Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
W Warszawie Donald Tusk spotkał się z Ursulą von der Leyen i premierem Belgii Alexandrem De Croo. „Mam dobrą wiadomość” – powiedziała szefowa Komisji Europejskiej i zapowiedziała odblokowanie KPO oraz funduszu spójności.
„Jesteśmy pod wrażeniem wysiłków Polaków w odbudowie państwa prawa” – powiedziała szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen na konferencji po rozmowach z Donaldem Tuskiem i premierem Belgii Alexandrem De Croo. „Wspólnie będziemy chronić praworządność w Europie, to bezwzględne warunki, żeby obywatele czuli się bezpiecznie. Cieszę się z planu działania polskiego rządu, to jasna mapa drogowa, a wysiłki zdecydowane, opierające się na reformach i krokach, jakie podęliście, żeby przywrócić praworządność. Dlatego w KE zapadną dwie decyzje w sprawie funduszy unijnych, które uwolnią prawie 137 mld euro dla Polski” – mówiła.
Chodzi o pieniądze z KPO i funduszy spójności. Do tej pory środki unijne były zamrożone, bo Polska nie spełniała praworządnościach kroków milowych. „Warto być przyzwoitym” – Donald Tusk w odpowiedzi na deklarację szefowej KE zacytował Władysława Bartoszewskiego. „Ale czasami też opłaca się być przyzwoitym” – dodał.
Podczas spotkania w Warszawie rozmawiano również o protestach rolników.
„Chciałbym to podkreślić: protestujący rolnicy nie są antyukraińscy. Zdarzają się prowokatorzy, ale z tym sobie poradzimy. Rolnicy protestują na granicy, nie dlatego, że są przeciwko Ukrainie. To są często osoby, które pomagały Ukraińcom, udostępniały swoje mieszkania. Ale proszę dobrze zrozumieć, z puntu widzenia rolnika UE jest od tego, żeby pomóc Ukrainie w wojnie z Rosją, ale jednocześnie od tego, żeby chronić rynek unijny” – mówił Donald Tusk. Zapowiedział, że przed krajami UE długa droga i dużo pracy, żeby rozwiązać problem dotyczący rolnictwa.
Ursula von der Leyen podkreślała, że „docenia pracę i wysiłki rolników”, dlatego UE już wspiera ich 22 mld euro ze wspólnej polityki rolnej. „Pierwsza płatność w ramach funduszu to 4,1 mld euro” – zapowiedziała. Te pieniądze mają pomóc polskim rolnikom w modernizacji produkcji i wejściu na nowe rynki. Szefowa KE zapowiada, że Unia chce ułatwić życie rolnikom, rezygnuje więc z pomysłów ugorowania części pól i planuje zmniejszyć biurokrację.
Tusk, von der Leyen i De Croo zadeklarowali również dalsze wsparcie dla Ukrainy. „Jednogłośnie przyjęliśmy kolejną transzę sankcji dla Rosji” – powiedział premier Belgii.
„Jutro miną dwa lata, od kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę” – mówiła szefowa KE. „Wspieramy Ukrainę. Ukraińcy walczą o praworządność, o wolność, o nasze wartości i bezpieczeństwo, będziemy ich wspierać tak długo, jak to konieczne” – dodała. Podkreślała, że „Putin i przyjaciele” sieją w Europie dezinformację. Ma powstać specjalny polsko-niemiecki zespół, który będzie działał przeciwko tej propagandzie. „Unia będzie wasze działania wspierać” – zadeklarowała.
„Ukraina z zadowoleniem przyjmuje wszelkie kroki na rzecz zmniejszenia napięcia na granicy z Polską” – oświadczył ukraiński minister rolnictwa Mykoła Solski.
„Z zadowoleniem przyjmujemy i doceniamy wszelkie praktyczne kroki, które pomogą rozwiązać kwestie, które pojawiły się na granicy i zmniejszyć to emocjonalne napięcie po obu stronach. Należy sprawić, żebyśmy mogli poruszać się przez granicę płynnie” — powiedział Mykoła Solski w rozmowie z polskimi dziennikarzami w Kijowie.
To odpowiedź na deklarację Donalda Tuska, że przejścia graniczne z Ukrainą oraz wskazane odcinki dróg i torów kolejowych zostaną wpisane na listę obiektów infrastruktury krytycznej. To ma zagwarantować, że pomoc wojskowa i humanitarna będą docierały bez opóźnień na Ukrainę.
„Im więcej takich praktycznych kroków, tym bardziej zmniejszymy rozmiary tego problemu, który – moim zdaniem – jest w dużej mierze naciągany” – dodał Solski.
Zapytany przez PAP o to, czy 28 marca podczas spotkania w Warszawie między polskim a ukraińskim rządem dojdzie do porozumienia, odpowiedział: „Abstrahując od dat, czy będzie to jutro, czy 28 marca, my po stronie ukraińskiej chcemy, oczywiście, załatwić te sprawy tak szybko, jak to możliwe. Taki nastrój, by ten problem rozwiązać, panuje również w polskim rządzie”.
Likwidator TVP Daniel Gorgosz powiedział w rozmowie z „Polityką”, że dyrektorów w TVP jest za dużo. Właśnie rozpoczęła się likwidacja części dyrekcji kanałów tematycznych Telewizji Polskiej
Obecnie w TVP na stanowiskach dyrektorskich jest zatrudnionych około 100 osób, a kierowniczych — 300. Likwidator zapowiada, że ta liczba znacząco się zmniejszy, a o zmianach pracownicy zostali poinformowani w czwartek.
"Obecnie w spółce zachodzą zmiany, które mają na celu wyznaczenie nowych standardów w procesie zarządzania oraz racjonalizację kosztów. Na tym etapie nie możemy informować o szczegółach – przekazało portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe TVP.
Jak informuje portal, osobnymi strukturami przestaną być TVP Nauka, TVP ABC (jego dyrekcja odpowiada też za kanały Alfa TVP i wirtualny TVP ABC 2) i TVP Kobieta. Zniknie też Centrum Kultury i Historii, odpowiedzialne za stacje TVP Kultura, TVP Historia, TVP Dokument, TVP HD oraz wirtualne stacje TVP Kultura 2 i TVP Historia 2. Kanałami ma zarządzać biuro programowe, które obecnie odpowiada za główne anteny TVP1, TVP2 oraz powtórkowe stacje TVP Rozrywka i TVP Seriale.
Osobnymi strukturami pozostaną na razie stacje zagraniczne: Belsat TV, TVP World, TVP Polonia czy TVP Wilno. Dyrekcje zachowują też TVP3 czy TVP Sport.
Redukcje mają ograniczyć wydatki TVP na kanały tematyczne. Zdaniem likwidatora Daniela Gorgosza w budżecie Telewizji Polskiej brakuje obecnie 2,6 mld zł.
„Dzisiaj, po raz pierwszy od ponad pół wieku, Stany Zjednoczone wróciły na Księżyc” – powiedział szef NASA Bill Nelson po lądowaniu „Odyseusza” na Księżycu. To pierwszy komercyjny statek, który ukończył taką misję.
Sonda „Odyseusz” to komercyjny projekt firmy Intuitive Machines z Houston, wspierany finansowo przez NASA. Został wystrzelony z Ziemi tydzień temu, w środę (21 lutego) wszedł na orbitę Księżyca, a w nocy z czwartku na piątek przystąpił do lądowania. Nie obyło się bez problemów: na orbicie okazało się, że nie działają laserowe dalmierze, które miały mierzyć prędkość opadania i odległość do powierzchni księżyca.
Na szczęście „Odyseusz” miał na pokładzie jeszcze lidar od NASA, który miał być testowany w tym locie. W ostatniej chwili zaktualizowano oprogramowanie statku, przełączając go na sprzęt NASA.
Pierwsze, dość słabe, połączenie z Księżyca „Odyseusz” nawiązał w nocy z czwartku na piątek o godzinie 0:23 CET (czasu środkowo europejskiego). Po około dziesięciu minutach uległo wzmocnieniu.
„Odyseusz” stanął na płaskiej równinie niedaleko krateru Malapert A, ok. 300 km od południowego bieguna Księżyca – żaden statek nie lądował tak blisko bieguna. Planowo ma spędzić tam siedem dni. Wcześniej wykryto, że w niektórych kraterach w tym rejonie jest lód, a naukowcy poinformowali o możliwych „miliardach ton wody” na Księżycu. Szef NASA Bill Nelson podkreślał, że ryzyko misji jest tego warte, „aby sprawdzić, czy wody jest pod dostatkiem. Bo jeśli jest woda, jest też paliwo rakietowe: wodór i tlen. I moglibyśmy mieć stację benzynową na południowym biegunie Księżyca".
„Odyseusz, napędzany przez firmę o nazwie Intuitive Machines, wystrzelony na rakiecie SpaceX i przewożący mnóstwo instrumentów naukowych NASA, niesie marzenie o nowej przygodzie w nauce, innowacjach i amerykańskim przywództwie w przestrzeni kosmicznej” – powiedział szef NASA Bill Nelson.
To pierwsza w historii prywatna misją, która wylądowała na Księżycu – wcześniejsze komercyjne próby zakończyły się porażkami. Dla Stanów Zjednoczonych to drugie takie lądowanie – po misji Apollo z 1972 roku. W ostatnich latach udane lądowania przeprowadziły agencje kosmiczne z Chin, Indii, Japonii.
Dziś w Warszawie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotka się z premierem Donaldem Tuskiem. Według RMF FM przekaże mu dobrą wiadomość: KE odblokowuje środki z KPO
Spotkanie Ursuli von der Leyen z Donaldem Tuskiem jest zaplanowane na godzinę 11. Stacja RMF FM podaje, że podczas wizyty szefowa Komisji Europejskiej ma poinformować premiera o odblokowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy, co da Polsce dostęp do 60 mld euro z tej puli. Ale to nie wszystko: Komisja Europejska ma również odblokować fundusze spójności, czyli 76 mld euro dla polskich regionów.
Jak podaje Katarzyna Szymańska-Borginon, dziennikarka RMF FM, KE wyda pozytywną ocenę w sprawie spełnienia przez Polskę tzw. praworządnościowych kamieni milowych, dotyczących niezawisłości sądownictwa. To odblokuje pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Formalnie Komisja ma zaakceptować pierwszy wniosek – o wypłatę 6,3 mld euro – dopiero w przyszłym tygodniu. Wcześniej dobrą informacje ma przekazać Tuskowi Ursula von der Leyen.
Procedura przewiduje, że następnie Rada UE ma miesiąc na akceptację pozytywnej decyzji KE. Pieniądze powinny trafić do Polski na początku kwietnia.
KPO to w sumie 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek.
Ostateczna decyzja w sprawie funduszy spójności ma zapaść w przyszłym tygodniu. Wypłaty zostały zamrożone w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, po części z tych samych powodów, co wypłata pieniędzy z KPO.
Przypomnijmy: pod koniec 2021 roku Polska podpisała umowę partnerstwa z Komisją Europejską, która jest podstawą do wypłaty funduszy unijnych. Zaznaczono w niej, że Polska nie spełnia jednego z warunków, bez których wypłata jest niemożliwa. Chodzi o zgodność z wymogami Karty Praw Podstawowych – dokumentu traktatowego, który wymienia wszystkie najbardziej fundamentalne prawa człowieka i obywatela, do których przestrzegania zobowiązują się państwa członkowskie.
Opisywała to w OKO.press Paulina Pacuła:
Rząd Donalda Tuska zmienił tę deklarację, zapewniając, że Polska spełnia warunek zapisany w Karcie. KE miała ocenić to do połowy marca. Wszystko wskazuje na to, że decyzja zapadnie wcześniej.