0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

14:37 29-11-2023

Prawa autorskie: Bartosz ArłukowiczBartosz Arłukowicz

Bartosz Arłukowicz robi wykład z historii in vitro. PiS ponownie składa poprawki

W Sejmie odbyła się kolejna debata nad obywatelskim projektem o refundacji in vitro. Posłowie PiS ponownie zgłaszają poprawki. Chcą m.in. by in vitro było dostępne tylko dla małżeństw

W środę po południu Sejm ponownie obradował nad obywatelskim projektem ustawy o in vitro. Bartosz Arłukowicz opisywał prace nad ustawą podczas wczorajszego posiedzenia Komisji zdrowia.

„Szanowni państwo, nie było łatwo. Robili, co mogli, żeby chociaż jeszcze ze dwa tygodnie przeleżała ta ustawa. Żeby jeszcze utrudnić życie ludziom”.

Posłowie PiS składali poprawki. Jedna z nich dotyczyła tego, żeby in vitro dostępne było tylko dla małżeństw. Druga – żeby lekarze mogli zapładniać tylko dwie komórki komórki jajowe w trakcie procedury.

„Tylko dwie i ani jednej więcej. Czyli posłowie PiS-u chcieli, żebyśmy kłuli kobiety. Żebyśmy stymulowali je po trzy razy, żeby trochę ciężej się żyło. Tych poprawek komisja nie przyjęła” – mówił poseł.

PiS złożył także wniosek o wysłuchanie publiczne, który został również przez komisję odrzucony.

Arłukowicz: Zatkajcie uszy!

„Posłowie prosili tak: Panie przewodniczący, my byśmy chcieli troszkę się dowiedzieć o tym in vitro na tym wysłuchaniu. Więc mówią wam, no dobrze. No to powiem wam troszeczkę” – opowiadał Bartosz Arłukowicz.

"Szanowni państwo posłowie PiS-u, wszystko zaczęło się od mikroskopu. Mikroskop wynaleziono w 1590 roku. Wiecie, co to jest mikroskop?

Teraz rok 1667. Wtedy pierwszy raz pod mikroskopem taki naukowiec Anton Leeuwenhoek zobaczył – zatkajcie uszy – plemnika! 150 lat później odkryto komórkę jajową. A w 1978 roku urodziło się pierwsze dziecko z in vitro. Louise ma dzisiaj 45 lat. W 1987 urodziło się pierwsze dziecko z in vitro w Polsce. Magda ma 35 lat. Na świecie, drodzy posłowie, żyje 10 milionów ludzi urodzonych z in vitro. Ale nikomu o tym nie mówcie, bo to grzech!"

PiS nadal chce in vitro tylko dla małżeństw

Posłanka PiS Józefa Szczurek-Żelazko stwierdziła, że Bartosz Arłukowicz swoją wypowiedzią obraził posłów i wyśmiał zgłaszane przez nich poprawki. W swoim wystąpieniu argumentowała, że poprawka o potrzebie wysłuchania publicznego złożona była z potrzeby „pluralistycznej, otwartej, wielowątkowej i mądrej dyskusji nad wsparciem rodzin dotkniętych problemem niepłodności”.

Dodawała też, że odrzucone zostały także poprawki, które wymagają niezbędnego doprecyzowania ustawy, dotyczące między innymi wyceny in vitro.

„Podejmiemy przez Sejm tę ustawę opiewającą na pół miliarda złotych na procedurę in vitro, dlatego warto też mieć rzetelną wycenę tego świadczenia. Bo to są, proszę państwa, finanse publiczne, o które państwo wielokrotnie tutaj wykazywali troskę”.

Piotr Uściński (PiS) wzywał do przegłosowania poprawek ograniczających zapładnianie komórek. Tak, by „każdy zarodek miał szansę się urodzić”.

Andrzej Gawron (PiS) ponownie złożył też poprawkę mówiącą, że in vitro miałoby przysługiwać tylko małżeństwom. Jako argument podawał, że tylko dzieci z takich związków posiadają pełną ochronę konstytucyjną.

Józefa Szczurek-Żelazko zapowiadała, że w klubie PiS nie będzie dyscypliny w głosowaniach nad tą ustawą. W pierwszym czytaniu poparło ją kilkadziesiąt osób z klubu.

W trakcie debaty głos ponownie zabierał także Grzegorz Braun, który porównywał inn vitro do eksperymentów w obozach koncentracyjnych. Posłanka KO Kinga Gajewska zapowiedziała złożenie w tej sprawie wniosku do sejmowej komisji etyki poselskiej.

Projekt wraz z poprawkami został ponownie odesłany do Komisji zdrowia.

12:32 29-11-2023

Sejm odwoła członków komisji LexTusk. Ale przyszły rząd nie chce jej likwidować

Zgodnie z harmonogramem prac Sejm ma zająć się dzisiaj odwołaniem członków komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, zwaną potocznie komisją LexTusk.

Przypomnijmy, większość PiS nieoczekiwanie przegłosowała powołanie dziewięciu członków komisji pod koniec sierpnia 2023 roku. Nieoczekiwanie, bo wcześniej spekulowano, że Zjednoczona Prawica może całkowicie zrezygnować z tej procedury w minionej kadencji.

Członkowie komisji (ostatecznie zostali nimi między innymi Sławomir Cenckiewicz i Andrzej Zybertowicz) mają rangę sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wysoką pensję i bardzo rozległe uprawnienia.

Komisja była szeroko kontestowana przez ówczesną opozycję oraz ekspertów prawnych. Nawet po tym, gdy rząd zdecydował się ustawę znowelizować, usuwając część najbardziej kontrowersyjnych rozwiązań.

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, przyszła koalicja nie planuje jednak komisji całkowicie likwidować. W planach jest audyt, a potem wykorzystanie istniejącego narzędzia do badania rosyjskich wpływów, do których dochodziło w ostatnich latach.

„Trzeba zmienić członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich i to zrobimy, bo ta komisja de facto nie działała. Ludzie brali pieniądze, a sprawy nie posuwały się do przodu. Komisji jednak nie zamykamy. Ona powinna dalej funkcjonować. Powinniśmy uzbroić ją w fachowców, którzy zajmą się wyjaśnianiem, czy przez osiem ostatnich lat wpływy rosyjskie były pielęgnowane, czy ktoś z nimi walczył. Ja jestem przekonany o tym, że wpływy rosyjskie w Polsce rosły i trzeba to zbadać” – powiedział WP Krzysztof Gawkowski, kandydat na wicepremiera w rządzie Donalda Tuska.

Rosyjskie wpływy w Polsce

O potrzebie powołania specjalnej komisji, która miałaby zająć się badaniem wpływów rosyjskich w Polsce, pisała 28 listopada Anna Mierzyńska:

"Mamy obecnie trzy legalnie działające partie, głoszące prorosyjskie poglądy. Wszystkie zostały zarejestrowane w 2023 roku. Tylko w ciągu ostatniego roku powstało w Polsce kilkaset nowych podmiotów gospodarczych z udziałem kapitału rosyjskiego. Najwięcej zajmuje się transportem, ale także cyberbezpieczeństwem, usługami informatycznymi i konsultingiem. Takie firmy to doskonała przykrywka dla zagranicznych agentów.

Do tego prokuratorskie śledztwo w sprawie afery mailowej stoi w miejscu, chociaż powiązania ze służbami białoruskimi i rosyjskimi są w tej aferze wyraźnie widoczne. To tylko część przykładów pokazujących, jak dużą swobodą działań cieszą się w Polsce Rosjanie oraz środowiska sprzyjające Kremlowi. Mimo wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz europejskich sankcji nałożonych na Rosję".

Przeczytaj także:

    11:28 29-11-2023

    Pierwsze czytanie ustawy o podwyżkach dla pielęgniarek i położnych

    W Sejmie trwa debata nad obywatelskim projektem ustawy podnoszącym wynagrodzenia pracowników medycznych. Chodzi między innymi o pielęgniarki i położne

    Projekt wpłynął do Sejmu w maju 2023, jego autorem jest Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Projekt zakłada wprowadzenie zmian w sposobie naliczania podstaw wynagrodzeń. Chodzi m.in. o możliwość wyliczenia wyższego wynagrodzenia bezpośrednio po podniesieniu kwalifikacji, a także o ustalenie wyższych podstaw oznaczających podwyżki dla kilku zawodów medycznych. Chodzi o pielęgniarki i położne, ale także farmaceutów, fizjoterapeutów, psychologów, ratowników medycznych, lekarzy stażystów.

    Według projektodawców koszt wprowadzenia takich zmian wyniósłby w II półroczu 2023 roku 4 mld 183,4 mln zł.

    „Młodzi nie chcą pracować w zawodzie”

    W Sejmie jako przedstawicielka inicjatywy ustawodawczej wystąpiła przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok:

    „Dziś jesteśmy przed państwem, bo to my potrzebujemy waszej pomocy. Jest nas bardzo mało. O wiele za mało. Stoję tu, bo to my potrzebujemy teraz waszej pomocy. Polsce na 1000 mieszkańców przypada 5,3 pielęgniarki. Średnia unijna to 9,3”.

    Krystyna Stok mówiła, że systematycznie pogłębia się degradacja zawodu pielęgniarki i położnej.

    „Bezcelowe stają się działania mające zachęcić młode osoby do wykonywania tak odpowiedzialnej pracy, do wchodzenia do zawodu. W badaniach dotyczących zaufania społecznego pielęgniarka plasuje się na podium. Ale jednak rodzice pytani o przyszłość swojego dziecka niestety nie wskazują zawodu pielęgniarki jako tego wymarzonego. Odpowiedzcie sobie dlaczego.

    Obywatelski projekt ustawy nie jest remedium na wszystkie problemy, ale kołem ratunkowym wskazującym na minimum koniecznych zmian. Bez zmian, które będą rozwijały i wspierały naszą grupę zawodową nie będzie poprawiała się jakość wykonywania zawodu i jakość opieki nad pacjentem.

    Demografia w naszym kraju jest nieubłagana. Polacy to najszybciej starzejące się społeczeństwo w Europie. U 60-latków występuje tak zwana wielochorobowość, a to zwiększone zapotrzebowanie na usługi medyczne, szczególnie na opiekę pielęgniarską. Zapewniamy jak my"

    Jak wygląda praca pielęgniarki?

    Przewodniczą OZZPiP zakończyła swoje wystąpienie słowami:

    "Pragnę państwa zapytać, czy kiedykolwiek ktoś z państwa zamykał worek ze zwłokami? Czy kiedykolwiek widzieliście człowieka duszącego się własną krwią? Czy kiedykolwiek poturbowani byliście przez człowieka, któremu chcieliście pomóc ratując jego zdrowie i życie? czy kiedykolwiek ktoś patrzył na was głęboko patrzył wam głęboko w oczy i prosił o to abyście nie pozwolili mu umrzeć? Lub wręcz przeciwnie – błagał, żebyście skończyli jego cierpienie i uwolnili go bólu? Czy kiedykolwiek informowaliście kogoś bliskiego o śmierci najbliższej osoby? I czy kiedykolwiek czuliście zapach psującego się ciała ludzkiego, w którym czasami gnieżdżą się robaki?

    My znamy te wszystkie uczucia, one są częścią z nas. Więc proszę, szanowny izbę, szanownych państwa,

    nie mówcie, że chodzi tylko o pieniądze. Nam chodzi o jakość naszego działania, o bezpieczeństwo i zadowolenie pacjentów.

    Liczę, że poczucie odpowiedzialności przezwycięży politykę i wszyscy państwo zagłosujecie za społecznym bezpieczeństwem. Za pacjentami. Proszę, oddajcie głos za naszym obywatelskim projektem".

    PiS: Kadra medyczna cały czas rośnie

    W czasie debaty głos w imieniu Prawa i Sprawiedliwości zabrała Katarzyna Sójka, była minister zdrowia. W wystąpieniu broniła ustawy z 2017 roku, która wprowadzała obowiązujące zasady naliczania wynagrodzenia i która jest szeroko kontestowana przez środowiska pracowników medycznych. Podkreślała, że proponowana nowelizacja nie była konsultowana z Komisją Trójstronna, która wypracowywała tamte przepisy. Wytknęła, że jest inicjatywą związku zawodowego pielęgniarek, a nie szerszej koalicji związków zawodowych pracowników medycznych. Stwierdziła też, że zarobki i tak rosły w ostatnich latach, a do tego „rośnie liczba osób podejmujących kształcenie w tym zakresie i rośnie wielkość kadr”.

    „Jako klub Prawo i Sprawiedliwość oczywiście nie odrzucamy tego projektu obywatelskiego i absolutnie jesteśmy za tym, by przejść do kolejnych prac w komisji. Ale oczywiście z uwzględnieniem tych uwag, które tutaj padły” – podsumowywała Katarzyna Sójka.

    Podczas debaty premier Mateusz Morawiecki wyszedł do pielęgniarek, które obserwowały obrady z galerii. Przemawiająca później reprezentantka inicjatywy ustawodawczej Iwona Borchulska odnotowała ten fakt.

    „Zapraszałam premiera tu na mównicę, żeby wypowiedział się. Nie przyszedł” – stwierdziła. „Wcześniej nie chciał zaprosić nas do kancelarii. Poszedł dziś do koleżanek, ale dość długo trzeba było czekać, żeby zauważył nasze środowisko”.

    Przyszła koalicja deklaruje poparcie

    W imieniu KO posłanka Elżbieta Gellert zadała wnioskodawcom kilka pytań, między innymi dotyczących innych grup zawodowych, które nie zostały w projekcie uwzględnione, a które zgłaszały się z uwagami podczas prac w Komisji zdrowia. KO zawnioskowała także o skierowanie ustawy nie tylko do Komisji zdrowia, ale także do Komisji finansów publicznych ze względu na wysokie koszta uchwalenia nowelizacji.

    W imieniu Lewicy głos w dyskusji zabrała między innymi Joanna Wicha, która z zawodu jest pielęgniarką.

    „Byłam z wami pod sejmem jako pielęgniarka, jako członkini związku zawodowego pielęgniarek i położnych. I pamiętam doskonale ten moment, kiedy nosiłyśmy pudełka z podpisami. Jakie towarzyszyły temu emocje i nadzieja, że może tym razem w końcu zostaniemy wysłuchane. I tak się stało. Dzisiaj jest ten moment, kiedy możemy mówić o tym projekcie” – mówiła.

    Marcelina Zawisza z Lewicy zapowiedziała, że klub zagłosuje za projektem. Ale wnioskować będzie o uzupełnienie go o regulacje dotyczące zawodów niemedycznych, tak, by „szpitale miały zagwarantowane środki na dobre i godne zatrudnienie salowych i sanitariuszy, ale także informatyków elektryków i innych zawodów”.

    Projekt poparli także przedstawiciele PSL-u i Polski 2050.

    10:14 29-11-2023

    Prawa autorskie: Fot. Rafał Malko / Agencja Wyborcza.plFot. Rafał Malko / A...

    Rada Polskich Mediów w obronie Andrzeja Poczobuta

    Rada Polskich Mediów apeluje do marszałka Sejmu i marszałek Senatu w sprawie więzionego na Białorusi dziennikarza Andrzeja Poczobuta

    Rada Polskich Mediów apeluje do marszałka Sejmu i marszałek Senatu o podjęcie działań na każdym możliwym polu, w tym w organizacjach międzynarodowych i na forum Unii Europejskiej, w celu uwolnienia Andrzeja Poczobuta i innych dziennikarek i dziennikarzy polskich mediów skazanych na kary więzienia na Białorusi.

    "Nie ma wolności bez wolnych mediów. Nie ma wolnej Białorusi bez dziennikarzy pracujących bez obawy o własne życie i zdrowie. Rada Polskich Mediów wyraża podziw i szacunek dla wszystkich dziennikarzy pracujących na Białorusi w skrajnie trudnych warunkach opresyjnego państwa" – czytamy w stanowisku RPM.

    Uchwała wyraża stanowisko wszystkich członków Rady Polskich Mediów. W imieniu wszystkich członków Rady Polskich Mediów uchwałę podpisał jej przewodniczący Bartosz Węglarczyk.

    O powstaniu Rady Polskich Mediów pisaliśmy w październiku 2023 roku w OKO.press – Rada ma stać na straży wolności słowa i pilnować standardów dziennikarskiej pracy. Ma również podejmować działania interwencyjne dotyczące zagrożeń dla wolności słowa. W celach Rady jest także nagradzanie w przyszłości jakościowych materiałów dziennikarskich.

    08:43 29-11-2023

    Sejm uchwalił pierwszą ustawę — projekt poselski o handlu w niedzielę. Tegoroczna niedziela handlowa przypadała 24 grudnia w Wigilię. Sejm uchwalił projekt ustawy Polski 2050 przenoszący dzień handlowy z Wigilii na niedzielę 10 grudnia. Wcześniej podobny projekt składał rząd PiS, ale ich wersja zakładała ograniczenie 10 grudnia pracy do godz. 14.00 – tak jak w Wigilię. Teraz posłowie uchwalili, że sklepy mogą być otwarte cały dzień.

    Za projektem Polski 2050 zagłosowało 429 posłów. 12 posłów Konfederacji wstrzymało się od głosu.