Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Stawka VAT 0 proc. na podstawowe produkty spożywcze obowiązywała w Polsce od lutego 2022 roku.
We wtorek 12 marca Ministerstwo Finansów opublikowało komunikat dotyczący podjęcia przez rząd decyzji o nieprzedłużaniu po 31.03.2024 roku okresowego obniżenia stawki VAT na podstawowe produkty spożywcze. Powodem mają być najnowsze odczyty inflacji oraz prognozy dynamiki cen podstawowych produktów spożywczych objętych stawką 0 proc.
Ministerstwo przypomina, że decyzja o wprowadzeniu zerowej stawki zapadała w momencie, gdy odczyty inflacji ze stycznia 2022 roku wyniosły 9,2 proc.
"Według wstępnych danych GUS inflacja w styczniu br. obniżyła się do 3,9 proc. (r/r) i było to najniższe tempo wzrostu cen konsumpcyjnych w tym ujęciu od marca 2021 r. Wyraźnie spadło także roczne tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych – do 4,9 proc. w styczniu br. (tj. najniżej od września 2021 r.).
Szacuje się, że w lutym i marcu br. zarówno inflacja (r/r) jak i tempo wzrostu cen żywności (r/r) utrzymają się w tendencji spadkowej. Niższej dynamice cen żywności będą sprzyjać spadkowe tendencje cen na światowych rynkach rolnych, a także silny efekt bazy, wynikający z wysokiego wzrostu cen żywności przed rokiem" – czytamy w komunikacie.
MF dodaje, że dane inflacji oraz dynamiki cen żywności GUS opublikuje 15 marca.
Obniżona do 0 proc. stawka VAT na żywność obowiązuje w Polsce od 1 lutego 2022 roku. Od tamtego czasu jest sukcesywnie przedłużana. Obecny rząd wydał rozporządzenie utrzymujące zerową stawkę w grudniu 2023 roku.
O tym, że rząd planuje powrócić do 5-procentowej stawki, uprzedzał w ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk.
„Rozmawiałem wczoraj z ministrem finansów. Sytuacja, jeśli idzie o ceny żywności, jest zaskakująco optymistyczna. Z różnych powodów notujemy rekordowo niskie ceny niektórych produktów. Inflacja w marcu powinna jeszcze spadać, stabilizować się na niskim poziomie” – stwierdził premier.
I dodał, że choć rekomenduje powrót do 5 proc. stawki VAT, to „możemy wrócić w każdej chwili do stawki zerowej, jeśli będą powody do takiego rozwiązania”.
Najpierw róbmy wszystko, żeby wszystkie kraje NATO-wskie osiągnęły poziom 2 proc. PKB. 3 proc. na dzisiaj nie jest zbyt realistyczne" – komentował słowa Andrzeja Dudy Michał Kobosko
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda przekazał, że przy okazji wizyty w Białym Domu zaproponuje sojusznikom, by państwa NATO zobowiązały się do przeznaczania nie 2 proc., a 3 proc. PKB na obronność.
„Musi być jasna i odważna odpowiedź na rosyjską agresję; tą odpowiedzią będzie zwiększenie potencjału militarnego Sojuszu Północnoatlantyckiego” – mówił prezydent.
We wtorek zapowiedzi prezydenta komentował w Polsat News Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polski2050.
„Ja osobiście usłyszałem wczoraj pierwszy raz tę propozycję prezydenta Dudy. Nie wydaje mi się, sądząc po reakcji członków rządu, żeby była uzgadniana” – mówił.
„Można powiedzieć, że nie musiała z jednej strony, ale z drugiej strony wydaje mi się, że byłoby dość racjonalne i logiczne, gdyby pan prezydent przed ogłoszeniem publicznym jednak konsultował tak daleko idący pomysł”.
„Mówimy o gigantycznych kwotach, o dziesiątkach miliardów euro i dolarów. Mówimy w sytuacji, w której wielu członków Sojuszu Północnoatlantyckiego nie spełnia dzisiaj tego warunku 2 proc. PKB, na który wszyscy się umówiliśmy” – kontynuował Michał Kobosko. „Najpierw róbmy wszystko, żeby wszystkie kraje NATO-wskie, wszystkie liczące się armie, które współtworzą NATO osiągnęły ten poziom 2 proc. PKB. 3 proc. na dzisiaj nie jest zbyt realistyczne”.
W 2023 roku tylko 11 z krajów NATO przekroczyły pułap wydawania 2 proc. PKB na obronność. Część z krajów zapowiedziała, że osiągną go w 2024 roku. Liderem zestawienia jest Polska z wynikiem 3,9 proc.
Interaktywna mapa OKO.press:
Były minister sprawiedliwości po raz pierwszy publicznie skomentował swój stan zdrowia. Napisał o operacji, którą przeszedł.
„Z całego serca dziękuję wszystkim za modlitwy i życzenia powrotu do zdrowia. Daliście mi siłę do walki ze śmiertelną chorobą nowotworu złośliwego przełyku z przerzutami do części żołądka” – napisał dziś rano na Twitterze Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości w rządzie PiS.
Szef Suwerennej Polski opisał także procedurę, jakiej został poddany:
„Po wielu miesiącach wyczerpującego leczenia onkologicznego, przeszedłem skomplikowaną 8-godzinną operację. Po udanym, choć ciężkim zabiegu usunięcia większości przełyku i części żołądka, przede mną długa droga do odzyskania pełni sił. Trwa walka z bólem – dostaję bardzo silne leki przeciwbólowe, mam jeszcze duże trudności z oddychaniem i mówieniem, chwilowo zanika mi głos i dostaję silnej chrypki. Dlatego mój stan zdrowia pozwala jedynie na taką drogę komunikacji z Państwem. Wszystkim życzę zdrowia i jeszcze raz gorąco dziękuję za wsparcie!”.
Zbigniew Ziobro ostatni raz pojawił się w Sejmie 29 listopada. Od tamtej pory sporadycznie zamieszcza wpisy na Twitterze, ale nie pokazuje się publicznie. To pierwszy raz, gdy zabiera głos w sprawie swojej choroby.
Pogłoski o złym stanie stanie zdrowia szefa Suwerennej Polski pojawiły się już w grudniu. Dopiero w 2024 publicznie potwierdzili je politycy SP.
W lutym Patryk Jaki w rozmowie z „Super Expressem” zaznaczył, że rokowania są ciężkie, a rekonwalescencja będzie długotrwała, w związku z czym to Jaki przejmie dowodzenie w partii na czas wyborów samorządowych.
Fakt, że Zbigniew Ziobro leczy się onkologicznie potwierdzał także wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, który zapoznawał się z zaświadczeniami lekarskimi przy okazji usprawiedliwiania nieobecności byłego ministra na posiedzeniach Sejmu.
Jacek Ozdoba (Suwerenna Polska) w lutym dementował z kolei pojawiające się pogłoski, że Ziobro miałby kandydować w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego z list PiS w okręgu podkarpackim.
W poniedziałek 11 marca królowały dwa tematy: wypowiedzi prezydenta i premiera przed wizytą w USA oraz zeznania kolejnych świadków podczas posiedzenia komisji śledczej ds. afery wizowej
W poniedziałek przed komisją śledczą ds. afery wizowej stanęli były dyrektor w MSZ Jakub Osajda i była asystentka wiceministra Piotra Wawrzyka Maria Wiktoria Raczyńska.
Czego się dowiedzieliśmy?
Komisja ujawniła też pismo MSWiA do Piotra Wawrzyka. Latem 2023 roku resort Kamińskiego pisał do MSZ, że wprowadzenie zmian w rozporządzeniu dotyczącym katalogu krajów, w których można wnioskować o wizy w specjalnym trybie, „może wiązać się ze wzrostem zagrożenia dla bezpieczeństwa migracyjnego Polski”.
W orędziu wygłoszonym z okazji 25 rocznicy wejścia polski do NATO prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że będzie przekonywał sojuszników do zwiększenie wydatków na obronność z 2 do 3 proc. PKB. „Nie było i nie ma lepszego gwaranta bezpieczeństwa niż NATO” – mówił. Podkreślał również zaangażowanie Polski w inwestycje w obronność. Duda mówił też o narodowej zgodzie wokół obecności kraju w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Wcześniej premier Donald Tusk, który wraz z prezydentem Andrzejem Dudą spotka się we wtorek 12 marca 2024 w Białym Domu z Joe Bidenem, napisał w mediach społecznościowych: "Z prezydentem Andrzejem Dudą różnię się politycznie niemal we wszystkim, ale w sprawie bezpieczeństwa naszej ojczyzny musimy i będziemy działać razem. Nie tylko w czasie wizyty w USA”.
"Trzeba będzie dokonać zmian w katechezie szkolnej tak, żeby nie była wykładem katechizmu, tylko żeby była wprowadzeniem w kulturę chrześcijańską” – zapowiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. To odpowiedź na plany resortu edukacji, który docelowo chce ograniczyć liczbę obowiązkowych godzin lekcji religii w szkołach.
Prezydent Andrzej Duda deklaruje, że będzie przekonywał sojuszników do zwiększenie wydatków na obronność z 2 do 3 proc. PKB. „Nie było i nie ma lepszego gwaranta bezpieczeństwa niż NATO”
Prezydent Andrzej Duda wygłosił specjalne orędzie z okazji 25. rocznicy wejścia polski do NATO. Mówił, że 12 marca 1999 roku spełniło się marzenie pokoleń Polaków o dołączeniu do wolnego Zachodu. „To był prawdziwy koniec zimnej wojny, ostateczny upadek żelaznej kurtyny” – przekonywał prezydent. Dodał, że idea obecności Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim była od zawsze poza politycznym sporem, a „członkostwo Polski w NATO jest symbolem naszej narodowej jedności”.
Prezydent nawiązał też do wtorkowej wizyty w Białym Domu. Stwierdził, że sojusz obronny ze Stanami Zjednoczonymi również nie ma barw partyjnych. „Zaczynaliśmy rozmowy z administracją republikańską prezydenta George'a Busha seniora, a cały proces wejścia do Sojuszu dokonał się za czasów demokratycznej administracji prezydenta Billa Clintona. Tak jest również i dzisiaj” – mówił Andrzej Duda.
Podkreślał, że Polska jest wiarygodnym i sprawdzonym członkiem NATO. „Przeznaczamy ponad 4 proc. PKB na utrzymanie i modernizację armii, najwięcej procentowo w całym sojuszu. Przez te 25 lat wielokrotnie pokazywaliśmy, że można na nas liczyć” – mówił prezydent.
Apelował też o jedność w kluczowych decyzjach dotyczących inwestycji w bezpieczeństwo, wydatków na obronności i wsparcia dla Ukrainy. Dodał, że będzie namawiał inne kraje do zwiększenia wydatków na obronność z 2 do 3 proc. PKB.
„Nie ma silnej Europy bez Stanów Zjednoczonych i NATO. Tak jak nie będzie silnego NATO bez zaangażowania Europy. Nie było i nie ma lepszego gwaranta bezpieczeństwa niż NATO” – dodał prezydent.