Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że Prokurator Generalny Adam Bodnar powołał w poniedziałek, 15 stycznia 2024, pięciu doradców społecznych. Wśród nich: adwokat Radosław Baszuk, profesor Zbigniew Ćwiąkalski, prokurator Iwona Palka, prokurator Krzysztof Parchimowicz oraz adwokat Mikołaj Pietrzak. Jak wynika z komunikatu, będą oni współpracować z Bodnarem przy porządkowaniu prokuratury.
„Prezydent ma swój udział w dewastacji rządów prawa”- powiedział Tusk na konferencji po spotkaniu z Dudą. Zaznaczył, że ostatnie tygodnie są bardzo intensywne. „Początek rządzenia po PiS-ie nie mógł inaczej wyglądać” – mówił.
Zniesienie recept na tabletki „po”, kontrola wypłat 800 plus i ogłoszenie daty wyborów samorządowych – Donald Tusk spotkał się z dziennikarzami, żeby zapowiedzieć najbliższe decyzje rządu. Skomentował również swoje spotkanie z Andrzejem Dudą. Zaznaczył, że ostatnie tygodnie są bardzo intensywne. „Początek rządzenia po PiS-ie nie mógł inaczej wyglądać” – powiedział Tusk. Podkreślał, że jest otwarty na współpracę z prezydentem. „Jeśli nie będzie woli i innego wyjścia, to będziemy po prostu starali się nie zaostrzać konfliktu. To tylko kilkanaście miesięcy” – dodawał.
Co dokładnie zapowiedział Donald Tusk?
Tusk odniósł się również do spotkania z Andrzejem Dudą, o które poprosił w związku z planowaną wizytą w Kijowie. „Oczywiście w rozmowie poruszyliśmy sprawy krajowe” – powiedział. Z prezydentem rozmawiali o przebywających w więzieniu Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku, a także o zmianach na stanowisku prokuratora krajowego.
Tusk podkreślał, że nikt nie jest ponad prawem, a posłowie są tak samo sądzeni, jak inni obywatele. „Mam wrażenie, że każdy z nas został przy swoich opiniach. Jeśli prezydent jest przekonany o ułaskawieniu, to nie będę tego komentował – to jego prawo. Jeśli zdecyduje się na ułaskawienie, to tego samego dnia [Kamiński i Wąsik] powinni zostać uwolnieni. Ale czy prezydent jest gotów i chce ułaskawić?” – mówił. „Ja potwierdziłem, że będziemy przestrzegać prawa, konstytucji i wyroków sądowych. Nie ma tu pola na negocjacje” – dodał.
Wyjaśnijmy: Prezydent może ułaskawić więźniów na podstawie artykułu 139 Konstytucji, który mówi, że ma prawo łaski. Uważa jednak, że nadal obowiązuje jego akt łaski z 2015 roku (jest on nieskuteczny, bo prezydent ułaskawił ich w trakcie procesu, czym przekroczył swoje kompetencje). Dlatego Duda wszczął postępowanie ułaskawieniowe na podstawie artykułu 567 paragraf 2 kodeksu postępowania karnego. Przepis mówi: „Prokurator Generalny przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy Prezydent tak zadecyduje”.
Jak wyjaśniał w OKO.press Mariusz Jałoszewski, to skrócona ścieżka. Nie potrzebna jest tu opinia sądów, które skazały polityków. Wystarczy, że Bodnar prześle prezydentowi akta sądowe sprawy, ze swoją opinią. I tylko na tej podstawie prezydent wyda decyzję.
Przeczytaj także:
Tusk podkreślał również, że poruszyli sprawę zmian kadrowych w prokuraturze krajowej. W piątek 12 stycznia Adam Bodnar odsunął od obowiązków Dariusza Barskiego, uznając, że jego przywrócenie do służby czynnej w 2022 było niezgodne z prawem. Andrzej Duda podkreśla, że w jego ocenie Barski nadal jest prokuratorem krajowym.
„Nie jest tak, że w momencie, w którym zostałem premierem, mam zawsze rację. Mamy taki pogląd, oceniamy konsekwencje prawne, podejmujemy decyzje. Jeśli ktoś uważa, że one są w konflikcie z prawem, może dochodzić na drodze prawnej możliwości rewizji tych decyzji”- mówił.
„Prezydent ma swój udział w dewastacji rządów prawa” – dodał. „Odniosłem wrażenie, że prezydent, jeśli chodzi o swoje działania wymierzone w sądownictwo, nie zmienił zdania”.
Andrzej Duda wyjeżdża na Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, gdzie w środę spotka się z wiceszefową KE, komisarz ds. praworządności Verą Jurovą – podało radio RMF FM.
Rozmowa ma dotyczyć praworządności w Polsce.
Jak pisze RMF FM, Bruksela „przygląda się sytuacji w Polsce”. Dlaczego nie zabiera głosu w tej sprawie, mimo że otwarcie krytykowała poprzednie władze? „Różnica polega na tym, że KE ocenia zmiany systemowe, ustawodawcze, a nie zmiany personalne, jednostkowe” – odpowiedział dziennikarce jeden z urzędników europejskich. „Komisja nie jest kompetentna do oceniania zgodności z polską Konstytucją poszczególnych decyzji” – dodał. Jednocześnie KE sprawdza zgodność decyzji nowych władz z prawem unijnym.
Urzędnik, z którym rozmawiała korespondentka RMF FM, podkreślił, że dualizm prawny w Polsce „jest wynikiem łamania Traktatów UE przez poprzednie władze”.
Andrzej Duda poinformował, że rozmawiał z Donaldem Tuskiem o odsunięciu od pracy prokuratora krajowego i uwolnieniu Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika.
„Prezes Rady Ministrów poprosił o to spotkanie zapowiadając, że będzie chciał rozmawiać o kwestiach międzynarodowych” – powiedział Andrzej Duda po spotkaniu z Tuskiem. Rozpocząłem rozmowę od tematów bardzo ważnych, które dziś dzieją się w Polsce. Nie mam wątpliwości, że są to kwestie związane z bezpieczeństwem i porządkiem w naszym kraju" – dodał.
Duda poinformował Tuska o porannym spotkaniu z prokuratorami, w tym odsuniętym od pracy Dariuszem Barskim. „Powiedziałem, że nie odbyto ze mną żadnych konsultacji w kwestii zmian w prokuraturze krajowej. Ustawa stanowi jasno: odwołanie może nastąpić wyłącznie po konsultacji między premierem i prezydentem. Wymaga zgody prezydenta” – mówił Duda.
Przypomnijmy: Adam Bodnar odsunął Barskiego od pracy, bo jego przywrócenie do służby czynnej w 2022 odbyło się niezgodnie z prawem. Jest więc nieważne. Barski nie może w takiej sytuacji pełnić funkcji prokuratora krajowego.
„Pismo, jakie minister Bodnar przekazał prokuratorowi krajowemu, nie ma żadnej wartości prawnej” – uważa Duda. „Zaapelowałem o przywrócenie sytuacji zgodnej z prawem” – dodał.
Temat dwóch polityków PiS, którzy po prawomocnym wyroku trafili do więzienia, był kolejnym tematem rozmowy Dudy z Tuskiem. „Zaapelowałem, aby prokurator generalny, minister sprawiedliwości Adam Bodnar spełnił wniosek, z którym się do niego zwróciłem ws. uwolnienia z zakładu karnego Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Pełnią oni ważne funkcje publiczne, mają mandat powierzony przez wyborców” – mówił.
Przypomnijmy: Wąsik i Kamiński zostali pozbawieni mandatów poselskich. Opisywaliśmy to w OKO.press:
Przeczytaj także:
„Podjąłem tę decyzję, żeby uspokoić emocje. Dlatego zwróciłem się od jedynego władnego podmiotu, jakim jest prokurator generalny. Apeluję, żeby skorzystał z prawa i dokonał zawieszenia wykonania tej kary” – mówił Duda.
Duda odniósł się również do przejęcia mediów publicznych. Jak mówił w swoim oświadczeniu, „rozwiązania ustawowe, co do przyszłości mediów publicznych, powinniśmy spokojnie i konsekwentnie wypracować”.
Premierowi i prezydentowi udało się również porozmawiać o sytuacji w Ukrainie. Donald Tusk wybiera się z wizytą do Kijowa. Poprosił Dudę o spotkanie przed wyjazdem.
„Przed nami Światowe Forum Ekonomiczne w Davos. Będziemy mówić o kwestiach ekonomicznych, ale i bezpieczeństwie. Podobnie jak w roku ubiegłym, temat wojny na Ukrainie zdominuje dyskusje. Będę rozmawiał z naszymi sojusznikami o wzmocnieniu naszego bezpieczeństwa” – oświadczył prezydent Duda.
Brat Daniela Obajtka od 2018 roku zarządzał Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Gdańsku. Interia dotarła do informacji o jego odwołaniu.
„Pismo informujące o odwołaniu Bartłomieja Obajtka ze stanowiska zostało wysłane przez Dyrekcję Generalną i dziś dotarło do dyrekcji regionalnej w Gdańsku. Tym samym kończy się pięcioletnia przygoda Obajtka na dyrektorskim stanowisku” – informuje Interia.
Informacja jest nieoficjalna, jednak dziennikarze potwierdzili ją w dwóch niezależnych źródłach.
Brat Daniela Obajtka jest leśnikiem od 2002 roku, a od 2018 pełnił funkcję dyrektora regionalnego w Gdańsku. Podlegało mu 15 nadleśnictw i Zakład Przerobu Drewna w Lęborku.
O Bartłomieju Obajtku pisaliśmy w OKO.press wielokrotnie.
Przeczytaj także:
W 2021 roku Daniel Flis opisywał biznesy prowadzone przez braci Obajtków. W ciągu kilku lat Bartłomiej:
Poza prowadzeniem „Szlacheckiego Gniazda”, Bartłomiej wynajmuje domki letniskowe w Kopalinie. „To jednak wciąż tylko część biznesowej działalności Bartłomieja Obajtka. Przypomnijmy: prowadzonej równolegle z pracą na państwowej posadzie leśnika” – pisał Flis.
W grudniu 2023 roku Obajtek miał kupić mieszkanie w starej (ale wyremontowanej) leśniczówce w Gdyni przy ul Morskiej. Trzypokojowe lokum jest warte ok. 700 tys. zł. Obajtek dostał od Lasów Państwowych ofertę kupna go za 35 tys. zł. Na taki ruch pozwala ustawa o Lasach Państwowych. Mogą one sprzedawać nieruchomości. Leśnik, który użytkuje nieruchomość, ma prawo pierwokupu, a za każdy rok pracy w LP może liczyć na obniżenie ceny rynkowej o 6 proc.
Reguluje to art. 40 ustawy. W ustępie 4 czytamy: „Pracownicy i byli pracownicy Lasów Państwowych mający co najmniej trzyletni okres zatrudnienia w Lasach Państwowych (...) posiadają pierwszeństwo nabycia lokali, których są najemcami i w których mieszkają. Cena sprzedaży lokalu podlega łącznemu obniżeniu o 6% za każdy rok zatrudnienia w jednostkach organizacyjnych Lasów Państwowych i o 3% za każdy rok najmu tego lokalu, nie więcej jednak niż o 95%. (...) Jeżeli osobą uprawnioną jest emeryt lub rencista, cena nabycia lokalu ustalona jest na 5% jego wartości”.
Obajtek mógł liczyć na 95-procentową bonifikatę. Zgodę na sprzedaż wyraził odwołany już dyrektor LP Józef Kubica.
Transakcję przerwała jednak ministra klimatu. „Wydałam nakaz wstrzymania wszelkich czynności zmierzających do rozporządzania nieruchomościami Skarbu Państwa, pozostającymi w dyspozycji Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Dotyczy to w szczególności sprzedaży nieruchomości będących przedmiotem prowadzonej w jednostce kontroli. Nie będzie mieszkania plus…” – podała na portalu X Paulina Hennig-Kloska.
O Bartłomieju Obajtku pisaliśmy również, kiedy w Lasach Państwowych toczyła się dyskusja w sprawie certyfikatów Forest Stewardship Council (FSC). Przyznaje je organizacja non-profit o globalnym zasięgu.
W praktyce certyfikacja oznacza, że podmiot pozyskujący drewno powinien na przykład stale monitorować stan lasu, zapewniać nasadzenia zastępcze i redukować negatywny wpływ wycinek na środowisko. Audytorzy co roku sprawdzają, czy podmioty realizują te założenia.
Decyzję o podpisaniu umowy z FSC podejmują Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych. Ta w Gdańsku, zarządzana przez Bartłomieja Obajtka, była pierwszą, która zrezygnowała z certyfikacji.
Choć certyfikat FSC jest daleki od ideału, to rezygnacja z niego jest złą wiadomością – mówiła w rozmowie z OKO.press Marta Jagusztyn z inicjatywy Lasy i Obywatele. "W sytuacji, gdy kontrola społeczna i polityczna nad Lasami Państwowymi w Polsce jest prawie nieistniejąca, rezygnacja z FSC przez Lasy Państwowe byłaby bardzo niepokojąca. W ten sposób Lasy Państwowe ograniczyłyby do minimum kontrolę nad swoim władztwem nad lasem” – zaznaczała.
Przeczytaj także: