Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Posłowie PiS przerywają wypowiedzi eksperta, domagając się faktów, a nie opinii. A biegły mówi wprost: polski system wydawania zezwoleń na pobyt zmaga się z poważnymi problemami strukturalnymi, a presja migracyjna jest coraz większa
Poniedziałkowe posiedzenie komisji śledczej ds. afery wizowej rozpoczęło się od prezentacji stanowiska pierwszego biegłego dr Pawła Dąbrowskiego. Ekspert uznał, że w Polsce mamy do czynienia z bezprecedensową migracją napędzaną potrzebami rynku pracy. „Według danych Eurostatu 67 proc. wszystkich zezwoleń pobytowych jest udzielana ze względu na prawo do wykonywania pracy w Polsce” – stwierdził Dąbrowski.
Od 2013 roku liczba wydanych zezwoleń wzrosła trzykrotnie z ponad 300 tys. do 970 tys w 2022 roku. „Zezwolenie na pracę, w tym wiza dla cudzoziemca, jest dobrem wysoce pożądanym z punktu widzenia podmiotów powierzających pracę, niektóre segmenty są uzależnienie od pracy cudzoziemskiej” – mówł Dąbrowski. I dodał, że obowiązujące założenia do ustawy o cudzoziemcach nie były aktualizowane od 10 lat.
Według Dąbrowskiego, poza presją migracyjną Polska zmaga się też z problemem niewydolnego aparatu administracyjnego. Chodzi głównie o niedobry kadrowe i niskie płace w instytucjach odpowiedzialnych za kontrolę migracji: konsulatach, straży granicznej, urzędach wojewódzkich i urzędzie ds. cudzoziemców. „To tworzy szklarniowe warunki do powstawania zjawisk korupcyjnych” – ocenił ekspert.
Jego wypowiedzi kilkukrotnie przerywali posłowie PiS, stwierdzając, że biegły przekazuje luźne opinie, a nie fakty. Dziś komisja planuje przesłuchać także kluczowych świadków: byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka i jego współpracownika Edgara K.
Skala wykorzystania Pegasusa jest znacząco większa niż to, co wiemy do tej pory – przyznał minister sprawiedliwości Adam Bodnar na antenie TVN24. Lista osób inwigilowanych ma być „szokująco długa”
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przyznał, że zna listę osób podsłuchiwanych Pegasusem. Na antenie TVN24 zapowiedział, że na forum Sejmu przedstawi informację statystyczną na temat kontroli operacyjnej i podsłuchów. „Wydaje mi się, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć o tej skali, to się odbędzie w sposób jawny” – tłumaczył.
Pytany, dlaczego nie pokazano pełnej listy inwigilowanych, tłumaczył, że to skomplikowane. „Mogło być tak, że nawet jeżeli ten Pegasus był używany w ramach kontroli operacyjnej, to na przykład służył identyfikowaniu jakiejś działalności szpiegowskiej. Teraz nie bardzo możemy to ujawnić, nawet jak byśmy uznali – a tak uważam – że Pegasus jest nielegalny” – mówił Bodnar.
Niejawna lista osób inwigilowanych jest do dyspozycji ministra koordynującego służby specjalne. „Lista jest szokująco długa” – dodał. „Osoby, które widziałem na tej liście, trudno mi sobie wyobrazić powody, dla których miałyby być objęte kontrolą”.
W drugą rocznicę pełnoskalowej rosyjskiej inwazji prezydent Ukrainy zapowiedział, że kraj – po nieudanej kontrofensywie – przygotowuje nową operację ofensywną i ma już „jasny plan”. Przy okazji Zełenski zastawił propagandową pułapkę na Putina
Wołodymir Zełenski powiedział też, że plan czerwcowej kontrofensywy z 2023 r. był znany Rosjanom, zanim operacja się zaczęła. Teraz ma być więc kilka szczegółowych planów. „The New York Times” ujawnił tymczasem, że w czwartek 22 lutego z tajną wizytą w Ukrainie był szef CIA William Burns.
Prezydent Zełenski zastawił na Putina pułapkę: podał pierwsze oficjalne dane o ukraińskich stratach na froncie:
zginąć miało tam przez dwa lata 31 tysięcy żołnierzy. To dużo mniej, niż szacują zachodni eksperci.
Na odpowiedź Moskwy nie trzeba było długo czekać: deputowani do Dumy zaczęli się prześcigać w zapewnieniach, że straty ukraińskie są większe ("Realne straty ukraińskich żołnierzy mogą pogrążyć Ukraińców w szoku, dlatego władze Kijowa celowo ukrywają straszne statystyki' – powiedział np. deputowany do Dumy Państwowej z Krymu Michaił Szeremet). Pułapka na Moskwę polega tu na tym, że Putin nigdy nie ujawnił swoich strat. Ostatnia oficjalna liczba — z września 2022 r. – to mniej niż 6 tys. poległych.
Im bardziej rosyjska propaganda będzie teraz kwestionować szacunki Zełenskiego, tym bardziej będzie widać, że Putin nie liczy się z życiem swoich żołnierzy. A na czwartek 29 lutego Putin ma zaplanowane wystąpienie przed Dumą z dorocznym orędziem i jak zwykle zapewne o licznie zabitych nie wspomni słowem.
Ministerstwo Sprawiedliwości organizuje wysłuchanie kandydatów na stanowisko Prokuratora Krajowego. Tusk i Duda spotkają się z Trudeau. Sikorski w Waszyngtonie porozmawia z Blinkenem o wojnie w Ukrainie i współpracy z USA
Z premierem Kanady Justinem Trudeau spotkają się dziś prezydent Andrzej Duda (9:25) i premier Donald Tusk (10:15). Na godzinę 11:40 zaplanowano konferencję prasową.
Szef polskiej dyplomacji przebywa z wizytą w Waszyngtonie. W poniedziałek spotka się z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. A tematami rozmowy mają być wojna w Ukrainie, gospodarcza i militarna współpraca polsko-amerykańska oraz przygotowania do tegorocznego szczytu NATO w Waszyngtonie.
Jak już pisaliśmy, o godzinie 10:00 obrady rozpocznie komisja śledcza ds. afery wizowej. W planie posiedzenia znajduje się odebraniem opinii biegłego oraz przesłuchanie kluczowych świadków: wiceszefa MSZ w rządzie PiS Piotra Wawrzyka oraz jego byłego współpracownika Edgara K.
W Ministerstwie Sprawiedliwości odbędą się wysłuchania kandydatów na stanowisko Prokuratora Krajowego.
Za to minister rolnictwa Czesław Siekierski rusza do Brukseli, gdzie chce rozmawiać o protestach rolników.
W poniedziałek sejmowa komisja śledcza ds. legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce przesłucha głównych bohaterów afery wizowej
„Informacje, z którymi dotychczas się zapoznałem i które analizuję, przerażają skalą korupcyjnego procederu, przy braku odpowiedniej reakcji ze strony państwa PiS” – stwierdził w rozmowie z Onetem przewodniczący komisji ds. afery wizowej, poseł PO Michał Szczerba. „Skala tego procederu jest co najmniej kilkukrotnie większa niż to, co prezentowali politycy PiS w trakcie kampanii wyborczej, gdy Jarosław Kaczyński nazywał ją ”nawet nie aferką" – dodał.
W poniedziałek, 26 lutego o godzinie 10:00 na przesłuchaniu stawią się kluczowi świadkowie. Były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS, Piotr Wawrzyk i jego współpracownik Edgar K., który miał wymyślić mechanizm przyspieszający proces wydawania wiz przez MSZ. Komisja śledcza chce ustalić sposób, w jaki rozwinął się mechanizm korupcyjny wokół legalizacji pobytu, a także zbadać jego skalę. Szczerba dodaje, że istotny będzie też wątek bezpieczeństwa kraju i UE.
„Nie koncentrujemy się wyłącznie na aferze w MSZ, ale analizujemy także inne potencjalne kanały przerzutowe, które próbowano stworzyć, na przykład szybkiej ścieżki wiz biznesowych, która wprowadziła na teren Polski blisko 90 tys. osób z całego świata bez pozwolenia na pracę. W tym aspekcie najbardziej kluczowe jest włączenie do tej procedury obywateli Federacji Rosyjskiej w trakcie trwania wojny z Ukrainą. To mogło potencjalnie stanowić gigantyczne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i naszych partnerów. Potencjalnie niekontrolowany napływ rosyjskiej agentury do Polski i innych krajów sojuszniczych NATO” – mówi.