Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Biejat ma wystartować z poparciem nie tylko Lewicy, ale również warszawskiego stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i innych ruchów miejskich
Magdalena Biejat jest senatorką i współprzewodniczącą partii Razem.
W wyborach do Senatu w 2023 roku zdobyła 204 934 głosy. Była kandydatką Paktu senackiego, czyli wspólnej listy KO, Lewicy, Polski 2050 i PSL.
O głosy w wyborach samorządowych Lewica i Koalicja Obywatelska będą się starać osobno. Kulisy tej decyzji Donalda Tuska opisywaliśmy tutaj:
„Lewica wystawia kandydatkę na prezydenta Warszawy, Magdalenę Biejat. Oczywiście ze wsparciem także Miasto Jest Nasze i innych ruchów miejskich i stowarzyszeń” – powiedziała PAP Anna Maria Żukowska.
Kandydatura Biejat ma zostać przedstawiona w środę 14 lutego podczas konferencji prasowej. W najbliższym czasie Lewica zapowiada dwie duże konwencje samorządowe.
Jak mówiła w TOK FM senatorka Lewicy Anna Górska, motywem przewodnim kampanii Lewicy ma być transport.
W Warszawie o prezydenturę starają się m.in. Rafał Trzaskowski (KO) i Tobiasz Bocheński (PiS).
Większość członków komisji śledczej ds. legalności tzw. wyborów kopertowych wykluczyła posła PiS Pawła Jabłońskiego
Posłowie PiS zbojkotowali głosowanie w tej sprawie. PiS ma w komisji ds. wyborów kopertowych cztery miejsca. W głosowaniu wzięło więc udział siedem osób z 11. Sześcioro posłów było za wykluczeniem Jabłońskiego.
Przewodniczący komisji Dariusz Joński zapowiedział, że złoży wniosek do klubu PiS z informacją, że mają zgłosić innego przedstawiciela.
Należący do składu komisji Przemysław Czarnek skomentował, że wykluczenie Jabłońskiego to „absolutnie arbitralna decyzja”.
Inny z członków komisji z PiS Waldemar Buda: „Na początku mieliśmy usuwanie pytań, które były niewygodne, potem wyłączanie swobodnych wypowiedzi, teraz członków. Joński chce doprowadzić do tego, że w tej komisji zostanie sam”.
Stwierdził, że połowa ekspertów mówi, że nie ma podstaw do wykluczenia Jabłońskiego.
Posłowie PiS wyszli z sali i nie zamierzają uczestniczyć w przesłuchaniu Michała Dworczyka, które jest zaplanowane na godz. 12.
„Mamy wątpliwości, czy komisja z jednym nieobsadzonym miejscem może działać” – powiedział Buda, tłumacząc, dlaczego PiS wyszedł.
Awantura na komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Trwa wykluczania posła Pawła Jabłońskiego (PiS)
W Sejmie odbywa się posiedzenie komisji śledczej badającej legalność procesu przeprowadzania tzw. wyborów kopertowych w 2020 roku.
Dlaczego większość chce wykluczyć Jabłońskiego? W jednym z ujawnionych mejli Michała Dworczyka były szef KPRM miał napisać, że przeprowadził konsultacje w sprawie organizacji tzw. wyborów kopertowych właśnie z Pawłem Jabłońskim.
Większość prezydium stwierdziła, że zachodzi tu konflikt interesów, którego Jabłoński nie zgłosił.
„Nie wyobrażam sobie, by pan miał zaraz zadawać pytania. Pan nas bezczelnie oszukał” – powiedział Joński do Jabłońskiego.
Głos zabrał Przemysław Czarnek: „Cały klub w taki czy inny sposób doradzał premierowi Morawieckiemu”.
„Pan zmierza do tego, żeby ta komisja oprócz tego, że jest absurdalna i niezasadna, była też nielegalna” – stwierdził Czarnek.
„Pan Czarnek jest dziś wyjątkowo pobudzony. Pusty dzwon bije najgłośniej. Dzwon, nie dzban” – zwrócił się przewodniczący komisji Dariusz Joński do byłego ministra edukacji.
Poprzednio wszyscy mówili, że to było bardzo wąskie grono, które podejmowało te decyzje – mówił Jacek Karnowski (KO). I stwierdził, że chętnie przeczyta stenogramy z posiedzeń klubu PiS.
Jabłoński i inni reprezentanci PiS twierdzą, że to Jacek Karnowski (KO) i Bartosz Romowicz (Trzecia Droga) mają konflikt interesów. Dlaczego? Bo podejmowali decyzje odmowne w sprawie wydania spisów wyborców.
„Pan chce puszczać Tik Toki i z tego zrobić nieśmieszny kabaret” – mówił Waldemar Buda do Jońskiego, broniąc Jabłońskiego.
Prezydent oczekuje, że CPK zostanie zrealizowane
W Radiu Zet Marcin Mastalerek, szef Gabinetu Prezydenta, mówił, po co Andrzej Duda zwołał Radę Gabinetową:
„Cel tej Rady jest prosty: żeby te projekty [m.in. CPK] powstały. Są to strategiczne projekty. Prezydent oczekuje, że te projekty będą robione”.
Mastalerek poinformował, że spotkanie będzie zamknięte dla mediów. Donald Tusk chciał, żeby część Rady Gabinetowej była transmitowana na żywo. Dlaczego prezydent się nie zgodził?
„Gdyby [Rada Gabinetowa] była otwarta dla mediów, jak sugerowali niektórzy politycy PO, to wówczas byłby medialny spektakl. Natomiast prezydent chciał o tym spokojnie porozmawiać” – mówił Mastalerek. I dalej:
„Naprawdę lepiej się rozmawia wtedy, kiedy nie ma kamer, bo są to rozmowy bardziej merytoryczne. Dziwię się, że niektórzy politycy PO chcieli doprowadzić do spektaklu. Prezydent nie chce spektaklu przy tych inwestycjach, uważa, że to są inwestycje na pokolenia”.
Powiedział też, że Andrzej Duda będzie chciał budować społeczne poparcie wokół tych inwestycji. Chodzi o CPK, elektrownię atomową i m.in. inwestycje drogowe.
Rada Gabinetowa, czyli posiedzenie rządu z udziałem prezydenta, to najważniejsze wydarzenie polityczne wtorku. Rada ma się zacząć o godz. 13.
Co jeszcze się wydarzy?
O godz. 10 konferencja prasowa Mariusza Błaszczaka i kandydata PiS na prezydenta Warszawy – Tobiasza Bocheńskiego.
Pół godziny później, o godz. 10:30, kolejne posiedzenie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Komisja będzie kontynuować przesłuchanie Michała Dworczyka, byłego szefa KPRM.
O godz. 15 Rafał Trzaskowski odwiedzi Wilanów.