Ostatni dzień kampanii samorządowej

Sejm proceduje ustawę zamrażająca ceny prądu. Ustawa o wsparciu odbiorców energii z „wrzutką wiatrakową” ma zostać wstrzymana. Projekty będą rozdzielone i procedowane osobno. Sprawa miała już zostać uzgodniona w ramach spotkania liderów nowej większości.

„Osiem lat rządów PiS to była polityka, którą można zamknąć w kilku słowach: by lud w Polsce darzył ich miłością, żeby zabierali nam pieniądze po cichu, a rozdawali głośno. I dokładnie tak jest” – mówi Dariusz Wieczorek z Lewicy. „Trzeba napisać politykę energetyczną od nowa, trzeba powiedzieć, jak dokładnie będą ceny wyglądały. Wy tylko wszystko zwalacie na Putina i koronawirusa. Wykorzystaliście panikę na rynku, żeby łupić Polki i Polaków”.

Rozpoczęła się seria poselskich pytań. Na liście 70 parlamentarzystów.

'To piąty rok z rzędu, kiedy wszyscy emocjonują się kryzysem cen prądu i energii z gazu. Zostawiacie Polskę w sytuacji, kiedy od nowego roku Polakom grożą wzrosty cen energii o 76 proc. dla gospodarstw domowych. Gazu o 46 proc.; a ciepła od 31 do 196 proc. w zależności od tego, kto z jakiego źródła korzysta. Narażacie obywateli na to niebezpieczeństwo. Jednostki samorządu terytorialnego też są w trudnej sytuacji" – mówi Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050.

„Nie potraficie powiedzieć Polakom, jakie będą ceny. Kto powinien powiedzieć Polakom, jakie ceny dostaną od 1 stycznia? Wy! A tego nie potraficie. My chcemy dostarczyć Polakom czysty prąd” – mówi Hennig-Kloska.

„Orlen zarabia na biedzie Polaków w trakcie wojny w Ukrainie. Krzyczycie, że Orlen upada, a akcje lecą w dół. Ale kilka dni przed wyborami – jeszcze zanim nastąpił przechył w stronę opozycji – cena akcji Orlenu wynosiła 54 zł 60 groszy. Po wyborach – 67 zł 46 groszy”.

Wystąpienie posłanki przerywają okrzyki z sali. Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski apeluje, by posłowie nie przeszkadzali w wypowiedzi.

„Rynek zareagował pozytywnie, bo jesteśmy stabilizacją gospodarczą. Tak samo rósł złoty” – mówi Hennig-Kloska. „Wycofaliśmy się z części ustawy, bo nie możemy dać pretekstu prezydentowi Dudzie, by zawetował ustawę. Dobro Polek i Polaków jest dla nas najważniejsze. Odbudujemy suwerenność energetyczną Polski”.

Po zakończeniu wystąpienia politycy sejmowej większości przekazali posłance Polski 2050 kwiaty i bili jej brawo. „Hańba” – krzyczą przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy.

„Trudna sytuacja posła Gadowskiego. (...) Musiał bronić czegoś, co jest nie do obrony. Czegoś takiego polski parlamentaryzm nie pamięta – mówi Waldemar Buda. ”Klasyczna ustawa o mrożeniu cen prądu. Przedstawiliśmy rozwiązania, które działały przez cały rok i ulżyły milinom gospodarstw domowych. pojawia się jednak projekt, który nieudolnie kopiuje nasze rozwiązania i nie wiadomo skąd się wzięły nowe pomysły. Zabrakło odpowiedzialności za kraj, a nie przejrzystości i komunikacji. To jest bubel prawny, o którym będą książki pisać. Składacie autopoprawkę, która ma 69 stron" – mówi Buda.

„Poseł Hennig-Kloska to jest Rywin w spódnicy tej kadencji. Już widać, że każdej waszej ustawie trzeba się przyglądać słowo po słowie, bo kręcą się wokół was lobbyści, którzy chcą załatwiać swoje interesy (...) Ten projekt ustawy pomija 2 mln przedsiębiorców. To strzał w plecy”.

Buda wniósł o odrzucenie projektu i poprawek.

W środę 6 grudnia 2023 roku Sejm proceduje ustawę zamrażająca ceny prądu. Ustawa o wsparciu odbiorców energii z „wrzutką wiatrakową” ma zostać wstrzymana. Projekty będą rozdzielone i procedowane osobno. Sprawa miała już zostać uzgodniona w ramach spotkania liderów nowej większości.

O sprawie wiatraków zrobiło się głośno w ubiegłym tygodniu w związku ze zgłoszonym przez Polskę 2050 i Koalicję Obywatelską projektem ustawy o wsparciu odbiorców energii. Falę krytyki wywołała znajdująca się w ustawie wrzutka dotycząca długo oczekiwanej regulacji stawiania turbin wiatrowych w Polsce.

Według projektu, odległość wiatraków od zabudowań mogłaby wynosić tylko 300 metrów, podczas gdy w innych tego typu projektach proponowano odległość 500 lub 700 metrów. O sprawie szczegółowo pisał Marcel Wandas:

W wyniku kontrowersji wokół ustawy wiatrakowej, liderzy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy ustalili, by wszelkie projekty poselskie nowej sejmowej większości były składane po konsultacjach z rządem.

W środę 6 grudnia 2023 roku Sejm proceduje ustawę zamrażająca ceny prądu. Ustawa o wsparciu odbiorców energii z „wrzutką wiatrakową” ma zostać wstrzymana. Projekty będą rozdzielone i procedowane osobno. Sprawa miała już zostać uzgodniona w ramach spotkania liderów nowej większości.

„Proszę o wycofanie niedobrze przygotowanego projektu poselskiego” – mówi Anna Łukaszewska-Trzeciakowska z resortu klimatu.

„O bezpieczeństwo energetyczne powinien dbać każdy rząd. Obserwujemy, jaka polityka energetyczna była realizowana przez ostatnie lata. W 2015 roku zostawiliśmy Polskę przygotowaną na odnawialne źródła energii. Wybudowaliśmy bloki energetyczne o dobrej sprawności. O jakiej polityce energetycznej mówicie? Zablokowaliście budowę wiatraków” – mówi Krzysztof Gadowski, poseł KO.

Poseł KO Gadowski krytykuje rząd PiS. Mówi m.in. o niedoborach węgla i braku bezpieczeństwa energetycznego.

O sprawie wiatraków zrobiło się głośno w ubiegłym tygodniu w związku ze zgłoszonym przez Polskę 2050 i Koalicję Obywatelską projektem ustawy o wsparciu odbiorców energii. Falę krytyki wywołała znajdująca się w ustawie wrzutka dotycząca długo oczekiwanej regulacji stawiania turbin wiatrowych w Polsce.

Według projektu, odległość wiatraków od zabudowań mogłaby wynosić tylko 300 metrów, podczas gdy w innych tego typu projektach proponowano odległość 500 lub 700 metrów. O sprawie szczegółowo pisał Marcel Wandas:

W wyniku kontrowersji wokół ustawy wiatrakowej, liderzy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy ustalili, by wszelkie projekty poselskie nowej sejmowej większości były składane po konsultacjach z rządem.