0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze wiadomości z Polski i ze świata

Witaj w sekcji depeszowej OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

15:00 25-11-2025

Prawa autorskie: (Zdjęcie: Maxim Shemetov i Alex WROBLEWSKI / różne źródła / AFP)(Zdjęcie: Maxim Shem...

Xi dzwoni do Trumpa, Trump jedzie do Pekinu

Przełom w stosunkach amerykańsko-chińskich? Xi Jingping zadzwonił do Donalda Trumpa, a ten ostatni przyjął zaproszenie do wizyty w Chinach

Co się wydarzyło?

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump poinformował w mediach społecznościowych, że „odbył bardzo dobrą rozmowę" z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jingpingiem. Jej tematem miała być wojna w Ukrainie i kwestia wzajemnych stosunków handlowych, w tym problemu z eksportem soi z USA do Chin.

Jak podają oficjalne źródła, rozmowę zainicjował Xi, co jest pewnym dyplomatycznym ewenementem. Według strony chińskiej przewodniczący w rozmowie z Donaldem Trumpem podkreślił również, że stanowisko Pekinu ws. Tajwanu pozostaje niezmienne.

Trump poinformował również, że przyjął zaproszenie Xi Jingpinga do złożenia wizyty w Chinach w kwietniu 2026 roku i zaprosił go do odwiedzenia Stanów Zjednoczonych w późniejszym terminie tego roku.

Jaki jest kontekst?

Będzie pierwszym od 9 lat amerykańskim prezydentem odwiedzającym Chiny – jego poprzednik Joe Biden nigdy tego nie zrobił, Trump tymczasem podczas swojej poprzedniej kadencji był w Chinach kilkukrotnie, ostatni raz w roku 2017.

W obecnej doktrynie dyplomatycznej USA Chiny są głównym zagrożeniem ze względu na rosnącą siłę gospodarczą i poszerzające się strefy wpływu. Były w związku z tym jednym z głównych celów Trumpowskiej wojny celnej.

Zdaniem obserwatorów telefon Xi do Trumpa miał jednak przede wszystkim związek z Tajwanem – jak pisze The New York Times, chiński przywódca obawia się umocnienia lokalnej wschodnioazjatyckiej koalicji, która sprzeciwia się chińskim zamiarom aneksji wyspy, uważanej przez Pekin za integralną część ChRL. Na początku listopada nowa premierka Japonii Sanae Takaichi zapowiedziała bowiem, że w przypadku chińskiej inwazji jej kraj jest gotów zbrojnie bronić Tajwanu. Dlatego według oficjalnych chińskich źródeł Xi przypomniał Trumpowi podczas rozmowy, że podczas II wojny światowej USA i Chiny „walczyły ramię w ramię przeciwko faszyzmowi i militaryzmowi" – czyli m.in. przeciwko Japonii.

Przeczytaj także w OKO.press:

Szymon Opryszek rozmawiał z Teiją Tiilikainen, dyrektorką Europejskiego Centrum Doskonalenia w dziedzinie zwalczania zagrożeń hybrydowych o zagrożeniach dla demokracji, jakie płyną ze strony powiązanych wspólnymi interesami Rosji i Chin.

Przeczytaj także:

A o podrzędnym statusie Rosji w stosunku do Chin rozmawialiśmy w 2022 roku z dr. Michałem Lubiną, ekspertem od stosunków rosyjsko-chińskich.

Przeczytaj także:

14:39 25-11-2025

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Wyrok dla byłego prezesa NIK

Krzysztof Kwiatkowski, były prezes NIK i Jan Bury (były szef klubu PSL) usłyszeli wyroki w zawieszeniu za nadużycia przy obsadzaniu stanowisk w NIK

Sprawa dotyczy nieprawidłowości przy obsadzaniu stanowisk w NIK w 2013 roku.

Kwiatkowskiemu zarzucono nadużycia władzy w trakcie postępowań konkursowych na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Łodzi oraz wicedyrektorów delegatury w Rzeszowie i departamentu środowiska Izby. Bury był oskarżony o podżeganie do nadużycia władzy przy okazji dwóch konkursów.

Kwiatkowski usłyszał wyrok ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu. Bury został skazany na pół roku w zawieszeniu. Obaj zapłacą też po 50 tys. zł grzywny. Sędzia uznała, że swoim postępowaniem Kwiatkowski i Bury „godzili w tak fundamentalne dobro prawne, jakim jest autorytet i prawidłowość funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli oraz w interes prywatny osób startujących w konkursach”.

Wyrok nie jest prawomocny. Po wyjściu z sądu Kwiatkowski przyznał, że złoży apelację.

Jaki jest kontekst?

Proces w sprawie ustawiania konkursów toczył się przez siedem lat. „Oskarżeni swoimi bezprawnymi zabiegami uniemożliwiali dokonanie obiektywnej oceny wszystkich uczestników postępowań konkursowych i tym samym uniemożliwili wybranie ich na stanowisko, na które aplikowali” – czytamy w akcie oskarżenia katowickiej prokuratury z 2017 roku.

Kwiatkowski, który pełnił funkcję szefa NIK w latach 2013-2019 jest obecnie senatorem KO. Bury jest już poza polityką. Jest też oskarżony w sprawie tzw. afery podkarpackiej.

Przeczytaj także:

13:02 25-11-2025

Prawa autorskie: 14.11.2024 Katowice. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podczas rozmowy z dziennikarzami, po przesłuchaniu w wydziale zamiejscowym Prokuratury Krajowej w Katowicach. Sutryk usłyszał zarzut dotyczący wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi Collegium Humanum za uzyskanie dyplomu tej uczelni, a także posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie w ten sposób 230 tys. zł. Prokuratura zastosowała wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl14.11.2024 Katowice....

Akt oskarżenia dla Sutryka. W tle prezentacje z internetu

Wkrótce do sądu wpłynie akt oskarżenia Jacka Sutryka, prezydenta Wrocławia w sprawie dyplomów Collegium Humanum. Na jaw wychodzą szczegóły sprawy.

Prokuratura podejrzewa Sutryka o wręczenie łapówki byłemu rektorowi Collegium Humanum w zamian za dyplom, który miał umożliwić mu zasiadanie w radach nadzorczych w trzech spółkach samorządowych.

Polityk miał uzyskać z tego tytułu „nienależne wynagrodzenie w kwocie 230 tys. zł”. Ale Sutryk do winy się nie przyznaje i do dymisji podać się nie zamierza. ”Nie zgadzam się ze wszystkimi postawionymi mi zarzutami. Nie przyznałem się do nich” – stwierdził prezydent, komentując swoje zatrzymanie przez CBA.

Sutryk zapewniał, że roczne studia na Collegium Humanum naprawdę ukończył i zapłacił za nie 9,5 tys. zł z własnych pieniędzy. Miał to potwierdzić dokumentem przelewu, który pokazał po drugiej turze wyborów na prezydenta miasta.

Zdaniem „Wyborczej” Sutryk pytany przez śledczych o dyplom, który miał zdobyć bez udziału w zajęciach „pokazał dwie prezentacje, udostępnione przez wykładowców w internecie”.

„Prokuratura będzie przekonywała sąd, że Sutryk dopuścił się korupcji i oszustwa. Po pierwsze, zatrudniając rektora w miejskiej spółce, i tym samym wykorzystując do prywatnych celów środki miasta, po drugie płacąc prywatnej uczelni czesne za dyplom studiów, których nie odbył” – napisała „Wyborcza”.

Jaki jest kontekst?

Śledztwo ws. Collegium Humanum trwa od 2022 roku i prowadzi je katowicki wydział Prokuratury Krajowej i Delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Rzeszowie. W tej sprawie Prokuratura postawiła zarzuty ponad 70 osobom, w tym m.in. ważnym politykom, samorządowcom, urzędnikom i rektorom uczelni (zarzuty postawiono w sumie 13 rektorom, 6 prorektorom i 7 nauczycielom akademickim), choć liczba osób podejrzanych jest znacznie większa i obejmuje kilkaset osób.

Jak pisała Natalia Sawka, śledztwo wykazało, że chodzi m.in. o dokumenty związane z przebiegiem i ukończeniem studiów – m.in. prace licencjackie i magisterskie, protokoły egzaminów dyplomowych z uczelni w Warszawie, Legnicy oraz z Collegium Humanum. Wśród nich znalazły się też świadectwa ukończenia studiów podyplomowych, w tym dyplomy MBA, które dają prawo do zasiadania w radach nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa.

Przeczytaj także:

12:22 25-11-2025

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot . Kuba Atys / Ag...

Sprawa Orlenu do prokuratury. „Bulwersujące i nieetyczne”

Prezes Orlenu Ireneusz Fąfara zapowiedział, że wkrótce złoży zawiadomienie w sprawie dwóch członków byłego zarządu firmy

– To jest bulwersująca sprawa, która dotyczy złego zarządzania spółką. To, co jest bulwersujące i to, co jest godne najwyższej, przepraszam, pogardy, dotyczy dwóch najważniejszych członków poprzedniego zarządu – stwierdził Fąfara w programie „Pytanie dnia” w TVP Info.

Jego zdaniem chodzi o proceder, który trwał „kilka lat”, a spółka mogła stracić kilkadziesiąt milionów złotych.

Zdaniem prezesa Orlenu stworzony został mechanizm, w wyniku którego przetargi wygrywała spółka nie będąca w stanie wykonać zleceń. A te przekazywane były do spółek „współnależących do dwóch najważniejszych członków poprzedniego zarządu”.

- To jest bulwersujące, nieetyczne, skandaliczne – stwierdził Fąfara, ale nie ujawnił, których byłych członków zarządu Orlenu dokładnie ma na myśli.

Przeczytaj więcej w OKO.press

W ubiegłym roku Maria Pankowska pisała o tym, że wyniki audytu Najwyższej Izby Kontroli nie oddają pełnego obrazu wydatków spółek skarbu państwa i ich fundacji za rządów PiS. W sumie aż 10 podmiotów (w tym Orlen) nie udostępniło kontrolerom dokumentów.

Przeczytaj także:

10:59 25-11-2025

Prawa autorskie: Sekretarz stanu USA Marco Rubio (R) i szef sztabu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak organizują konferencję prasową po zamkniętych rozmowach na temat planu USA dotyczącego zakończenia wojny na Ukrainie w misji dyplomatycznej USA w Genewie, 23 listopada 2025 r. (Zdjęcie: Fabrice COFFRINI / AFP)Sekretarz stanu USA ...

Ukraina dogadała się z USA? „Jest porozumienie"

Delegacje Ukrainy i Stanów Zjednoczonych osiągnęły „porozumienie w sprawie kluczowych warunków” planu pokojowego, który był omawiany w Genewie.

Rustem Umerow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy napisał o tym w mediach społecznościowych. Umerow podkreślił, że „delegacje osiągnęły porozumienie w sprawie kluczowych warunków”. Dodał też, że Ukraina docenia „nieustające wysiłki prezydenta Trumpa mające na celu zakończenie wojny". Jego zdaniem celem Ukrainy będzie teraz zorganizowanie wizyty prezydenta Ukrainy w USA w najwcześniejszym możliwym terminie w listopadzie, aby zawrzeć porozumienie.

W rozmowach w Genewie wokół zaproponowanego przez USA porozumienia pokojowego brali udział amerykańscy urzędnicy, a także przedstawiciele nieformalnej grupy E3 (Francja, Wielka Brytania, Niemcy), UE i Ukrainy. Podstawą rozmów był 28-punktowy plan, który miał powstać wyniku współpracy delegacji amerykańskiej i rosyjskiej.

Jak donosi „The Guardian” podczas negocjacji w niedzielę w Szwajcarii – prowadzonych przez sekretarza stanu USA Marka Rubio i szefa sztabu Zełenskiego Andrija Jermaka plan został znacząco zrewidowany i zawiera teraz 19 punktów.

Reakcja Moskwy na te informacje jest powściągliwa. – Jedynym planem, nad którym pracujemy, jest plan Trumpa, który może stać się dobrym punktem wyjścia do dalszych rozmów – mówił we wtorek 25 listopada kremlowski rzecznik Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję Reuters.

Jak informuje z kolei CNN, we wtorek 25 listopada sekretarz armii USA Dan Driscoll ma kontynuować rozmowy z rosyjską delegacją (nie jest jasne, kto wchodzi w jej skład) w Abu Zabi. Według Reutersa Driscoll ma też spotkać się ze stroną ukraińską.

Jaki jest kontekst?

Kulisy powstania 28-punktowego planu pokojowe opisał „Wall Street Journal”. Zdaniem dziennikarzy „WSJ” kluczowy wpływ na kształt projektu miał przedstawiciel Kremla Kirył Dmitrijew, specjalny wysłannik Władimira Putina. Wymaga od Kijowa m.in. uznania Krymu oraz obwody donieckiego i ługańskiego za „de facto rosyjskie" (również tych części, które wciąż znajdują się pod ukraińską kontrolą), rezygnacji z aspiracji do członkostwa w NATO, zaakceptowania amnestii dla Rosjan, którzy mieli dopuścić się zbrodni wojennych oraz zmniejszenia liczebności swojej armii. Zawarto w nim również niewielkie ustępstwa, na jakie powinna pójść Rosja.

Wcześniej pojawiły się informacje ze strony amerykańskich senatorów, że porozumienie jest w rzeczywistości „listą życzeń Rosji”.

Przeczytaj więcej na ten temat w OKO.press

Przeczytaj także: