0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

10:15 17-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Adrianna Bochenek/Agencja Wyborcza.plFot. Adrianna Bochen...

Śmierć Izabeli z Pszczyny. Sąd uznał trzech lekarzy za winnych

W Sądzie Rejonowym w Pszczynie zapadł nieprawomocny wyrok w procesie trzech lekarzy oskarżonych po śmierci ciężarnej Izabeli we wrześniu 2021 roku.

Co się wydarzyło?

Sąd uznał za winnych lekarzy, którzy zajmowali się ciężarną 30-letnią Izabelą z Pszczyny, która zmarła przez sepsę związaną z wadami płodu. Ciążyły nad nimi zarzuty niepodjęcia prawidłowego postępowania diagnostyczno-terapeutycznego oraz weryfikacji przyjętego trybu postępowania, czego skutkiem było obumarcie płodu śmierć pacjentki.

Pierwszy z lekarzy, Krzysztof P., został skazany na karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, zakaz wykonywania zawodu na cztery lata oraz grzywnę. W przypadku Michała M. zasądzono rok i trzy miesiące więzienia i sześć lat poza zawodem. Andrzej P. usłyszał wyrok półtora roku pozbawienia wolności i zakazu wykonywania zawodu na sześć lat. Postanowienia sądu nie są prawomocne, obrońcy oskarżonych mogą się od nich odwołać.

Proces odbywał się z wyłączeniem jawności. Nie wiadomo więc, o jaki wymiar kary wnosiła prokuratura i czy wyrok zgadza się z oczekiwaniami bliskich pokrzywdzonej. Żaden z lekarzy nie przyznał się do winy.

Jaki jest kontekst?

Sprawę śmierci Izabeli z Pszczyny ujawniono pod koniec października 2021 roku, rok po pseudowyroku TK Julii Przyłębskiej, który usuwał z ustawy z 1993 roku jedną z przesłanek do aborcji – tę mówiącą o ciężkiej chorobie płodu.

“Konsekwencje wyroku TK z 22.10.2020 r., sygn. K 1/20 w praktyce. Pacjentka 22 tydz., bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny” – napisała 29 października 2021 r. na Twitterze Jolanta Budzowska, radczyni prawna zajmująca się sprawami błędów medycznych.

Dwa dni później pełnomocniczka rodziny zmarłej opublikowała pełniejszy komunikat. Ciężarna kobieta zgłosiła się do Szpitala Powiatowego w Pszczynie z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł, a po niecałej dobie – 22 września – zmarła też pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny.

„Pacjentka pisała do rodziny dramatyczne SMS-y. Sama czuła, że coś jest nie tak. Że lekarze, zamiast ją ratować, po prostu czekali” – mówiła w rozmowie z OKO.press Kamila Ferenc z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która była w kontakcie z bratem zmarłej.

Izabela 21 września o godz. 22:56 pisała do swojej matki: „Tragedia. Moje życie zagrożone. A ja mam czekać”. O godz. 23:02: „Noo. Idę spać. Buźki mamuś”.

Zmarła o godz. 7:39.

W listopadzie 2023 roku, po dwóch latach, prokuratura zakończyła postępowanie. Wtedy informowaliśmy, że trzech lekarzy (m.in. ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego powiatowego Szpitala Joannitas w Pszczynie) usłyszy zarzuty „nieumyślnego spowodowania śmierci”, „narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” oraz „nieudzielenie jej pomocy” (art. 162 i 165 kodeksu karnego). Grozi im za to od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Prokuratura uznała, że wyrok TK Przyłębskiej nie miał wpływu na zachowanie lekarzy. Sami lekarze także nie podnosili w swoich zeznaniach swoich argumentów.

Wyrok wydany dziś (17 lipca 2025) przez Sąd Rejonowy w Pszczynie jest nieprawomocny.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

08:55 17-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Bodnar podpisał trzeci wniosek o uchylenie immunitetu Brauna

„Ekscesy posła Grzegorza Brauna są obrazem ostentacyjnego lekceważenia norm prawnych i społecznych oraz demokratycznych reguł funkcjonowania państwa. Zachowania te nie pozostaną bezkarne” – napisał na X Adam Bodnar.

Co się wydarzyło?

Minister sprawiedliwości poinformował w środę (16 lipca) wieczorem na portalu X, że podpisał dwa wnioski o uchylenie immunitetów „związane z ekscesami p. Grzegorza Brauna”. Dziś zostanie im nadany urzędowy bieg.

Pierwszy z wniosków dotyczy bezpośrednio Grzegorza Brauna i trafi do Przewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Jak wyjaśnił Bodnar, jest związany z czterema zarzutami wobec europosła:

  • kradzieżą zuchwałą flagi Ukrainy z Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej,
  • zniszczeniem organizowanej przez Klub Lewicy wystawy poświęconej społeczności LGBT+ w holu głównym Sejmu,
  • publicznym pomówieniem w czasie debaty prezydenckiej organizatorów akcji społecznej „Żonkile” upamiętniającej wybuch Powstania w Getcie Warszawskim,
  • kradzieżą zuchwałą flagi Unii Europejskiej z holu Ministerstwa Przemysłu w Katowicach.

„W ostatnim zdarzeniu z p. Braunem współdziałał poseł na Sejm Roman Henryk Fritz. W związku tym jego dotyczyć będzie drugi wniosek o uchylenie immunitetu” – napisał Bodnar. Dziś wniosek trafi do marszałka Sejmu. Minister sprawiedliwości skomentował: „Ekscesy posła Grzegorza Brauna są obrazem ostentacyjnego lekceważenia norm prawnych i społecznych oraz demokratycznych reguł funkcjonowania państwa. Zachowania te nie pozostaną bezkarne”.

Jaki jest kontekst?

Jak pisała w czerwcu 2025 Anna Mierzyńska w OKO.press, Grzegorz Braun ma już na swoim poselskim koncie, poza dwoma postępowaniami w prokuraturze, także osiemnaście uchwał Komisji Etyki Poselskiej. Szesnaście z nich podjęto w poprzedniej kadencji Sejmu, a dwie w obecnej. Polityk otrzymał od sejmowej komisji w sumie, w tych dwóch kadencjach:

  • 13 nagan
  • 3 upomnienia
  • W dwóch uchwałach zwrócono mu uwagę.

Jak podawał tygodnik „Wprost", kary finansowe orzeczone wobec tego polityka w IX kadencji Sejmu wyniosły 270 562,10 zł. W obecnej kadencji odebrano mu uposażenie poselskie przez trzy miesiące oraz dietę parlamentarną przez pół roku (w sumie 62,5 tysiąca złotych) za incydent ze zgaszeniem świecznika gaśnicą.

Wszystko to są jednak wyłącznie kary dyscyplinarne. W świetle prawa ogólnego Braun wciąż jest osobą niekaraną.

Grzegorz Braun — dziś europoseł — został również ukarany przez Parlament Europejski za przerwanie minuty ciszy w hołdzie ofiarom Holocaustu. PE w maju 2025 roku uchylił immunitet Brauna, na wniosek polskiej prokuratury.

Dzięki temu Braun może odpowiedzieć w sprawach siedmiu domniemanych przestępstw. Dwa z nich dotyczą rzekomego naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego (art. 222 ust. 1 kk) i znieważenia (art. 226 ust. 1 kk) Łukasza Szumowskiego, byłego ministra zdrowia w rządzie PiS oraz dyrektora Narodowego Instytutu Kardiologii. Do zdarzenia doszło 1 marca 2022. Kolejne dwa zarzuty dotyczą umyślnego niszczenia mienia (art. 288 ust. 1 kk) – choinki z krakowskiego sądu i sprzętu nagłaśniającego podczas wykładu w siedzibie Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Z tym samym incydentem związany jest jeszcze zarzut naruszenia miru (art. 193 ust. 1 kk) – Braun nie zastosował się do wezwania do opuszczenia Niemieckiego Instytutu Historycznego, co stanowi przestępstwo.

Decyzja z maja 2025 o uchyleniu immunitetu Grzegorzowi Braunowi obejmuje też incydent z 12 grudnia 2023 r. Braun dokonał ataku przy użyciu gaśnicy na obchody święta Chanuki w Sejmie. Prokuratura postawiła mu zarzut znieważenia grupy osób ze względu na ich przynależność religijną oraz obrazę uczuć religijnych (art. 257 kk). Tego samego incydentu dotyczy też zarzut naruszenia integralności cielesnej — chodzi o obrażenia ciała kobiety, która interweniowała, kiedy Braun użył gaśnicy (art. 157 ust. 2 KK).

Uchylenie immunitetu dotyczy tylko tych zarzutów, które zostały wyliczone przez prokuraturę. To oznacza, że takich wniosków będzie więcej — im więcej zostanie postawionych mu zarzutów.

W tym momencie analizowany przez PE jest drugi wniosek, związany z „interwencją” Brauna w szpitalu w Oleśnicy. Śledczy chcą pociągnąć europosła do odpowiedzialności za pozbawienie pracującej tam lekarki wolności, naruszenie jej nietykalności cielesnej, znieważenie i pomówienie.

Adam Bodnar informuje więc o trzecim wniosku o uchylenie immunitetu Braunowi. W sumie europosłowi grozi odpowiedzialność karna za 17 przestępstw.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

15:36 16-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Krzysztof Zatycki / Agencja Wyborcza.plFot. Krzysztof Zatyc...

Antyimigranckie zamieszki w Wałbrzychu. Atak na Paragwajczyka, rzucanie rac w stronę hostelu

W Wałbrzychu kibice obrzucili racami hostel, w którym mieszkają obcokrajowcy. Zaatakowali też Paragwajczyka. Mężczyzna trafił do szpitala. Uczestnicy zamieszek skandowali hasła: „Cała Polska śpiewa z nami, wy... z uchodźcami”.

Co się wydarzyło

Wydarzenia w Wałbrzychu opisuje „Gazeta Wyborcza”. Celem ataku stał się hostel dla obcokrajowców pracujących w strefie ekonomicznej w dzielnicy Szczawienko. 14 lipca wieczorem dzieci z pobliskiego placu zabaw zgłosiły rodzicom, że mężczyzna o ciemnej karnacji nagrywa je telefonem. Jeden z ojców, w ramach samosądu, zaatakował 40-letniego obywatela Paragwaju. Z relacji wynika, że uderzył go w twarz. Na miejsce przyjechała policja, a po sprawdzeniu telefonu mężczyzny, okazało się, że ten nie ukrywa żadnych niewłaściwych treści (w tym nagrań dzieci). Paragwajczyk przebywa w Polsce legalnie od grudnia 2024, pracuje w Wałbrzychu.

Jak podaje Wyborcza, dzień później pod hostelem, w którym mieszka zaatakowany obcokrajowiec, pojawili się kibole. „Próbowali wejść na prywatny teren, zaatakowali tego samego Paragwajczyka. Mężczyzna trafił do szpitala, ale – jak informuje policja – nic poważnego mu się nie stało” – czytamy. W stronę hostelu poleciały race. Zatrzymano dwie osoby biorące udział w zamieszkach. Podejrzani mają 22 i 26 lat.

Atak na hostel skomentował na portalu X Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA: „Tak kończą się fake newsy i szczucie na niewinnego człowieka”.

Lokalni działacze Ruchu Narodowego przekonują, że prawdziwy napastnik stał się medialną ofiarą, a społeczność występująca w obronie dzieci jest niesłusznie przedstawiana jako agresor.

Jaki jest kontekst

W Wałbrzychu antyimigrancką nagonkę na poziomie samorządu rozkręcają nie tylko skrajne grupy biorące udział w tzw. samozwańczych patrolach na granicy polsko-niemieckiej, ale także lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości. Podczas ostatniej sesji rady miejskiej domagali się przyjęcia uchwały o „sprzeciwie wobec relokacji cudzoziemców”. Konfederacja organizuje za to na Dolnym Śląsku serię manifestacji pod hasłem „Stop imigrantom”. Wiece odbędą się 19 lipca w Wałbrzychu, Lubinie, Głogowie, Legnicy i Wrocławiu.

Więcej o sytuacji na zachodniej granicy, podkręcanej przez skrajną prawicę, pisaliśmy tutaj:

Przeczytaj także:

10:48 16-07-2025

Prawa autorskie: fot. Prokuratura obwodowa w Winnicyfot. Prokuratura obw...

Atak rosyjskich dronów na polską fabrykę w Ukrainie

Osiem rannych, w tym dwie ciężko – to bilans rosyjskiego nalotu na fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. Zdaniem polskiego MSZ atak na cel cywilny był celowy

Co się wydarzyło

„Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. Szef zakładu powiedział mi przed chwilą, że celowo, z trzech kierunków” – poinformował na portalu X minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Na miejscu działają służby ratownicze i polski konsulat. Rannych zostało osiem osób, w tym dwie osoby ciężko.

„Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic” – dodał szef polskiej dyplomacji.

W nocy z wtorku na środę (15/16 lipca) Rosjanie wystrzelili w stronę Ukrainy 400 Szahidów i dronów imitujących. Jak przekazała Natalia Zabołotna, szefowa wojskowej administracji obwodu winnickiego, w wyniku ataku ucierpiała lokalna infrastruktura cywilna, w tym dwa obiekty przemysłowe. Okazało się, że chodziło m.in. o zakłady produkcyjne należące do Grupy Barlinek, produkujące podłogi drewniane. Założycielem Grupy Barlinek jest Michał Sołowow, jeden z najbogatszych Polaków.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przekazał, że ze wstępnych informacji wynika, że Winnica została zaatakowana 28 dronami. 18 z nich zostało zestrzelonych. W polską fabrykę uderzyło 5 dronów, z różnych stron. „To świadczy, że nie ma mowy o przypadku. Ewidentnie został zaatakowany cel cywilny” – dodaje Wroński.

Oficjalny komunikat MSZ w tej sprawie spodziewany jest po spotkaniu władz Polski, Litwy i Ukrainy, jakie odbywa się dzisiaj (16.07) w Lublinie.

Na zdjęciu opublikowanym przez ukraiński portal informacyjny widać, jak wyglądał pożar polskiej fabryki po rosyjskim ataku.

Jaki jest kontekst

Rosja intensyfikuje naloty dronowe na ukraińskie miasta. Atakuje infrastrukturę krytyczną, ale także cele cywilne.

Prezydent Wołodymyr Zełenski w środę 16 lipca opublikował oświadczenie, w którym przekazał, że ostatniej nocy najciężej atakowane były obwody winnicki, dniepropietrowski, charkowski i odeski. „W szczególności celem ataku była infrastruktura energetyczna. W Krzywym Rogu nie ma prądu – dostawy energii zostaną przywrócone w ciągu dnia. Niestety, 15 osób zostało rannych, w tym jedno dziecko” – napisał prezydent Ukrainy.

Zełenski dodał, że obrona Ukrainy musi zostać wzmocniona. „Rosja nie zmienia swojej strategii – i aby skutecznie przeciwdziałać temu terrorowi, musimy systematycznie wzmacniać naszą obronę: więcej systemów obrony powietrznej, więcej myśliwców przechwytujących i więcej determinacji – aby Rosja poczuła naszą odpowiedź” – napisał prezydent Ukrainy.

We wtorek 15 lipca Donald Trump potwierdził, że dostawy broni do Ukrainy są w drodze. Chodzi o systemy obrony przeciwpowietrznej Patriot, a także pociski i amunicję.

Przeczytaj także:

09:55 16-07-2025

Prawa autorskie: Fot. ANDREW CABALLERO-REYNOLDS / AFPFot. ANDREW CABALLER...

Trump: Systemy Patriot są już w drodze na Ukrainę

Trump potwierdza, że pierwsze dostawy broni do Ukrainy zostały wysłane z Niemiec i są już w drodze do Kijowa. Tymczasem Moskwa odrzuca ultimatum prezydenta USA

Co się wydarzyło

Broń defensywna jest w drodze do Ukrainy — poinformował we wtorek 15 lipca prezydent USA Donald Trump. Podczas konferencji prasowej przekazał dziennikarzom, że pociski do systemów obrony powietrznej Patriot wysłano z Niemiec. I zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami za doposażenie ukraińskiej armii zapłaci Europa, a koordynacją dostaw zajmie się NATO. Koszt jednego systemu Patriot to ok. 1 mld dolarów. „Mamy jedno państwo, które przygotowuje 17 systemów Patriot do wysyłki – duża część z nich trafi na pole walki” – mówił Trump w poniedziałek 14 lipca po spotkaniu z sekretarzem NATO Markiem Rutte.

Szef Sojuszu podkreślił, że to dopiero pierwszy etap i kolejne dostawy nastąpią szybko. Uzbrojenie mają kupić m.in. Niemcy, Finlandia, Norwegia, Szwecja, Wielka Brytania, Dania i Kanada. Trump zapowiedział, że dostawy obejmą też pociski i amunicję, będzie to broń defensywna i ofensywna.

Jaki jest kontekst

Administracja Donalda Trumpa zmieniła podejście do Rosji i Ukrainy. W ostatnich dniach słychać więcej nie tylko o wsparciu dla Kijowa, ale przede wszystkim rozczarowanie postawą Putina.

Prezydent USA ogłosił, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie, nałoży 100-proc. cła na Moskwę i wtórne sankcje na jej partnerów handlowych. Trump przyznał, że Putin mimo pozorów negocjacji, wciąż dotkliwie bombarduje ukraińskie miasta. „Nie chcę mówić, że jest zabójcą, ale oszukał wielu ludzi” – stwierdził prezydent USA. W amerykańskim kongresie trwają prace nad pakietem zakładającym m.in. 500-proc. cła na towary z krajów, które świadomie kupują surowce z Rosji.

We wtorek Rosja odrzuciła ultimatum Trumpa. „Wszelkie próby stawiania żądań, zwłaszcza ultimatum, są dla nas nie do przyjęcia” – stwierdził Siergiej Riabkow, minister spraw zagranicznych Rosji cytowany przez TASS. „Musimy skupić się na pracy politycznej i dyplomatycznej. Prezydent Federacji Rosyjskiej wielokrotnie powtarzał, że jesteśmy gotowi do negocjacji, a ścieżka dyplomatyczna jest dla nas lepsza. Jeśli nie możemy osiągnąć naszych celów na drodze dyplomatycznej, to specjalna operacja na Ukrainie będzie kontynuowana... To jest nasze niezachwiane stanowisko. Chcielibyśmy, aby Waszyngton i NATO jako całość potraktowały je z najwyższą powagą” – dodał.

A to oznacza, że nie ma mowy o porozumieniu, na które liczyli Amerykanie.

Jednocześnie wciąż trwają rosyjskie ataki na ukraińskie miasta, w których cierpią cywile, a także infrastruktura krytyczna. Z wtorku na środę, 15 na 16 lipca, Kreml wystrzelił w stronę Ukrainy 400 dronów i jedną rakietę.

Przeczytaj także: