Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
„To dobrze” – skomentował decyzję Dudy prezes PiS. Kaczyński był też pytany, po co była zwłoka prezydenta
Andrzej Duda ogłosił, że wszczął procedurę ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Decyzję tę skomentował w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński.
„Jeżeli doprowadzi do odpowiednich efektów, bo przy naszych sądach to wszystko jest niepewne, bo przecież w żadnym wypadku ten wyrok nie powinien zapaść, ani ten drugi, ani ten pierwszy, oczywiście mówię także o decyzjach Izby Pracy SN, to dobrze” – powiedział Jarosław Kaczyński.
„Po co ta zwłoka była?” – pytała Kaczyńskiego Justyna Dobrosz-Oracz z „Gazety Wyborczej”. „Można było od początku nie dopuścić do tej sytuacji. Nie musiał pan jeździć na Grochów, pod areszt”.
„To pytanie do prezydenta, nie do mnie” – odpowiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
„Jesteśmy tu w obronie praworządności, jesteśmy tu w obronie wolności!” – mówią politycy PiS ze sceny. „Ruda wrona orła nie pokona!” – krzyczy Rafał Bochenek, rzecznik PiS.
Pod Sejmem w Warszawie trwa manifestacja zwolenników PiS. Na scenie pojawiło się szefostwo partii: jest m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, były premier Mateusz Morawiecki, była premier Beata Szydło, była marszałek Sejmu Elżbieta Witek, były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz Joachim Brudziński.
Uczestnicy manifestacji odśpiewali hymn narodowy.
Relacja z marszu na antenie Telewizji Republika w telewizji naziemnej momentami się rwie. Rafał Bochenek sugeruje ze sceny, że przekaz jest blokowany, tzn. że sygnał telewizyjny jest zakłócany przez operatora multipleksa. Relacja rwie się jednak tylko na kilka sekund i za chwilę wraca.
Spod Sejmu uczestnicy marszu mają ruszyć w stronę placu Powstańców Warszawy pod siedzibę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
„Rudy spadaj do Brukseli”. „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”. „Boga i Polaków przepraszamy za tęczowy Poznań” – takie hasła można zobaczyć na transparentach uczestników marszu zwolenników PiS.
Manifestacja określana mianem „marszu wolnych Polaków” przez polityków PiS rozpoczęła się w czwartek 11 stycznia na placu pod Sejmem. Uczestnicy gromadzą się w wąskich uliczkach okalających Sejm i niebawem ruszą w stronę placu Powstańców Warszawy i siedziby Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
„Praworządność jest po naszej stronie!” – wykrzyczał ze sceny były minister edukacji Przemysław Czarnek, który witał demonstrantów. Gromadzący się manifestanci skandują: „Raz sierpem, raz młotem Tuskową hołotę!”. „Ruda świnia do Berlina!” – krzyczą.
Według obecnych na miejscu reporterów OKO.press Witolda Głowackiego i Magdaleny Chrzczonowicz, zgromadzonych może być kilkadziesiąt tysięcy osób. Prawicowa Telewizja Republika, która relacjonuje marsz na żywo, podaje, że na marszu jest już ponad 100 tysięcy osób.
„Sztabowcy PiS-u niewątpliwie grali ostrożnie, wątpiąc we frekwencję. Dlatego marsz zaczyna się w tych wąskich uliczkach wokół Sejmu. Ale frekwencja dopisała, tłum wylewa się na Aleje Ujazdowskie do okolic Placu Trzech Krzyży” – relacjonuje nasz reporter Witold Głowacki.
Zdaniem prezydenta Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są w „dramatycznie trudnej sytuacji”. Po znalezieniu się w więzieniu ogłosili bowiem protesty głodowe. Na prośbę żon polityków PiS, prezydent zadecydował o ponownym zastosowaniu prawa łaski – tym razem zgodnie z prawem
Pomimo wielokrotnie powtarzanych zapowiedzi, że tego nie zrobi, bo pierwsze ułaskawienie „było zgodne z prawem”, prezydent Andrzej Duda ogłosił w czwartek 11 stycznia, że rozpoczyna procedurę ułaskawienia skazanych prawomocnym wyrokiem sądu byłego ministra koordynatora służb specjalnych oraz szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego oraz byłego zastępcy szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Macieja Wąsika.
„Wszczynam postępowanie ułaskawiające skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika” – poinformował prezydent podczas konferencji prasowej po spotkaniu z żonami aresztowanych polityków PiS w czwartek 11 stycznia.
Wąsik i Kamiński zostali doprowadzeni do aresztu na wniosek sądu. Stało się to po tym, jak 20 grudnia 2023 roku zostali skazani prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Zostali zatrzymani we wtorek 9 stycznia na terenie Pałacu Prezydenckiego.
Jeszcze w środę 10 stycznia prezydent Andrzej Duda zapewniał, że nie zamierza ułaskawiać Wąsika i Kamińskiego po raz drugi, bo pierwsze ułaskawienie, do którego doszło w 2015 roku, jest w mocy.
„Stałem i stoję na stanowisku, że panowie ministrowie zostali ułaskawieni całkowicie zgodnie z konstytucją. Ułaskawienie jest w mocy, skuteczne, a tym samym, że panowie posiadają swoje mandaty” – mówił Duda w środę 10 stycznia. W ten sposób odniósł się do kwestii wygaszenia przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię mandatów poselskich skazanym.
Duda stwierdził też, że Wąsik i Kamiński to „więźniowie polityczni”.
Wówczas jednak prezydent zastosował prawo łaski wobec osób jeszcze nie skazanych prawomocnych wyrokiem, a więc formalnie niewinnych. Prezydenckie prawo łaski nie daje takiej możliwości.
Przewiezieni do zakładów karnych Wąsik i Kamiński ogłosili protesty głodowe.
O wszczęciu procedury ułaskawienia czytaj więcej:
W budynku TVP nadal są posłowie PiS – relacjonuje nasz reporter Krzysztof Boczek.
Były minister kultury Piotr Gliński raportował po godz. 12. „Na pl. Powstańców bez zmian. Nie możemy wyjść z budynku. (...) Na zewnątrz 30 policjantów.”
Boczek komentuje: „Na zewnątrz policjantów jest znacznie więcej – doliczyłem się ok. 30 radiowozów wokół budynku. Ta liczba rośnie. Sumarycznie, mundurowych może być tu już ponad setka – część widoczna na ulicach blokuje dostęp do budynku, część ogrzewa się w radiowozach stojących na włączonych silnikach. KSP tłumaczy że to zabezpieczenie związane z demonstracją PiS która zaczyna się o 16-stej”.
P.O. rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Warszawa komisarz Marta Gierlicka poinformowała, że wewnątrz budynku interweniowała policja. "Zgłoszenie dotyczyło przetrzymywania osób. Policjanci porozmawiali, wyjaśniono sprawę na miejscu. Według tego, jakie uzyskali tam informacje, nikogo tam nie przetrzymują. Nie było żadnych innych czynności. Tylko pouczono osoby” – zaznacza.
Boczek informuje: „To nie jedyne fałszywe zgłoszenie na policję. W relacji z TV Republika jedna z posłanek PiS – trudno ją zidentyfikować, bo jest filmowana od tyłu – mówi do blokującego przejście mundurowego: »Tam mordują mojego kolegę«. I przekonuje policjanta, by wpuścił ją do środka z tego powodu”.
W rozmowie z policjantem przyznaje w końcu, że jedynie „ma takie podejrzenia”.
Wokół budynku panuje spokój. Pojedyncze osoby tylko podchodzą z flagami i próbują podejść pod budynek TVP. Po 12-stej do budynku bezskutecznie próbowali dostać się Samuel Pereira i Marcin Tulicki – byli zastępcy dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.