Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
W planie wizyty Radosława Sikorskiego są spotkania z „najważniejszymi politykami ukraińskimi”. Jednak nie wiadomo, czy dojdzie do rozmowy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Szczegóły wizyty ze względów bezpieczeństwa są trzymane w tajemnicy.
Minister Spraw Zagranicznych jest pierwszym politykiem UE, który odwiedził stolicę Ukrainy od czasu ogłoszenia przez Brukselę rozpoczęcia rozmów akcesyjnych.
„Sikorski zawsze był prawdziwym przyjacielem Ukrainy. Dlatego trudno wyobrazić sobie inny kraj podczas jego pierwszej wizyty w roli szefa spraw zagranicznych. Zwłaszcza teraz, gdy Ukraina potrzebuje wsparcia na drodze do UE, a niektóre problemy w naszych stosunkach wymagają natychmiastowego rozwiązania” – napisał na portalu X Wjaczesław Kyryłenko, były wicepremier Ukrainy.
Sejmowi poprawiają się oceny: o 21 pkt proc.spadły oceny negatywne. Nowy Sejm podoba się ponad połowie ludzi młodych, za to oceny negatywne przeważają wśród wyborców PiS
„Grudniowe, ogromne zmiany w stosunku do dotychczasowych trendów pokazują, że nowy skład Sejmu został przyjęty z wielkim entuzjazmem” – pisze CBOS. Ma 41 proc. ocen pozytywnych (wzrost o 5 pkt proc.), a negatywnych — tylko 33 proc. (spadek aż o 21 pkt proc.)
Najlepiej oceniają Sejm osoby młode, dla których Sejm poprzedniej kadencji jest jedynym odniesieniem (55 proc. ocen pozytywnych). Za to wyborcy PiS oceniają nowy Sejm w większości źle (65 proc. ocen negatywnych).
Oceny Senatu też się poprawiły (36 proc., ocen pozytywnych, 25 proc. negatywnych), ale po raz pierwszy od dłuższego czasu są niższe niż oceny pracy Sejmu.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński powierzył pełnienie obowiązków komendanta głównego policji Markowi Boroniowi. Wcześniej Boroń pracował w Centralnym Biurze Śledczym, brał m.in. udział w wyjaśnianiu kulis afery podsłuchowej.
Teraz jest zastępcą dyrektora Biura Wywiadu i Informacji Kryminalnych Komendy Głównej Policji.
Jest policjantem od 29 lat.
„Po zapoznaniu się z dokumentacją instytucji, dokumentami finansowymi oraz opiniami stowarzyszeń zawodowych i twórczych a także związków zawodowych działających w Zachęcie, 21 grudnia 2023 r. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego odwołał Janusza Stanisława Janowskiego z pełnionej funkcji dyrektora Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki” – czytamy na stronie resortu kultury.
Na razie jego stanowisko ma objąć pełnomocnik. Nie podano jednak nazwiska. Przyszły dyrektor zostanie wybrany w konkursie.
Jak wyjaśnia resort kultury, Janowski „nie zrealizował programowych zobowiązań dotyczących strategii promocji artystów polskich za granicą, przy których to działaniach miał współdziałać z Radą Programową oraz gronem ekspertów. Wśród uchybień dotyczących promocji sztuki polskiej wymienić należy rezygnację z funduszy europejskich i planowanej współpracy bilateralnej z Kunstmuseum w Trondheim”.
W komunikacie ministerstwa czytamy także, że zatrudnieni w Zachęcie kuratorzy nie brali udziału w budowaniu programu wystawienniczego, „co skutkowało ograniczeniem perspektywy priorytetów programowych”.
Były już dyrektor nie powołał Rady Programowej, a „zaniechanie powołania komisji ekspertów znacząco obniżyło poziom merytoryczny projektów”.
O Janowskim, wybranym na stanowisko przez byłego ministra kultury Piotra Glińskiego bez konkursu, mówiła w OKO.press była dyrektorka Zachęty Anda Rottenberg: „Nie kryje ciasnych katolicko-narodowych poglądów i jest niedobrym malarzem. Wiadomo, że za to jest jednym z ideologów rządzącej partii”.
„To nazwisko nie funkcjonuje w kołach opiniotwórczych. Nie ma takiego malarza w świadomości środowiska sztuki w Polsce, nie został rozpoznany przez liczących się krytyków sztuki czy kuratorów” – dodawała.
Przeczytaj także:
Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych zebrała się już po raz drugi – tym razem rozpatrywane są już pierwsze wnioski dowodowe
Chodzi o wybory prezydenckie w 2020 roku, które ze względu na pandemię COVID-19 miały odbywać się korespondencyjnie.
W OKO.press wyjaśnialiśmy, dlaczego się nie odbyły:
Przeczytaj także:
Na wtorkowym (19.12) posiedzeniu wybrano przewodniczącego komisji – Dariusza Jońskiego. Wiceprzewodniczącymi zostali Jacek Karnowski z KO, Bartosz Romowicz z Polski 2050 i Waldemar Buda z PiS. Już wtedy zapowiedziano, że w piątek będą rozpatrywane wnioski dowodowe.
Na komisji nie brakuje jednak emocji. Posłowie PiS – a w szczególności Przemysław Czarnek i Paweł Jabłoński – próbowali zakrzyczeć prace komisji. Zgłaszali również wnioski, utrudniając przejście do planu prac.
W pewnym momencie głos zabrała posłanka Magdalena Filiks (KO). „Jest dla mnie naprawdę istotne, żeby zaprotokołować w protokole z posiedzenia komisji to, co się wydarzyło kilka minut temu. Pan poseł Jabłoński użył mojego nazwiska trzykrotnie i trzykrotnie powtórzył: pani Filiks, będzie pani tego żałowała. Trzy razy. Zapytałam, czy mnie straszy. Powiedział, że tak i że będę tego żałowała. Chciałabym, żeby to, co powiedział pan poseł Jabłoński, znalazło się w protokole z posiedzenia komisji”.
Paweł Jabłoński odpowiedział: – „Potwierdzam, pani poseł Filiks, pan, panie przewodniczący, wszyscy państwo, którzy prowadzicie to w taki sposób, będziecie tego żałowali, bo wprowadzacie precedens, który będzie wykorzystywany także przeciwko wam. Tak, potwierdzam, będziecie tego żałowali. Proszę o zaprotokołowanie tego”.
Kiedy wreszcie udało się uchwalić harmonogram prac i przejść do wniosków dowodowych, posłowie PiS apelowali o przesłuchania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i ówczesnego kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Jak argumentowali, były to osoby, którym „mogło zależeć, żeby wybory się nie odbyły”.
Przewodniczący komisji już wcześniej w rozmowie z PAP podkreślał, że przesłuchania będą organizowane chronologicznie. „Chronologicznie to jest od momentu pandemii, dlaczego w sytuacji, w której ludzie siedzieli w domach, na rympał rządzący myśleli, żeby przeprowadzić wybory, wyrzucili 70 milionów złotych w błoto, a wybory się nie odbyły” – mówił.
Razem z posłami KO – Jackiem Karnowskim i Magdaleną Filiks – wnioskowali m.in. o zabezpieczenia korespondencji przesyłanej pocztą elektroniczną, między innymi należącej do Michała Dworczyka, czy byłego premiera Mateusza Morawieckiego, a także o przekazanie przez NIK akt kontroli doraźnej w sprawie działania wybranych podmiotów w związku z przygotowaniem wyborów kopertowych.
Przesłuchania mają zacząć się już 9 stycznia. Wezwani zostaną m.in. Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin.