Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Donald Tusk rozpoczął ofensywę dyplomatyczną w Europie Zachodniej. 12 lutego spotkał się z prezydentem Macronem
„Dziękuje za to zaproszenie. Moją intencją było, aby rozpocząć od rewitalizacji relacji Polski z najważniejszymi partnerami europejskimi. Francja i Polska to tradycyjni przyjaciele — znamy się od wielu lat, przyjaźnimy się i ufamy sobie. W tych trudnych czasach stanowisko Polski i Francji jest do siebie bardzo zbliżone, szczególnie w kontekście agresji Rosji na Ukrainę” – powiedział Donald Tusk.
12 lutego 2024 r. Donald Tusk przyleciał do Paryża i spotkał się z prezydentem Francji. Ok. 12.30 politycy wystąpili na wspólnej konferencji.
"Nie ma alternatywy dla UE, dla współpracy transatlantyckiej, dla NATO. Europa musi stać się bezpiecznym kontynentem, a to oznacza, że UE — w tym Polska i Francja, muszą stać się państwami silnymi i gotowymi do obrony własnych granic i do obrony naszych sojuszników spoza UE.
To prawdopodobnie tutaj, w Paryżu, słowa z „Trzech muszkieterów” Aleksandra Dumasa rozbrzmiewają najdobitniej: „Wszyscy za jednego, a jeden za wszystkich”.
Tusk: „Było moją intencją, aby sprawowanie przeze mnie urzędu premiera w Polsce rozpocząć od jak najszybszej rewitalizacji relacji Polski z najważniejszymi partnerami europejskimi, to nie jest przypadek, że pierwsze moje wizyty w roli premiera to Bruksela z oczywistych względów, Kijów też oczywistych względów i dzisiaj Paryż. Nie tylko dlatego, że Francja i Polska to tradycyjni przyjaciele, że znamy się od wielu lat, przyjaźnimy i ufamy sobie. Zawsze mogliśmy na sobie polegać, ale też dlatego, że mam takie poczucie, że w tych bardzo trudnych i wymagających czasach stanowisko Francji, stanowisko Polski są bardzo do siebie zbliżone i to we wszystkich istotnych kwestiach”.
Mateusz Morawiecki miał być, poza innymi politykami PiS, podsłuchiwany Pegasusem w czasie, gdy służbami kierowali Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński – podało radio RMF FM
„Kolejna próba skłócenia PiS. Nie było żadnej inwigilacji premiera Morawieckiego. To ordynarny fejk. Obecny rząd kłamstwami próbuje przykryć własną nieudolność i swoje bezprawne działania. Nie damy się zniszczyć. Obronimy polskie sprawy” – odpowiedział na doniesienia radia RMF FM Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych od 2015 do 2023 r.
"Z naszych informacji wynika, że agenci interesowali się majątkiem Mateusza Morawieckiego – mowa o nieruchomościach premiera. Kolejna sprawa to kontakty szefa rządu z Agencją Rezerw Materiałowych w czasie pandemii Covid-19.
Nasi rozmówcy twierdzą, że część działań służb nie dotyczyła bezpośrednio szefa rządu. Morawiecki pojawiał się w sprawach, w których inwigilowano inne osoby" – czytamy na portalu RMF 24.
W ubiegłym tygodniu Gazeta.pl ujawniła, że w PiS krąży lista osób inwigilowanych za pomocą Pegasusa w czasach rządów PiS. Na liście ma być ok. 30 osób m.in. Ryszard Terlecki, Marek Suski, Adam Bielan, Marek Kuchciński, Tomasz Latos, Arkadiusz Czartoryski. Lista miała być tematem zeszłotygodniowego posiedzenia kierownictwa partii.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński zaprzeczają tym doniesieniom.
Podczas niedzielnego głosowania Senat USA zbliżył się do uchwalenia pakietu pomocowego w wysokości 95,34 mld USD dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu – podaje Agencja Reutera.
Dla Kijowa w tym pakiecie pomocy przypada 61 mld dolarów. Dla Izraela na walkę z Hamasem – 14 mld dolarów. Dla partnerów, w tym Tajwanu, w regionie Indo-Pacyfiku na powstrzymanie agresji ze strony Chin – 4,83 miliarda dolarów. 9, 15 mld dolarów przeznaczono na pomoc humanitarną m.in. w Ukrainie i Strefie Gazy.
Ustawę poparło 18 republikanów, mimo że w ubiegłym tygodniu Trump wypowiedział się przeciwko niej i pierwotnie projekt upadł. O pomoc dla Ukrainy apelował m.in. prezydent USA Joe Biden i kanclerz Niemiec, Olaf Scholz.
Jednak nawet jeżeli ustawa zostanie przegłosowana (w środę 14 lutego), trafi do Izby Reprezentantów, gdzie większość mają republikanie, a ci mogą ją zablokować.
Alexander Stubb to były premier i kandydat z centroprawicowej Partii Koalicji Narodowej, która obecnie rządzi w Finlandii. Stubb od dawna opowiada się za obecnością Finlandii w NATO oraz deklaruje wsparcie Ukrainy w wojnie z Rosją.
W II turze wyborów frekwencja wyniosła 70 proc., a zwycięzca otrzymał 51,7 proc. głosów.
„Finlandia ma trzy zamki bezpieczeństwa. Oprócz NATO jest to przede wszystkim własna obrona, a następnie umowa o współpracy obronnej z USA”, mówił Stubb komentując słowa Donalda Trumpa (stwierdził, że nie powstrzymałby Rosji, gdyby ta zechciała zaatakować kraje NATO, które nie płacą 2 proc. PKB na obronność).
Jedna z uczestniczek spotkania w Morągu zapytała Tuska o pushbacki na granicy polsko-białoruskiej. Co odpowiedział premier?
„Pushbacki są nielegalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego, ale nie podejmę żadnej decyzji, która w sposób nieprzemyślany doprowadzi do tego, że nasza granica stanie się mniej szczelna niż jest w tej chwili” – zapowiedział 11 lutego na spotkaniu w Morągu premier Donald Tusk.
Pytanie, co z wywózkami na polsko-białoruskiej granicy zadała mu jedna z wyborczyń obecnych na spotkaniu.
Tusk dodał: „Ale proszę mi wierzyć – i mówię o tym też patrząc na to, co dzieje się dzisiaj w USA – to jest kwestia w ogóle przetrwania naszej zachodniej cywilizacji. Albo się obudzimy i zrozumiemy, że musimy chronić swoje terytorium, granice, że jeśli będziemy otwarci na wszystkie formy migracji bez żadnej kontroli, to tak naprawdę nasz świat upadnie. I nie mówię tego przeciwko ludziom, którzy chcą tutaj przyjechać, tylko prawda jest bardzo brutalna: według ONZ od 60 do 140 mln ludzi planuje w najbliższych dwóch latach przedostanie się do Europy”.
Nie dotarliśmy na razie do żadnych danych, które potwierdzałyby ogromne liczby podane przez Tuska.
To kontynuacja polityki migracyjnej, o której mówił w ostatnich tygodniach odpowiedzialny za migrację wiceminister Maciej Duszczyk:
Mimo apeli organizacji pozarządowych, humanitarnych, ekspertów i ekspertek oraz Rzecznika Praw Obywatelskich, rząd Tuska nie zamierza powstrzymać wywózek na granicy. Chociaż jak przyznaje sam Tusk – są nielegalne.