Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Sąd rejestrowy odmówił wpisu o likwidacji TVP do Krajowego Rejestru Sądowego. Takie samo postanowienie wydano w sprawie Polskiego Radia.
O decyzji referendarza sądowego Tomasza Kosuba poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Sąd rejestrowy, podobnie jak w sprawie Polskiego Radia, oddalił wniosek dotyczący wpisania likwidacji TVP do Krajowego Rejestru Sądowego.
„Telewizja Polska S.A. jest nadal w stanie likwidacji na podstawie uchwały Walnego Zgromadzenia Spółki (WZA), likwidatorem Spółki jest Pan Daniel Gorgosz, powołany tą samą uchwałą WZA” – napisał w oświadczeniu minister Bartłomiej Sienkiewicz.
„Jedynie potencjalny prawomocny wyrok sądu gospodarczego unieważniający uchwałę WZA mógłby skutecznie zakwestionować legalność rozpoczętego procesu likwidacji Spółki oraz powołania likwidatora, który nadal w świetle prawa pełni swoją funkcję” – czytamy.
Od decyzji referendarza sądowego można się odwołać. „Po złożeniu przez TVP S.A. w likwidacji skargi na dzisiejszą czynność referendarza sądowego dzisiejsza odmowa wpisu traci wszelką moc do czasu rozpoznania przez sąd skargi” – napisał minister. Jednocześnie ma nadzieję, że „spór prawny zakończy się pomyślnie, potwierdzając stanowisko większości sądów rejestrowych w Polsce, które wydały już liczne korzystne postanowienia z których wynika, że postawienie spółek realizujących misję mediów publicznych w stan likwidacji jest w pełni zgodne z prawem”.
Sienkiewicz dodaje także, że resort „dokłada wszelkich starań, aby przywrócić Polkom i Polakom pluralistyczną, rzetelną telewizję publiczną na najwyższym poziomie”. Wyjaśnia, że decyzja o postawieniu mediów publicznych w stan likwidacji była związana z prezydenckim wetem. Andrzej Duda zawetował w grudniu ustawę okołobudżetową, zakładającą finansowanie mediów publicznych.
Postawienie mediów w stan likwidacji nie oznacza jednak, że nowy rząd chce je zamknąć. Likwidacja jest dla spółki tym, czy dla państwa stan wyjątkowy. To stan prawnym, w którym miejsce normalnego zarządu spółki, jej rady nadzorczej i innych statutowych organów zarządczych zajmuje likwidator.
Minister Sienkiewicz wyjaśniał w grudniu 2023: „W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania. Stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela”.
Paweł Kowal jest posłem KO i wiceprzewodniczącym sejmowej komisji spraw zagranicznych. Towarzyszy Donaldowi Tuskowi podczas wizyty w Kijowie.
Tam Tusk ogłosił, że Kowal zostanie pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy Ukrainy
„Będziemy chcieli uczestniczyć bardzo aktywnie, nie tylko w pomocy Ukrainie w wojnie z Rosją, ale także w procesie odbudowy” – deklarował premier. „Dzisiaj to zadeklarowałem panu prezydentowi, że Polska będzie robiła nadal wszystko, co w naszej mocy, aby zwiększyć szansę Ukrainy na zwycięstwo w tej wojnie. Robimy to z pobudek moralnych, ale też mając na uwadze własny interes, ten najbardziej fundamentalny, bezpieczeństwo państwa polskiego i narodu polskiego” – mówił po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim.
Tusk zwrócił się do obywateli i obywatelek Ukrainy: „Nic tak nie buduje wzajemnego szacunku i przyjaźni jak bezinteresowna pomoc w chwilach próby. Chcę Was zapewnić, że nie zostaniecie sami”.
„My walczymy o naszą niepodległość i wolność innych państw. Solidarność z Ukrainą nie może być zniszczona przez jakiekolwiek przeszkody i jesteśmy wdzięczni, za kroki rządu polskiego, by je usunąć. Rozumiemy głębię przyczyn tej sytuacji” – mówił prezydent Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do wprowadzonego jeszcze przez rząd PiS embarga na produkty zbożowe z Ukrainy.
„Uzyskaliśmy wzajemne zrozumienie co do sytuacji na granicy” – zadeklarował Tusk. Na razie jednak nie znamy konkretów, jak rządy Polski i Ukrainy chciałyby rozwiązać spór o zboże. „Sprawa zboża i blokady na naszej granicy transportowców na pewno znajdą dobre rozwiązania w naszych rozmowach dwustronnych. Będziemy szukali przede wszystkim praktycznych rozwiązań. Być może nie będą do tego potrzebne instytucje międzynarodowe, między przyjaciółmi łatwiej czasem znaleźć rozwiązanie takich problemów” – powiedział.
Tusk zwrócił się do obywateli i obywatelek Ukrainy: „Nic tak nie buduje wzajemnego szacunku i przyjaźni jak bezinteresowna pomoc w chwilach próby. Chcę Was zapewnić, że nie zostaniecie sami”.
Podczas spotkania poruszany był również temat dołączenia Ukrainy do Unii Europejskiej. „Polska i premier Tusk mają duże doświadczenie we współpracy z instytucjami europejskimi. Wiedzą, jak szybciej i efektywniej Ukraina może przejść drogę do Unii. Warto by było założyć grupę konsultacyjną w obu krajach, która pomoże Ukrainie osiągnąć ten cel. Będziemy kiedyś razem w UE i w NATO” – mówił Zełenski.
Tusk dodał: „Będziemy współpracować również w innych formatach. Polska dołączyła do deklaracji grupy G7 – ta deklaracja ma mobilizować kraje demokratyczne na rzecz wsparcia Ukrainy”. Premier dodał również, że wspólnie z Ukrainą będziemy budować wspólne przedsięwzięcia, „a także będziemy inwestować w firmy w Ukrainie i Polsce, które będą zwiększały nasze bezpieczeństwo”.
Zadeklarował, że Polska jest gotowa produkować i wspierać Ukrainę sprzętem i ekwipunkiem. „Będziemy szukali wspólnie finansowania i nie będziemy unikać zasad komercyjnych, jeśli chodzi o polskie dostawy na rzecz Ukrainy” – powiedział.
Dodał również: „W jednej sprawie nikt w Polsce nie ma wątpliwości: musimy wspierać Ukrainę, bo stawką jest także nasze bezpieczeństwo”.
„Sprawa dotyczy przekroczenia uprawnień i narażenia Lasów Państwowych na powstanie szkody majątkowej wielkich rozmiarów, w kwocie ponad 2 300 000 złotych” – podały LP.
„Dyrektor generalny Lasów Państwowych Witold Koss skierował do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez trzy osoby pełniące do niedawna funkcje kierownicze w Lasach Państwowych. Chodzi o Józefa Kubicę, byłego dyrektora generalnego LP, Bartłomieja Obajtka, byłego dyrektora regionalnej dyrekcji w Gdańsku oraz Jana Borkowskiego, byłego nadleśniczego Nadleśnictwa Gdańsk” – czytamy w komunikacie Lasów Państwowych.
Zawiadomienie wynika z audytu, jaki trwa właśnie w LP i dotyczy wystawienia na sprzedaż trzech lokali mieszkalnych w atrakcyjnej lokalizacji w Gdyni.
„Sprawa dotyczy przekroczenia uprawnień i narażenia Lasów Państwowych na powstanie szkody majątkowej wielkich rozmiarów, w kwocie ponad 2 300 000 złotych. Taką łączną wartość mają wszystkie nieruchomości” – czytamy w oświadczeniu.
Mieszkania, o których mowa, należą do LP. Ustawą o Lasach Państwowych zezwala na sprzedaż nieruchomości z dużą bonifikatą aktualnym najemcom, byłym i obecnym pracownikom instytucji. Leśnik, który użytkuje nieruchomość, ma prawo pierwokupu, a za każdy rok pracy w LP może liczyć na obniżenie ceny rynkowej o 6 proc.
Jedną z osób, które w Gdyni chciały odkupić od LP mieszkanie z bonifikatą był Bartłomiej Obajtek. Zgodę na transakcję wyraził były dyrektor LP Józef Kubica.
Zgodnie z ustawą, aby mogło dojść do sprzedaży potrzebna jest nie tylko zgoda, ale również informacja o transakcji w Biuletynie Informacyjnym Lasów Państwowych, który ukazuje się raz w miesiącu.
W grudniowym wydaniu nie wspomniano, że mieszkanie zajmowane przez Obajtka jest na sprzedaż. Co więcej, w dniu, kiedy Kubica zgodził się na sprzedaż, nadleśnicza z Gdańska została zwolniona. Jak podaje Interia, pełniącym obowiązki nadleśniczego Nadleśnictwa Gdańsk został Jan Borkowski, który był dotychczas zastępcą Obajtka w dyrekcji regionalnej. Borkowski dał zielone światło, aby nieruchomość sprzedać.
Mimo że ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska w pierwszym tygodniu stycznia 2024 przerwała sprzedaż mieszkania, Obajtek podpisał umowę przedwstępną. Za mieszkanie miał zapłacić 35 tys. zł. Razem z opłatą za służebność drogi, Obajtek wydałby ok. 51 tys. zł.
Ministerstwo już złożyło osobne zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.
Lasy Państwowe deklarują: „Reforma polityki mieszkaniowej oraz zasad zbywania lokali mieszkalnych należących do LP jest jednym z priorytetów nowego kierownictwa Lasów Państwowych”.
Ministra edukacji Barbara Nowacka na briefingu w Lublinie zapowiadała otwarte konkursy na kuratorów. „Nie będzie nominacji partyjnych, naprawdę odczarnkownimy szkołę” – powiedziała.
„Koalicja 15 października złożyła zobowiązanie naprawienia sytuacji w polskiej szkole” – mówiła podczas briefingu w Lublinie Barbara Nowacka. Podkreślała, że „prawa i dobrostan” zarówno uczniów, jak i nauczycieli, są kluczowe.
„Stąd podwyżki płac, 30 proc. i 33 proc. dla nauczycieli początkujących. Będą wdrażane od momentu, kiedy prezydent podpisze ustawę, a my zakończymy konsultacje, które też już są w toku. Nauczyciele odczują po prostu poprawę. Pieniądze przyjdą z odpowiednim wyrównaniem od 1 stycznia i będą to podwyżki zdecydowanie odczuwalne” – dodała.
Podwyżkom dla nauczycieli przyglądał się w OKO.press Piotr Pacewicz:
Nowacka podkreślała, że zależy jej na odbudowie prestiżu zawodu nauczyciela. "Nie chodzi tylko o pieniądze. Lata kampanii nienawiści i hejtu zaburzyły relacje w szkole. Dziś można określić je jako trudne. Uczniowie są przemęczeni, nauczyciele ciężko pracujący, często bez czasu na rozwój osobisty. Dyrekcja pod pręgierzem upolitycznionych kuratorów.
Dlatego w całej Polsce wszyscy polityczni nominaci zostali odwołani z kuratorów.
W tej chwili rozpoczynają się konkursy na osoby, które będą kuratorami na stałe. Natomiast osoby, które pełnią dziś obowiązki kuratorów, to eksperci, niepolityczni, doceniani przez środowisko, znający świetnie szkołę, tacy, którzy poprawią jej funkcjonowanie. Lublin to jedno z tych miejsc, w których konkurs zaraz się rozpocznie i liczę, że wygra najlepsza osoba. Nie będzie nominacji partyjnych, naprawdę »odczarnkownimy« szkołę" – podkreślała.
Nowacka mówiła również o odchodzeniu od prac domowych – gotowe jest już rozporządzenie w tej sprawie, a nowe reguły wejdą w życie od 1 kwietnia.
„Będziemy odchudzać podstawę programować, bo nauczyciele nie wyrabiają z materiałem. Nie ma czasu na rozmowę, pogłębienie wiedzy. Od kwietnia zadania domowe będą nieobowiązkowe i nieoceniane. To da młodzieży więcej czasu na naukę i rozwój osobisty” – zaznaczała.