Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Tusk wylicza miliony, jakie wydano na CPK. „Na program kolejowy wydano pół miliarda złotych. Nie zbudowano nawet jednego kilometra toru”
Podczas posiedzenia Rady Gabinetowej 13 lutego 2024 Donald Tusk przekazał Andrzejowi Dudzie zestawienie dotychczasowych wydatków na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.
„Mówimy o inwestycji, która jest zaplanowana na minimum 155 miliardów złotych” – podsumował Tusk.
„Wszystkie dotychczasowe ekspertyzy, z jakimi mieliśmy okazję się zapoznać, stawiają pod znakiem zapytania zarówno dane wyjściowe, jak i dane końcowe, jeśli chodzi o tę inwestycję. Wielki niepokój budzą niektóre aspekty także w naszych regionach, województwach, tam gdzie powstały, tam gdzie funkcjonują lotniska regionalne.
Wykażemy najlepszą wolę i wspólnie z panem z prezydentem będziemy dalej monitorować tę kwestię, nie po to, żeby blokować czy zatrzymać [budowę CPK].
Potwierdzaliśmy wielokrotnie – chcemy rozwoju infrastruktury komunikacyjnej”.
„Chcemy, żeby grosz publiczny został wydany racjonalnie, mądrze, oszczędnie i żeby w tym projekcie było mniej propagandy, mniej zadęcia, a przede wszystkim liczby fakty zdarzenia i prawdziwe inwestycje” – zakończył Tusk.
Premier miał do prezydenta prośbę związaną z CPK
Trwa posiedzenie Rady Gabinetowej. Rozpoczęła ją część jawna dla mediów.
Jednym z tematów jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego. W Radzie bierze udział pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek. Donald Tusk zwrócił się do prezydenta z wnioskiem, żeby Lasek – choć nie jest ministrem – wziął udział w posiedzeniu. A prezydent wyraził zgodę.
Jednak w obecności mediów Tusk skierował do Andrzeja Dudy jeszcze jedną prośbą.
„Ustawowo zmieniono usytuowanie pełnomocnika do spraw CPK. W tej chwili jest w resorcie, który niespecjalnie powinien się tym zajmować” – mówił Tusk. Chodzi o Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Ponieważ przeniesienie pełnomocnika do innego resortu wymaga zmiany ustawy, Tusk poprosił prezydenta, by nie blokował tej zmiany.
Przypomnijmy: rząd Tuska według deklaracji polityków nie wprowadzał zasadniczych zmian w organizacji Rady Ministrów właśnie z obawy przed tym, że Andrzej Duda mógłby takie zmiany blokować.
„Gdyby mógł pan dać znak, choćby uśmiechem, że byłby gotów zaakceptować zmiany ustawy
po to, żeby znalazło się to znowu w infrastrukturze, żeby mogło to pracować na rzecz tak czy inaczej skonstruowanej tej inwestycji” – powiedział Tusk.
Zapowiedział, że rząd mógłby już jutro przedstawić projekt takiej zmiany.
Prezydent powiedział, że prośbę o to, by Maciej Lasek uczestniczył w Radzie Gabinetowej, dostał „dosłownie na godzinę przed terminem posiedzenia”.
„Ja oczywisty sposób wyraziłem zgodę, właśnie po to, żeby ta Rada Gabinetowa miała jak najbardziej merytoryczny charakter” – stwierdził Andrzej Duda.
„Pan minister zostało oczywiście doproszony i z nami jest. To też pokazuje, jaka była moja intencja. Mam nadzieję, że co do tego nie ma żadnych wątpliwości” – dodał prezydent.
Biejat ma wystartować z poparciem nie tylko Lewicy, ale również warszawskiego stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i innych ruchów miejskich
Magdalena Biejat jest senatorką i współprzewodniczącą partii Razem.
W wyborach do Senatu w 2023 roku zdobyła 204 934 głosy. Była kandydatką Paktu senackiego, czyli wspólnej listy KO, Lewicy, Polski 2050 i PSL.
O głosy w wyborach samorządowych Lewica i Koalicja Obywatelska będą się starać osobno. Kulisy tej decyzji Donalda Tuska opisywaliśmy tutaj:
„Lewica wystawia kandydatkę na prezydenta Warszawy, Magdalenę Biejat. Oczywiście ze wsparciem także Miasto Jest Nasze i innych ruchów miejskich i stowarzyszeń” – powiedziała PAP Anna Maria Żukowska.
Kandydatura Biejat ma zostać przedstawiona w środę 14 lutego podczas konferencji prasowej. W najbliższym czasie Lewica zapowiada dwie duże konwencje samorządowe.
Jak mówiła w TOK FM senatorka Lewicy Anna Górska, motywem przewodnim kampanii Lewicy ma być transport.
W Warszawie o prezydenturę starają się m.in. Rafał Trzaskowski (KO) i Tobiasz Bocheński (PiS).
Większość członków komisji śledczej ds. legalności tzw. wyborów kopertowych wykluczyła posła PiS Pawła Jabłońskiego
Posłowie PiS zbojkotowali głosowanie w tej sprawie. PiS ma w komisji ds. wyborów kopertowych cztery miejsca. W głosowaniu wzięło więc udział siedem osób z 11. Sześcioro posłów było za wykluczeniem Jabłońskiego.
Przewodniczący komisji Dariusz Joński zapowiedział, że złoży wniosek do klubu PiS z informacją, że mają zgłosić innego przedstawiciela.
Należący do składu komisji Przemysław Czarnek skomentował, że wykluczenie Jabłońskiego to „absolutnie arbitralna decyzja”.
Inny z członków komisji z PiS Waldemar Buda: „Na początku mieliśmy usuwanie pytań, które były niewygodne, potem wyłączanie swobodnych wypowiedzi, teraz członków. Joński chce doprowadzić do tego, że w tej komisji zostanie sam”.
Stwierdził, że połowa ekspertów mówi, że nie ma podstaw do wykluczenia Jabłońskiego.
Posłowie PiS wyszli z sali i nie zamierzają uczestniczyć w przesłuchaniu Michała Dworczyka, które jest zaplanowane na godz. 12.
„Mamy wątpliwości, czy komisja z jednym nieobsadzonym miejscem może działać” – powiedział Buda, tłumacząc, dlaczego PiS wyszedł.
Awantura na komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Trwa wykluczania posła Pawła Jabłońskiego (PiS)
W Sejmie odbywa się posiedzenie komisji śledczej badającej legalność procesu przeprowadzania tzw. wyborów kopertowych w 2020 roku.
Dlaczego większość chce wykluczyć Jabłońskiego? W jednym z ujawnionych mejli Michała Dworczyka były szef KPRM miał napisać, że przeprowadził konsultacje w sprawie organizacji tzw. wyborów kopertowych właśnie z Pawłem Jabłońskim.
Większość prezydium stwierdziła, że zachodzi tu konflikt interesów, którego Jabłoński nie zgłosił.
„Nie wyobrażam sobie, by pan miał zaraz zadawać pytania. Pan nas bezczelnie oszukał” – powiedział Joński do Jabłońskiego.
Głos zabrał Przemysław Czarnek: „Cały klub w taki czy inny sposób doradzał premierowi Morawieckiemu”.
„Pan zmierza do tego, żeby ta komisja oprócz tego, że jest absurdalna i niezasadna, była też nielegalna” – stwierdził Czarnek.
„Pan Czarnek jest dziś wyjątkowo pobudzony. Pusty dzwon bije najgłośniej. Dzwon, nie dzban” – zwrócił się przewodniczący komisji Dariusz Joński do byłego ministra edukacji.
Poprzednio wszyscy mówili, że to było bardzo wąskie grono, które podejmowało te decyzje – mówił Jacek Karnowski (KO). I stwierdził, że chętnie przeczyta stenogramy z posiedzeń klubu PiS.
Jabłoński i inni reprezentanci PiS twierdzą, że to Jacek Karnowski (KO) i Bartosz Romowicz (Trzecia Droga) mają konflikt interesów. Dlaczego? Bo podejmowali decyzje odmowne w sprawie wydania spisów wyborców.
„Pan chce puszczać Tik Toki i z tego zrobić nieśmieszny kabaret” – mówił Waldemar Buda do Jońskiego, broniąc Jabłońskiego.