Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Na spotkaniu z wyborcami w Krakowie Donald Tusk zapowiedział wprowadzenie „babciowego” i kontynuację rozliczeń z PiS
„Nie zadrży mi ręka przed rozliczeniem PiS ze zła. Ja nie zastąpię prokuratury, sędziów, policji. Moim zadaniem było otwarcie przestrzeni, tak zatrutej kłamstwami i złodziejstwem, na praworządność. I to się dzieje. Ludzie by nam nie wybaczyli, gdyby było inaczej. Po wygranych wyborach 15 października było to naszym psim obowiązkiem” – mówił premier Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w krakowskiej Hali Hutnika.
Tusk pojechał tam by wesprzeć małopolskich kandydatów KO w wyborach samorządowych – przede wszystkim walczącego o fotel prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego. Szef KO wyraźnie starał się zmobilizować wyborców swej partii.
„Zależało mi, żeby na finiszu kampanii, w tych ostatnich dniach przed 7 kwietnia, być właśnie na południu, w Małopolsce. To tu, symbolicznie i politycznie, będą ważyły się losy tych wyborów. W Małopolsce o wygranej bądź przegranej opozycji zdecyduje pojedynczy głos” – mówił Tusk.
Szef rządu ogłosił też w Krakowie zakończenie prac nad wprowadzeniem „babciowego”. „Każde polskie dziecko, bez wyjątku, otrzyma pomoc finansową od państwa” – zapowiedział. Projekt ma zostać przyjęty na najbliższym posiedzeniu rządu a następnie przekazany do Sejmu. W myśl projektu po powrocie matki z urlopu macierzyńskiego do pracy ma ona otrzymywać 1500 zł na dziecko w wieku do 3 lat – te pieniądze mają posłużyć opłaceniu opieki nad dzieckiem.
„To tu, w Krakowie powiedzieliśmy głośne ”sprawdzam!„, kiedy PiS pod publiczkę ogłosił, że podnosi program 500+ do 800+. Dziś mogę się tu pojawić i ogłosić z dumą: ”dowieźliśmy" – mówił Tusk.
Lider KO odwołał się przed wyborami samorządowymi do kobiet nie tylko w kwestiach dotyczących macierzyństwa. „Wybory samorządowe to również walka o te prawa. O prawo do aborcji, pigułki ”dzień po„” – mówił w Krakowie.
W bezpośredniej rozmowie z wyborcami, która nastąpiła potem, było kilka niełatwych dla Tuska momentów. Nastoletni chłopiec opowiedział Tuskowi i wszystkim obecnym na spotkaniu o rówieśniczym molestowaniu, którego doświadczył w szkole i braku właściwej reakcji wychowawcy i dyrekcji szkoły. „Czy można wyrzucić tę dyrektorkę ze stanowiska?” – pytał. Tusk po chwili konsternacji pogratulował chłopcu odwagi cywilnej i poprosił obecną na spotkaniu poseł Monikę Wielichowską o zebranie dokumentów na temat tej sprawy i przekazanie ich Prokuratorowi Generalnemu.
Potem na scenę wkroczył przedstawiciel protestujących rolników. Mówił o „ekonomicznym rozbiorze Polski” i domagał się od Tuska odpowiedzi na pytanie, czy wyobraża sobie Polskę bez rolnictwa. Tusk odpowiedział, że sobie nie wyobraża, nie wyobrażał i nie zamierza wyobrażać. „We wrześniu, kiedy rząd PiS-u mówił, że nie widzi żadnego zboża z Ukrainy, ja żadnego z panów nie widziałem na blokadzie. Kiedy widzieliście już, że zostaliście oszukani, nie widziałem was na drogach, nie widziałem na granicy” – mówił Tusk.
„Nie, nie zablokuję granicy z Ukrainą. Nie będę tym, który wbije nóż w plecy w Ukrainie, w momencie, w którym ważą się losy całej Ukrainy” – podkreślał zwracając się do przedstawiciela rolników szef rządu.
Z kandydowania na prezydenta Krakowa wycofali się rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie Stanisław Mazur i wiceprezydent Jerzy Muzyk. Jak te decyzje wpłyną na wynik wyborów?
Na zdjęciu: Stanisław Mazur, który zrezygnował ze startu w wyborach i Aleksander Miszalski, kandydat KO.
„Kraków powinien być wolny od polityki. Legitymacje partyjne nie powinny decydować o tym, czy ktoś ma większe, czy mniejsze szanse, by zostać prezydentem” – powiedział wiceprezydent Jerzy Muzyk, który dziś ogłosił swoją rezygnację ze starania się o fotel prezydenta Krakowa. Jednocześnie udzielił poparcia drugiemu z kandydujących wiceprezydentów – Andrzejowi Kuligowi.
Muzyk zaapelował jednocześnie do kandydatów, „którzy wielokrotnie deklarowali, że bliska jest im idea obywatelskiego Krakowa”, by poszli w jego ślady. „Myślę o panu rektorze Stanisławie Mazurze i panu pośle Rafale Komarewiczu, wieloletnim samorządowcu. Apeluję do tych panów, by wsparli koalicję samorządową i udzielili poparcia Andrzejowi Kuligowi, tak jak ja to robię” – powiedział.
Kilka godzin później okazało się, że Stanisław Mazur rzeczywiście rezynuje – choć nie w wyniku apeli Muzyka, a przez koalicję zawartą z kandydatem Koalicji Obywatelskiej Aleksandrem Miszalskim.
Mazur i Miszalski już pod koniec marca poinformowali na konferencji prasowej o rozpoczęciu współpracy programowej. Jak podkreślali, mają wspólne punkty w programach: rozwój gospodarczy Nowej Huty, poprawa jakości powietrza i walka z zadłużeniem miasta. Przede wszystkim jednak obaj panowie nie chcieliby, żeby wybory wygrał obecny fawort Łukasz Gibała albo kandydat PiS Łukasz Kmita. Dopiero dziś jednak Stanisław Mazur oficjalnie potwierdził, że nie będzie startował w wyborach.
Kto więc zostaje w wyścigu po fotel prezydenta?
Jeszcze przed rezygnacją Muzyka i Mazura opisywaliśmy wszystkich kandydatów OKO.press:
Nazwiska kandydatów, którzy zrezygnowali będą widoczne na kartach do głosowania. Te już zostały wydrukowane. W lokalach wyborczych pojawi się jednak informacja o tym, że wycofali swoją kandydaturę, a głosy oddane na nich będą nieważne.
Po tym jak Andrzej Duda zawetował nowelizację Prawa Farmaceutycznego dopuszczającą sprzedaż bez recepty antykoncepcji awaryjnej, ministerstwo zdrowia uruchomiło plan „B”
Szefowa resortu zdrowia Izabela Leszczyna zamierza dotrzymać swej obietnicy, że antykoncepcja awaryjna stanie się od 1 maja dostępna bez recepty dla kobiet od 15 roku życia. Ministerstwo zdrowia wysłało w środę 3 marca do konsultacji projekt rozporządzenia dotyczący dostępu do tabletki „dzień po”. Rozporządzenie odwołuje się do ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych i ustawy o zawodzie farmaceuty.
To reakcja na piątkowe weto prezydenta Andrzeja Dudy wobec nowelizacji Prawa Farmaceutycznego dopuszczającej sprzedaż bez recepty antykoncepcji awaryjnej opartej na bazie octanu uliprystalu. Została ona uchwalona przez Sejm 22 lutego a przez Senat 6 marca. Prezydent czekał z decyzją do ostatniego dopuszczalnego terminu, po czym zawetował ją 29 marca.
Rozporządzenie przygotowywane przez resort zdrowia ma pozwolić na sprzedaż antykoncepcji awaryjnej bez recepty mimo, że Duda zawetował rozwiązanie ustawowe.
Jaakow Liwne, ambasador Izraela w Polsce wystąpił w TVP. Choć poprzedniego dnia wywołał skandal swym wpisem na platformie X, tym razem złagodził ton.
„Wyrażamy głęboki żal z powodu tego, do czego doszło w Gazie, chciałbym także osobiście złożyć kondolencje z powodu tragicznej śmierci członków organizacji World Central Kitchen, którzy przybyli tam, żeby pomagać ludziom. Jedna z zabitych osób, pan Daniel Soból, była Polakiem. To prawdziwa tragedia, do której doszło w czasie wojny, w trudnych czasach” – mówił Jaakow Liwne na antenie TVP World. Te słowa odnoszą się do ataku izraelskiej armii na konwój organizacji humanitarnej World Central Kitchen w strefie Gazy. W wyniku ataku zginęło siedmiu pracowników organizacji z kilku krajów, w tym Polak Daniel Soból.
„Będziemy wyjaśniać tę sprawę, chcemy zrozumieć, do czego naprawdę doszło i podjąć wszelkie możliwe środki, żeby do tego nie doszło w przyszłości” – obiecywał ambasador Izraela. „Armia Izraela nie celowałaby i nie uderzała w konwój humanitarny celowo. Siły Izraela czegoś takiego nie robią, ale doszło do takiego zdarzenia. Musimy to zbadać. Wyniki tego postępowania będą znane w ciągu kilku dni i będziemy mogli się nimi podzielić z naszymi partnerami i przyjaciółmi” – mówił Liwne.
To już zupełnie inny ton, niż ten, który Liwne zaprezentował we wtorek 2 kwietnia. „Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w skutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski. ” – napisał wczoraj Liwne na platformie X, mimo że było już wiadomo, że atak na konwój World Central Kitchen był prowadzony przez izraelską armię świadomie i konsekwentnie (trzy kolejno wystrzelone rakiety).
„Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia” – dodał wtedy Liwne.
Te słowa Liwnego wywołały w Polscę burzę. Reagował między innymi premier Donald Tusk.
Na wspólnej konferencji prasowej z premierem Finlandii prezydent Ukrainy mówił o rosnących siłach mobilizacyjnych Rosji
„Mogę powiedzieć, że Rosja przygotowuje dodatkową mobilizację 300 tysięcy żołnierzy. Termin wyznaczono na 1 czerwca” – stwierdził na wspólnej konferencji z goszczącym z wizytą w Kijowie premierem Finlandii Alexandrem Stubbem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zełenski dodał kilka słów na temat mobilizacji prowadzonej w Ukrainie.
"Odpowiednia liczba tych, którzy nie byli na froncie, znajdzie się na froncie. Nie mogę powiedzieć niczego na temat dokładnej liczby ludzi, którzy zostaną zmobilizowani. Ale nie potrzeba nam aż pół miliona – mówił Zełenski.
2 kwietnia prezydent Ukrainy podpisał ustawę obniżającą wiek mobilizacyjny w tym kraju do 25 lat i zaostrzającą szereg przepisów dotyczących mobilizacji.