestię, nie po to, żeby blokować czy zatrzymać [budowę CPK].
Potwierdzaliśmy wielokrotnie – chcemy rozwoju infrastruktury komunikacyjnej”.
„Chcemy, żeby grosz publiczny został wydany racjonalnie, mądrze, oszczędnie i żeby w tym projekcie było mniej propagandy, mniej zadęcia, a przede wszystkim liczby fakty zdarzenia i prawdziwe inwestycje” – zakończył Tusk.
Premier miał do prezydenta prośbę związaną z CPK
Trwa posiedzenie Rady Gabinetowej. Rozpoczęła ją część jawna dla mediów.
Jednym z tematów jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego. W Radzie bierze udział pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek. Donald Tusk zwrócił się do prezydenta z wnioskiem, żeby Lasek – choć nie jest ministrem – wziął udział w posiedzeniu. A prezydent wyraził zgodę.
Jednak w obecności mediów Tusk skierował do Andrzeja Dudy jeszcze jedną prośbą.
„Ustawowo zmieniono usytuowanie pełnomocnika do spraw CPK. W tej chwili jest w resorcie, który niespecjalnie powinien się tym zajmować” – mówił Tusk. Chodzi o Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Ponieważ przeniesienie pełnomocnika do innego resortu wymaga zmiany ustawy, Tusk poprosił prezydenta, by nie blokował tej zmiany.
Przypomnijmy: rząd Tuska według deklaracji polityków nie wprowadzał zasadniczych zmian w organizacji Rady Ministrów właśnie z obawy przed tym, że Andrzej Duda mógłby takie zmiany blokować.
„Gdyby mógł pan dać znak, choćby uśmiechem, że byłby gotów zaakceptować zmiany ustawy
po to, żeby znalazło się to znowu w infrastrukturze, żeby mogło to pracować na rzecz tak czy inaczej skonstruowanej tej inwestycji” – powiedział Tusk.
Zapowiedział, że rząd mógłby już jutro przedstawić projekt takiej zmiany.
Prezydent powiedział, że prośbę o to, by Maciej Lasek uczestniczył w Radzie Gabinetowej, dostał „dosłownie na godzinę przed terminem posiedzenia”.
„Ja oczywisty sposób wyraziłem zgodę, właśnie po to, żeby ta Rada Gabinetowa miała jak najbardziej merytoryczny charakter” – stwierdził Andrzej Duda.
„Pan minister zostało oczywiście doproszony i z nami jest. To też pokazuje, jaka była moja intencja. Mam nadzieję, że co do tego nie ma żadnych wątpliwości” – dodał prezydent.
Biejat ma wystartować z poparciem nie tylko Lewicy, ale również warszawskiego stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i innych ruchów miejskich
Magdalena Biejat jest senatorką i współprzewodniczącą partii Razem.
W wyborach do Senatu w 2023 roku zdobyła 204 934 głosy. Była kandydatką Paktu senackiego, czyli wspólnej listy KO, Lewicy, Polski 2050 i PSL.
O głosy w wyborach samorządowych Lewica i Koalicja Obywatelska będą się starać osobno. Kulisy tej decyzji Donalda Tuska opisywaliśmy tutaj:
„Lewica wystawia kandydatkę na prezydenta Warszawy, Magdalenę Biejat. Oczywiście ze wsparciem także Miasto Jest Nasze i innych ruchów miejskich i stowarzyszeń” – powiedziała PAP Anna Maria Żukowska.
Kandydatura Biejat ma zostać przedstawiona w środę 14 lutego podczas konferencji prasowej. W najbliższym czasie Lewica zapowiada dwie duże konwencje samorządowe.
Jak mówiła w TOK FM senatorka Lewicy Anna Górska, motywem przewodnim kampanii Lewicy ma być transport.
W Warszawie o prezydenturę starają się m.in. Rafał Trzaskowski (KO) i Tobiasz Bocheński (PiS).