0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

12:19 08-03-2024

Hołownia: Mam dobrą wiadomość. Głosowanie nad projektami o aborcji już 11 kwietnia

„Mam dobrą wiadomość” – przekazał dziś w Sejmie Szymon Hołownia. Marszałek ogłosił, że debata nad czterema projektami aborcyjnymi odbędzie się 11 kwietnia, ale za to jest duże prawdopodobieństwo, że wszystkie trafią do komisji

W piątek ok. 12.00 w Sejmie odbyła się konferencja Szymona Hołowni. Politykowi towarzyszyły polityczki Polski 2050.

„Mam dobrą wiadomość. Ten 11 kwietnia, który zaproponowałem jako datę rozpatrzenia wszystkich czterech wniesionych do izby projektów dotyczących zmiany prawa aborcyjnego, ma dużą szansę zapisania się w historii polskiego parlamentu jako pierwszy od 1996 roku dzień, w którym jakieś projekty dotyczące prawa aborcyjnego przeszłyby do II czytania, nie zostaną odrzucone w I czytaniu” – zapowiedział marszałek Hołownia.

Chodzi oczywiście o dwa projekty Lewicy, jeden projekt KO i jeden projekt Trzeciej Drogi. Wszystkie miały zostać pod obrady podczas mijającego posiedzenia Sejmu. We wtorek wieczorem marszałek ogłosił, że zdecydował o przesunięciu dyskusji nad ustawami na 11 kwietnia. Oficjalnym powodem miał być m.in. brak porozumienia wszystkich koalicjantów co do solidarnego głosowania na swoje projekty.

Decyzja Szymona Hołowni wzbudziła ogromne poruszenie. Najgłośniej przeciwko niej występowała Lewica. Anna Maria Żukowska mówiła w środę z mównicy sejmowej, że argument o braku porozumienia nie jest prawdziwy, bo Lewica deklarowała, że zagłosuje za wszystkimi ustawami.

O sprawie pisaliśmy między innymi w tekstach:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Duża szansa, ale nie 100-procentowa pewność

„Nie mogę powiedzieć ze 100-procentową pewnością, że jest większość, ale chcę powiedzieć, że jest szansa na to, że 11 kwietnia wszystkie te projekty zostaną skierowane do specjalnej komisji nadzwyczajnej, że nie zostaną wyrzucone do kosza” – powiedział Szymon Hołownia.

„W tej wojnie politycznej, która w kampanii wyborczej się wzmaga, szanse, że one wszystkie zostaną wyrzucone do kosza były znaczne, jeśli nie graniczące z pewnością. Dziś mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że dzięki deklaracjom dobrej woli ze strony Lewicy, PSL, dzięki deklaracji wsparcia tych projektów w I czytaniu przez klub KO, dzięki decyzji Polski 2050, która zdecydowała, że wszystkie te projekty przechodzą do II czytania, mogę stanąć przed państwem z nadzieją, że 11 kwietnia szansa na to, że damy tym projektom większość, która pozwala na ich dalsze procedowanie jest naprawdę duża” – powiedział marszałek.

„Te rozmowy będą trwały dalej, głosowanie jest 11 kwietnia, ale ja myślę o nim ze znacznie większym spokojem, niż jeszcze dwa, trzy dni temu. Myślę, że jest to dobra wiadomość dla polskich kobiet, które oczekują zmiany tego prawa. Dla nas wszystkich, że potrafimy się dogadać”.

Hołownia podczas konferencji dziękował za współpracę Włodzimierzowi Czarzastemu, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, Zbigniewowi Konwińskiemu i Donaldowi Tuskowi.

„Czasem w polityce tak jest, że trzeba coś położyć na stole, trzeba się pokłócić, zrobić trzy okrążenia, czasami bardzo emocjonalnie powiedzieć na czym nam zależy, żeby wreszcie doprowadzić do tego, by wreszcie to, co jest niemożliwe, stało się możliwe” – dodawał.

Na konferencji prasowej odbywającej się w Sejmie pojawiły się także aktywistki Strajku Kobiet. Kobiety wznosiły okrzyki „Projekty do komisji”, pytały też marszałka, dlaczego musiały czekać tak długo.

10:50 08-03-2024

Aktywistki klimatyczne oblały farbą pomnik Warszawskiej Syrenki

Za akcję odpowiada grupa Ostatnie Pokolenie. Osoby związane z inicjatywą w niedzielę przerwały także koncert w filharmonii. W poniedziałek skierowały list do rządu, apelując o inwestycje w transport publiczny

W piątek rano dwie aktywistki klimatyczne z grupy Ostatnie Pokolenie oblały czerwoną farbą pomnik Warszawskiej Syrenki stojący na Bulwarach Wiślanych. Całe wydarzenie zostało zarejestrowane i opublikowane w social mediach.

„To jest alarm! Jesteśmy ostatnim pokoleniem!” – mówią aktywistki. "Dziś jest Dzień Kobiet. Nasze ciężko wywalczone prawa są wciąż łamane, a będzie tylko gorzej. Katastrofa klimatyczna to wojny. Wojny to przemoc i gwałty. Nie możemy do tego dopuścić. Będąc tutaj, świętuję Dzień Kobiet. To jest mój sprzeciw. Jesteśmy ostatnim pokoleniem i będziemy o siebie walczyć”.

Organizacja podała także informację, że zaraz po zajściu dwie osoby zostały zatrzymane i przewiezione na komendę przy ulicy Wilczej w Warszawie. Nie mamy jeszcze informacji, pod kątem jakiego przestępstwa lub wykroczenia policja prowadzi dochodzenie. W grę może wchodzić m.in. art. 288 kodeksu karnego dotyczący niszczenia mienia.

Czym jest Ostatnie Pokolenie?

Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach – jak mówią – zagrożonych zapaścią klimatyczną. Od czterech tygodni mobilizują ludzi do działania. Dziś kampania zrzesza blisko sto osób i szybko rośnie. Właśnie rozpoczyna publiczne działania.

O akcji zrobiło się głośno, gdy w niedzielę 3 marca dwie aktywistki przerwały koncert symfoniczny w Filharmonii Narodowej z okazji jubileuszu 80. urodzin i 60-lecia pracy artystycznej Antoniego Wita. Ze sceny skandowały „Nasz świat płonie”, przedstawiły także żądania zwiazane z walką z kryzysem klimatycznym. Po kilku minutach ochrona Filharmonii wyprowadziła je z sali.

„Właśnie skończył się ekstremalnie gorący luty. Kryzys klimatyczny dotyka nas wszystkich. Jesteśmy jak alarm pożarowy, którego nikt nie chce słuchać. Nieprzyjemny, ale konieczny, by zareagować. Gdyby płonęła filharmonia, musiałybyśmy awaryjnie przerwać koncert. Dziś płonie nasz cały świat. Polski rząd mówiąc o klimacie deklaruje dobre chęci, a jednocześnie wciąż rozbudowuje autostrady kosztem transportu publicznego. Szkoda, że to autostrady do piekła.

To przedstawienie nie może trwać”

- mówiła Zuzanna Wójtowicz, która zakłóciła jubileuszowy koncert.

Przeczytaj także:

W poniedziałek 4 marca Ostatnie Pokolenie skierowało list do premiera Donalda Tuska, w którym aktywiści domagają się inwestycji w transport publiczny.

Zaprezentowali dwa postulaty:

  • Zintegrowany bilet na transport lokalny i regionalny w całym kraju za 50 zł miesięcznie.
  • Skokowe zwiększenie inwestycji w kolej i komunikację zbiorową poprzez przekazanie 100% środków z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalne i lokalne połączenia kolejowe i autobusowe od 2025.

10:07 08-03-2024

Sejm debatuje o utraconej zaliczce z KPO. Czy premier Morawiecki popełnił przestępstwo urzędnicze?

„Ponad rok trwała procedura zatwierdzania planu, który miał zapewnić polskim rodzinom, polskim firmom setki miliardów złotych. Dla ówczesnej ekipy rządzącej nieważne były te pieniądze, tylko ważne były spory” – mówił Arkadiusz Myrcha (KO)

W piątek rano w sejmie rozpoczęła się w Sejmie debata wokół informacji rządu dotyczącej „możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego przez Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Właściwego do Spraw Europejskich, polegającego na zaniechaniu urzędniczym, które doprowadziło do bezpowrotnej utraty przez Polskę zaliczki z Krajowego Planu Odbudowy w kwocie 4,7 mld euro”.

Chodzi o pierwszą rundę zaliczek, która dla Polski przepadła, bo rząd Zjednoczonej Prawicy zbyt długo negocjował kształt KPO. Zaliczki wypłacone były tym krajom, których Krajowe Plany Odbudowy zostały zatwierdzone do końca grudnia 2021 roku. Polski KPO został zatwierdzony dopiero w czerwcu 2022 roku.

Ale to nie KE zwlekała. To polski rząd nie chciał się zgodzić na wymogi, na które zgadzali się wszyscy inni. Czyli na to, że wypłata środków jest uzależniona od przestrzegania zasad praworządności.

Przeczytaj także:

Myrcha: Zaniechanie to element przestępstwa urzędniczego

Wniosek przedstawiał wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (KO):

"Krajowy Plan Odbudowy został przyjęty przez Radę Ministrów 30 kwietnia 2021 roku. Został on oficjalnie przesłany do Komisji Europejskiej w maju 2021 roku. Kiedy natomiast został zaakceptowany przez Komisję Europejską, a następnie przez Radę? W czerwcu 2022 roku. Ponad rok trwała procedura zatwierdzania planu, który miał zapewnić polskim rodzinom, polskim firmom setki miliardów złotych.

Dlaczego tak się działo? Bo dla ówczesnej ekipy rządzącej nieważne były te pieniądze, tylko ważne były tematy, które właśnie były osią sporu z komisji Europejską, ale też nie tylko samą Komisją. Czyli zamach na sądownictwo, czyli brak woli wycofania się z haniebnych zmian tak na siłę forsowanych przez pana ministra Ziobro. Mówimy tu o Izbie Dyscyplinarnej, o ustawie kagańcowej, o tym, że odbierano sądom kompetencje, a sędziów straszono postępowaniami dyscyplinarnymi tylko dlatego, że śmiali zapytać w formalny prawny sposób, czy inni sędziowie są wybrani w prawidłowej procedurze".

Wiceminister mówił o tym, że miesiącami trwał spór między prezydentem, rządem i posłami PiS i Solidarnej Polski. Z końcem 2021 roku upłynął termin na wystąpienie o zaliczkę, która była przyznawana krajom członkowskim na zasadach specjalnych, bezwarunkowo. Polski rząd o nią nie wystąpił ze względu na trwający konflikt.

„Dlatego absolutnie zasadnym jest pytanie: czy te zaniechania w tamtym czasie pana premiera Morawieckiego, jego ministrów, czy nie wypełniają znamion czynu zabronionego opisanego w artykule 231 kodeksu karnego? Przestępstwo urzędnicze to przecież przestępstwo, do którego nie trzeba działać. Doskonale wiemy, że jego elementem jest zaniechanie. A czy nie jest zaniechaniem nawet nie aplikowanie o zaliczkę?”

„To Adam Bodnar podjął realne działania w kwestiach dyscyplinarnych”

Głos w debacie zabrał także minister ds. UE Adam Szłapka. Na początku przemowy odniósł się do tytułu wniosku, przyznając, że jest nieprecyzyjny, ponieważ minister właściwy do spraw europejskich nie ponosi odpowiedzialności za te zaniechania. „To jest w kompetencji ministra właściwego do spraw funduszy i polityki regionalnej oraz premiera". Dodał jednak, że Szymon Szynkowski vel Sęk, czyli ówczesny minister ds. UE ponosi jednak polityczną odpowiedzialność za rozmowy na dalszym etapie prac i negocjacji z KE.

„Polska straciła te dwa lata, kiedy te pieniądze mogły pracować dla polskiej gospodarki. I to jest zła wola Zbigniewa Ziobry i całego środowiska Solidarnej Polski, bo to oni celowo blokowali zmiany prawne, które w Polsce mogły zostać wprowadzone po to, żeby te pieniądze odblokować. (...) W czerwcu zeszłego roku [chodzi prawdopodobnie o rok 2022 – przyp.] została wprowadzona ustawa, która była ważnym krokiem w tej sprawie, ale ona była niewystarczająca. Najważniejsze działania w kwestiach dyscyplinarnych sędziów podjął minister Adam Bodnar w rozporządzeniach i w regulaminach sądów powszechnych”.

Jabłoński: To wy blokowaliście KPO

W debacie stanowisko klubu PiS prezentował Paweł Jabłoński:

„Drodzy państwo, kto najgłośniej krzyczy: łapać złodzieja? Platforma Obywatelska (...) Wasza sojuszniczka pani Von der Leyen was wsypała. Powiedziała: tak, Polsce można teraz wypłacić pieniądze, bo doszło do zmiany. Do jakiej zmiany doszło? Jakaś ustawa się zmieniła? Partia Tuska przejęła władzę, partia Tuska ma Polskę pod kontrolą, to Polsce można pieniądze wypłacić. To było warunkiem, przyznał się pan, panie ministrze. A to oznacza, że jeśli warunkiem była zmiana polityczna, to wy przez lata kłamaliście, oszukiwaliście Polaków, oszukiwaliście też ludzi w Unii Europejskiej. Mówiliście, że są potrzebne zmiany prawne, a żadne zmiany prawne potrzebne nie były i ten akt oskarżenia w tej sprawie powinien być skierowany przeciwko wam”.

Głos zabrał także Szymon Szynkowski vel Sęk, który kilkukrotnie podkreślał, że to nie minister ds. UE był odpowiedzialny za składanie wniosków, więc to nie on powinien być adresatem debaty. Dodał też, że „żadne pieniądze nie zostały utracone w tej sprawie, w związku z tym nie można mówić o jakimś niedopełnieniu obowiązku”.

Do tych słów odniósł się Zbigniew Konwiński (KO): „Państwo macie dobre humory, rechoczecie do tej sali, ale rok 2022 był rekordowym, jeśli chodzi o liczby bankructw firm w Polsce między nimi dlatego, że nie potrafiliście sięgnąć po środki europejskie, które się Polsce i Polakom należały”.

07:58 08-03-2024

Biden: „Moim celem jest obudzić Kongres i ostrzec Amerykanów, że to nie jest zwyczajny moment”

Prezydent Joe Biden, starający się w najbliższych wyborach o reelekcję, wygłosił w czwartek w Kongresie ostatnie w tej kadencji orędzie o stanie państwa. Motywem przewodnim była obrona wolności i demokracji – w kraju i na świecie

CNN przeanalizował czas poświęcony w przemowie Joe Bidena poszczególnym wątkom. Najwięcej miejsca poświęcił demokracji, kolejne najważniejsze wątki to w kolejności m.in. konflikt Izrael-Hamas, polityka migracyjna, rynek pracy, gospodarka, prawa reprodukcyjne, wojna Ukrainy i Rosji, podatki, edukacja, ceny leków, system ochrony zdrowia.

Ukraina, Rosja, NATO

Przemowa Bidena zaczęła się od przywołania wystąpienia Franklina Roosevelta w styczniu 1941, gdy prezydent wzywał Kongres do postawienia się Hitlerowi w Europie.

„Wolność i demokracja są atakowane jednocześnie w kraju i za granicą. Za granicą Putin idzie w pochodzie, najeżdża Ukrainę, siejąc chaos w Europie i poza nią. Jeżeli ktokolwiek na tej sali myśli, że Putin poprzestanie na Ukrainie, zapewniam, że tak się nie stanie”.

Biden stwierdził, że Ukraina potrzebuje broni, zastrzegł jednak, że nie ma tam amerykańskim żołnierzy i tak pozostanie.

Ale teraz pomoc dla Ukrainy jest blokowana przez tych, którzy chcą odejść od naszego światowego przywództwa. Nie tak dawno temu republikański prezydent Ronald Reagan zagrzmiał: „Panie! Gorbaczow, zburz ten mur”.

Teraz mój poprzednik, były republikański prezydent, mówi Putinowi, cytuję: rób, co chcesz. To cytat. Były prezydent rzeczywiście to powiedział, kłaniając się rosyjskiemu przywódcy. Uważam, że to oburzające, niebezpieczne i niedopuszczalne”.

Prezydent dodał, że Ameryka jest członkiem-założycielem NATO, które teraz, gdy dołączyły do niego Szwecja i Finlandia, jest silniejsze niż kiedykolwiek.

Zwrócił się także wprost do Kongresu o to, by uchwalił ponadpartyjny projekt ustawy o bezpieczeństwie narodowym. „Historia dosłownie patrzy. Historia patrzy” – dodał.

„Moje przesłanie do prezydenta Putina, którego znam od dawna, jest proste: nie odejdziemy. Nie ugniemy się. Nie ugnę się”.

Izrael-Hamas

Kwestii konfliktu izraelsko-palestyńskiego Biden poświęcił końcową część przemówienia.

„Wiem, że ostatnie pięć miesięcy było bolesne dla tak wielu ludzi, dla narodu izraelskiego, dla narodu palestyńskiego i dla wielu tutaj w Ameryce” – zaczął.

Prezydent przywołał ataki z 7 października, gdy Hamas zabił 1200 osób, a 250 wziął za zakładników.

„Tutaj, w tej izbie, są dziś wieczorem amerykańskie rodziny, których bliscy nadal są przetrzymywani przez Hamas. Obiecuję wszystkim rodzinom, że nie spoczniemy, dopóki nie sprowadzimy do domu wszystkich Waszych bliskich” – zapowiedział.

„Izrael ma prawo atakować Hamas. Hamas mógł zakończyć ten konflikt, uwalniając zakładników, składając broń i wydając odpowiedzialnych za ataki 7 października.

Zadanie Izraela jest utrudnione, ponieważ Hamas ukrywa się i działa wśród ludności cywilnej jak tchórze, pod szpitalami, ośrodkami opieki i tym podobnymi. Jednak na Izraelu spoczywa także fundamentalna odpowiedzialność za ochronę niewinnych cywilów w Gazie.

Ta wojna zebrała większe żniwo wśród niewinnych cywilów niż wszystkie poprzednie wojny w Gazie razem wzięte. Zginęło ponad 30 000 Palestyńczyków, z których większość nie należy do Hamasu.

Tysiące niewinnych ludzi, kobiet i dzieci. Dziewczęta i chłopcy także osieroceni.

Prawie dwa miliony kolejnych Palestyńczyków bombardowanych lub wysiedlonych. Domy zniszczone, dzielnice w gruzach, miasta w ruinie. Rodziny bez żywności, wody i lekarstw. To rozdzierające serce” – mówił.

Biden powiedział, że od początku tego konfliktu stara się doprowadzić do zawieszenia broni. Ogłosił także, że jeszcze dziś kieruje amerykańskie wojsko na misję nadzwyczajną, która polega na ustanowieniu tymczasowego portu na Morzu Śródziemnym u wybrzeży Gazy, przez które będą przepływać duże przesyłki z żywnością, wodą, lekarstwami i tymczasowym schronieniem.

„A Izrael musi wykonać swoją część. Izrael musi zezwolić na większą pomoc dla Gazy i dopilnować, aby pracownicy organizacji humanitarnych nie wpadli w krzyżowy ogień. Ogłaszają, że zamierzają przejść do północnej Gazy.

Przywódcom Izraela mówię to: pomoc humanitarna nie może być kwestią drugorzędną ani kartą przetargową. Ochrona i ratowanie życia niewinnych osób musi być priorytetem. Patrząc w przyszłość, jedynym realnym rozwiązaniem tej sytuacji jest rozłożone w czasie rozwiązanie dwupaństwowe.

I mówię to jako wieloletni zwolennik Izraela: przez całą moją karierę nikt nie ma lepszych osiągnięć w Izraelu niż ja, rzucam wyzwanie każdemu z was tutaj. Jestem jedynym amerykańskim prezydentem, który odwiedza Izrael w czasie wojny.

Ale nie ma innej drogi, która zagwarantuje Izraelowi bezpieczeństwo i demokrację. Nie ma innej drogi gwarantującej Palestyńczykom życie w pokoju i godności”.

06:35 08-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Hołownia: „Wszystkiego dowiecie się państwo 8 marca”. Będzie zmiana w sprawie aborcji?

Najpierw Hołownia obiecał, że na posiedzeniu Sejmu 6-8 marca aborcja będzie rozpatrywana. Potem odwołał swoja obietnicę i zapowiedział, że będzie to 11 kwietnia. 7 marca pisaliśmy w OKO.press, że być może się jednak cofnie. Wszystkiego mamy się dowiedzieć dzisiaj

„Wszystkiego dowiecie się państwo jutro. Jutro spotkam się z państwem i powiem, na czym stanęło, jaki jest efekt tej pracy ostatnich dni i co jesteśmy w stanie zaproponować. Słyszymy, ja też słyszę, ten gniew, to oczekiwanie, to przekonanie, że to się wreszcie powinno zacząć w Sejmie dziać i zapewniam, że robię wszystko, żeby zadziało się i zadziało się skutecznie. Rozmawiamy, przekonujemy i mam nadzieję, chciałbym mieć jutro dla państwa w tej sprawie dobre wiadomości, ale o tym porozmawiamy jutro”, powiedział na korytarzu sejmowym Szymon Hołownia 7 marca wieczorem [za TVN24].

Powtórzył też swoją ocenę swoich własnych działań: „Wydaje mi się, że chyba nikt w ciągu ostatnich tygodni nie zrobił tyle, żeby doprowadzić do tego, żeby żaden z tych projektów, które zostały wniesione do Sejmu – również tych, z którymi głęboko się nie zgadzam – nie został wyrzucony do kosza, tylko by były jak najszybciej uchwalone w pierwszym czytaniu, przekazane do komisji nadzwyczajnej, którą chciałbym, żebyśmy powołali ”.

7 marca sygnalizowaliśmy w OKO.press, że do takiej zmiany może dojść:

Przeczytaj także:

Co dzisiaj ogłosi Szymon Hołownia?