0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

21:41 27-02-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

27 lutego: dzień, w którym rolnicy blokowali Warszawę

Rolnicy przyjechali, przemaszerowali przez miasto, a po południu rozjechali się do domów. Spotkania z przedstawicielami władz niczego dla nich nie rozwiązały. Pomimo protestów UE przeforsowuje kolejne propozycje Zielonego Ładu

Zapraszamy na przegląd najważniejszych wydarzeń wtorku, 27 lutego:

Rolnicy w Warszawie

Przez stolicę przeszedł dzisiaj protest rolników. Protestujący sprzeciwiają się unijnemu Zielonemu Ładowi oraz importowi produktów rolnych z Ukrainy. Zapowiadają, że jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia z rządzącymi, zorganizują strajk generalny 6 marca.

Przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski otwierając protest na placu Defilad podkreślał, że wraz z rolnikami do stolicy przyjechali też górnicy ze związku zawodowego „Sierpień 80”, przewoźnicy samochodowi i „ruchów oddolnych”. Do protestów dołączyli także myśliwi.

Na transparentach, które rolnicy przywieźli do stolicy, widać i słychać było antyunijne hasła: „Precz z Unią Europejską”, „Polexit, nie dla eurokołchozu”, a także „Jesteśmy rolnikami, a nie EU-kołchoźnikami”.

Rolnicy spotkali się w Sejmie z marszałkiem Szymonem Hołownią, a w kancelarii premiera z jej szefem Janem Grabcem. Donald Tusk był nieobecny, bo w Pradze spotykał się dziś z premierem Czech Petrem Fialą. Z tych spotkań nie wyszli jednak zadowoleni. Kolejny protest w przyszłym tygodniu

Przeczytaj także:

Sondaż IPSOS dla OKO.press: popieramy rolników

W najnowszym sondażu dla OKO.press sprawdziliśmy poziom poparcia dla protestów rolniczych. Jest ono bezprecedensowe: aż 78 proc. z badanych uważa, że popiera protestujących.

Poza tym:

  • aż 79 proc. (47 proc. zdecydowanie) uważa, że należy zatrzymać import żywności z Ukrainy i odrzuca argument, że może to zaszkodzić walczącemu z Rosją krajowi,
  • aż dla 75 proc. (w tym dla 50 proc. zdecydowanie) bliższe jest stanowisko polskich rolników, a nie obrońców klimatycznej strategii Unii Europejskiej, znanej pod nazwą Zielony Ład.

W sondażu sprawdzaliśmy też, jak wygląda poparcie dla rolników, gdy pokaże się ich interesy jako sprzeczne z interesami walczącej z Rosją Ukrainy i sprzeczne z walką z ociepleniem klimatu. Pełne wyniki i analizę Michała Danielewskiego można przeczytać tutaj:

Przeczytaj także:

Protesty nie tylko w Polsce

Protesty rolnicze dotyczą dziś całej Unii Europejskiej. Szczególnie gorąco bywa w Brukseli, gdzie siedzibę mają najważniejsze urzędy unijne. W korespondencji ze stolicy UE Paulina Pacuła pisze o spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa z komisarzem ds. rolnictwa Januszem Wojciechowskim z PiS z poniedziałku 26 lutego. Temat: poszukiwanie rozwiązań problemów rolników, których protesty przybierają na sile.

W czasie gdy politycy obradowali w przeszkolonym budynku Rady przy Rondzie Schumana w Brukseli, otaczające budynek ulice blokowali wściekli rolnicy. Do miasta wjechało ponad 900 traktorów. Zapłonęły stosy opon, słomy i stare meble. Doszło do starć z policją, która użyła wobec protestujących armatek wodnych.

Jak wszędzie – rolnicy domagają się złagodzenia wymogów Zielonego Ładu – zestawu unijnych zmian w prawie, które mają ułatwić walkę z ociepleniem się klimatu.

Przeczytaj także:

Zielony Ład do przodu

Pomimo nieustających protestów rolników, którzy oponują m.in. wobec Zielonego Ładu oraz rewolty, którą wobec flagowego projektu Komisji Europejskiej przeprowadziła Europejska Partia Ludowa, dyrektywa o odbudowie zasobów przyrodniczych przeszła przez Parlament Europejski. Za jej przyjęciem głosowało 329 europosłów, przeciwko było 275. Od głosu wstrzymały się 24 osoby.

Dyrektywa została przyjęta przede wszystkim głosami europosłów z grupy Socjalistów i Demokratów (w tym głosami polskiej Lewicy), liberałów z Odnowić Europę (Polska 2050) i Zielonych. Ale jej przegłosowanie nie byłoby możliwe, gdyby nie rewolta 25 osób z Europejskiej Partii Ludowej.

Większość ze 177 europosłów Europejskiej Partii Ludowej (do której należy PO i PSL) zagłosowała bowiem przeciwko dyrektywie.

Przeczytaj także:

Ukraina: trudna sytuacja na froncie

Pogłębia się kryzys amunicyjny ukraińskiej armii. Kijów mówi o własnych stratach oraz zdolnościach przemysłu zbrojeniowego. Czarna passa rosyjskich czerwonych gwiazd – spadają kolejne samoloty.

"Miniony tydzień charakteryzował się spotęgowaniem rosyjskich ataków w całym Donbasie, zapewne dzięki przekierowaniu części sił i zasobów zaangażowanych dotąd w zdobywanie Awdijiwki. Rosjanie uzyskali kolejne niewielkie postępy terenowe w rejonie Bachmutu i na odcinku wokół Marjinki.

Ukraińcy nadal utrzymują przyczółek na lewym brzegu Dniepru w miejscowości Krynki, głównie dzięki dużej aktywności kompanii „dronowych” rozmieszczonych na przeciwnym brzegu rzeki i atakujących Rosjan dużą liczbą bezzałogowców" – pisze w analizie sytuacji w Ukrainie pułkownik Piotr Lewandowski.

Przeczytaj także:

20:51 27-02-2024

Kołodziejczak: PiS chce wykorzystać rolników

„Donald Tusk nie przygotowuje się do siłowego rozwiązania protestu, przygotowuje się jedynie do rozmów” – tak do zarzutów opozycji o możliwe ostrzejsze działania wobec protestujących rolników odniósł się wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak na antenie Polsat News.

„Pod flagą polskich rolników chce ukrywać się wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości czy Konfederacji i wykorzystywać ten protest w celach politycznych, co jest niedopuszczalne” – mówił polityk.

Kołodziejczak uważa, że pełne embargo na ukraińskie produkty rolne byłoby radykalnym rozwiązaniem, ale jego zdaniem na stole jest wiele różnych rozwiązań.

„Ja rozważam i będę proponował, by wprowadzić duże ograniczenia, może nawet całkowite embargo, chociażby na maliny mrożone, sok jabłkowy, ocet jabłkowy, koncentrat jabłkowy, cukier. Te produkty ciągle wjeżdżają do Polski, do Unii Europejskiej i tutaj można wybierać pojedyncze produkty, które należy wyłączyć z obiegu”.

19:56 27-02-2024

Minister rolnictwa: rolnicy mają prawo być niezadowoleni

Rolnicy mają prawo być niezadowoleni. Zbliża się wiosna, a oni nie mają środków na zakup nawozów, środków ochrony roślin" – mówił minister rolnictwa Czesław Siekierski w Polsat News.

Od początku protestów minister Siekierski wielokrotnie podkreślał, że rozumie postulaty rolników i ich frustrację. Duża część złości rolników skierowana jest nie przeciwko rządowi, a przeciwko polityce Unii Europejskiej i unijnemu Zielonemu Ładowi.

Na uwagę prowadzącego, że rolnicy nie byli zadowoleni po rozmowach z przedstawicielami rządu i zapowiedzieli kolejny protest, minister odpowiedział:

„Na protestach nie załatwia się spraw, mówi się o oczekiwaniach. One zostały przekazane do marszałka, do premiera”.

Siekierski przekazał, że wśród rozważanych rozwiązań jest nawet zamkniecie granicy na produkty rolne z Ukrainy:

„Wszystkie warianty są rozważane, jutro rozmawiamy także o tym z ministrem gospodarki Ukrainy, który będzie gościem w ministerstwie rozwoju i nowych technologii u ministra Hetmana, w tym ja także będę uczestniczył, a więc nie ma decyzji, ale rozważamy różne możliwości. To nie jest tak, że można zamknąć granice, bo handel jest w obie strony. My, jeśli chodzi o handel ogólny, mamy dodatnie saldo na poziomie 6 miliardów euro. Jeśli chodzi o rolnictwo mamy saldo ujemne ok. 650 milionów euro, a więc tu musimy być bardzo ostrożni”.

18:41 27-02-2024

Prawa autorskie: (Photo by Jim WATSON / AFP)(Photo by Jim WATSON...

USA: nie wyślemy wojsk na Ukrainę. Biden liczy na odblokowanie 60 mld dolarów pomocy wojskowej

Podobne oświadczenia wydał już dziś szef NATO i premierzy Polski i Czech. Kreml uważa jednak, że zachód dąży do konfrontacji

Nie wyślemy wojsk na Ukrainę: dziś takie oświadczenia wydali już sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oraz premierzy Polski i Czech. Teraz podobne słowa słyszymy ze strony Stanów Zjednoczonych.

„Prezydent Biden jasno mówi, że USA nie wyślą swoich wojsk na Ukrainę” – stwierdziła dziś rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson. Rada składa się z członków gabinetu prezydenta i doradców do spraw bezpieczeństwa.

Watson dodała jednocześnie, że drogą do zwycięstwa Ukrainy jest odblokowanie pomocy wojskowej, którą w Kongresie blokuje Partia Republikańska i przekazanie „broni i amunicji, by Ukraina mogła bronić się sama”. Pakiet ten warty jest 60 mld dolarów.

Słowa Macrona

Amerykańska administracja odniosła się do pogłosek o ewentualnym wysłaniu wojsk na Ukrainę po słowach najpierw słowackiego premiera, a następnie francuskiego prezydenta.

W poniedziałek 26 lutego przed konferencją w Paryżu, na której przywódcy ponad 20 krajów omawiali możliwość zwiększenia pomocy dla Ukrainy, Fico powiedział, że niektóre kraje rozważają podpisanie umów dwustronnych z Ukrainą i wysłanie tam swoich wojsk. Nie podał jednak żadnych szczegółów, ani nie nazwał żadnego z krajów.

„Nie ma konsensusu na tym etapie... by wysłać tam wojska. Niczego nie można wykluczyć. Zrobimy wszystko, co musimy, by Rosja nie wygrała” – mówił po paryskiej konferencji prezydent Francji Emmanuel Macron. Nie odrzucając w tej wypowiedzi wysłania wojsk, rozbudził międzynarodowe spekulacje. Dziś światowi liderzy kategorycznie zaprzeczają, by istniały takie plany.

Reakcja Rosji

Wypowiedzi te skomentowała już również strona rosyjska. Rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow powiedział dziś:

„Pojawienie się żołnierzy NATO na terytorium Ukrainy będzie prowadziło do bezpośredniego konfliktu z Federacją Rosyjską i eskalacji sytuacji”.

Zdaniem Pieskowa wypowiedź Macrona sugeruje nowy, bardziej konfrontacyjny styl ze strony NATO:

„Generalnie, prawdopodobnie sam fakt omawiania możliwości wysłania określonych kontyngentów NATO na Ukrainę jest, oczywiście, bardzo ważnym, nowym elementem. Wszystkie inne elementy wystąpienia prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, były już wyrażane w ten czy inny sposób, braliśmy je już pod uwagę”.

Dzisiejsze komentarze Białego Domu czy NATO idą jednak w zupełnie inną stronę.

17:38 27-02-2024

Sienkiewicz: budujemy Pałac Saski

„Zaczyna się odbudowa Pałacu Saskiego, a tak naprawdę otoczenia Grobu Nieznanego Żołnierza, ołtarza ojczyzny” – mówi minister kultury Bartłomiej w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

To pierwsza taka deklaracja przedstawiciela rządu koalicji KO-TD-Lewica. Będąc w opozycji, przedstawiciele dzisiejszej koalicji ostro krytykowali decyzję o odbudowie.

Na nagraniu minister podkreśla, że poprzedni zarząd od grudnia 2022 roku nie był w stanie zabezpieczyć zabytkowych fundamentów Pałacu Saskiego. Pozostawiono je odsłonięte i narażone na działanie warunków atmosferycznych, szczególnie zimą. Minister twierdzi, że nowy zarząd rozpoczął zabezpieczanie fundamentów już w dwa tygodnie – na nagraniu widać rozłożone nad fundamentami namioty.

Odbudowa Pałacu Saskiego to ogromne koszty i ogromne kontrowersje. Parlament pod rządami PiS zdecydował w 2021 roku, że odbudowa się odbędzie, a jej koszt już wtedy szacowano na 2,5 mld zł. Odbudowa od początku wzbudzała sprzeciw urbanistów i architektów.

„To, co znamy z 1939 roku, to, co znamy ze starych pocztówek, to nie jest Pałac Saski. To budynek powstały na gruzach Pałacu Saskiego w XIX wieku pod auspicjami władz rosyjskich na zamówienie kupca Iwana Skwarcowa” – mówił w 2021 roku w podkaście OKO.press „Powiększenie” Grzegorz Piątek, historyk architektury.