0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

18:58 06-03-2024

Prawa autorskie: Maciek Jazwiecki / Agencja GazetaMaciek Jazwiecki / A...

Przyłębskiej bardzo się nie podoba uchwała o TK. Oj, bardzo!

Julia Przyłębska, szefowa trybunału jej imienia, skrytykowała z sejmowej mównicy przyjętą przez posłów uchwałę o Trybunale Konstytucyjnym. Zapowiada ona bowiem koniec kierowanego przez Przyłębską organu i przywrócenie w jego miejsce TK

Przy owacjach na stojąco w wykonaniu posłów PiS Julia Przyłębska schodziła dziś z sejmowej mównicy. Weszła na nią już po przyjęciu przez Sejm uchwały w sprawie Trybunału Konstytucyjnego – podkreślającej niekonstytucyjność zmian dokonanych przez PiS w tej instytucji, zapowiadającej ponowny wybór składu TK i apelującej do sędziów trybunału (w tym i do Przyłębskiej) o rezygnację ze stanowisk i „przyłączenie się do procesu zmian” w Polsce.

Przeczytaj także:

„Podważanie wiarygodności TK to jest zabawa posłów i wykonywanie mandatu przeciwko społeczeństwu” – mówiła w Sejmie oburzona – i zagrożona – Przyłębska. A potem ogłosiła, że jej usunięcie ze stanowiska może oznaczać utratę niepodległości przez Polskę. Naprawdę!

„Sejm nie jest organem, który może na podstawie uchwały delegalizować legalnie działające organy państwa. Mój apel do państwa jest taki, że nawet jak się z czymś nie zgadzacie, to możecie odnosić do naszych orzeczeń, ale Sejm nie jest recenzentem TK. Odwołuje państwa do trójpodziału władzy i szacunku do obywateli i niewprowadzania zamętu w sprawach fundamentalnych dla naszej ojczyzny. Bo anarchia prawna powoduje utratę suwerenności. Nauczmy się z historii ” – mówiła Przyłębska.

Posłowie PiS bili jej brawo.

18:42 06-03-2024

„Miała na imię Liza” – protest przeciw przemocy w Warszawie

Około tysiąca uczestników protestu przeciw przemocy przeszło w milczeniu z ulicy Żurawiej pod Pałac Kultury i Nauki w Warszawie

Około tysiąca osób zebrało się dziś przy ul. Żurawiej w Warszawie, w miejscu, w którym nad ranem 25 lutego brutalnie zgwałcona została mieszkająca w Polsce na stałe 25-letnia Białorusinka Liza. Sprawca Dorian S. dusił ofiarę. Walka o jej życie trwała przez 5 dni, jednak mimo wysiłków lekarzy Liza nie odzyskała przytomności i zmarła. Dorian S. został zatrzymany przez policję jeszcze tego samego dnia. Grozi mu dożywotnie więzienie.

„Miała na imię Liza” – pod takim hasłem odbył się dzisiejszy protest przeciwko przemocy. Jego uczestnicy przeszli z Żurawiej pod Pałac Kultury i Nauki. Na miejscu był nasz reporter Anton Ambroziak – jego relację na żywo z protestu można oglądać na naszym FB i Instagramie.

„Jesteśmy tu, by upamiętnić Lizę, ale także każdą inną ofiarę przemocy. Chcemy by nasz gniew, ból i niezgoda zmieniły się w bycie razem i wsparcie” – mówiła OKO.press Maja Staśko, jedna z organizatorek wydarzenia. W rozmowie z OKO.press Staśko podkreślała, jak ważny jest złożony przez lewicę w Sejmie projekt zmian w kodeksie karnym obejmujący zmianę definicji gwałtu pochodzącej z lat 30. XX wieku i jego prawnej kwalifikacji. „W tej chwili zgwałcenie jest jedynie występkiem – projekt, który będzie jutro procedowany w Sejmie zmienia kwalifikację tego czynu na zbrodnię” – podkreślała Staśko.

„Jesteśmy tu, żeby ten świat był bezpieczniejszy. Żebyśmy nie musiały się bać, żeby nie musiały się bać nasze córki, żeby nie bały się kobiety, które przyjechały do Polski. Liza, nie zapomnimy o tobie” – mówiła z kolei Staśko na początku protestu.

18:03 06-03-2024

Prawa autorskie: 04.06.2019 Warszawa , al. Ujazdowskie 1/3 , KPRM . Nz prezes PiS Jaroslaw Kaczynski , prezes Trybunalu Konstytucyjnego Julia Przylebska podczas uroczystosci odsloniecia kamienia wegielnego pod pomnik premiera Jana Olszewskiego przed Kancelaria Prezesa Rady Ministrow . Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl04.06.2019 Warszawa ...

Sejm przyjął uchwałę o Trybunale Konstytucyjnym

Rozżalony Jarosław Kaczyński wkroczył na mównicę zaraz po przegranym przez PiS głosowaniu. Ale przyjęcia uchwały o TK nie powstrzymał

Posłowie przyjęli dziś ustawę Trybunale Konstytucyjnym. Za głosowało 240 posłanek i posłów z koalicji rządzącej. Przeciw 197 (PiS i Konfederacja) Wcześniej posłowie zadecydowali w głosowaniu, że uchwała nie zostanie odrzucona po pierwszym czytaniu, o co wnioskował PiS.

Chwilę po głosowaniu na mównicę wkroczył Jarosław Kaczyński. „Ta uchwała będzie miała takie samo znaczenie jak uchwała w sprawie zmiany króla angielskiego. Prawnie nie będzie miała żadnego znaczenia. Jej podejmowanie jest komedią, teatrem i czymś, co obraża tę izbę ” – mówił szef PiS. W kontekście tego, jak wygląda sejmowa arytmetyka, te słowa pasują jednak bardziej do jego własnej wypowiedzi.

Projekt uchwały został złożony w Sejmie jako projekt poselski – podpisany przez wszystkie kluby koalicji rządzącej czyli KO, PSL-TD, Polskę 2050-TD i Nową Lewicę. W założeniach rządzącej większości ma on być jednym ze sposobów na uzdrowienie sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego po okresie rządów PiS.

„Celem niniejszej uchwały jest rozwiązanie nawarstwiających się problemów prawnych dotyczących składu orzeczniczego TK w sposób obiektywny i apolityczny” a „naruszenia konstytucji i prawa w działalności TK przybrały skalę, która uniemożliwia temu organowi wykonywanie ustrojowych zadań w zakresie kontroli konstytucyjności prawa, w tym ochrony praw człowieka i obywatela” — czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.

„Stan niezdolności obecnie funkcjonującego organu do wykonywania zadań TK, wymaga ponownej kreacji sądu konstytucyjnego, zgodnie z konstytucyjnymi zasadami oraz przy uwzględnieniu głosu wszystkich sił politycznych szanujących porządek konstytucyjny. Sędziowie odnowionego TK powinni być wybrani z udziałem głosu ugrupowań opozycyjnych.” – stanowi natomiast sama uchwała.

„Sejm RP apeluje do sędziów TK o rezygnację, a tym samym o przyłączenie się do procesu demokratycznych przemian” – czytamy w uchwale.

17:09 06-03-2024

Rosyjski atak rakietowy na Odessę. Możliwe, że wymierzony w prezydenta Ukrainy i premiera Grecji

Wiele wskazuje na to, że Rosjanie próbowali dziś trafić pociskiem balistycznym kolumnę samochodową prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego

Rosyjski pocisk balistyczny Iskander-M uderzył dziś w Odessie w odległości ok. 100-15o m od miejsc, w których przebywali prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i premier Grecji Kyriakos Mytsokakis. W wyniku ataku żaden z polityków nie ucierpiał, jednak rany odniosło 5 osób.

Rosyjski pocisk uderzył niemal dokładnie w miejsce, w którym nieco wcześniej Zełenski wręczał odznaczenia wojskowe weteranom ukraińskich sił specjalnych. Według części mediów celem ataku miała być natomiast kolumna samochodowa, którą Zełenski przemieszczał się na spotkanie z Mytsotakisem.

Premier Grecji zdecydował się na przyjazd do Odessy, by okazać solidarność z Ukrainą po krwawych atakach dronowych na to miasto z ostatnich dni.

„Widzieliśmy dzisiaj ten atak na własne oczy. A wy widzicie, z kim mamy do czynienia. Im jest to obojętne, gdzie uderzają. Jeszcze nie znam wszystkich szczegółów, ale wiem, że są ofiary, są zabici i są ranni” – powiedział niedługo po uderzeniu rosyjskiego Iskandera Zełenski na konferencji prasowej z greckim premierem w Odessie.

16:47 06-03-2024

Prawa autorskie: US Republican presidential hopeful and former UN Ambassador Nikki Haley speaks during a rally at Hollywood American Legion Post 43 in Los Angeles, California, on February 7, 2024. (Photo by Frederic J. Brown / AFP)US Republican presid...

Nikki Haley oficjalnie zrezygnowała walki o urząd prezydenta USA. Ale Trumpa nie poparła

Główna rywalka Donalda Trumpa w wyścigu o republikańską nominację prezydencką właśnie złożyła broń. Odmówiła jednak poparcia Trumpa – co może być dla niego istotnym problemem

Nikki Haley, była gubernatorka Karoliny Południowej walcząca z Donaldem Trumpem o nominację do roli kandydatki Republikanów na prezydentkę USA, ostatecznie zrezygnowała z kampanii. Stało się to po tym, jak przegrała z kretesem organizowane w tzw SuperWtorek (czyli wczoraj, 5 marca) równolegle w 15 stanach prawybory. Trump zwyciężył w 14 z nich, co sprawiło, że dalsza walka Haley w sensie arytmetycznym straciła jakikolwiek sens.

Haley ogłosiła, że nie będzie już ubiegać się o nominację, jednak bardzo jednoznacznie odmówiła poparcia Trumpa – bądź co bądź swego partyjnego kolegi. W trakcie kampanii bardzo ostro krytykowała byłego prezydenta USA – przedstawiając go jako polityka samolubnego, chaotycznego i stetryczałego i mówiąc wprost, że jego powrót byłby zagrożeniem dla kraju. Rezygnując z dalszej kampanii Haley pozostała konsekwentna w swej ocenie Trumpa.

W amerykańskiej polityce gesty w rodzaju „przekazania poparcia” przez ustępującego słabszego kandydata mają ogromne znaczenie. Odmowa poparcia Trumpa przez Haley też je ma. To bardzo wyraźny sygnał dla tych republikańskich wyborców, którzy nie akceptują Trumpa, by poważnie zastanowili się nad tym, czy w tych wyborach na pewno powinni głosować na kandydata swej partii.

O tym, czy Trump zostanie 5 listopada kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych, mogą przesądzić właśnie głosy umiarkowanych republikanów, którzy odrzucają obecnie wizję jego powrotu do Białego Domu. Jeśli Trump zdoła ich do siebie ponownie przekonać, będzie to dla niego niemal równoznaczne ze zwycięstwem. Ale jeśli przeważy przesłanie Haley, szanse Trumpa mogą osłabnąć.