0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:49 16-10-2025

Prawa autorskie: Fot. Wojciech Kardas / Agencja Wyborcza.plFot. Wojciech Kardas...

Dwie dzielnice Warszawy za nocną prohibicją

Warszawscy radni poparli wprowadzenie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu na terenie Śródmieścia i Pragi-Północ.

Co się wydarzyło?

Radni dwóch warszawskich dzielnic, Śródmieścia i Pragi-Północ opowiedzieli się za zakazem sprzedaży alkoholu między godz. 22 a 6 rano. W Śródmieściu „za” głosowało 55 radnych, jeden się wstrzymał. Za zakazem nocnej sprzedaży na Pradze-Północ było 55 radnych. Dwie osoby były przeciw.

Zakaz sprzedaży będzie obowiązywał w sklepach i na stacjach benzynowych. Nie obejmuje jednak lokali gastronomicznych. Przepisy wejdą w życie 14 dni od momentu publikacji uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego, czyli prawdopodobnie w listopadzie.

„Walczyliśmy o tę zmianę od początku kadencji. Ta wersja nie jest doskonała, powinniśmy jak najszybciej objąć tymi przepisami całe miasto. I będziemy o to walczyć dalej. Ale dziś się cieszymy, bo wreszcie mamy konkret!” – skomentowało Miasto Jest Nasze na X. Społecznicy od lat postulują wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu.

W uzasadnieniu projektów uchwał czytamy, że w raporcie z przeprowadzonych konsultacji pojawiały się głosy mieszkańców, aby najpierw wprowadzić ograniczenia w Śródmieściu i na Pradze-Północ, a później sukcesywnie w całym mieście. Radni argumentują, że tak samo odbywało się to w innych miastach – na przykład we Wrocławiu.

Sekretarz miasta Marcin Fijałkowski zadeklarował, że w listopadzie na radzie będzie ponownie dyskutowany projekt uchwały w sprawie objęcie nocną ciszą alkoholową całego miasta. Ograniczenie miałoby obowiązywać od czerwca 2026 roku.

Jaki jest kontekst?

We wrześniu warszawscy radni miejscy głosowali w sprawie objęcia nocną prohibicją całą Warszawę. Tak postulował sam prezydent miasta Rafał Trzaskowski. Pod naciskiem partii się z tego wycofał, a lokalna KO po kilku godzinach kłótni i przepychanek podczas obrad zaproponowała swoje rozwiązanie:

  • Pilotaż „alkoholowej ciszy nocnej” w dwóch dzielnicach: Śródmieście i Praga Północ, po uzyskaniu akceptacji tamtejszych radnych dzielnicowych.
  • Szkolenia dla sprzedawców w nocnych sklepach, tak, by lepiej radzili sobie z problematycznymi klientami.
  • Identyfikację miejsc, w których występują problemy, i przekierowanie tam uwagi służb.
  • Stworzenie „procedury wprowadzenia kolejnych środków administracyjnych” wobec sprzedawców alkoholu. Sklepy, wokół których będzie niespokojnie, mają ponosić tego konsekwencje — na przykład nakaz wzmocnienia monitoringu.

Program ma się nazywać „Bezpieczna noc”. Jak pisał w OKO.press Marcel Wandas, program uzyskał w głosowaniu poparcie większości radnych. Nie była to jednak uchwała, a niewiążące na razie stanowisko radnych, które w pierwszej kolejności musi zostać zaopiniowane przez radnych dzielnic i policję. Dlatego niewykluczone, że długa debata nic nie zmieni w nocnym życiu stolicy.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

14:14 16-10-2025

Prawa autorskie: 16.10.2025 Lodz, Aleja Politechniki . Zatoka Sportu, Kongres Przyszlosci Narodowej IPN . Prezydent RP Karol Nawrocki podczas wizyty na Kongresie . Fot. Tomasz Stanczak / Agencja Wyborcza.pl16.10.2025 Lodz, Ale...

Karol Nawrocki do młodych: „Potrzebuję waszego genu pozytywnej zuchwałości”

W rozmowie z młodzieżą Nawrocki zadeklarował, że nie jest zwolennikiem określenia „nowoczesny patriotyzm”. Stwierdził też, że Polakom wmówiono, że są nietolerancyjni

Co się wydarzyło

W czwartek 16 października 2025 podczas Kongresu Przyszłości Narodowej w Łodzi Karol Nawrocki powołał Radę Młodzieży przy Prezydencie RP. Jej prace będzie koordynował zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Adam Andruszkiewicz, który odpowiadał za internetową kampanię Nawrockiego w wyborach w 2025 roku.

Jak informuje Kancelaria Prezydenta, w skład Rady „wchodzi 40 osób reprezentujących różne środowiska młodzieżowe: studenckie, harcerskie, katolickie, społeczników, przedstawicieli młodzieżowych rad przy jednostkach samorządu terytorialnego, demograficzne, artystyczne, patriotyczne, ekologiczne, naukowe, prawnicze, wolnościowe”.

„Chcę w Radzie do Spraw Młodzieży ludzi wolnych i ludzi pozytywnie zuchwałych, reprezentujących różne środowiska polityczne, od środowisk konserwatywnych, przez liberalne, od prawicy do lewicy” – mówił o Radzie Nawrocki.

Przy tej okazji prezydent wygłosił przemówienie do młodzieży oraz odpowiadał na pytania. Choć zadawali je licealiści, niekiedy można było odnieść wrażenie, że to nie oni są ich autorami. „Czy nowe technologie mogą pokazać młodemu pokoleniu, czym jest patriotyzm i odpowiedzialność obywatelska?” – brzmiało jedno z pytań.

Co powiedział Nawrocki?

Wychwalał „gen pozytywnej zuchwałości młodzieżowej”, „który powoduje rozwój, który powoduje, że jesteśmy gotowi do tego, aby sięgać po cele, które są gdzieś bardzo daleko”. Stwierdził, że ten „gen zuchwałości” jest tym, czego potrzebuje od młodzieży jako prezydent.

Od Rady i ministra Andruszkiewicza Nawrocki oczekuje projektów ustaw, które „sprawią, że polska młodzież będzie najlepiej zagospodarowaną częścią społeczeństwa w całej Europie, że Polska stanie się miejscem dobrym dla młodzieży pod względem mieszkalnym, infrastrukturalnym, gospodarczym, że będziemy stwarzać warunki do pracy akademickiej i uniwersyteckiej”.

Niemal wszystkie pytania dotyczyły patriotyzmu. Nawrocki stwierdził, że nie jest zwolennikiem określenia nowoczesny patriotyzm, bo „patriotyzm jest zawsze, od wieków tym samym”. Według prezydenta Polakom wmówiono, „że aby być Europejczykami, światowcami musimy porzucić przywiązanie do naszej Ojczyzny i wartości. Świat postępuje zupełnie inaczej – ludzie osiągają sukcesy właśnie dlatego, że są przywiązani do swoich wartości. Polska zawsze była krajem otwartym dla wszystkich, którzy chcieli być częścią naszego narodu. Podkreślaliśmy tylko, że chcemy, aby szanowano nasz dom i nasze zasady”.

Jako jeden ze swych wzorów wymienił Romana Dmowskiego: „Ja rozczytuję się w Romanie Dmowskim i bardzo podoba mi się narracja Romana Dmowskiego”.

Nawrocki został też zapytany, czy patriotyzm powinien się opierać na emocjach, czy na faktach. „Patriotyzm powinien wynikać z tego, że się zakochaliśmy. W Polsce. Bo kochamy przecież nie ze względu na fakty, tylko na emocje” – odpowiedział prezydent.

Dlaczego to ważne?

Według niedawnego (wrzesień 2025) sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski Nawrocki cieszy się ogromną popularnością wśród młodych ludzi.

W grupie wiekowej 18-29 lat pozytywnie ocenia prezydenta aż 73 proc. badanych, a negatywnie zaledwie 27 proc. Dla porównania: we wszystkich grupach wiekowych Nawrocki zdobył pozytywne oceny 57,5 proc. pytanych.

Prezydentura Nawrockiego ma pomóc obozowi PiS dotrzeć do młodszych grup elektoratu, w których partia Kaczyńskiego jest niepopularna. Trzeba przy tym jednak pamiętać, że również Andrzej Duda wygrał głosami młodszych osób w 2015 roku, co w późniejszych latach nie przełożyło się na poparcie dla PiS-u wśród młodzieży.

O strategii otoczenia prezydenta, która zakłada budowanie jego wizerunku jako młodego i pełnego energii w przeciwieństwie do starzejącego się Tuska Agata Szczęśniak pisała tutaj:

Przeczytaj także:

Natomiast o rywalizacji PiS-u i Konfederacji – również o dotarcie do młodszych wyborców – Dominika Sitnicka i Agata Szczęśniak rozmawiały w jednym z odcinków „Programu Politycznego”:

13:03 16-10-2025

Prawa autorskie: 24.07.2025 Warszawa , Krakowskie Przedmiescie , Palac Prezydencki . Ustepujaca ministra zdrowia Izabela Leszczyna (p) i ustepujaca ministra ds. rownosci Katarzyna Kotula (2p) podczas uroczystosci dokonania zmian w skladzie Rady Ministrow. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl24.07.2025 Warszawa ...

Będą związki nieformalne? W piątek PSL i Lewica pokażą jakie jest ich porozumienie

„Doszliśmy do porozumienia w sprawie uregulowania kwestii dotyczącej ochrony prawnej osób żyjących w związkach nieformalnych” – mówi Katarzyna Kotula na początku nagrania opublikowanego w mediach społecznościowych.

Co się wydarzyło

Czterech polityków i jedno wspólne wideo, w którym dowiadujemy się, że politycy różnych opcji koalicji dogadali się w kwestii związków partnerskich. „Usiedliśmy do stołu, każdy ze swoją propozycją i osiągnęliśmy dobre porozumienie” — mówi w nagraniu szef MON i lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.

Obok niego znajduje się Katarzyna Kotula dziś sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To ona w grudniu 2023 roku została powołana na pierwszy w Polsce urząd ministry do spraw równości. I to ona uznała przygotowanie projektu ustawy o związkach partnerskich za jeden ze swoich priorytetów. Po kilku miesiącach prac, jesienią 2024 roku, projekt został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji i skierowany do konsultacji publicznych.

Oprócz Lewicy projekt popierali politycy Koalicji Obywatelskiej oraz Polski 2050. Sprzeciw wobec jego zapisów zgłaszali politycy PSL, którzy proponowali alternatywny projekt ustawy o statusie osoby najbliższej. To właśnie rozbieżności w tej kwestii były głównym powodem, dla którego projekty przygotowane przez minister Kotulę nie trafiały pod obrady Rady Ministrów.

Ale też – jak niejednokrotnie pisał w OKO.press Anton Ambroziak – koalicjanci nie mogli pogodzić się co do nazwy ustawy, kwestii dotyczących dzieci – pieczy zastępczej, a także miejsca zawarcia związku – w urzędzie stanu cywilnego czy u notariusza.

Choć projekty Lewicy trafiły do Sejmu i miały być omawiane 15 października, koalicja rządowa postanowiła zmienić strategię. Wiceprezes PSL Urszula Pasławska poinformowała, że takich ustaw nie będzie, a zamiast ustawy o związkach partnerskich powstanie nowy akt prawny – regulujący i chroniący osoby żyjące w związkach nieformalnych.

Koalicjanci zapowiadają, że „będzie to projekt godnościowy”, a także projekt, który gwarantuje „bezpieczeństwo i prawną ochronę osób będących w związkach nieformalnych”, by miały pewność, że państwo ich widzi i wspiera.

W Sejmie pojawiają się różne komentarze polityków – od takich, że to dobry krok, po takie, że związki były jedną z obietnic koalicji i to, że do dzisiaj nie zostały one uregulowane jest klęską obecnego rządu.

„Kompromis” ws. związków partnerskich

Proponowany projekt ma mocno uwzględnić postulaty ludowców. Dla osób ze społeczności LGBT+ taki układ jest klęską koalicji i Lewicy oraz sukcesem PSL-u.

„Lewica zgodziła się na ustępstwa, których od samego początku żądało PSL: nie będzie ceremonii w urzędzie stanu cywilnego, tylko podpisanie umowy u notariusza, a tęczowe rodziny z dziećmi pozostaną bez jakiejkolwiek ochrony prawnej” – piszą w mediach społecznościowych przedstawiciele Stowarzyszenia „Miłość Nie Wyklucza”.

„Nie tak się umawialiśmy z tym rządem. Ludzie konsultowali ustawę, która miała być kompromisem. Zgodziliśmy się na związki partnerskie jako minimum, bo politycy powiedzieli, że w tych realiach nie wprowadzą w Polsce małżeństw jednopłciowych. W tym momencie zjechaliśmy poniżej ogryzka” – mówi Hubert Sobecki ze Stowarzyszenia „Miłość Nie Wyklucza” w rozmowie z Antonem Ambroziakiem dla OKO.press.

Jak wyliczają przedstawiciele stowarzyszenia: nie wiemy, jakie prawa uchroniły się przed tzw. kompromisem, a co poświęcono. Nie wiemy też, czy porozumienie oznacza, że PSL zgadza się jedynie na nazywanie ustawy rządową, czy może zobowiązuje jednak ludowców do głosowania za jego przyjęciem.

Czy nazwa „umowa partnerska” zostaje, czy może jednak okaże się, że PSL wygrał i zmienił nazwę, by umowa w żaden sposób nie kojarzyła się ze związkiem i miłością. Ale, z tego co mówiła w radiu Pasławska, "ustawa na pewno nie będzie ustawą małżeńskopodobną i na pewno nie będzie w żadnej kwestii dotyczyła dzieci”.

Ludowcy w nieoficjalnych rozmowach mówią, że ważne jest zaprezentowanie takich rozwiązań, które spotkają się z podpisem prezydenta. W kampanii wyborczej Karol Nawrocki zadeklarował, że jest gotowy do dyskusji wokół statusu osoby najbliższej.

Czytaj więcej tekstów OKO.press

Przeczytaj także:

12:05 16-10-2025

Prawa autorskie: US Embassy WarsawUS Embassy Warsaw

Powołano ambasadora USA w Polsce

Thomas Rose, prawicowy publicysta, został zaprzysiężony w Departamencie Stanu na ambasadora USA w Polsce.

Co się wydarzyło?

„Składamy gratulacje Ambasadorowi desygnowanemu Rose’owi, który obecnie przygotowuje się do reprezentowania prezydenta USA we wzmacnianiu amerykańsko-polskiego sojuszu z jednym z naszych najbliższych i najbardziej zaufanych partnerów” – napisała ambasada USA w Warszawie w serwisie X.

Prezydent USA Donald Trump mianował Rose'a nowym ambasadorem USA w Polsce w lutym. We wrześniu tę decyzję poparła senacka komisja spraw zagranicznych, mimo tego że za jego kandydaturą nie zagłosował żaden polityk Demokratów.

Tom Rose jest prawicowym publicystą i komentatorem radiowym. Prowadził program radiowy Bauer & Rose Show. Wcześniej był wydawcą i szefem dziennika „Jerusalem Post”. W latach 80. był też dziennikarzem japońskiej stacji telewizyjnej. Jest autorem książki „Wielki cud” o operacji uwolnienia wielorybów spod arktycznego lodu, która doczekała się w 2012 r. hollywoodzkiej ekranizacji. Był również doradcą wiceprezydenta Mike’a Pence’a.

Jaki jest kontekst?

Tom Rose jest znany z proizraelskich poglądów. Kiedy senacka komisja po raz pierwszy głosowała w sprawie powołania Rose'a (w lipcu 2025, głosowanie było nieważne z przyczyn formalnych), nowy ambasador chwalił Polskę jako wzorowego sojusznika i zapowiadał, że będzie się starał o poprawę relacji między Polską a Izraelem.

W przeszłości wielokrotnie komentował sytuację polityczną w Polsce – m.in. krytykował rząd Donalda Tuska za rzekome grożenie aresztowaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Wypowiadał się również pozytywnie – Radosława Sikorskiego opisał jako „wielkiego polskiego patriotę” i „jednego z najbardziej doświadczonych i myślących mężów stanu na scenie europejskiej”.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

09:35 16-10-2025

Prawa autorskie: SERGEY BOBOK / AFPSERGEY BOBOK / AFP

Ataki na Ukrainę. „Rosja wykorzystuje każdy dzień”

„Tej jesieni Rosjanie wykorzystują każdy dzień, aby atakować naszą infrastrukturę energetyczną” – napisał Wołodymyr Zełenski na portalu X po serii nocnych ataków.

Co się wydarzyło?

„Rosja rozpoczęła 16 października rano zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, atakując miasta w kilku regionach, a także ukraińską infrastrukturę energetyczną” – podaje portal Kyiv Independent. Ataki odnotowano w okolicach Charkowa, Sum, Winnicy, Czernichowa i Połtawy.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podał na X: „Rosja wystrzeliła przeciwko Ukrainie ponad 300 dronów szturmowych i 37 pocisków, z czego znaczną część stanowiły pociski balistyczne” – napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na portalu X. ”W obwodzie czernihowskim zaatakowano miasto Nieżyn – uszkodzono pocztę, a jedna osoba została ranna. W obwodzie charkowskim wróg zaatakował infrastrukturę krytyczną i oddział Państwowej Służby Ratowniczej. Są ranni. Wszędzie trwają prace naprawcze. Służby ratunkowe działają" – dodał.

Ataki rozpoczęły się od startu bombowców MiG-31 z kilku rosyjskich lotnisk około godziny 5:20 rano. Pierwsze eksplozje odnotowano w Charkowie i Izium (obwód charkowski), Kropywnyckim (obwód kirowohradzki) oraz Połtawie. Później serie eksplozji było słychać w Czernihowie i Charkowie. Rosjanie przeprowadzili atak na infrastrukturę energetyczną w obwodzie charkowskim, w wyniku czego ucierpiały cztery osoby.

Na zdjęciu: akcja służb po ataku w obwodzie charkowskim, 13.10.2025

W obwodzie dniepropietrowskim występują przerwy w dostawie prądu.

Cały czas napływają informacje o kolejnych zniszczeniach i ofiarach.

Zełenski napisał na X: „Tej jesieni Rosjanie wykorzystują każdy dzień, aby uderzyć w naszą infrastrukturę energetyczną. Putin jest głuchy na wszystko, co mówi świat, więc jedynym językiem, który wciąż może do niego dotrzeć, jest język presji – presji poprzez sankcje i presji poprzez dalekosiężne środki. Możliwe są zdecydowane decyzje, decyzje, które mogą pomóc. A to zależy od Stanów Zjednoczonych, od Europy, od wszystkich partnerów, których siła bezpośrednio decyduje o tym, czy wojna się zakończy. Teraz istnieje ważny impuls w kierunku pokoju na Bliskim Wschodzie. W Europie również jest to możliwe. Właśnie o tym będę dziś i jutro rozmawiał w Waszyngtonie”.

Jaki jest kontekst?

Kyiv Independent zauważa, że do zmasowanych ataków doszło po tym jak prezydent USA Donald Trump podczas konferencji prasowej w Gabinecie Owalnym wezwał Władimira Putina do zatrzymania wojny w Ukrainie. Jutro – 17.10 – Trump spotka się z Zełenskim w Białym Domu. Jednym z najważniejszych tematów rozmów będzie przekazanie Ukrainie rakiet Tomahawk .

Moskwa ostrzega, że użycie przekazanych przez USA rakiet doprowadzi do eskalacji konfliktu.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także: