0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

10:14 17-12-2023

Prawa autorskie: Unia Europejska mat. pras.Unia Europejska mat....

„Robert Fico nie będzie chciał grać w UE roli drugiego Orbána”

Słowacja gra do wspólnej bramki. Premier Fico, który do władzy doszedł dzięki zapowiedziom wstrzymania pomocy dla Ukrainy oraz eurosceptycznej narracji, podczas szczytu UE trzymał front z proukraińską większością

Wbrew obawom Słowacja pod rządami Roberta Fico jak dotąd nie stała się hamulcowym unijnych decyzji pokroju Viktora Orbána. A takie były obawy, gdy po rozpadzie dość proeuropejskiego koalicyjnego rządu Eduarda Hegera, do władzy wrócił ten kontrowersyjny polityk, były premier Robert Fico.

Podczas zakończonego w piątek 15 grudnia dwudniowego szczytu UE, premier Słowacji poparł najważniejsze decyzje dotyczące Ukrainy. Chodzi o pakiet pomocy dla Ukrainy o wartości 50 mld euro na cztery lata (którego jednak ze względu na weto Orbána nie udało się jeszcze zatwierdzić) oraz decyzje w sprawie otwarcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią, zgodnie z rekomendacjami KE.

Pomimo obaw, Fico nie blokował tych decyzji tak jak premier Węgier, Viktor Orbán.

Przeczytaj także:

Odszedł w niesławie, ale pamięć wyborców jest krótka

Powrót Fico do słowackiej polityki był zaskoczeniem, bo w 2018 roku odszedł po masowych protestach w całym kraju i w wielkiej niesławie. Fico podał się do dymisji po tym, jak w Słowacji zamordowany został dziennikarz śledczy Jan Kuciak oraz jego partnerka. Kuciak zajmował się śledzeniem korupcji na wysokich szczeblach.

Prokuratura ustaliła, że morderstwo zlecił powiązany z Fico słowacki biznesmen Marian Kočner. W materiale dowodowym znalazły się wiadomości Kočnera, w który ten określał Fico mianem „szefa”. Nie ma jednak bezpośrednich dowodów, że Fico miał jakikolwiek związek z morderstwem Kuciaka. Politycznie odpowiedział jednak za stanie na czele państwa, w którym kwitł korupcyjny system, a jego beneficjenci pozostawali bezkarni.

Okazuje się jednak, że pamięć wyborców jest krótka, a Fico swój powrót do słowackiej polityki w 2022 roku oparł na antyukraińskiej, „antywojennej” retoryce takiej jak ta, uprawiana przez Orbána. W 2023 wygrał wybory parlamentarne.

Fico stanowczo sprzeciwia się wstąpieniu Ukrainy do NATO oraz pomocy wojskowej dla tego kraju. Stąd obawy na forum UE, że Fico i jego rząd, podobnie jak Orbán, będą blokować decyzje dotyczące Ukrainy czy Rosji.

Przeczytaj także:

„Fico będzie grał do wspólnej bramki”

„Czym innym jest retoryka uprawiana na potrzeby wewnętrzne, a czym inny pragmatyzm na forum międzynarodowym” – mówi OKO.press Andrej Matisak, dziennikarz słowackiego dziennika Pravda.

„Fico jest politykiem dość prorosyjskim” – przyznaje dziennikarz. „Dowodem na to, jego eurosceptyczna i prorosyjska narracja na forum krajowym. Ale jednocześnie jest pragmatykiem. Nic dobrego dla Słowacji nie wyniknie z konfliktowania się z partnerami z UE. Fico bardzo dobrze o tym wie. Dlatego będzie grał do wspólnej bramki” – mówi Matisak.

Dziennikarz ma jednak wątpliwość, jak zachowałby się Fico, gdyby w Radzie doszło do głosowania sankcji z artykułu 7 wobec Węgier. Chodzi o procedurę traktatową, w ramach której państwa członkowskie mogą pozbawić prawa głosu na forum Rady Europejskiej kraju, który nagminnie łamie zasady praworządności. Aby sankcja została zastosowana, jej wdrożenie muszą poprzeć wszystkie kraje oprócz tego, którego sankcja dotyczy.

Do tej pory artykuł 7 pozostawał martwy, bo były nią objęte dwa kraje: Polska i Węgry, które wzajemnie uniemożliwiały przegłosowanie sankcji wobec siebie. Wraz ze zmianą władzy w Polsce, sytuacja się zmienia. Pojawiają się jednak wątpliwości, czy teraz w obronie Węgier nie stanąłby właśnie Fico. Ale Fico jest niechętny wszelkim narzędziom, które służą karaniu za brak praworządności.

„W tej kwestii zachowanie Fico jest niepewne. Fico nie jest fanem żadnych procedur wzmacniających przestrzeganie praworządności, bo Słowacja też ma tego rodzaju problemy. Komisja Europejska prowadzi teraz postępowanie wyjaśniające w sprawie wprowadzonych przez nowy rząd zmian w prokuraturze. Dlatego trudno mi przewidywać, jak zachowałby się Fico w tej sytuacji. Ale jedno jest pewne: on nie zamierza odgrywać roli drugiego Orbána” – podsumowuje Matisak.

09:17 17-12-2023

Prawa autorskie: 29.04.2021 , Krzesiny , 31 Baza Lotnictwa Taktycznego . Na pasie startowym rzadowy samolot Boeing 737-800 NG o numerze 0110 " Pilsudski " . Fot. Lukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl29.04.2021 , Krzesin...

Tusk z wizytą w Tallinie. Rozmowy o wojnie i granicy z premierkami państw bałtyckich

Dziś Donald Tusk spotyka się w Tallinie z szefowymi rządów Litwy, Łotwy i Estonii. To pierwsza wizyta zagraniczna nowego polskiego premiera – nie licząc oczywiście w szczycie Rady Europejskiej w Brukseli w czwartek i piątek. Tak wysoki priorytet dla spotkania z premierkami państw bałtyckich nie powinien jednak dziwić – zwłaszcza, że tematem rozmów ma być bezpieczeństwo, przede wszystkim w kontekście wojny w Ukrainie i bezpośredniego zagrożenia ze strony Rosji.

[aktualizacja, godz. 12.50: – wizyta została odwołana ze względu na pozytywny wynik tekstu na COVID premier Estonii]

Polska razem z państwami bałtyckimi stanowią wschodnią flankę NATO. Zarazem wszystkie cztery kraje doświadczają podsycanego przez służby Białorusi i Rosji kryzysu granicznego. Łączy je także bardzo wysoki poziom zaangażowania w pomoc sprzętową, finansową i humanitarną dla walczącej Ukrainy. O tym wszystkim Tusk będzie rozmawiał z premier Litwy Ingridą Szimonyte, szefową rządu Łotwy Eviką Siliną i premier Estonii Kają Kallas. Zapowiedział to już we wtorkowym expose.

O 17.15 zaplanowano w Tallinie wspólne wystąpienie Tuska i premierek państw bałtyckich. Będziemy relacjonować je w OKO.press

08:27 17-12-2023

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Poseł Konfederacji o Braunie: W najbliższych dniach nie będzie żadnych decyzji

W rozmowie z PAP poseł Konfederacji Krzysztof Tuduj stwierdził, że jego partia nie zamierza podejmować żadnych dalszych decyzji w sprawie Grzegorza Brauna. – „Nie będziemy pozwalać, aby nasze wewnętrzne sprawy były układane przez przeciwników politycznych” – mówił.

We wtorek Braun z pomocą gaśnicy proszkowej zaatakował uczestników obchodów święta Chanuki w Sejmie. Zgasił chanukowe świece, obrażał uczestniczące i uczestniczących w uroczystości, szarpał się z Magdaleną Gudzińską-Adamczyk, która usiłowała go powstrzymać.

Po skandalu Braun został wykluczony z obrad Sejmu przez marszałka Szymona Hołownię, na pół roku został pozbawiony połowy uposażenia poselskiego a jego sprawą zajmuje się prokuratura, która już we wtorek z urzędu wszczęła śledztwo.

Konfederacja, czyli macierzysta partia Brauna, zawiesiła go natomiast jedynie w prawach członkach i zakazała mu występów na sejmowej mównicy. Nie został jednak wykluczony z klubu poselskiego ani partii.

W związku ze sprawą Brauna Lewica złożyła w Sejmie wniosek o odwołanie z funkcji wicemarszałka Krzysztofa Bosaka z Konfederacji. To on prowadził we wtorek obrady i to on wpuścił Brauna na mównicę bezpośrednio po ataku na uczestników chanukowych uroczystości – umożliwiając mu w ten sposób wygłoszenie skrajnie antysemickiego wystąpienia. Posłowie (nie tylko Lewicy) – oczekują od Konfederacji znacznie surowszej rozprawy z Braunem. Wniosek w sprawie Bosaka jest tu elementem presji.

I właśnie do tego odnosił się w rozmowie z PAP Tuduj. „Atak Lewicy na wicemarszałka Bosaka, która wzorem komunistycznych i nazistowskich tradycji stara się zastosować odpowiedzialność zbiorową poprzez złożenie wniosku o odwołanie Bosaka z Prezydium Sejmu jest dowodem na cyniczne wykorzystywanie sytuacji”.

Jeśli Tuduj wyraża stanowisko swej partii, może to oznaczać, że Konfederacja jest gotowa na utratę stanowiska wicemarszałka przez Bosaka, byle tylko nie wyciągać wobec Brauna dalszych partyjnych konsekwencji.

20:34 16-12-2023

Tusk leci w niedzielę do Tallina na spotkanie z premierami Litwy, Łotwy i Estonii

W niedzielę, 17 grudnia 2023 r., Prezes Rady Ministrów Donald Tusk złoży wizytę w Tallinie. Spotka się z premierami Litwy, Łotwy i Estonii. To pierwsza zagraniczna wizyta tuż po grudniowym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. Tematem rozmów będą bezpieczeństwo, sytuacja w Ukrainie oraz bieżące kwestie z agendy UE — ogłosiła Kancelaria Premiera.

Tematem będzie także zjednoczenie wysiłków na rzecz ochrony wschodniej granicy Unii Europejskiej przed presją migracyjną z Rosji i Białorusi.

„Po powrocie z Brukseli udam się następnego dnia do Tallina na spotkanie z premierami Litwy, Łotwy i Estonii. Tematy oczywiste — wojna, bezpieczna granica. Będziemy wzmacniali współpracę z państwami, które podzielają nasze poglądy w tej sprawie, a więc nie tylko z naszymi sąsiadami z Litwy, Łotwy, Estonii, ale oczywiście także z Finlandią, Szwecją, a spoza Unii także z Norwegią. Na tym odcinku północno-wschodnim, gdzie szczególnie ta presja nielegalnej imigracji organizowanej przez Putina i Łukaszenkę jest tak bardzo dotkliwa. Będziemy chcieli odegrać niezwykle intensywną rolę jednego z liderów nowoczesnej obrony polskiej granicy i ochrony polskiej granicy wspólnie z naszymi przyjaciółmi ze stolic, które wymieniłem” – zapowiedział premier Donald Tusk podczas exposé.

18:04 16-12-2023

Kardynał Becciu skazany na pięć i pół roku więzienia

To najwyższy rangą urzędnik Kościoła katolickiego, który kiedykolwiek stanął przed watykańskim sądem karnym. Angelo Becciu został w sobotę skazany za defraudację. W sumie 10 osób zostało oskarżonych o przestępstwa, w tym oszustwa, nadużycie urzędu i pranie pieniędzy. Proces, który ujawnił walki i intrygi na najwyższych szczeblach Watykanu, trwał dwa i pół roku. Główne zarzuty dotyczyły okoliczności zakupu budynku w Londynie przez Sekretariat Stanu, w którym Becciu był numerem dwa.

Watykan sprzedał budynek w zeszłym roku ze stratą ok. 140 mln euro. Becciu został uznany także winnym defraudacji pieniędzy i zawierania kontraktów z firmami lub organizacjom charytatywnym kontrolowanym przez jego braci na rodzinnej Sardynii.

Wśród skazanych są m.in. prezes i dyrektor watykańskiej jednostki wywiadu finansowego, były sekretarz kardynała.