Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
O świcie w niedzielę (25.08) Izrael rozpoczął falę nalotów na południowy Liban. Ma to być odpowiedź na atak Hezbollahu, który wystrzelił z terytorium Libanu setki rakiet i dronów, aby pomścić zabicie jednego ze swoich czołowych dowódców – informuje AP
Jak pisze agencja AP, wymiana ognia grozi wybuchem wojny totalnej, która mogłaby wciągnąć Stany Zjednoczone, Iran i grupy bojowników w całym regionie. Mogłoby to również storpedować wysiłki na rzecz zawieszenia broni w Strefie Gazy, gdzie Izrael od ponad 10 miesięcy toczy wojnę z palestyńskim ugrupowaniem Hamas, sojusznikiem Hezbollahu.
Izraelskie wojsko podało, że Hezbollah planował wystrzelić w kierunku Izraela dużą liczbę rakiet i pocisków. Wkrótce potem Hezbollah ogłosił, że rozpoczął atak na izraelskie pozycje wojskowe jako odwet za zabicie Fouada Szukra, jednego z założycieli organizacji, w izraelskim nalocie na Bejrut pod koniec lipca. Libańskie ugrupowanie poinformowało w niedzielnym oświadczeniu, że wystrzeliło ponad 320 rakiet Katiusza na 11 izraelskich baz wojskowych i koszar, w tym bazę Meron i cztery obiekty na okupowanych Wzgórzach Golan.
Hezbollah ogłosił, że zaatakował bazy wojskowe, aby „ułatwić przelot dronów” w kierunku celów w głębi Izraela. „I drony przeleciały zgodnie z planem”.
Hezbollah i Izrael wymieniają ataki przez granicę od początku wojny w Strefie Gazy w październiku.
Obecna wymiana ognia oznacza znaczną eskalację – ocenia Al Jazeera.
Oczekuje się, że premier Izraela Benjamin Netanjahu zwoła w niedzielę posiedzenie Rady Bezpieczeństwa. Tymczasem minister obrony Yoav Gallant ogłosił „szczególną sytuację” i 48-godzinny ogólnokrajowy stan wyjątkowy od godz. 6 rano w niedzielę.
Izraelskie lotnisko Ben Gurion zostało tymczasowo zamknięte w niedzielę we wczesnych godzinach porannych, a izraelskie miasta otworzyły publiczne schrony przeciwbombowe.
Globalne obawy, że izraelska wojna przerodzi się w otwarty konflikt regionalny, wzrosły po zamordowaniu w zeszłym miesiącu szefa politycznego Hamasu Ismaila Hanijji w Teheranie i Szukra w Bejrucie – za oba te wydarzenia obwinia się Izrael.
Izraelskie ataki mają „potencjał wciągnięcia całego regionu w wojnę na pełną skalę”, powiedział Al Jazeerze Sami Nader, dyrektor Levant Institute for Strategic Affairs.
Ekspert stwierdził, że chociaż oznacza to „poważną eskalację pod względem zakresu operacji i intensywności”, zarówno Hezbollah, jak i Izrael „starają się uniknąć pełnej wojny”.
Izrael, jak powiedział, jest „wyczerpany” wojną w Strefie Gazy, a libańska grupa nie chce wojny podobnej do tej, która miała miejsce w 2006 roku, ponieważ Liban znajduje się w „poważnym kryzysie gospodarczym”.
Tymczasem Stany Zjednoczone oświadczyły w niedzielę, że „będą nadal wspierać prawo Izraela do obrony”. Na polecenie prezydenta Joe Bidena, „wysocy rangą urzędnicy amerykańscy stale komunikują się ze swoimi izraelskimi odpowiednikami”, powiedział w oświadczeniu rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Sean Savett.
Niedzielny atak nastąpił w czasie, gdy w Egipcie trwała kolejna runda rozmów mających na celu zakończenie wojny w Strefie Gazy, która trwa już 11 miesięcy. Hezbollah oświadczył, że zaprzestanie walk, jeśli dojdzie do zawieszenia broni.
Zdjęcie wykonane z pozycji w północnym Izraelu przedstawia zestrzelenie drona Hezbollahu przez izraelskie siły powietrzne nad północnym Izraelem 25 sierpnia 2024 r.
15-latek został zatrzymany po piątkowym ataku w niemieckim Solingen. Zginęły trzy osoby, a osiem jest ciężko rannych. „Nie można wykluczyć, że był to atak terrorystyczny” – informują służby
Do ataku nożownika w Solingen w zachodniej części Niemiec doszło wieczorem w piątek 23 sierpnia 2024 roku. Po godz. 22 na festynie zorganizowanym z okazji 650-lecia miasta, na rynku Fronhof odbywał się koncert. Nagle mężczyzna wszedł w tłum i zaczął dźgać nożem osoby, które stały pod sceną w trakcie koncertu. Jak informuje dziennik „Bild” zadawał ciosy nożem, precyzyjnie celując w szyje. Potem – kiedy wybuchło zamieszanie – uciekł. Na miejsce zjechały się karetki pogotowia. Media donoszą o dramatycznej walce o życie poszkodowanych. Na szybko w jednej z pobliskich kawiarni zostało utworzone centrum pierwszej pomocy. Z informacji podanych przez służby wynika, że trzy osoby zginęły, a osiem jest ciężko rannych.
Festyn został natychmiast zakończony. Służby ogrodziły teren, na którym pojawiło się kilkudziesięciu funkcjonariuszy z długą bronią. Nad miastem latały policyjne śmigłowce, ulice zostały zamknięte, a mieszkańców Solingen wezwano, by pozostali w domach i nie zbliżali się do centrum miasta.
Śledczy poinformowali, że zatrzymali po zamachu 15-latka, który może mieć związek ze sprawą. Przekazali, że w ataku zginęli dwaj mężczyźni w wieku 56 i 67 lat, a także 56-letnia kobieta. Na razie nie jest znany motyw ataku. „Nie wykluczamy jednak, że to atak terrorystyczny” – mówił prokurator Markus Caspers. Dodał, że sprawca najprawdopodobniej działał sam i nie znał ofiar. Policja poinformowała, że w okolicy znaleziono wiele noży, ale na razie nie wiadomo, czy którykolwiek z nich został użyty podczas zamachu. Wcześniej niemieckie media informowały, że prawdopodobne narzędzie zbrodni znaleziono w koszu na śmieci niedaleko miejsca ataku.
„Jesteśmy częścią globalnych wyzwań. Przyszłością świata, nie tylko Polski” – mówił premier Donald Tusk podczas Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. I nawiązywał do wizyty premiera Indii w Warszawie
Rozpoczęła się piąta edycja festiwalu Campus Polska Przyszłości, podczas którego prelegentami są politycy z Polski i Europy. Campus otworzył prezydent Warszawy, wiceszef PO Rafał Trzaskowski z ministrami: edukacji Barbarą Nowacką i sportu Sławomirem Nitrasem, ministrem ds. UE Adamem Szłapką, marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego Marcinem Kuchcińskim i prezydentem Olsztyna Robertem Szewczykiem.
„Campus Polska Przyszłości to miejsce i inicjatywa absolutnie wyjątkowe. Nie ma takiego festiwalu społeczno-politycznego w naszej części Europy” – mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Jako pierwszy z prelegentów wystąpił Donald Tusk.
„Jesteśmy częścią globalnych wyzwań. W tym sensie wy jesteście istotną częścią globalnej nadziei. Nie miejcie kompleksów. Nie dajcie się wcisnąć w szufladkę obskuranckiego myślenia. Naprawdę jesteście przyszłością świata, nie tylko Polski” – mówił Tusk podczas Campusu Polska Przyszłości. I nawiązał do spotkania z premierem Indii w czwartek 22 sierpnia 2024 roku. Narendra Modii pierwszy raz od 45 lat przyjechał do Polski. Polska i Indie podpisały porozumienie o partnerstwie strategicznym.
„Okazało się, że mamy wiele wspólnych tematów. Problemu nie stanowi odległość, różnica kultur, tradycja, historia czy religia. Spotkało się dwóch premierów wielkiego i średniego kraju, którzy mają takie same obawy, wyzwania, marzenia i nadzieje” – mówił premier.
"Wojny, które się toczą wokół nas, dotyczą nas bezpośrednio, to zagrożenia cywilizacyjne, szanse. To wszystko jest tu i teraz. Tak samo jak w Indiach, na Tajwanie, w Chinach, w Stanach Zjednoczonych. Jesteśmy częścią globalnych wyzwań. Ale w tym sensie wy też jesteście istotną częścią globalnej nadziei. Nie miejcie kompleksów. Nie dajcie się wcisnąć w szufladkę obskuranckiego myślenia, że ważne jest tylko to, co znajduje się w promieniu 500 metrów. Wy naprawdę jesteście przyszłością świata. Nie tylko Polski. Weźcie za to odpowiedzialność – mówił Tusk do uczestników Campusu.
W Campusie, który potrwa do środy, bierze udział 300 uczestników. Wśród tegorocznych prelegentów zapowiedziano m.in. liderkę białoruskich sił demokratycznych Swietłanę Cichanouską, przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertę Metsolę, wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Verę Jourovą, czy byłą premier Finlandii Sannę Marin.
Gośćmi Campusu są też ministrowie: sprawiedliwości Adam Bodnar, spraw zagranicznych Radosław Sikorski, zdrowia Izabela Leszczyna, ds. równości Katarzyna Kotula. Spodziewana jest także marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz współprzewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Nad ranem przed synagogą we Francji doszło do eksplozji. Ktoś podpalił dwa samochody. W jednym z nich znajdowała się butla gazem – podaje „Le Monde”
Samochody zostały podpalone w sobotę rano przed synagogą w La Grande-Motte, miejscowości położnej na południu Francji. Do wybuchu doszło o godz. 8:30. Jak podaje „Le Monde” dwa zaparkowane przed synagogą samochody natychmiast stanęły w ogniu. Kamery monitoringu miejskiego zarejestrowały moment podpalania samochodów przez nieznanego sprawcę. Eksplozja uszkodziła drzwi synagogi. Ranny został policjant, policja nazywa wydarzenie „atakiem terrorystycznym” i poszukuje podejrzanego.
„To atak antysemicki. Celem po raz kolejny są nasi żydowscy rodacy. Nie poddamy się w obliczu antysemityzmu. Nie damy się zastraszyć” – napisał na portalu X premier Francji Gabriel Attal.
Francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin poinformował na platformie X, że było to działanie „jawnie przestępcze”. „Pragnę zapewnić o swym poparciu naszych żydowskich współobywateli oraz gminę, a także powiedzieć, że na prośbę prezydenta Emmanuela Macrona zmobilizowano wszelkie środki, by znaleźć sprawcę” – napisał.
To kolejny atak na synagogę we Francji. Przypomnijmy, że w maju 2024 roku 29-letni mężczyzna próbował odpalić synagogę w Rouen we Francji. Podpalacz był uzbrojony w nóż i żelazny pręt. Gdy zbliżył się do policjantów, ci oddali w jego kierunku kilka strzałów. Mężczyzna zginął na miejscu. Francja, podobnie jak inne kraje w Europie, odnotowała gwałtowny wzrost liczby incydentów antysemickich po atakach Hamasu na Izrael i odwetowym ataku Izraela na Gazę.
Po ponad dwóch latach wojny na pełną skalę Ukraina obchodzi w sobotę 33. rocznicę Niepodległości. Administracja Joe Bidena przekazała 125 mln dolarów dodatkowej pomocy, Andrzej Duda przyjechał z wizytą do Kijowa
To dzień, w którym mija 2,5 roku od rosyjskiego ataku Rosji na Ukrainę. 24 sierpnia Ukraińcy obchodzą jedno z dwóch świąt państwowych upamiętniających upodmiotowienie się ich kraju na mapie Europy. Tego właśnie dnia w 1991 roku Rada Najwyższa Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej uchwaliła Deklarację Niepodległości wobec rozpadającego się ZSRR.
Andrzeja Duda rozpoczął w sobotę wizytę w Kijowie. Jak informuje Kancelaria Prezydenta, bierze udział w obchodach. Rano złożył kwiaty pod Ścianą Pamięci Poległych za Ukrainę. To piąta wizyta prezydenta w Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji.
„Jedność i solidarność są wartościami, które powinniśmy wzmacniać. Polska nie zostawi Ukrainy na drodze do wspólnoty do Unii Europejskiej. Własną krwią udowodniliście już dawno, że jesteście częścią UE. Niech żyje Polska i niepodległa suwerenna Ukraina. Bez niepodległej Ukrainy trudno myśleć o niepodległej i bezpiecznej Polsce, Litwie czy innych krajach naszego regionu” – mówił Duda podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premier Litwy Ingridą Szimonyte.
Przypomniał, że osobiście był w Kijowie wraz z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą 23 lutego 2022 roku, dzień przed wkroczeniem rosyjskich wojsk na teren Ukrainy. Dodał, że od wybuchu wojny wielokrotnie spotykał się z prezydentem Zełenskim zarówno na Ukrainie, w Polsce jak i na forach międzynarodowych. „Jednak przemawianie przed państwem, obywatelami Ukrainy, tu w Kijowie, w dniu 33. rocznicy odzyskania niepodległości przez Ukrainę poczytuję sobie za wyjątkowy zaszczyt” – mówił Duda. „Wasz dzień niepodległości to w pewnym sensie także święto niepodległości całej Europy Środkowej, bowiem bez niepodległej Ukrainy trudno myśleć o niepodległej i bezpiecznej Polsce, Litwie czy innych krajach naszego regionu. Dobrze o tym wiemy i dlatego tym bardziej cieszę się, że jesteśmy tu dziś razem”.
Z okazji Dnia Niepodległości Departament Obrony Stanów Zjednoczonych poinformował o dodatkowym pakiecie pomocy dla Ukrainy o wartości 125 milionów dolarów. To 64. transza wsparcia zarządzona przez administrację Joe Bidena, która trafić na Ukrainę z zasobów Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. W jego skład wchodzą m.in. amunicja do systemów HIMARS, systemy przeciwpancerzowe Javelin, AT-4, sprzęt medyczny, amunicja do broni ręcznej.
„Departament Obrony ogłosił dziś dodatkową pomoc, aby sprostać krytycznym potrzebom Ukrainy w zakresie bezpieczeństwa i obrony. W czasie gdy Ukraina obchodzi Dzień Niepodległości, Stany Zjednoczone i międzynarodowa koalicja około 50 sojuszników i partnerów pozostają zaangażowane we wspieranie odważnych obrońców Ukrainy, którzy nadal walczą z rosyjską agresją” – poinformował Pentagon w oficjalnym komunikacie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał telefonicznie z Joe Bidenem, który złożył Ukraińcom życzenia z okazji obchodów. „Naród ukraiński jest wdzięczny prezydentowi Bidenowi, administracji, Kongresowi i całemu narodowi amerykańskiemu za niezachwiane wsparcie od pierwszych dni pełnoskalowej wojny. Pozwala nam to przetrwać i chronić nasze państwo” – napisał Wołodymyr Zełenski na portalu X.
22 stycznia przypada z kolei Dzień Jedności Ukrainy – obchodzony w rocznicę zjednoczenia się dwóch efemerycznych państw ukraińskich proklamowanych u schyłku I wojny światowej – Ukraińskiej Republiki Ludowej i Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej – co miało miejsce w 1919 roku. Tego samego dnia w 1918 roku niepodległość proklamowała natomiast ta pierwsza z ukraińskich republik.