Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Były prezes Orlenu ma zostać przesłuchany przez prokuratorów – ujawnił Michał Szczerba, poseł KO
„Na jutro Daniel Obajetek został wezwany do prokuratury. To samo, co robi z wezwaniami komisji śledczej, tak samo zachowuje się w odniesieniu do działań prokuratury, która prowadzi trzy gigantyczne śledztwa w jego sprawie” – stwierdził w Polsat News poseł KO Michał Szczerba, przewodniczący komisji śledczej ds afery wizowej.
Szczerba zaznaczył też, że „zrobi wszystko”, by Obajtek stawił się na posiedzenie komisji. We wtorek 28 maja, gdy komisja zamierzała go przesłuchiwać, tak się nie stało. Obajtek ogłosił po tym, że nie został „formalnie wezwany” na posiedzenie i że oczekuje „zaproszenia” po kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Zadeklarował jednocześnie, że jego adwokat wskaże komisji jego adres.
Obajtek jest kandydatem PiS startującym z 1 miejsca na będącym bastionem prawicy Podkarpaciu. Ma niemal gwarancję uzyskania mandatu i tym samym immunitetu. Obecnie najprawdopodobniej przebywa poza krajem – na Węgrzech lub Słowacji, na terytorium Polski wjeżdża jedynie na spotkania wyborcze.
Doradca premiera Benjamina Netanjahu potwierdza, że Izrael zaakceptuje plan pokojowy. Jednym tchem zaznacza jednak, że to „nie jest dobry układ”
W rozmowie z „The Sunday Times” Ophir Falk, główny doradca Benjamina Netanjahu ds. polityki zagranicznej, stwierdził, że propozycja pokojowa opisana w piątek przez prezydenta USA Joego Bidena to „porozumienie, na które się zgadzamy. To nie jest dobry układ, ale bardzo chcemy uwolnienia zakładników, wszystkich”.
Falk zaznaczył zarazem, że z perspektywy Izraela plan wymaga jeszcze pracy. „Jest wiele szczegółów do dopracowania” – stwierdził. Podkreślił, że warunki izraelskie, w tym „uwolnienie zakładników i zniszczenie Hamasu jako ludobójczej organizacji terrorystycznej” nie uległy zmianie.
Biden w piątek ogłosił trójfazowy plan pokojowy dla Strefy Gazy. Stwierdził, że to propozycja przedstawiona przez rząd Netanjahu mająca na celu zakończenie wojny. W sobotę przedstawiciele rządu Izraela dystansowali się jednak od tej wersji – sugerując, że przynajmniej pewna część planu mogła zostać wynegocjowana przez Stany Zjednoczone, czy też Waszyngton wręcz zmusił Tel-Awiw do przyjęcia niektórych rozwiązań.
„W ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa i sprzeciwu sumienia nie zamierzamy przestrzegać żadnych ograniczeń w strefie buforowej, która ma (znów!) zacząć funkcjonować na polsko-białoruskim pograniczu przez 90 dni, poczynając od 4 czerwca (sic!) 2024 roku”
Powstała deklaracja obywatelek i obywateli, którzy zapowiadają, że w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa będą wchodzić do tzw strefy buforowej na granicy polsko-białoruskiej. Zamknięcie pasa przygranicznego zapowiedział 29 maja Donald Tusk. Początkowo mówił o pasie o szerokości 200 metrów, ale już po południu tego samego dnia okazało, że w niektórych miejscach granica strefy odbiega nawet kilka kilometrów od granicy:
1 czerwca powstała zatem deklaracja o obywatelskim nieposłuszeństwie. Czytamy w niej:
"Oświadczamy, że w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa i sprzeciwu sumienia nie zamierzamy przestrzegać żadnych ograniczeń w strefie buforowej, która ma (znów!) zacząć funkcjonować na polsko-białoruskim pograniczu przez 90 dni, poczynając od 4 czerwca (sic!) 2024 roku. Deklarujemy gotowość poniesienia wszelkich konsekwencji i oświadczamy, że z dumą staniemy przed sądami Rzeczypospolitej z tego powodu. Nie tylko wierzymy, ale mamy również mocne podstawy sądzić, że wyroki sądów w sprawach wniesionych przeciw nam przez służby państwa, którego jesteśmy obywatelkami i obywatelami, będą podobne do tych, które zapadały w czasach rządów PiS. (...)
Wyjściem są przejścia graniczne, zapewniające każdej i każdemu z ofiar swobodny dostęp i zgodną z prawem możliwość złożenia stosownych dokumentów. Wyjściem są znane od dawna, zgodne z konwencjami genewskimi procedury, po których zapada decyzja wydana z poszanowaniem praw każdej i każdego: ochrona w Polsce, albo humanitarna deportacja. Panie Premierze, „humanitarny push-back” to makabryczny oksymoron, nie ma czegoś takiego.
Nie, Panie Premierze, to nie naiwny idealizm w sytuacji, która wymaga świadomości powagi sytuacji i stanowczych kroków. Znamy poziom zagrożenia i powoduje nami właśnie realizm. Głęboko niepokoi nas krótkowzroczność polityki prowadzonej w naszym imieniu. Zbrzydzenie budzą w nas publiczne wystąpienia naszych przedstawicieli.
Protestujemy i będziemy protestować – każda i każdy na miarę własnych możliwości. Będziemy zawsze wspierać ratujących życie".
Całą deklarację można znaleźć tutaj. Na ten moment podpisało się pod nią prawie 360 osób.
Europejska Partia Ludowa największym ugrupowaniem, chaos na prawicy. Taką projekcję podziału mandatów w Parlamencie Europejskim opisuje portal Europe Elects.
Analitycy Europe Elects przedstawili przypuszczalny rozkład mandatów na podstawie krajowych sondaży. Wynika z nich, że:
Wiele wskazuje więc na to, że w kolejnej kadencji Europarlamentu rządzić może koalicja EPP, S&D oraz RE. Zsumowana liczba mandatów tych ugrupowań daje większość 404 z 720 miejsc w Zgromadzeniu. Na uwagę zasługuje ostatni skok sondażowy skrajnej prawicy z ID przy jednoczesnym spadku notowań bardziej mainstreamowo nastawionej frakcji ECR. Jeszcze kwietniowe sondaże wskazywały na zaledwie 46 mandatów dla ID przy 86 dla ECR.
Radio Lublin w sobotni poranek zorganizowało debatę lokalnych kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Wziął w niej udział między innymi członek Komitetu Wyborczego Polexit – zgodnie z nazwą postulującego wyjście Polski z Unii Europejskiej lub głębokie zmiany w organizacji. „Przedstawiciele partii, które wprowadziły nas do tego szamba, pod tytułem Unia Europejska, mówią: dajcie nam władzę, a my to wszystko naprawimy, czyli to, co zepsuli, teraz naprawią. To absurd” – mówił Leszek Samborski z KW Polexit.
Ostro zareagowała na te słowa posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło, krytykując również łagodne podejście prowadzących wobec słów Samborskiego.
„Nie będę tolerować nazywania Unii Europejskiej szambem. Powinniście reagować” – stwierdziła Wcisło, po czym wyszła z radiowego studia.