Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
W sierpniu zeszłego roku Maksim Kuzminow wleciał rosyjskim wojskowym helikopterem na teren Ukrainy i oddał się w ręce Ukraińców. Wcześniej skontaktował się z Ukraińcami i poinformował ich o swoich planach.
We wrześniu Kuzminow powiedział publicznie, że zrobił to, bo sprzeciwia się wojnie w Ukrainie. Strona Ukraińska przekazała, że była gotowa chronić na swoim terytorium. Kuzminow podjął jednak inną decyzję.
Żył w Hiszpanii pod fałszywym nazwiskiem. Został zastrzelony w poniedziałek koło nieruchomości w miejscowości Villajoyosa, gdzie mieszkał. Kilka miesięcy po jego ucieczce w rosyjskiej telewizji pokazano mężczyznę, który został przedstawiony jako oficer wywiadu, który powiedział, że nie sądzi by Kuzminow żył wystarczająco długo, by doczekać swojego procesu.
W raporcie po przepychankach z 7 lutego Straż Marszałkowska wskazała 7 osób z PiS, które szarpały się ze strażnikami. Hołownia chce najwyższych możliwych kar
Na dzisiejszej konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, co będzie działo się na najbliższym posiedzeniu Sejmu (środa-czwartek). Jutro między innymi sprawozdanie ministra sportu i turystyki z realizacji bonu turystycznego, w czwartek wotum nieufności wobec Bodnara. Na czwartek Hołownia zapowiedział między innymi głosowanie nad zmianami w ustawie o prawie farmaceutycznym – czyli ustawą o pigułce dzień po.
Dalej przedstawił konkluzje z raportu po próbie wtargnięcia do Sejmu polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Mariusza Wąsika, którym wygasły mandaty poselskie po prawomocnym wyroku sądu.
Hołownia przekazał, że straż marszałkowska wskazała siedmiu posłów, którzy szarpali strażników marszałkowskich, „w niektórych przypadkach podduszali” – mówił Marszałek. I dodał:
„Inspektor Sadoń był popychany tak, że zrzucono mu czapkę. Takie zachowania nigdy nie powinni mieć miejsca”
W ocenie marszałka Sejmu doszło do naruszenia regulaminu Sejmu – przepisów o naruszeniu spokoju i porządku. Hołownia chce ukarania całej siódemki. „Będę rekomendował maksymalną karę – pozbawienie na 3 miesiące diety poselskiej”. Chodzi o posłów i posłanki PiS:
Zdaniem Hołowni kary te muszą pełnić rolę odstraszającą, „żeby nikomu więcej nie przyszło do głowy szarpać strażników”.
Marszałek podkreślał, że trudno mu uwierzyć w to, co stało się 7 lutego.„To są posłowie rzeczpospolitej, czy jakaś pospolita bandyterka?” – pytał retorycznie marszałek.
Hołownia został zapytany dzisiejsze słowa Włodzimierza Czarzastego:
„Nie będę brał odpowiedzialności za to, że ustawy, które złożyliśmy pierwszego dnia w Sejmie, blokuje Szymon Hołownia z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem” – mówił dziś lider Lewicy w TVN24. Chodzi o ustawy ułatwiające dostęp do aborcji
Hołownia przekazał, że ceni sobie Czarzastego prywatnie, ale w tej sprawie mija się on z prawdą. Zdaniem lidera Polski 2050 ustawy Lewicy nie trafiły jeszcze do pierwszego czytania w Sejmie z powodów proceduralnych i opieszałego uzupełniania uzasadnienia przez ustawodawców.
Dodał też, że Trzecia Droga przedstawi w tej sprawie swój projekt jutro. A pośpiech zdaniem marszałka jest w tej sprawie nie wskazany, ponieważ prezydent i tak zawetuje każdą przegłosowaną ustawę.
Marszałek zareagował też na dzisiejsze pytanie Przemysława Czarnka z PiS o to, czym przekonał posłankę Monikę Pawłowską do przejęcia mandatu po Mariuszu Kamińskim, ironizował, że „wdziękiem i kulturą osobistą”. Zaraz jednak uzupełnił, że wcale posłanki Pawłowskiej do niczego nie przekonywał. PiS nie chce Pawłowskiej w swoim klubie, choć ta dostała się do Sejmu z list tej partii. PiS uważa bowiem, ze jej mandat jest nielegalny, a w Sejmie zasiadać powinien Mariusz Kamiński. Z tego powodu Pawłowska najpewniej nie będzie siedzieć koło posłów PiS. Hołownia na konferencji przypomniał, że sala sejmowa ma 465 miejsc, o 5 więcej niż liczba mandatów. „Z całą pewnością znajdziemy miejsce dla pani poseł Pawłowskiej” – podsumowywał marszałek.
„W końcu pojawił się tutaj polski minister sprawiedliwości” – komentują europejscy politycy wizytę Adama Bodnara w Brukseli. Zbigniew Ziobro do Brukseli w sprawie praworządności nie przyjeżdżał
„Plan, który ma odbudować praworządność w Polsce, jest realistyczny. To rok, który może doprowadzić do zakończenia procedury art. 7 wobec Polski. Ale jest jeszcze dużo pracy do wykonania” – powiedziała we wtorek wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova.
To reakcja na dziewięcio-punktowy plan przywracania praworządności, jaki w Brukseli przedstawił Adam Bodnar.
„Wysocy rangą urzędnicy Unii Europejskiej z zadowoleniem przyjęli we wtorek plan nowego polskiego rządu mający na celu rozwianie obaw związanych z cofaniem się demokracji. Wyrazili nadzieję, że może on zakończyć wieloletnie spory prawne” – relacjonuje wizytę Bodnara korespondentka agencji Associated Press.
Plan Bodnara (Action Plan) zawiera dziewięć propozycji ustaw: o KRS, Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym, statusie sądów powszechnych, rozdzieleniu urzędu ministra sprawiedliwości i prokuratury generalnej.
O tym planie mówił Adam Bodnar w wywiadzie z OKO.press
„Po sześciu latach dyskusji, po sześciu latach debaty na podstawie art. 7, jest to pierwszy pozytywny krok naprzód, który może doprowadzić do zamknięcia procedury na podstawie art. 7” – powiedziała Vera Jourova.
Procedura z art. 7 została uruchomiona w 2017 roku. Jeśli plan Bodnara się powiedzie, to nie tylko zamknie tę procedurę, ale również odblokuje środki z KPO dla Polski.
„Polska znów będzie jednym z czołowych członków UE” – zapowiedział Bodnar w rozmowie z portalem Politico.
„Belgijska minister spraw zagranicznych Hadja Lahbib, której kraj sprawuje obecnie rotacyjną prezydencję w UE, powiedziała, że reakcja ministrów była «niezwykle pozytywna»” – relacjonuje agencja AP.
„Kiedy jest wola, jest i sposób. Wymagało to zmiany politycznej, aby w końcu pojawił się tutaj polski minister sprawiedliwości” – mówiła Lahbib. Zauważyła, że Zbigniew Ziobro nigdy nie przyjechał do Brukseli, aby zająć się tą kwestią.
W podobnym tonie wypowiedziała się Vera Jourova: Nie chodzi tylko o sam plan, ale też to, jak będzie wprowadzany.
Na to, że liczy się sposób, w jak polski rząd będzie przywracał praworządność, zwracał tez uwagę unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. „Nie wystarczy cofnąć działań poprzedniego rządu, jeśli nie zostanie to zrobione demokratycznie” – powiedział.
Komisja Europejska musi być pewna, że „przywracamy praworządność w Polsce, po tylu latach naruszeń praworządności, ale z pełnym poszanowaniem praworządności. Mamy więc wiele do zrobienia” – powiedział dziennikarzom Reynders.
Lewica przedstawiła kandydatów i kandydatki na radnych miejskich w Warszawie.
Kandydatką Nowej Lewicy na stanowisko prezydenta Warszawy jest senatorka Magdalena Biejat.
Z okręgu nr 1 kandydować będzie Agata Diduszko-Zyglewska, obecnie wiceprzewodnicząca Komisji Kultury i Promocji Miasta. Jest też doradczynią wiceministry kultury Joanny Scheuring-Wielgus. Poza działalnością miejską Diduszko-Zyglewska jest znana z ujawniania pedofilii w kościele.
O reelekcję będzie się ubiegał na Woli Marek Szolc, wiceprzewodniczący Komisji Ochrony Środowiska.
W wyborach do Rady Miasta wystartują też lewicowi radni i radne dzielnicowe. To Martyna Jałoszyńska, Melania Łuczek, Marta Szczepańska. O mandat miejskich radnych ubiegać się będą też: Karolina Zioło-Pużuk, działacze lokatorscy: Konrad Wiślicz-Węgorowski i Robert Izdebski oraz specjalista od transportu Marcin Chlewicki.
Miejskim radnym chce też zostać Jan Mencwel, współtwórca stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
W wyborach w stolicy wystartuje poseł Konfederacji. Chce skończyć „wojnę z kierowcami”
„Jestem wspólnym kandydatem [w wyborach na prezydenta Warszawy] Bezpartyjnych Samorządowców i Konfederacji” – ogłosił w radiu RMF FM Przemysław Wipler.
W wyborach do Sejmu w 2023 roku Konfederacja zdobyła w Warszawie (bez zagranicy) 73 tys. głosów (6,38 proc.). Zaś Bezpartyjni Samorządowcy 17 tys. (1,49 proc.). Wipler startował w Toruniu, gdzie otrzymał 13 tys. głosów.
„Dlaczego miałbym żartować? Żartuje tylko ten, kto chce być tylko na rok lub na pół roku prezydentem Warszawy” – powiedział Przemysław Wipler. Chodziło mu o Rafała Trzaskowskiego, który jest typowany jako kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
Jaki program ma Wipler? Zamierza budować nowe mieszkania i likwidować pustostany.
Chce też walczyć o kierowców. „Koniec wojny z kierowcami – zwężania ulic, utrudniania w sposób celowy poruszania się własnym samochodem w Warszawie, żadnych stref czystego transportu” – powiedział Wipler w RMF FM.