Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Posłowie i posłanki PiS już drugą godzinę udają, że uczestniczą w bloku pytań skierowanych do premiera Mateusza Morawieckiego.
Przykład? Piotr Gliński, poseł PiS, były minister kultury: "Czy prawdą jest, że wobec dwóch największych zagrożeń, agresywnej polityki Putina i groźby odebrania suwerenności przez Berlin, najważniejszym zasobem Polski jest jej tożsamość i kultura? Czy prawdą jest, że w okresie rządów Donalda Tuska polska kultura nie osiągnęła nawet 1 proc. budżetu, a za rządów PiS już w pierwszym roku przekroczyła 1 proc., a budżet Ministerstwa Kultury wzrósł o 112 proc?
Czy prawdą jest, że rząd Donalda Tuska nie budował Muzeum Historii Polski, które my zbudowaliśmy, a w tym samym czasie budował u siebie w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej według recepty niemieckiej marszałek polityki historycznej? Wreszcie, czy prawdą jest, że media publiczne w Niemczech otrzymują rocznie z budżetu 8,5 mld euro, gdy tymczasem tzw. rekompensata dla mediów publicznych wynosiła 0,5 mld euro – 17 razy mniej? Czy prawdą jest, że ewentualny rząd Donalda Tuska chce zlikwidować w Polsce media publiczne?"
Trwa dyskusja posłów PiS po expose premiera Morawieckiego. „Drogie Polki, nie dajcie sobie sprać mózgu lewackimi ideologiami. Szczęście największe daje macierzyństwo i rodzina” – mówi Maria Kurowska. I atakuje in vitro
Na mównicę wychodzi posłanka PiS Maria Kurowska. Oskarża opozycję, że żeruje na historiach kobiet, które straciły życie, bo lekarze odmówili im wykonania zabiegu przerwania ciąży. „Nic nie mówicie o kobietach, które straciły zdrowie i życie przez aborcję. Feministki to zmilczają” – mówiła Kurowska.
„Nie żałujcie kobiet, które nie poddały się procedurze in vitro. Bo szanse na dziecko to tylko 30 proc. A już zgłaszają się kobiety z olbrzymimi problemami psychicznymi, które wychowują jedno dziecko, a pozostałe są tam w tym ciekłym azocie. I się zastanawiają, jak żyć, bo mąż się rozmyślił, nie chce więcej dzieci” – mówiła Kurowska, torpedując jednocześnie feministyczny zwrot premiera Morawieckiego, który w expose stwierdził, że kobieta może żyć tak, jak sobie wybierze. „Drogie Polki, nie dajcie sobie sprać mózgu lewackimi ideologiami. Szczęście największe daje macierzyństwo i rodzina” – zakończyła Kurowska.
Blokada punktu kontrolnego Dorohusk-Jahodyn została zakończona. Poinformował o tym ukraiński szef Ministerstwa Infrastruktury Ołeksandr Kubrakow.
Według ministra od godziny 14:00 11 grudnia 2023 na przejściu granicznym Dorohusk-Jahodyn wznowiono ruch ciężarówek. „Piętnaście pojazdów wjechało na Ukrainę i znajduje się obecnie w punkcie kontrolnym. Ponadto 25 ciężarówek jest odprawianych w kierunku Polski” – informuje Kubrakow.
Państwowa Straż Graniczna informuje, że rejestracja i przejazd ciężarówek przez granicę w obu kierunkach odbywa się normalnie. Obecnie w kolejce do wjazdu znajduje się około tysiąca ciężarówek. Według dziennikarza Jewhena Plińskiego jutro ma dojść do odblokowania kolejnego punktu kontrolnego – Hrebenne-Rawa Ruska. Dalej nastąpi otwarcie kolejnych przejść granicznych.
„Odbyliśmy dziesiątki spotkań i negocjacji na wszystkich możliwych poziomach. To była trudna praca, ale to jeszcze nie koniec. Granica musi zostać w pełni odblokowana, a dalsze blokady nie będą dozwolone” – mówi Kubrakow.
Blokada największych przejść granicznych: Korczowa-Krakowiec, Hrebenne -Ruska oraz Dorohusk-Jahodyn trwała od 6 listopada. Protest wywołała niekorzystna dla polskich przewoźników sytuacja po liberalizacji transportu międzynarodowego między Ukrainą a Unią Europejską.
Według wiceministra infrastruktury Ukrainy Serhija Derkacza każdego dnia granicę miało przekraczać 680 ciężarówek, ale z powodu blokady liczba ta wyniosła zaledwie 30. „To ogromna strata nie tylko dla Ukrainy i naszego biznesu, ale także dla firm europejskich” – pisze Derkacz, podkreślając: „Nasze stanowisko jest niezmienne: powrót do zezwoleń lub anulowanie punktów kontroli elektronicznej jest niemożliwe i nie może zostać wdrożone. Podobnie jak chęć rozwoju granicy i zwiększenia przepustowości, ponieważ jest to jedyny sposób na rozwój gospodarek obu krajów i zmniejszenie kolejek. Jesteśmy gotowi do konstruktywnego dialogu z polskimi władzami, aby całkowicie rozwiązać sytuację i zapobiec dalszym protestom”.
Na razie nie wiemy, na jakich warunkach odbyło się odblokowanie przejścia granicznego. Rozwiązanie problemu jeszcze potrwa.
„Do głosowania nad wotum zaufania pozostały wypowiedzi 50 posłów” – mówi prowadząca obrady wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska. W debacie głos zabierają głównie posłowie PiS, którzy wygłaszają albo pochwalne wobec premiera Morawieckiego oświadczenia, albo straszą autorytarnymi, antypolskimi zapędami nowej większości.
TVP po raz drugi próbuje zarejestrować zmiany w statutach, które utrudnią nowej większości „sprzątanie” w mediach publicznych
„Zarząd TVP (jednak) forsuje zabetonowanie telewizji publicznej” — poinformowała na platformie X adwokatka prof. Katarzyna Bilewska. „Do sądu rejestrowego w Warszawie wpłynął nowy wniosek o rejestrację zmian w statucie TVP, wprowadzonych na ostatniej prostej przez Ministerstwo Kultury”.
To druga próba zabetonowania zmian w spółce. Pierwsza nie powiodła sią, bo wniosek ministra Piotra Glińskiego złożono na niewłaściwym formularzu elektronicznym.
Nowy projekt statutu przewiduje, że w razie otwarcia likwidacji spółki likwidatorami będą wszyscy członkowie zarządu oraz szef departamentu prawnego. Dawałby więc wpływ na przebieg likwidacji nominatom Prawa i Sprawiedliwości.
Krok Glińskiego miał wyprzedzić plan przyszłego rządu. Nie może on odwołać zarządów mediów publicznych, bo obecnie wyznacza ich Rada Mediów Narodowych, w której większość mają reprezentanci PiS. Podobnie jak w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, która wskazywała prezesów TVP przed powołaniem RMN. Dlatego wśród rozważanych przez koalicję sposobów na przejęcie władzy nad mediami publicznymi było postawienie w stan likwidacji spółek, które nimi zarządzają. Stan likwidacji miałby być utrzymywany aż do wypracowania reform na drodze legislacyjnej.