Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Rozmowy o zawarciu rozejmu między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy mają być wznowione jeszcze dziś w Kairze – poinformował egipski dziennik Al-Kahera.
Rozmowy mają zostać wznowione kilka dni po tym, jak premier Izreala Benjamin Netanjahu dał zielone światło dla negocjacji. W poprzednich rundach brały udział Stany Zjednoczone, Egipt i Katar. Mediatorzy mieli nadzieję na zawieszenie broni przed rozpoczęciem Ramadanu, ale postęp utknął w martwym punkcie. Nie udało się osiągnąć żadnego porozumienia.
Według informacji egipskiego dziennika Al-Kahera kolejne rozmowy ruszą jeszcze dziś w stolicy Egiptu. O „natychmiastowe i trwałe zawieszenie broni” apelowali po sobotnim (30 marca) spotkaniu ministrowie spraw zagranicznych Egiptu, Francji i Jordanii w Kairze. Wezwali również do uwolnienia wszystkich jeńców przetrzymywanych przez Hamas.
Informacja o wznowieniu negocjacji pojawiła się po fali sobotnich protestów w Tel Awiwie, Jerozolimie, Hajfie, Be'er Szewie, Cezarei i innych izraelskich miastach. Manifestujący zażądali uwolnienia osób nadal przetrzymywanych w Gazie, a premiera Netanjahu określili jako „przeszkodę w osiągnięciu porozumienia”. Jedna z protestujących podkreślała, że sposób, w jaki Netanjahu potraktował sytuację z zakładnikami, był „niezrozumiały i przestępczy”.
„Od 176 dni nie przestaję myśleć o tym, co przechodzi mój syn i inni uprowadzeni” – powiedziała Shira Albag, matka zakładniczki Liri Albag, cytowana przez brytyjskiego „Guardiana”. „Naród Izraela nie zapomni ani nie wybaczy nikomu, kto przeszkodzi w umowie, która sprowadzi ich [zakładników] z powrotem do nas. Po 176 dniach i 4224 godzinach skończyły się wymówki” – dodała. Raz Ben-Ami, były zakładnik uwolniony prawie dwa miesiące temu, powiedział: „Oni tam nie przetrwają, nikt nie jest w stanie przeżyć tego, przez co oni tam przechodzą, wierzcie mi”.
Podczas protestów policja użyła armatek wodnych i aresztowała 16 osób.
Tymczasem ministerstwo zdrowia Strefy Gazy podało w oświadczeniu, że liczba ofiar śmiertelnych izraelskich ataków wzrosła do 32 782. Od 7 października 75 298 osób zostało rannych.
W ciągu ostatniej doby zginęło 77 osób, a 108 zostało rannych.
Co więcej, Biuro ds. Mediów Rządu Gazy twierdzi, że Izrael dopuścił się „nowej masakry, bombardując namioty dziennikarzy i przesiedleńców w murach Szpitala Męczenników Al-Aksa”. Kilku dziennikarzy zostało rannych.
Rafał Trzaskowski opublikował życzenia świąteczne, ale chwilę później usunął je ze swoich kont w mediach społecznościowych. „W biegu – i tym kampanijnym, i przedświątecznych przygotowań – czasami popełnia się błędy” – napisał.
Jasna, wysprzątana kuchnia, pod stołem bawi się pies z króliczymi uszami, na krześle siedzi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, popija kawę i składa życzenia mieszkańcom stolicy. „Przede wszystkim dużo zdrowia, bo to jest najważniejsze. Jak najwięcej czasu z rodziną i przyjaciółmi. No i rewelacyjnego dyngusa” – mówi. Obok niego krząta się jego żona Małgorzata, która przygotowuje wielkanocne śniadanie.
Trzaskowski, niestety, nie wygląda, jakby chciał jej w tym pomóc.
Małgorzata stoi tyłem do kamery przez większość filmu, odwraca się tylko, żeby odpowiedzieć mężowi na dyngusowe życzenia: „Aleś wymyślił”. I już wraca do pracy, a prezydent wyjaśnia, że u Trzaskowskich dyngus już był, bo kilka dni temu zalali ich sąsiedzi z góry.
Nagranie wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych. Internauci zwrócili uwagę na to, że prezydent stolicy prezentuje się w stereotypowy sposób: mąż przy stole, żona w kuchni. Niefortunne życzenia nie umknęły uwadze przeciwników politycznych Trzaskowskiego. „Zabieram się za czytanie komentarzy pod tymi życzeniami. Najlepsze życzenia dla Pańskiej małżonki...” – ironizował Jan Kanthak z Suwerennej Polski. Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy, napisał: „Niektórych rozczaruję, ale nie wrzucę dziś filmiku, ponieważ pomagam żonie w kuchni, samo się nie ugotuje i nie pozmywa”.
Rafał Trzaskowski usunął już nagranie. Na portalu X napisał:
"W biegu – i tym kampanijnym, i przedświątecznych przygotowań – czasami popełnia się błędy. Jest błąd, będzie pokuta. O jednym zapewniam – na pewno przez całe Święta nie będę siedział rozparty za stołem.
I najważniejsze – Wesołych Świąt! Dla wszystkich".
„Wszystkim rodakom w kraju i zagranicą życzymy, by święta Wielkiej Nocy były źródłem optymizmu i siły” – mówi para prezydencka w filmie opublikowanym na portalu X.
„Niech święta pozwolą nam patrzeć w przyszłość z nadzieją na lepsze jutro oraz na pokój w naszych rodzinach i społecznościach, naszej ojczyźnie i całym naszym regionie” – powiedziała w wielkanocnym filmie pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda. „Życzymy państwu ciepłych i rodzinnych świąt wypełnionych wzajemnym szacunkiem i wiosennym słońcem. Życie się odradza” – dodał prezydent Andrzej Duda.
Całe życzenia można obejrzeć na portalu X:
W Wielką Sobotę życzenia świąteczne złożył również prezes PiS Jarosław Kaczyński. „Życzę państwu, żeby były to święta błogosławione, rodzinne i ciepłe. I żeby to były święta nadziei. Nadziei na wasz osobisty sukces, na dobry los, ale także nadziei na lepsze czasy dla naszej ojczyzny. Na pokój i na zwycięstwo demokracji” – mówił.
Donald Tusk na spotkaniu z kaszubskimi samorządowcami w Kościerzynie mówił z kolei: „Życzę wam zdolności do zapomnienia o szarości życia i zmartwieniach wynikających z polityki. Życzę, abyście mogli porozmawiać z rodzinami o tym, co naprawdę ważne”.
OKO.press składa wielkanocne życzenia wszystkim Czytelnikom – nie życzymy jednak wesołego jajka i mokrego dyngusa, a przede wszystkim szacunku.
„Żeby można było w Polsce rodzić po ludzku, mieszkać po ludzku (nawet jak się jest młodym człowiekiem), po prostu żyć po ludzku, nawet jak jest się wdową (kiedy będzie renta wdowia?), osobą z niepełnosprawnością (kiedy asystentura?), czy osobą LGBT. I wreszcie – umierać po ludzku, o czym w Wielkanoc wypada powiedzieć” – pisze nasz redaktor naczelny Piotr Pacewicz.
Do wielkanocnych życzeń dodajemy też, żeby zaczęły wreszcie tracić poparcie liderujące (lub prawie) w sondażach partie takie jak Zgromadzenie Narodowe we Francji czy Szwedzcy Demokraci i żeby władzę jak najszybciej oddali Orban, Fico i Meloni. „Żeby Europa nie stoczyła się w prawicowy populizm, jakiego doznaliśmy przez osiem lat w Polsce” – pisze Pacewicz, a całe życzenia można przeczytać tutaj:
Nad ranem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu „polskich i sojuszniczych statków powietrznych” z powodu rosyjskiego ataku w Ukrainie w pobliżu granicy z Polską.
„W obwodzie lwowskim w wyniku ataku rakietowego zginęła jedna osoba” – poinformował nad ranem szef obwodowej administracji wojskowej Maksym Kozytski. „W czasie alarmu powietrznego, który trwał od 05:01 do 06:27, nieprzyjaciel zaatakował rakietami manewrującymi ten sam obiekt infrastruktury krytycznej w obwodzie lwowskim, który był jego celem w dniach 24 i 29 marca. Zniszczony został budynek administracyjny, wybuchł pożar. Strażakom szybko udało się go ugasić” – podał na Telegramie.
Jak dodał, pod gruzami wciąż mogą znajdować się ludzie.
Rakiety manewrujące skierowane były także na obwód odeski i chmielnicki. Atak trwał 2 godziny, we wszystkich obwodach ogłoszono alarm. Ukraińskie Dowództwo Sił Obrony Powietrznej podało, że udało się zestrzelić dziewięć rakiet i dziewięć dronów szturmowych Rosjan.
W związku z atakami w pobliżu granicy, Polskie Dowództwo Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu „polskich i sojuszniczych sił powietrznych”. „Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniani rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujace się na terytorium Ukrainy” – podano w komunikacie ok. 5 rano.
Dwie godziny później Dowództwo Operacyjne poinformowało, że „ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone”.
Uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej.
„Pomimo okresu świąt była to kolejna noc podwyższonej gotowości polskich systemów oraz intensywnej służby żołnierzy Wojska Polskiego, którzy na bieżąco monitorują sytuację na terytorium Ukrainy i pozostają w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej” – czytamy w komunikacie, opublikowanym na portalu X.
W wyniku ostrzału w obwodzie chersońskim ranne zostały dwie osoby. Rosyjskie wojsko zaatakowało dzielnice mieszkalne, w wyniku czego uszkodzone zostały dwa wieżowce i 21 domów prywatnych. Odnotowano także uderzenia w placówkę oświatową.
Rosjanie użyli zarówno środków balistycznych, jak i kierowanego pocisku powietrznego. Jak informuje agencja Interfax, uderzyli w przedsiębiorstwo rolne produkujące konserwy. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
„Wróg obficie zaatakował także obwód odeski. Zestrzelono wszystkie osiem dronów. Spadające fragmenty zestrzelonego drona spowodowały pożar w jednym z obiektów energetycznych regionu, w wyniku czego w kilku miejscowościach doszło do przerwy w dostawie prądu. Pożar został ugaszony. Ludzie nie odnieśli obrażeń. Trwają prace naprawcze” – informują Siły Obrony Południa.
Zakłócenia w dostawach prądu, spowodowane atakami powietrznymi, występują również m.in. w Dniepropietrowsku, Sumach, Połtawie oraz obwodzie rówieńskim.