Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Jak rozwiązać problem mieszkaniowy? I czy szpitale stosujące tzw „klauzulę sumienia” powinno tracić kontrakty? Co o tym mówią kandydaci na prezydenta Warszawy
Druga połowa debaty TVP zaczęła się od pytań o problem mieszkaniowy i o aborcję – nazwaną przez redakcję „światopoglądem”. Przeciw temu ostatniemu otwarcie zaprotestowała Magdalena Biejat.
„Musimy zlikwidować pustostany. Musimy wprowadzić program wykupu mieszkań przez długoletnich najemców. Musimy wprowadzić bon mieszkaniowych dla czekających na mieszkanie komunalne. Mieszkanie jest towarem, ale nie może być problemem” – mówił o kwestii mieszkań Tobiasz Bocheński z PiS.
„W Warszawie za mało się buduje. W zeszłym roku zbudowano 14 tysięcy mieszkań, powinno budować się 25 tysięcy. Trzeba sprawić, by w Warszawie powstawało więcej mieszkań” – to z kolei stanowisko Przemysława Wiplera.
„Przedstawiciel PiS mówi mi o programie mieszkaniowym, gdy to PiS wycofał się z programu mieszkaniowego” – mówił Rafał Trzaskowski przypominając o klęsce programu Mieszkanie Plus. „To nie jest problem, który miasto rozwiąże samo. Tu trzeba zmian w Sejmie i Senacie – czekamy na nie” – mówił Rafał Trzaskowski.
„Moja ekipa postawi sobie za cel budowę mieszkań na wynajem. Tanich i o wysokim standardzie. W tym systemie będzie można płacić 1500 zł czynszu za 50 metrowe mieszkanie” – zapowiadała Magdalena Biejat.
„Oczywiście, że tak powinno być” – tak Biejat odpowiadała o pytanie na utratę kontraktów przez szpitale odmawiające wykonania zabiegów aborcji. Obiecała, że Warszawa będzie miastem „wolnym” i traktującym równo wszystkie swoje mieszkanki i mieszkańców.
Przemysław Wipler twardo poparł klauzulę sumienia w szpitalach. Kwestię aborcji nazwał „tematem zastępczym”.
Oburzyło to Rafała Trzaskowskiego. „Myśmy już za rządów PiS wprowadzili zasadę ”życie kobiety jest najważniejsze„. Każdego dnia gdzieś w Warszawie dyżuruje lekarz, który nie odmówi wykonania zabiegu przerwania ciąży” – mówił Trzaskowski.
Janusz Korwin Mikke wykorzystał pytanie o aborcję do wygłoszenia manifestu... negacjonizmu klimatycznego.
„Temat aborcji wymaga ogromnej wrażliwości, to nie jest miejsce na okrzyki wiecowe. Prezydent Warszawy musi przestrzegać prawa i jako prezydent miasta będę wykonywał każde prawo, które uchwalą Sejm i Senat a prezydent podpisze” – tak wybrnął z tego pytania kandydat PiS. Tobiasz Bocheński ogłosił też, że jego kontrkandydaci „podpalili się” mówiąc o aborcji, bo „są politykami a nie samorządowcami”.
Co mówili kandydaci na prezydenta Warszawy o służbie zdrowia i bezpieczeństwie?
W trakcie debaty w TVP kandydaci na prezydenta Warszawy rozmawiali także o służbie zdrowia i bezpieczeństwie – jednak jedynie w kontekście pomysłu na wprowadzenie „nocnej prohibicji”.
„Musimy stworzyć system opieki okołoporodowej. Wprowadzimy i zbudujemy Centrum Wsparcia Seniora. Wprowadzimy program Zdrowa Tarczyca. Wprowadzimy bon sportowy, by promować zdrowy tryb życia” – obiecywał Tobiasz Bocheński z PiS.
„To nie zdrowie, a metro, edukacja i infrastruktura drogowa i transportowa to priorytety miasta” – ripostował Przemysław Wipler, kandydat Konfederacji i Bezpartyjnych samorządowców.
„Dlaczego aparatura warta miliony stoi niewykorzystana, a ludzie czekają miesiącami na wyniki badań” – pieklił się Janusz Korwin-Mikke. Następnie zaczął powtarzać popularnego na prawicy fake-newsa, jakoby Rafał Trzaskowski zamierzał zakazać ludziom jedzenia mięsa i nakazać spożywanie świerszczy. Przekroczył czas wypowiedzi, więc wyłączono mu mikrofon.
„My po prostu rozwiązujemy problemy. Kiedy pojawił się problem z psychiatrią dziecięcą, zabraliśmy się do roboty. Teraz mamy sieć 40 specjalnych przychodni” – mówił Trzaskowski.
„Każda mieszkanka Warszawy otrzyma ode mnie zaproszenie na badania cytologiczne i mamograficzne. A w szkołach zębobusy – czyli dostępne dla każdego dziecka autobusy dentystyczne” – obiecywała Magdalena Biejat.
„Jeżeli jest złe zachowanie, powinny reagować służby. Bezpieczeństwo w Warszawie to bezpieczeństwo kobiet, które jadą nocą do domu z osobą, która nie ma zaświadczenia o niekaralności, często nie zna języka polskiego i nie ma prawdziwego prawa jazdy” – tak odpowiadał Przemysław Wipler na pytanie o nocną prohibicję.
Tobiasz Bocheński także odsunął na bok prohibicję, stwierdzając, że w tej sprawie powinno się odbyć referendum. Skrytykował Straż Miejską stwierdzając, że wystawia za dużo mandatów. I przypomniał, że w Warszawie brakuje schronów.
Janusz Korwin-Mikke zaczął mówić o Kim Dzong Unie i Korei Północnej – a potem po raz kolejny ogłosił, że Rafał Trzaskowski jest komunistą i należy „założyć mu kaftan bezpieczeństwa”.
Magdalena Biejat przypomniała, że temat „nocnej prohibicji” wrócił po brutalnym zabójstwie młodej kobiety w centrum Warszawy. Opowiedziała się za jego wprowadzeniem. Obiecała też uruchomienie nocnych kursów metra i nocnych tramwajów.
„Nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, ale wsłucham się w głos mieszkańców. Przykro mi, że Magdalena Biejat zarzuca mi brak reakcji na morderstwo młodej kobiety.” – mówił z kolei Trzaskowski.
Co o transporcie i edukacji mówili kandydaci na prezydenta Warszawy?
W TVP trwa debata kandydatów na prezydenta Warszawy. Biorą w niej udział wszyscy zarejestrowani kandydaci – w tym Rafał Trzaskowski, który dotąd odmawiał udziału w debatach organizowanych przez inne media. Debata obejmuje 8 tematów – na wypowiedź na każdy z nich kandydaci mają po minucie.
Zaczęło się od pytania o edukację i jej problemy w Warszawie. „Dementuję, nie ma kolejek w żłobkach warszawskich. Dbamy o naszych nauczycieli – wypłacamy im dodatki w wysokości 600 zł” – mówił Rafał Trzaskowski.
„Zamiast na projekty ideologiczne powinniśmy wydawać pieniądze na nauczycieli. I wypłacać im nie 600 zł, tylko 2600 zł” – nieco nieoczekiwanie w roli obrońcy nauczycieli wystąpił Przemysław Wipler z Konfederacji.
„Zmniejszymy liczbę uczniów w klasie – do 20. W każdej szkole stworzymy stołówkę, która będzie dostarczała wartościowe bezpłatne posiłki dla wszystkich dzieci – w tym wegetariańskie, wegańskie, a nawet – jak postuluje Tobiasz Bocheński – postne” -zapowiadała z kolei Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy.
"Dotychczasowy prezydent uważa edukację za koszt i nawet podał konkretną kwotę. My uważamy edukację za inwestycję. Obiecał bezpłatną komunikację miejską dla wszystkich uczniów w Warszawie – w tym szkół średnich. – mówił z kolei Tobiasz Bocheński z PiS.
Kolejnym tematem debaty był transport – a w szczególności kwestia strefy czystego transportu planowanej w Warszawie przez administrację Rafała Trzaskowskiego.
„My chcemy zadbać o czyste powietrze. Pracujemy nad rozwiązaniem, które pozwoli bezproblemowo wymienić diesle na nowsze, mniej emisyjne auta” – mówił Trzaskowski.
„Pan Trzaskowski bardzo lubi mówić o ekologii, a za jego prezydentury rozpisano przetarg, w wyniku którego śmieci z Warszawy jeździły aż pod Legnicę. Prosze policzyć ślad węglowy tych wszystkich TiR-ów” – ripostował Wipler.
„W sprawach transportu w Warszawie mamy do czynienia z ideologicznym szaleństwem i wojną z kierowcami.” – ogłosił Tobiasz Bocheński. Zapowiedział budowę tramwaju na Białołękę (będącą już od dłuższego czasu w planach miasta) i obiecał, że „nie będzie zapominał o kierowcach” budując ścieżki rowerowe i „odkorkuje miasto”.
„Musimy zachęcać Warszawiaków do przesiadania się w komunikację miejską. Ale dziś jest z tym tak, że im dalej od metra, tym o to trudniej” – zapowiadała Magdalena Biejat. Obiecała likwidację bramek w metrze i budowę nowych linii tramwajowych.
A Janusz Korwin-Mikke wskazując na Trzaskowskiego krzyczał „ten człowiek jest komunistą”.
Rzecznik Prokuratury Krajowej poinformował, co między innymi znaleziono w domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry
„Mogę powiedzieć, że w domu ministra Ziobry znaleźliśmy oryginał teczki nadzoru akt postępowania przygotowawczego dotyczącego go osobiście, w sprawie śmierci jego taty. To był oryginał, archiwizowany co prawda, sprzed lat. Inne dokumenty też znaleźliśmy.” – mówił na konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Podkreślił, że akta postępowania przygotowawczego powinny być przechowywane w prokuraturze, która je prowadziła. Śledczy będą wyjaśniać, w jaki sposób dokumenty znalazły się w domu byłego ministra sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro od 18 lat prowadzi, wykorzystując swe polityczne wpływy i funkcje, prywatną krucjatę przeciwko lekarzom, którzy leczyli jego zmarłego w 2006 roku ojca. W 2017 r. lekarze zostali w pierwszej instancji uniewinnieni. Od 2018 r. sąd drugiej instancji wciąż rozpatruje apelację Ziobry od tego wyroku. Sędzia Agnieszka Pilarczyk, która w pierwszej instancji wydała wyrok uniewinniający, była z tego powodu represjonowana – przez 7 lat podległa Ziobrze prokuratura prowadziła przeciwko niej śledztwo. Zostało ono umorzone dopiero w marcu tego roku.
Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry nie miało żadnego związku ze sprawą lekarzy. Przedmiotem zainteresowania śledczych i ABW były przede wszystkim dokumenty i ślady związane z dysponowaniem przez Ziobrę i jego zastępców oraz podwładnych w resorcie środkami z Funduszu Sprawiedliwości.
Francja uruchamia kolejny pakiet pomocy militarnej dla Ukrainy
Francuski minister obrony Sébastien Lecornu poinformował, że jego kraj przekaże Ukrainie kolejnych 78 armatohaubic samobieżnych CAESAR i 80 tysięcy pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm. To bardzo znacząca pomoc dla walczącego kraju.
CAESAR to nowoczesna francuska armatohaubica samobieżna o napędzie kołowym. Strzela pociskami 155 mm (standard artylerii NATO) o zasięgu do ok 40 km. Przy zastosowaniu pocisków ze wspomaganiem rakietowym zasięg CAESAR-a rośnie do nawet 80 km. Na front w Ukrainie trafiło już kilkadziesiąt sztuk tego sprzętu – CAESAR-y są uważane za broń sprawdzającą się w walce. Ich wysoka mobilność przy jednocześnie relatywnie niskim opancerzeniu sprawia, że CAESAR-y są stosowane przez Ukraińców nieco inaczej niż w pełni opancerzone polskie Kraby czy niemieckie Pzh-2000. Najczęściej operują na głębszych tyłach ukraińskiej obrony i prowadzą ogień wymierzony w rosyjską pierwszą linię lub nacierające z niej jednostki, dla bezpieczeństwa przed dronami i ogniem kontrbateryjnym bardzo często przemieszczając się z pozycji na pozycję.