Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Jak pisze „Presserwis” najpoważniejszą kandydatką na nową szefową Programu Trzeciego Polskiego Radia jest Agnieszka Szydłowska. Sama dziennikarka nie komentuje tych doniesień, ale dziennikarze powołują się tutaj na kilka niezależnych od siebie źródeł.
Szydłowska spędziła w Trójce 17 lat, do maja 2020 roku. Wówczas ówczesna dyrekcja anteny unieważniła notowanie listy przebojów stacji, w której wygrała piosenka Kazika Staszewskiego, w której artysta krytykował Jarosława Kaczyńskiego i podwójne standardy władzy w podejściu do obostrzeń pandemicznych. Kierownictwo publicznie o oszustwo w układaniu listy oskarżyło legendę stacji i prowadzącego listę przebojów – Marka Niedźwieckiego.
Wtedy też w ramach protestu stację opuściło wielu długoletnich dziennikarzy, a wyniki słuchalności zaczęły dramatycznie spadać. Jeśli Szydłowska rzeczywiście obejmie Trójkę, stoi przed nią trudne zadanie. Byli dziennikarze stacji po odejściu założyli dwie niezależne stacje, utrzymujące się ze zbiórek – Radio Nowy Świat i Radio 357.
30 grudnia premier Donald Tusk odwołał radę nadzorczą rządowego Instytutu de Republica. Posłanka PiS Joanna Lichocka pisała w mediach społecznościowych, że jest to zemsta polityczna, ponieważ w instytucie pracowała jej mama.
„Rzeczpospolita” dotarła do wyników audytu przeprowadzonego jeszcze przez poprzednią ekipę rządową przed wyborami parlamentarnymi. Audyt wskazuje na szereg nieprawidłowości w instytucji.
Instytut został powołany w lutym 2021 przez premiera Mateusza Morawieckiego. Czym się zajmuje? Na jego stronie internetowej czytamy:
„Główna aktywność Instytutu De Republica skupia się wokół działalności wydawniczej oraz dokumentacyjnej. Zakładamy ścisłą współpracę ze środowiskami badawczymi, szkołami wyższymi oraz instytucjami zaangażowanymi w rozwój polskiej książki naukowej”.
Kontrolerzy zwrócili uwagę między innymi na wydatek prawie 900 tys. zł na opracowanie projektu ustawy o prawie warstwowym. W ramach tego projektu wydano między innymi 36 tys. zł na jeden, liczący cztery strony dokument. Zdaniem kontrolerów z KPRM ceny te wielokrotnie przekraczały stawki rynkowe.
W kontroli podważana jest też zasadność zawarcia 22 umów cywilnoprawnych z sześcioma pracownikami, które łącznie kosztowały 409 tys. zł.
Instytutem kieruje Andrzej Przyłębski, mąż prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.
„Na ostatni atak Rosji na Ukrainę powinniśmy odpowiedzieć w języku, który Putin rozumie. Trzeba zacieśnić sankcje, żeby nie mógł produkować nowych broni z przeszmuglowanych części, i dać Ukrainie pociski dalekiego zasięgu, które pozwolą zniszczyć rosyjskie wyrzutnie i centra dowodzenia” – napisał dziś rano w mediach społecznościowych minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
29 grudnia i 2 stycznia Rosjanie przeprowadzili zmasowane ataki rakietowe na Ukrainę. W pierwszym wypadku zginęło 40 osób, w drugim Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych mówi o pięciu ofiarach.
Były wicepremier będzie pierwszym świadkiem, który stanie przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych, dowiaduje się od parlamentarzystów KO „Gazeta Wyborcza”. Przesłuchanie zacznie się o godzinie 13:00 9 stycznia i będzie kontynuowane w kolejnym tygodniu.
„To ma być prawdziwe trzęsienie ziemi, prawdziwa petarda. Podobno ma przynieść twarde dowody obciążające najważniejszych ministrów i kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości” – mówi jeden z posłów.
Jarosław Gowin ma szczegółowo opowiedzieć o przygotowaniach do wyborów kopertowych, które PiS chciał zorganizować w 2020 roku w samym środku pandemii COVID-19. Posłowie zasiadający w komisji będą starali się ustalić, jak przebiegały rządowe dyskusje, kto wydawał dyspozycje i na kim spoczywa odpowiedzialność za wyrzucenie w błoto ponad 76 mln zł.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza” następni w kolejce do przesłuchań są: była marszałek Sejmu Elżbieta Witek, a zaraz po niej – były poseł Michał Wypij.
Wśród niewyjaśnionych spraw z czasów rządów PiS znajduje się m.in kwestia wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. O trwającym audycie flagowej inicjatywy Zbigniewa Ziobro poinformował w programie „Kropka nad i” szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar. Przypomniał jednocześnie, że zarzuty pod adresem Funduszu Sprawiedliwości, formułowała już Najwyższa Izba Kontroli. Fundusz, który miał służyć ofiarom przestępstw, stał się skarbonką działaczy Suwerennej Polski. Do faktycznych adresatów trafiło niewiele ponad 30 proc. środków, reszta pieniędzy – 280 mln – została wydana niecelowo i nieprawidłowo.
Przeczytaj także: