0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Dzień na żywo. Nadzwyczajny szczyt w Szwecji: państwa skandynawskie, bałtyckie i Polska. Ukraina dostanie z USA miny przeciwpiechotne

Świat

Szczyt odbędzie się 27 i 28 listopada w mieście Harpsund. „Zachód musi mieć jednolite stanowisko dotyczące wsparcia Ukrainy i wspólnego bezpieczeństwa” – napisał na X Donald Tusk

Google News

18:50 10-10-2024

Prawa autorskie: 25.07.2024 Warszawa , ul Wiejska , Sejm . Wiceprzewodniczacy Krzysztof Szczucki (l), wiceprzewodniczaca komisji Karolina Pawliczak (c), Przewodniczaca Magdalena Filiks (p), podczas posiedzenia Komisji Sledczej ds. wyborow korespondencyjnych w toczacym sie postepowaniu zmierzajacym do zbadania legalnosci , prawidlowosci oraz celowosci dzialan podjetych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborow Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie glosowania korespondencyjnego. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl25.07.2024 Warszawa ...

Komisja śledcza ds wyborów kopertowych zatwierdziła wnioski do prokuratury m.in. ws.Kaczyńskiego i Morawieckiego

Sejmowa komisja śledcza ds wyborów kopertowych zakończyła prace – przegłosowała raport i zawiadamia prokuraturę. Na liście m.in. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Jacek Sasin

10 października 2024 r. odbyło się ostatnie posiedzenie sejmowej komisji, która miała zbadać legalność przygotowań do wyborów kopertowych w 2020 r. (pełna nazwa komisji: Komisja Śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego). Komisja pracowała od grudnia 2023 r., na jej czele stała posłanka Magdalena Filiks z KO.

W OKO.press szczegółowo opisywaliśmy ustalenia komisji i relacjonowaliśmy przesłuchania świadków. Teksty na ten temat można znaleźć tutaj. A co znalazło się w raporcie końcowym?

Zawiadomienia do prokuratury

Komisja w czwartek przegłosowała m.in. zawiadomienia do prokuratury, które dotyczą 19 osób. Są wśród nich: prezes PiS Jarosław Kaczyński, ówczesny premier Mateusz Morawiecki, szef kancelarii Michał Dworczyk, ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, ówczesny szef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacek Sasin, Artur Soboń (wiceminister MAP), wiceminister cyfryzacji Marek Zagórski, zarządy spółek Poczta Polska i Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych oraz prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jan Nowak.

Jak pisaliśmy w lipcu, gdy komisja przedstawiła projekt raportu, zarzuty dotyczą:

  • sprawstwa polecającego (Jarosław Kaczyński);
  • m.in. działania bez podstawy prawnej, niedopełnienie obowiązków i brak nadzoru, działanie na szkodę interesu publicznego, sprowadzenie niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób (premier Mateusz Morawiecki)
  • przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków – przez członków rządu Morawieckiego: szefa Kancelarii Michała Dworczyka, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego i wicepremiera Jacka Sasina oraz dwóch jego zastępców (Sobonia i Szczegieniaka);
  • złamania RODO przez prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jana Nowaka;
  • złamania Regulaminu Sejmu przez marszałkinię Sejmu Elżbietę Witek;
  • a także doprowadzenie do szkód znacznych rozmiarów przez całych zarządów Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

Szefowa komisji Magdalena Filiks zapowiedziała, że zawiadomienia w piątek 11 października trafią do prokuratury.

Za przyjęciem raportu było 6 członków komisji, 4 było przeciw, jedna osoba się wstrzymała. Członkowie komisji z PiS zapowiedzieli złożenie zdania odrębnego.

Wybory kopertowe, które ostatecznie się nie odbyły, kosztowały 76 mln zł.

Co pokazała komisja?

W OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk krok po kroku opisywała ustalenia komisji i sam proceder wyborów kopertowych wiosną 2020 r. – w miarę jak komisja zbierała nowe dowody i odkrywała nowe fakty. W lipcu pisała: "Było to horrendum: urzędnicy rządu PiS wiedzieli, że pomysłu Jarosława Kaczyńskiego, by zorganizować wybory wyłącznie korespondencyjne, nie da się zrealizować, a mimo to brnęli w to, wydając pieniądze publiczne i zwalając winę na kolegów. (...)

Najciekawsze jest to, że całą strategię obrony PiS, polegającą na niezostawianiu śladów na piśmie, komisja obróciła przeciw funkcjonariuszom państwa PiS. Bo jako funkcjonariusze publiczni i osoby pełniące funkcję organów administracji publicznej mieli obowiązek dokumentowania tego, co robią.

Projekt konkluzji potwierdza też, że funkcjonariusze państwa PiS działali z pełną świadomością, że do organizacji wyborów korespondencyjnych nie ma podstawy prawnej,

bo ustawa o wyborach kopertowych utknęła w Senacie i jej nie będzie aż do maja. Więc wyborów nie da się 10 maja przeprowadzić. Władza próbowała zrzucać winę za to na opozycyjny Senat, sama w tym czasie nie miała w Sejmie większości do odrzucenia weta Senatu – z powodu protestu grupy Jarosława Gowina, członka Zjednoczonej Prawicy"

Więcej:

Przeczytaj także:

15:36 10-10-2024

Prawa autorskie: Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.plFot. Marcin Onufryju...

Nie żyje Leszek Moczulski, były poseł na Sejm i lider KPN

10 października 2024 r. w wieku 94 lat zmarł Leszek Moczulski, poseł na Sejm w latach 1991–1997. W okresie PRL współzałożyciel Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz Konfederacji Polski Walczącej

Leszek Moczulski urodził się w 1930 r. w Warszawie. W latach 1948-1950 należał do PZPR, w latach 1947-48 do Związku Walki Młodych. Z partii został wyrzucony w 1950 r.

Skończył prawo i historię na UW, w latach 50-tych pracował jako dziennikarz m.in w „Trybunie Ludu”, „Wsi”, „Życiu Warszawy”, a także w Telewizji Polskiej. W tym samym czasie został na krótko aresztowany za krytykę PRL-u. Wtedy też rozpoczął działalność opozycyjną.

W 1977 r. współzakładał – m.in. z Andrzejem Czumą, Maciejem Grzywaczewskim – Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, organizację antykomunistyczną, broniącą praw człowieka. W 1979 r. założył – z Romualdem Szeremetiewem – partię polityczną stawiającą sobie za główny cel uwolnienie Polski od radzieckich wpływów, Konfederację Polski Niepodległej.

Od drugiej połowy lat 70. Moczulski był regularnie aresztowany. W 1977 r. – kilkanaście razy, w 1978 r. – kilkadziesiąt, a w 1979 r. więcej czasu spędził w aresztach niż na wolności. Jak sam policzył, w PRL był zamykany w sumie 250 razy.

W latach 80-tych przesiedział w więzieniu w sumie 5 lat.

KPN nie wziął udziału w obradach Okrągłego Stołu, sam Moczulski był wobec nich krytyczny. W 1987 r. wyjechał na Zachód.

W 1990 r. Leszek Moczulski startował na prezydenta (uzyskał 2,5 proc. głosów). Z ramienia KPN został wybrany posłem w 1991 r. i 1993 r.

Po zakończeniu działalności politycznej Moczulski wrócił do pisania. W 2005 r. obronił pracę doktorską „Geopolityka. Dzieje myśli i stan obecny dyscypliny", której promotorem był prof. Bronisław Geremek.

Moczulski znalazł się na tzw. liście Macierewicza (osób uważanych przez Antoniego Macierewicza za współpracowników SB/UB). Złożył wniosek o autolustrację w 1999 r., ale sprawa ciągnęła się do 2018 r., kiedy to kolejne sądy (łączeni z ETPCz) wydawały sprzeczne orzeczenia. W 2018 r. Moczulski wycofał wniosek.

W 2015 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski

13:44 10-10-2024

Cezary Tomczyk zapowiada wniosek do prokuratury w sprawie zniszczenia Tupolewa przez podkomisję Macierewicza

Podkomisja smoleńska Antoniego Macierewicza przeprowadzała badania i eksperymenty na Tupolewie 154M, które miały udowodnić tezę o zamachu. Cezary Tomczyk przekazał, że maszyna warta 47 mln zł została zniszczona. I zapowiada zgłoszenie sprawy do prokuratury.

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk (KO) przedstawił dziś w Sejmie fragmenty raportu na temat podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Polityk PiS i były szef MON zaprzeczał publicznie, by w trakcie prac podkomisja doprowadziła do zniszczenia samolotu TU-154M o numerze bocznym 102. Badania i eksperymenty na bliźniaczym Tupolewie miały udowodnić forsowaną przez PiS tezę o zamachu w Smoleńsku.

„Ja bym chciał państwu pokazać prawdę w tej sprawie i odsłonić część raportu, który będzie publicznie zaprezentowany do końca października (…) Można mówić o kompletnej dewastacji samolotu, który, zaraz też jak państwu pokażę, miał ogromną wartość i w 2011 roku był sprawny technicznie” – mówił Cezary Tomczyk.

Wiceszef MON pokazał w Sejmie pismo generała dywizji pilota Jana Śliwkę skierowane w 2018 roku do Ministerstwa Obrony Narodowej, którym zarządzał wtedy Mariusz Błaszczak.

„Cytuję: przeprowadzona inwentaryzacja stwierdza m.in. uszkodzenia krytycznych elementów siłowych konstrukcji płatowca, tj. kadłuba, skrzydła samolotu, uszkodzone wręgi, żebra, poszycie lewego skrzydła, zniszczona osłona wciągnika śrubowego slotu. Zniszczenia spowodowane badawczą działalnością podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego. Charakter wyżej wymienionych uszkodzeń jest trwały i nieodwracalny” – mówił Tomczyk.

Zniszczenia te resort wycenił na 47 mln zł.

„W tej sprawie składamy zawiadomienie do prokuratury, które dotyczy zarówno Antoniego Macierewicza, jak i pana Joergensena oraz pana ministra Błaszczaka, bo zarówno jeden jak i drugi przez niedopełnienie swoich obowiązków jako przewodniczący w postaci właściwego nadzoru, a drugi, jako minister obrony wobec zaniechania jakichkolwiek działań w celu zabezpieczenia majątku państwowego, naszym zdaniem dopuścili się przestępstwa” – zapowiedział wiceminister.

Sprawa ma zostać zgłoszona do prokuratury razem z innymi sprawami wraz z momentem przekazania opinii publicznej raportu w sprawie Antoniego Macierewicza. Zgodnie z zapowiedziami Cezarego Tomczyka wydarzy się to do końca października.

11:36 10-10-2024

Prawa autorskie: Fot. Geoffroy VAN DER HASSELT / AFP / ALTERNATIVE CROPFot. Geoffroy VAN DE...

Literacka Nagroda Nobla 2024 dla Han Kang z Korei Południowej

W uzasadnieniu wskazano, że twórczość Han Kang to „intensywna proza ​​poetycka, która mierzy się z historycznymi traumami i obnaża kruchość ludzkiego życia”.

Jedną z jej najbardziej znanych powieści jest „Wegetarianka”. To historia młodej kobiety Yong-hye, która pod wpływem nawracających snów postanawia przestać jeść mięso i wszelkie produkty odzwierzęce. Jej decyzja spotyka się z głębokim niezrozumieniem, gniewem, a nawet przemocą ze strony męża i rodziny. Krytycy chwalili powieść za unikatowe połączenie onirycznej atmosfery, liryzmu i brutalności. Angielskie tłumaczenie „Wegetarianki” zdobyło w 2016 roku Międzynarodową Nagrodę Bookera. Niedawno New York Times umieścił ją na liście 100 najlepszych książek XXI wieku.

W Polsce do tej pory ukazały się nakładem Wydawnictwa W.A.B. cztery książki Han Kang – „Wegetarianka”, „Nie mówię żegnaj”, „Biała elegia” i „Nadchodzi chłopiec”.

09:19 10-10-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Paulina Matysiak usunięta z sejmowej Komisji infrastruktury

Zawieszona posłanka Partii Razem zapowiada, że będzie nadal uczestniczyć w posiedzeniach Komisji.

W porannym bloku głosowań Sejm zajął się wnioskiem w sprawie zmian w składach osobowych komisji sejmowych. W druku nr 689 znajduje się 12 zmian w kilku komisjach. Wszystkie dotyczą posłów i posłanek Koalicji 15 października. Jedną ze zmian w druku było także odwołanie Pauliny Matysiak z Komisji Infrastruktury. Matysiak to posłanka partii Razem i klubu Lewicy, która specjalizuje się w tematach związanych z transportem zbiorowym. Od czerwca 2024 roku jest zawieszona z powodu założenia wraz z posłem PiS Marcinem Horałą stowarzyszenia „Tak dla rozwoju”. Inicjatywa posłanki jest jednym z wątków trwającej w lewicowej koalicji dyskusji nad współpracą Nowej Lewicy i Razem.

Przeczytaj także:

Wniosek o wykluczenie Pauliny Matysiak z Komisji Infrastruktury złożyła Nowa Lewica. Politycy formacji argumentują, że zawieszona posłanka głosowała często po linii PiS, a nie klubu Lewicy. Sama Matysiak swoje odwołanie uważa za polityczną zemstę.

To już drugie podejście

Pierwszy raz do głosowania nad drukiem nr 689 doszło 1 października. Zerwano wtedy kworum. Karty do głosowania wyciągnął cały klub PiS, połowa klubu Konfederacji, a także kilka osób z Lewicy z partii Razem – Marcelina Zawisza, Maciej Konieczny, Marta Stożek i Joanna Wicha.

W głosowaniu w czwartek 10 października również podjęto próbę zerwania kworum. Karty wyciągnął cały klub PiS i cały klub Konfederacji. Z Lewicy nie zagłosowali tym razem Marcelina Zawisza, Maciej Konieczny oraz Daria Gosek-Popiołek (nie było jej także w poprzednich głosowaniach tego dnia).

Paulina Matysiak skomentowała już decyzję Sejmu.

„Oczywiście dalej będę obecna przy jej pracach, już jako posłanka spoza komisji. Mam nadzieję, że razem ze wszystkimi ekspertami, którzy od lat wspierają mnie w tematach infrastrukturalnych, a którym przy tej okazji bardzo dziękuję” – napisała posłanka na Twitterze (X).

Przeczytaj także: