0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

5 minut temu

Prawa autorskie: Russian President Vladimir Putin (R) and US President Donald Trump shake hands before a meeting in Helsinki, on July 16, 2018. (Photo by Brendan Smialowski / AFP)Russian President Vl...

Ultimatum Trumpa dla Rosji dobiega końca. Co zrobi Putin?

Prezydent USA, Donald Trump, wyznaczył Rosji termin do 8 sierpnia na zgodę na zawarcie rozejmu w Ukrainie. W przeciwnym razie zapowiedział nałożenie sankcji oraz ceł wtórnych. W czwartek Trump stwierdził, że to, czy termin wciąż obowiązuje, zależy od decyzji Władimira Putina.

Co się wydarzyło

W lipcu, jak informuje PAP, Trump dał Rosji 50 dni na zawarcie porozumienia w sprawie wojny w Ukrainie. Ostrzegł, że jeśli do niego nie dojdzie, nałoży sankcje i wprowadzi cła na państwa kupujące od Rosji ropę. W zeszłym tygodniu amerykański prezydent skrócił termin ultimatum, które pierwotnie miało wygasnąć na początku września — do 8 sierpnia.

Wśród działań, które administracja Trumpa może podjąć wobec Rosji, znajdują się sankcje przeciwko tzw. flocie cieni, wykorzystywanej przez Rosjan do transportu ropy. Dodatkowe sankcje wobec tej floty są postrzegane jako łatwy pierwszy krok w obciążeniu Rosji kosztami za jej agresję.

Do krajów, które importują ropę z Rosji należą m.in. Indie. Prezydent USA już nałożył 25-procentowe cła na ten kraj i ostrzegł, że inne państwa, w tym Chiny, mogą zostać objęte podobnymi sankcjami.

W tym tygodniu Trump przyznał, że decyzja o nałożeniu sankcji i ceł na Rosję oraz jej partnerów handlowych zależy od wyników środowych rozmów jego wysłannika, Steve'a Witkoffa, w Moskwie. Po rozmowach prezydent ocenił, że były bardzo owocne i przyniosły znaczące postępy.

Co na to Rosja? „Nie jest jasne, czy Putin zgodzi się na ultimatum Trumpa, ani czy Kreml uzna groźbę sankcji za wystarczająco wiarygodną, by znacząco zmienić swoją kampanię wojskową. Putin może zaproponować częściowe zawieszenie broni, obejmujące wstrzymanie ataków rakietowych i dronowych, które Rosja nasiliła w ostatnich miesiącach (...)” – napisał „Time”.

Taki rozejm nie powstrzymałby jednak Rosjan przed dalszymi postępami na wschodzie Ukrainy. Według agencji Reutera, która powołała się na źródła zbliżone do Kremla, Putin nie zamierza się ugiąć. Na Kremlu — jak dodał serwis — istnieje świadomość, że sankcje będą „bolesne oraz nieprzyjemne”.

W otoczeniu Putina ma też panować sceptycyzm, czy Trump w ogóle zdecyduje się sięgnąć po sankcje, bo — jak przekazało jedno ze źródeł – „wcześniej już groził, a potem nie podejmował działania lub zmieniał zdanie”.

Trump informował również, że możliwe jest jego spotkanie z Władimirem Putinem, a następnie rozmowy trójstronne z udziałem także Zełenskiego.

Spotkanie jest zaplanowane na przyszły tydzień, o czym informował „The New York Times”. W czwartek doradca Putina, Jurij Uszakow, potwierdził, że osiągnięto porozumienie w sprawie spotkania Trumpa i Putina. Uszakow dodał, że nie jest jeszcze jasne, jak długo potrwają przygotowania.

Gdzie odbędzie się spotkanie?

  • Miejsce spotkania nie zostało jeszcze ujawnione. Uszakow poinformował, że lokalizacja została już wybrana, ale zostanie ogłoszona później. W czwartek Putin zasugerował, że Zjednoczone Emiraty Arabskie mogą być odpowiednim miejscem dla rozmów.

Czy zaproszono Zełenskiego?

  • Nie na to spotkanie. Trump zamierza najpierw porozmawiać z Putinem samodzielnie, a później zorganizować spotkanie trójstronne z udziałem zarówno Putina, jak i Zełenskiego. Uszakow poinformował, że wysłannik Trumpa, Steve Witkoff, poruszył możliwość spotkania trójstronnego z Zełenskim podczas swoich rozmów z Putinem w Moskwie w środę, jednak Moskwa nie odpowiedziała na tę propozycję.

Jaki jest kontekst?

Ultimatum wygasa tydzień po tym, jak Trump nakazał rozmieszczenie dwóch okrętów podwodnych z napędem nuklearnym w „odpowiednich rejonach” w odpowiedzi na groźby byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.

W czwartek, zapytany o to, czy piątkowe ultimatum dotyczące sankcji wobec Rosji wciąż obowiązuje, Trump odpowiedział, że „to będzie zależało” od Putina.

Prezydent USA w trakcie kampanii wyborczej obiecywał zakończenie wojny w Ukrainie w ciągu 24 godzin po objęciu urzędu. Po wygranej w wyborach w listopadzie 2024 r. i objęciu funkcji prezydenta, wyrażał już mniej ambitne zapowiedzi. Podczas swojej inauguracji 20 stycznia zapowiedział, że będzie dążył do jak najszybszego zakończenia wojny.

Z kolei Putin chce zyskać na czasie Putin. Przywódca Rosji już wcześniej, w maju, odrzucił propozycję bezwarunkowego zawieszenia broni. Rosyjskie siły posuwają się naprzód na linii frontu, letnia ofensywa może zbliżyć Putina do osiągnięcia wyznaczonych celów na tyle, że negocjacje jesienią będą dotyczyć zupełnie czego innego.

Czytaj więcej tekstów OKO.press

Przeczytaj także:

06:18 08-08-2025

Prawa autorskie: Israel's Prime Minister Benjamin Netanyahu speaks during an event at the Waldorf Astoria Hotel in Jerusalem on July 27, 2025. (Photo by GIL COHEN-MAgencja GazetaEN / AFP)Israel's Prime Minis...

Armia izraelska wejdzie do miasta Gaza. Jest decyzja

Podczas nocnego (7/8 sierpnia) posiedzenia gabinetu Benjamina Netanjahu zapadła decyzja o wejściu wojsk izraelskich do miasta Gaza

Co się wydarzyło?

„Izraelski gabinet bezpieczeństwa zatwierdził propozycję premiera Benjamina Netanjahu dotyczącą okupacji miasta Gaza, poinformował wysoki rangą urzędnik izraelski” – poinformował w nocy z 7 na 8 sierpnia portal Axios.

Decyzja zapadła po 10 godzinach obrad. Ma być pierwszym etapem okupacji całej Strefy Gazy. Gabinet bezpieczeństwa zatwierdził propozycję premiera dotyczącą pokonania Hamasu. IDF (Siły Obronne Izraela) przygotuje się do przejęcia kontroli nad miastem Gaza, jednocześnie udzielając pomocy humanitarnej ludności cywilnej poza strefami walk" – poinformowało biuro premiera Izraela w oświadczeniu, cytowane przez Axios. Izrael miał też wydać nakaz opuszczenia terenu Palestyńczykom ze Strefy Gazy.

Przeciwko tej decyzji miał być szef sztabu Sił Obronnych Izraela, Ejal Zamir. Taka operacja, zdaniem Zamira, zagrozi zakładnikom oraz obarczy Izrael odpowiedzialnością za Palestyńczyków w Strefie Gazy.

Dodatkowo podczas obrad przyjęto pięć warunków, których spełnienie zakończy wojnę w Gazie:

  • Rozbrojenie Hamasu,
  • Powrót wszystkich zakładników – zarówno żywych, jak i zmarłych
  • Demilitaryzacja Strefy Gazy.
  • Utrzymanie pełnej izraelskiej kontroli bezpieczeństwa nad Strefą Gazy nawet po zakończeniu wojny
  • Ustanowienie alternatywnego rządu cywilnego, który nie będzie ani Hamasem, ani Autonomią Palestyńską.

W czwartek 7 sierpnia Izraelczycy protestowali przeciwko tej decyzji.

Jaki jest kontekst?

5 sierpnia izraelskie media podały, że premier Izraela Benjamin Netanjahu zdecydował o pełnej okupacji Strefy Gazy. Obecnie Izrael i tak uważa niemal 90 proc. Strefy Gazy za strefę, na której prowadzone są działania wojenne lub objętą nakazami ewakuacji.

Tymczasem sytuacja w Strefie Gazy, zamieszkanej przez ok. 2 mln ludzi, jest dramatyczna. Izrael odcina dostawy żywności i pomocy humanitarnej do dotkniętej głodem strefy. Od czerwca dystrybucją żywności do Strefy Gazy zarządza Gaza Humanitarian Foundation, prywatna amerykańska fundacja wspierana przez izraelskie wojsko. Wcześniej robiły to agendy ONZ.

23 lipca ponad sto organizacji międzynarodowych podpisało list, w którym jasno stwierdza, że w Strefie Gazy mamy do czynienia z powszechnym głodem, a winnym tego stanu jest Izrael. Pod listem podpisali się m.in. Lekarze bez Granic, Oxfam czy Amnesty International.

W liście czytamy:

„Lekarze zgłaszają rekordowe liczby przypadków ostrego niedożywienia, szczególnie wśród dzieci i osób starszych. Rozprzestrzeniają się choroby takie jak ostra biegunka wodnista, rynki są puste, śmieci się gromadzą, a dorośli padają na ulicach z głodu i odwodnienia. Dystrybucja pomocy w Gazie wynosi średnio tylko 28 ciężarówek dziennie, co jest zdecydowanie niewystarczające dla ponad dwóch milionów ludzi, z których wielu od tygodni nie otrzymało pomocy”.

Więcej o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

15:53 07-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Marek Podmokly / Agencja Wyborcza.plFot. Marek Podmokly ...

Prezes PZU odwołany. To decyzja nowego ministra

Według Gazety Wyborczej odwołanie Andrzeja Klesyka z funkcji prezesa PZU to początek porządków nowego ministra aktywów państwowych w spółkach skarbu państwa

Co się wydarzyło

Jak podaje Gazeta Wyborcza, decyzja o odwołaniu Andrzeja Klesyka z fotela prezesa Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeniowego jest zaskoczeniem. Klesyk wrócił do tymczasowego kierowania PZU w styczniu 2025 roku. Potem rada nadzorcza powołała go na prezesa spółki (od 3 marca 2025). I dopiero 2 lipca Komisja Nadzoru Finansowego wyraziła oficjalną zgodę, by Klesyk został szefem PZU.

Miesiąc później, 7 sierpnia, Rada Nadzorcza poinformowała, że odwołała Andrzeja Klesyka z funkcji prezesa spółki. W uchwale nie ma informacji o przyczynach odwołania. Wiadomo, że tymczasowo obowiązki szefa PZU będzie pełnił dotychczasowy członek zarządu Tomasz Tarkowski.

Według Wyborczej to początek porządków, które w spółkach szykuje nowy minister aktywów państwowych Wojciech Balczun. Nieoficjalnie może chodzić o pieniądze i przywileje. Klesyk już kiedyś kierował PZU, a jego pozycja w spółce miała być wysoka. Gdy w czerwcu wynagrodzenie prezesa, które wynosi ok. 130 tys. zł miesięcznie, miało zostać obniżone o kilkanaście procent, Klesyk zaprotestował. I przekonał akcjonariuszy, żeby poparli jego interes, a nie argumenty skarbu państwa.

Wojciech Balczun sprawuje funkcję ministra aktywów państwowych od dwóch tygodni. Podczas rekonstrukcji swojego gabinetu Donald Tusk powierzył mu m.in. zadanie wdrażania rządowej polityki energetycznej w spółkach skarbu państwa. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie gospodarstwom domowym energii po przystępnych cenach, a przedsiębiorcom – energii w cenach umożliwiających produkcję na konkurencyjnych warunkach. Do tej pory Balczun pracował głównie w sektorze bankowym i kolejowym.

Jako minister aktywów państwowych Balczun nadzoruje udziały państwa w kilkuset spółkach, których część jest notowana na warszawskiej giełdzie.

Przeczytaj także:

14:40 07-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Marek Podmokly / Agencja Wyborcza.plFot. Marek Podmokly ...

Co po prezydenturze? Duda chce do MKOl

Z ustaleń dziennikarzy RMF FM wynika, że były już prezydent Andrzej Duda stawia na sport i zostanie członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego

Co się wydarzyło

Jak przypomina RMF FM, Polski Komitet Olimpijski przyjął uchwałę, w której rekomendował Andrzeja Dudę na członka MKOl już w grudniu 2024 roku. Za kandydaturą byłego już prezydenta zagłosowała wówczas zdecydowana większość przedstawicieli związków i organizacji sportowych. Pod uchwałą podpisał się szef tej organizacji Radosław Piesiewicz.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski ma być teraz na etapie opiniowania kandydatur. Powołania można spodziewać się najwcześniej w lutym 2026 roku. Kadencja członka MKOl trwa osiem lat i jest odnawialna.

Według dziennikarzy RMF FM Andrzej Duda nie wróci do aktywności akademickiej. Zamiast tego ma dodatkowo rozważać założenie międzynarodowego think tanku, który łączyłby środowiska polityczne i biznesowe w Europie Środkowo-Wschodniej.

Jaki jest kontekst

„Jestem zaangażowany w kwestię olimpizmu, zarówno tego w Polsce, jak i międzynarodowego” – mówił w grudniu 2024 sam Andrzej Duda. „Czas pokaże, wszystko spokojnie, powoli. Rozstrzygnięcie nastąpi wtedy, kiedy zdecyduje MKOl. To jest decyzja MKOl i jaka będzie, taka będzie” – dodał wówczas.

Wtedy wybuchły kontrowersje jakoby Andrzej Duda miał zabrać miejsce w MKOl Mai Włoszczowskiej. Duda twierdził, że kandyduje na funkcję rzeczywistego członka MKOl, co nie kłóci się wcale z etatową funkcją przysługującą Włoszczowskiej jako reprezentantce związków sportowych. Nie wiadomo, jak w tej sytuacji zachowa się MKOl i czy funkcja Andrzeja Dudy będzie miała jedynie charakter prestiżowy.

Andrzej Duda pełnił funkcję prezydenta RP przez dwie kadencje. 6 sierpnia 2025 jego miejsce w Pałacu Prezydenckim zajął Karol Nawrocki.

Przeczytaj także:

14:11 07-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Krzysztof Cwik / Agencja Wyborcza.plFot. Krzysztof Cwik ...

Pierwszy miesiąc wakacji: 756 wypadków z udziałem e-hulajnóg

Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego przypomina, że e-hulajnogi to nie zabawki. „Uderzenie głową o twardą powierzchnię może skutkować ciężkim urazem czaszkowo-mózgowym, a nawet śmiercią”. Ale liczba kolizji stale rośnie, szczególnie z udziałem najmłodszych

Co się wydarzyło

Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego przygotowało zestawienie wypadków i kolizji z udziałem hulajnóg elektrycznych w pierwszym miesiącu wakacji (27 czerwca – 28 lipca 2025). W sumie dyżurni odnotowali w tym czasie 756 zdarzeń, z czego 422 dotyczyło dzieci. Za ponad 50 proc. wypadków odpowiada młodzież w wieku 10-19 lat (387). Dalej są dwudziesto- i trzydziestolatkowie: odpowiednio 88 i 93 wypadki w tych grupach wiekowych. W niebezpiecznych zdarzeniach brało też udział 58 najmłodszych dzieci w wieku 0-9 lat.

W prawie 600 przypadkach niezbędne było przewiezienie poszkodowanych do placówki udzielającej specjalistycznej pomocy medycznej. Co więcej, 19 razy interweniowały lotnicze zespoły ratownictwa medycznego.

CMRM przypomina, że wypadek może zdarzyć się każdemu. „Uderzenie głową o twardą powierzchnię może skutkować ciężkim urazem czaszkowo-mózgowym, a nawet śmiercią” – informują służby ratownicze. Zachęcają jednocześnie do noszenia kasków i przestrzegania przepisów.

Jaki jest kontekst

Dyskusja o zagrożeniach, które generują hulajnogi elektryczne i ich użytkownicy, trwa od lat. Zgodnie z przepisami urządzeniami transportu osobistego (UTO) można poruszać się z prędkością nie większą niż 20 km/h. W myśl przepisów poruszanie się chodnikiem powinno stanowić wyjątek. Co do zasady hulajnogi powinny poruszać się drogami rowerowymi lub jezdnią, po której obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Tylko jeśli obie opcje są niedostępne, hulajnoga ma prawo włączyć się do ruchu chodnikiem. Ale powinna poruszać się wówczas z prędkością zbliżoną do pieszego.

Zagrożenie stanowi też sposób parkowania hulajnóg, odstawianych często na środku chodników lub tras rowerowych. A także nieznajomość przepisów drogowych, co szczególnie widać po ilości kolizji z udziałem najmłodszych użytkowników. Zgodnie z przepisami dzieci do 10 roku życia mają zakaz poruszania się hulajnogami elektrycznymi po drogach publicznych, a młodzież w wieku 10-19 lat może to robić tylko, jeśli posiada kartę rowerową lub odpowiedni rodzaj prawa jazdy. Niestety edukacja w tym zakresie to fikcja. Zabronione jest też traktowanie hulajnóg jako rozrywki, w tym przewożenie innych osób, kierowanie w stanie nietrzeźwości, czy korzystanie podczas jazdy z telefonu.

Przepisy nie są jednak skutecznie egzekwowane, dlatego część samorządów wprowadza dodatkowe obostrzenia. Łódź chce, żeby operatorzy hulajnóg wprowadzali limity prędkości na urządzeniach zgodne z obowiązującymi przepisami. W centrum Lublina maksymalna prędkość, z którą można poruszać się na UTO, to 12 km/h (a blokada ustawiona jest automatycznie w aplikacji). Wrocław czy Sopot nie zezwalają też na jazdę hulajnogami (jak i rowerami) w najbardziej tłocznych miejscach. Coraz bardziej kosztowne jest też porzucanie hulajnóg poza wyznaczonymi do tego strefami i parkingami. We Wrocławiu płaci operator – 160 zł za wywiezienie plus 20 zł za każdą dobę na miejskim parkingu. W Poznaniu użytkownicy e-hulajnóg zaparkują w niedozwolonym miejscu, nie mogą zakończyć wypożyczenia pojazdu, co powoduje dalsze naliczanie opłaty.

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak pod koniec czerwca zapowiedział, że podda konsultacjom przepisy dotyczące obowiązku noszenia kasku podczas poruszania się przez dzieci rowerami i hulajnogami elektrycznymi.

Więcej pisał o tym w OKO.press Marcel Wandas:

Przeczytaj także: