Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
„Zdecydowałem wraz z prezydium o przesunięciu posiedzenia Sejmu na przyszły tydzień. Ostatnie słowo w sprawie dwojga posłów ma Izba Pracy Sądu Najwyższego – na tę decyzję należy poczekać. Dobro polskich obywateli wymaga dziś ostudzenia emocji politycznych. Obiecałem dbałość o dobro wspólne. Tej obietnicy bezwzględnie dotrzymuję” – napisał na portalu X (Twitter) marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Izba Pracy SN ma rozstrzygnąć, czy mandaty poselskie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika faktycznie wygasły. Ale w ubiegłym tygodniu decyzje w tej samej sprawie wydała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, w której zasiadają wyłącznie sędziowie wybrani za rządów PiS, z udziałem niekonstytucyjnej Krajowej Rady Sądownictwa. Sędziowie Izby Kontroli orzekli, że Hołownia nie mógł wygasić mandatów posłów PiS, bo dzięki wcześniejszemu ułaskawieniu przez Andrzeja Dudę de facto nie zostali oni skazani. Innego zdania jest sąd penitencjarny i policja, która czeka, aż Wąsik i Kamiński opuszczą Pałac Prezydencki, by doprowadzić ich do więzienia. Zgodnie z wyrokiem z 20 grudnia 2023 mają w nim spędzić po dwa lata. Skazanie z automatu wygasiło ich mandaty poselskie, ale Szymon Hołownia postanowił w tej sprawie zasięgnąć opinii SN. Orzeczenie Izby Pracy najpewniej będzie jednak sprzeczne z zeszłotygodniową decyzją Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Trwa polityczny i sądowy pat.
Posiedzenie Sejmu miało rozpocząć się jutro – w środę 10 stycznia. Hołownia przełożył je na wtorek 16 stycznia. W czwartek 11 stycznia pod Sejmem PiS organizuje Marsz Wolnych Polaków – demonstrację przeciwko nowemu rządowi Donalda Tuska.
„Dzisiaj o godzinie 20:00 protest przeciwko dyktaturze przed Pałacem Prezydenckim. Manifestacja solidarności z więźniami politycznymi reżimu Donalda Tuska” – czytamy na profilu Telewizji Republika na portalu X (Twitter). Sprzyjająca PiS stacja, do której przeniosła się część programów z TVP Info, skrzykuje ludzi w ramach wsparcia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy od godz. 11.00 przebywają w Pałacu Prezydenckim. Politycy PiS unikają w ten sposób zatrzymania przez policję, która ma doprowadzić ich do więzienia.
Wąsik i Kamiński 20 grudnia 2023 zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności za nielegalną prowokację Centralnego Biura Antykorupcyjnego z 2007 roku, w tzw. aferze gruntowej. To oni zarządzali wówczas CBA. Prezydent Andrzej Duda utrzymuje, że nie zostali skazani, bo ułaskawił ich skutecznie w 2015 roku, zanim zapadł prawomocny wyrok.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów premier Donald Tusk skomentował sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy od godz. 11.00 przebywają w Pałacu Prezydenckim, chroniąc się przed doprowadzeniem do więzienia. Tusk odczytał art. 239 kodeksu karnego.
„Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Czytam ten artykuł z kodeksu karnego, nie żeby podnosić atmosferę tego politycznego sporu. Tylko żeby uświadomić panu prezydentowi, w co dał się uwikłać. W jakiej sytuacji postawił go prezes Kaczyński” – powiedział Tusk.
Radio ZET informuje, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji bada, czy pracownicy Kancelarii Prezydenta nie utrudniali zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – art. 239 kodeksu karnego zakazuje tego pod groźbą kary od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Obaj politycy PiS od godz. 11.00 przebywają w Pałacu Prezydenckim.
„Wszystkie wyjścia są obstawione, kontrolowane są wyjeżdżające pojazdy z Pałacu Prezydenckiego” – powiedziało dziennikarzom źródło w stołecznej komendzie policji.
Zgromadzona wokół Kancelarii Prezydenta policja zamierza doprowadzić Kamińskiego i Wąsika do odbywania kary więzienia. Z ustaleń Radia ZET wynika, że funkcjonariusze biorą pod uwagę „ekstremalny” wariant, w którym politycy mogliby zostać przetransportowani helikopterem do prezydenckiej rezydencji w Juracie.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nadal przebywają w Pałacu Prezydenckim. Wydali krótkie oświadczenie dla mediów. „Jesteśmy, nie ukrywamy się, jesteśmy tu pana prezydenta”. Zapowiadają, że wezmą udział w manifestacji 11 stycznia, którą zwołało Prawo i Sprawiedliwość
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik o godz. 15.00 wyszli na chwilę z Pałacu Prezydenckiego, by porozmawiać z mediami. Wydali krótkie oświadczenie, w którym zapewniają, że mimo ciążącego na nich prawomocnego wyroku, są posłami i zamierzają wziąć udział w „Marszu Wolnych Polaków”, który PiS zwołało w Warszawie w czwartek 11 stycznia. Odnieśli się też do prób zatrzymania ich przez policję, która dysponuje nakazem doprowadzenia ich do więzienia.
„Wczoraj pan prezydent zaprosił nas na spotkanie, jako posłów na Sejm RP. Ta informacja pojawiła się w przestrzeni publicznej. W momencie, gdy byliśmy już poza miejscami zamieszkania, do naszych domów wchodzili policjanci w celu zatrzymania nas. Odnosimy wrażenie, że chciano uniemożliwić nam spotkanie z prezydentem RP. Jest to kolejny przejaw bezprawia, jakie w naszej sprawie odbywa się od lat. Chcę panu prezydentowi bardzo podziękować za wyrazy solidarności, za zrozumienie tej sytuacji” – mówił na konferencji Mariusz Kamiński.
„Mamy do czynienia z bardzo głębokim kryzysem naszego państwa. Anarchia w sądach, jawny bunt w Sądzie Najwyższym, kolejni sędziowie z Iustiii powiązani z Platformą Obywatelską wydają wyroki w naszych sprawach. To są rzeczy niedopuszczalne” – stwierdził Kamiński.
Kamiński i Wąsik w przeszłości byli szefami Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Warszawski Sąd Okręgowy 20 grudnia 2023 skazał ich prawomocnie na dwuletnie więzienie za nielegalną prowokację CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Była elementem walki politycznej PiS z ówczesnym koalicjantem: Samoobroną. Obaj politycy twierdzą dziś, że skazani być nie mogą, bo w 2015 roku ułaskawił ich Andrzej Duda. Sprawa Kamińskiego i Wąsika – wygaszenia mandatów poselskich i doprowadzenia do więzienia – sprowokowała dziś marszałka Szymona Hołownię do przesunięcia obrad Sejmu na kolejny tydzień. Posiedzenie miało się odbyć 10-12 stycznia.
Kamiński w rozmowie z mediami tłumaczył, że wyrok z 20 grudnia to nic innego jak rewanż polityczny za to, że jako szef CBA śledziła tzw. aferę hazardową. Ta miała „pokazywać rozmiary korupcji w obozie ówczesnego rządu”. Zdaniem Kamińskiego to ówczesny (i obecny) premier Donald Tusk „spowodował”, że postawiono zarzuty jemu i jego zastępcy – Wąsikowi.
„Chodzi o aferę hazardową. Było to w sierpniu 2009 roku. Dwa tygodnie później, we wrześniu, otrzymałem wezwanie w charakterze podejrzanego do prokuratury dokładnie w tej sprawie. W tej sprawie teraz sędziowie z Iustitii skazują nas na więzienie. To są rzeczy niedopuszczalne, żeby w Polsce byli więźniowie polityczni” – ubolewał Kamiński.
„Jeżeli trafimy do więzienia, będziemy więźniami politycznymi. Pan prezydent za wszelką cenę chce tego uniknąć. Bardzo mu za to dziękujemy”
– dodał. I zaprzeczył, jakoby wraz z Wąsikiem „ukrywał się” w Pałacu Prezydenckim.
„Jesteśmy dalej posłami na Sejm, chociaż wprowadzane są bezprawne działania przez marszałka Hołownię, przez większość sejmową, żeby uniemożliwić nam wypełnianie mandatu, który mamy z woli wyborców. To oni dają nam siłę moralną i polityczną do dalszego działania. Jesteśmy, nie ukrywamy się, jesteśmy tu pana prezydenta. Wiemy, że w okolicach Kancelarii Prezydenta gromadzone są siły policyjne w celu zatrzymania nas” – mówił Kamiński.
Zaznaczył, że wraz z Wąsikiem będą dążyli do tego, żeby wziąć udział w Marszu Wolnych Polaków – demonstracji PiS przeciwko nowemu rządowi.
„Będziemy na manifestacji, będziemy z przyzwoitymi, normalnymi Polakami, którzy są zaniepokojeni tym, co wyprawia rząd Donalda Tuska. Tworzy się ponura dyktatura. Nie możemy pozwolić na to, żeby w Polsce byli więźniowie polityczni” – przestrzegał Kamiński. Polityk skomentował też decyzję Hołowni o przełożeniu na kolejny tydzień obrad Sejmu.
„Nasza dwójka, wydaje się, spowodowała, że Marszałek Sejmu odwołał posiedzenie Sejmu w tym tygodniu, mimo tego, że miał być uchwalany budżet państwa. Jedna z najważniejszych ustaw. To jest po prostu żałosne i mamy do czynienia z bardzo poważnym kryzysem państwa” – zaznaczył.
Maciej Wąsik podkreślił, że wraz z Kamińskim pozostają posłami.
„Nikt nam nie uchylił mandatu. To, co próbował zrobić pan marszałek Hołownia, zakończyło się fiaskiem. Sąd Najwyższy wydał postanowienie uchylające decyzję Hołowni. W tej sytuacji próby zatrzymania posłów świadczą o tym, że zmierzamy w kierunku państwa totalitarnego” – powiedział Wąsik.
„Sprawiedliwość musi zwyciężyć, a zło przegra” – podsumował Kamiński.