0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:17 25-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Narodowa Policja UkrainyFot. Narodowa Policj...

5 osób nie żyje, 17 rannych w obwodzie donieckim

24 września rosyjskie wojsko przeprowadziło zmasowany atak w przyfrontowych miejscowościach. Policja obwodu donieckiego informuje o pięciu ofiarach śmiertelnych

Co się wydarzyło?

25 września policja obwodu donieckiego wydała komunikat podsumowujący sytuację z poprzedniego dnia w ukraińskich miejscowościach znajdujących się w pobliżu linii frontu. Według danych 24 września odnotowano 2325 wrogich ataków na linię frontu i sektor mieszkalny.

Pod ostrzałem znalazło się 10 miejscowości, m.in. Kostiantynówka, Dobropillia, Drużkiwka, Kramatorsk, Słowiańsk. Wskutek ataków zostało zniszczonych 95 obiektów cywilnych, w tym 80 budynków mieszkalnych.

Jak podaje ukraińska policja, Rosjanie przeprowadzili 16 ataków na Kostiantynówkę, z czego 10 przy użyciu różnego typu kierowanych bomb lotniczych. Cztery osoby cywilne zginęły, a 11 zostało rannych. Kierowaną bombę lotniczą KAB-250 rosyjskie wojska zrzuciły również na Słowiańsk. Jedna osoba została ranna, uszkodzono 14 budynków prywatnych i dwa samochody. Dwie bomby, ważące setki kilogramów, spadły na Dobropilla. Wskutek tego uszkodzono cztery domy, dwa budynki szpitala, pomieszczenie gospodarcze i garaż.

W Ołeksijiwko-Drużkiwce rosyjskie drony FPV zabiły cywila, w Serhijiwce drony – uderzyły w autobus, powodując obrażenia czterech osób cywilnych.

Jaki jest kontekst?

Rosyjska armia codziennie atakuje przyfrontowe miejscowości za pomocą bomb lotniczych i dronów, ostrzeliwuje je z artylerii. Ukraińskie służby pod ostrzałem ewakuują ludzi. Tylko w Kostiantynówce – jak podaje policja obwodu donieckiego – rosyjska armia każdego dnia przeprowadza od 10 do 25 nalotów.

„Pomimo ciągłych ostrzałów, braku prądu i łączności, w mieście nadal przebywa około 6 tysięcy cywilów, którzy walczą o przetrwanie w niezwykle trudnych warunkach” – czytamy w komunikacie policji. „Prawie całkowicie zniszczona Kostiantynówka to jedno z najgorętszych miejsc na Doniecczyźnie. Wrogie pociski nie ominęły żadnej dzielnicy”.

W mieście codziennie dyżuruje grupa śledczo-operacyjna, ekipy ewakuacyjne i policjanci-ratownicy medyczni. Ewakuują ludność cywilną, pomagają poszkodowanym oraz dokumentują zbrodnie wojenne armii rosyjskiej. Jak zaznaczają funkcjonariusze, wraz z nasileniem ataków rosyjskich wzrosła liczba osób chętnych opuścić miasto. Policja wywozi cywilów opancerzonymi pojazdami.

Przeczytaj również w OKO.press:

Przeczytaj także:

13:54 25-09-2025

Prawa autorskie: 25.09.2025 Warszawa, ulica Wiejska, Sejm. Współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg (c), przewodnicząca KP Razem Marcelina Zawisza (p.) i posłowie ugrupowania podczas konferencji prasowej drugiego dnia 41. posiedzenia. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl25.09.2025 Warszawa,...

Razem chce, by każde dziecko w szkole miało dostęp do ciepłego posiłku

„Dzieci powinny przynajmniej raz dziennie jeść ciepły posiłek w szkole" – mówi Marcelina Zawisza z Koła Razem, składając projekt ustawy o darmowych szkolnych obiadach.

Co się wydarzyło

„Nasz projekt gwarantuje, że taki posiłek będzie dostępny dla każdego dziecka niezależnie od jego sytuacji finansowej„ – mówiła Zawisza w Sejmie. ”Będzie dostępny w każdej szkole, tak żeby żadne dziecko nie musiało się martwić, czy ma pieniądze na obiad, czy wzięło ze sobą pożywienie do szkoły, czy jest to posiłek zdrowy i zbilansowany" – kontynuowała posłanka.

„Kilka lat temu stołówki w szkołach zostały w dużej większości praktycznie sprywatyzowane. Zewnętrzna firma jest zatrudniona do tego, żeby w tej kuchni szkoły gotować posiłek i wtedy już rodzic płaci nie 8-10 zł, a 15, 16, nawet ponad 20 zł. To oznacza, że rodzic de facto płaci za jedno dziecko pomiędzy 200 a 400 zł miesięcznie” – tłumaczył na konferencji Sławomir Cygler, wiceburmistrz dzielnicy Ochota w Warszawie.

„Jesteśmy 20. gospodarką świata. Jak słyszeliśmy niedawno od pana ministra Sikorskiego, od pana premiera Tuska, wzrost gospodarczy w Polsce jest imponujący. Polska idzie do przodu. Skoro tak, to naprawdę stać nas na to, żeby w końcu raz na zawsze zamknąć kwestię głodnych dzieci w szkole” – mówił Adrian Zandberg.

I zachęcał innych parlamentarzystów do wsparcia projektu, ponieważ koło poselskie samodzielnie nie może złożyć projektu ustawy. Dlatego w czasie konferencji podpisał się pod nim jeden z jej uczestników – poseł Janusz Cieszyński z Prawa i Sprawiedliwości.

Jaki jest kontekst

Według raportu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu w Polsce żyje około pół miliona dzieci w skrajnym ubóstwie. „Wyniki badań krajowych oraz raporty organizacji międzynarodowych pokazują, że dostęp do pełnowartościowego posiłku w trakcie dnia szkolnego jest jednym z kluczowych warunków prawidłowego rozwoju dziecka” – czytamy w uzasadnieniu projektu. Badania przeprowadzonego wśród uczniów szkół podstawowych województw śląskiego, małopolskiego i opolskiego wynika, że jedynie około 60-70 proc. uczniów spożywa w ciągu dnia zalecaną liczbę posiłków.

Obowiązek zapewnienia przez szkoły podstawowe gorącego posiłku dla uczniów wszedł w życie 1 września 2022 roku. Ale bez sprecyzowania, czy szkoła ma ten posiłek zorganizować we własnym zakresie, czy też może skorzystać z usług firmy zewnętrznej.

Ustawa z 2018 roku o prawie oświatowym umożliwia korzystanie ze wspomnianego posiłku, ale jest to odpłatne i nie zapobiega problemowi niedożywienia – wskazują autorzy projektu.

„Ograniczenie zapewnienia żywienia tylko dla uczniów z rodzin o niskich dochodach niesie za sobą niepożądane konsekwencje. Po pierwsze, uczniowie, którzy korzystają z bezpłatnych posiłków, często są narażeni na stygmatyzację, gdy dowiadują się o tym fakcie ich rówieśnicy. Pojawiają się szkodliwe zachowania, ponieważ dzieci nierzadko interpretują upoważnienie do korzystania z takiej ulgi jako przejaw niższego statusu społecznego. Po drugie, zdarzają się także przypadki, gdy z różnych powodów rodzice dzieci uprawnionych do korzystania z Programu nie zgłaszają ich do udziału, obawiając się stygmatyzacji” – czytamy.

Czytaj więcej tekstów OKO.press

Przeczytaj także:

12:40 25-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Ivan SAMOILOV / AFPFot. Ivan SAMOILOV /...

Chińscy eksperci pomagali Rosji w stworzeniu drona

Reuters ustalił, że inżynierowie z Chin kilkakrotnie odwiedzali Rosję, żeby przeprowadzić prace techniczne nad wojskowymi dronami „Garpiya” w rosyjskim państwowym przedsiębiorstwie objętym zachodnimi sankcjami.

Na zdjeciu: Dmytro Chubenko (z tyłu), rzecznik prokuratora w Charkowie, i jego asystent pokrywają rosyjskiego drona Shahed zestrzelonego przez ukraińskie siły obrony powietrznej na polu służącym do przechowywania rosyjskich rakiet w Charkowie, 30 kwietnia 2025 r. Fot. Ivan Samoilov /AFP

Co się wydarzyło?

Reuters, powołując się na dwóch europejskich urzędników ds. bezpieczeństwa i odpowiednie dokumenty, do których dotarła agencja, podaje, że od drugiego kwartału ubiegłego roku chińscy eksperci odwiedzili rosyjski koncern zbrojeniowy IEMZ „Kupol” ponad sześć razy.

Według źródeł agencji w tym czasie Kupol otrzymywał również dostawy chińskich dronów szturmowych i obserwacyjnych za pośrednictwem rosyjskiego pośrednika.

Jak czytamy w artykule, z analizy dokumentów i faktur biznesowych wynika, że „Kupol otrzymał w zeszłym roku ponad dziesięć jednokierunkowych dronów szturmowych wyprodukowanych przez Sichuan AEE, chińskiego producenta dronów”. Drony zostały dostarczone przez rosyjską firmę TSK Vektor, która jest objęta amerykańskimi oraz europejskimi sankcjami.

„Dostawy niewielkiej liczby chińskich dronów szturmowych i obecność chińskich ekspertów mogą wskazywać na zainteresowanie Kupolu rozszerzeniem produkcji na nowe modele dronów” – pisze Reuters. Dodaje jednak, że nie udało się dowiedzieć dokładnie charakter prac przeprowadzonych przez chińskich ekspertów w Rosji.

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło, że nie ma informacji o tej współpracy.

„Chiny zawsze utrzymywały obiektywne i uczciwe stanowisko w kwestii kryzysu na Ukrainie, nigdy nie dostarczając śmiercionośnej broni żadnej ze stron konfliktu i ściśle kontrolując produkty podwójnego zastosowania, w tym eksport dronów” – podkreśla MSZ Chin. Rosyjska strona oraz chiński producent dronów nie odpowiedzieli na pytania agencji o współpracy drogowej z Chinami.

Jaki jest kontekst?

W lipcu Reuters jako pierwszy informował, że Kupol produkuje tysiące jednokierunkowych dronów szturmowych Garpiya przy użyciu chińskich części, w tym silników. Drony Garpiya – wzorowane na irańskim dronie Shahed – mogą przelecieć setki mil do zaprogramowanych celów.

Urzędnicy, z którymi rozmawiał Reuters utrzymują, że „współpraca ta sugeruje pogłębienie relacji między Kupolem a chińskimi firmami w zakresie opracowywania dronów, które okazały się niezwykle ważne dla wojny Rosji na Ukrainie”.

Według danych ukraińskich władz co miesiąc Rosja w swoich atakach na Ukrainę używa ok. 500 takich urządzeń. Ukraina niejednokrotnie zwracała uwagę partnerom zagranicznym, że broń, którą Rosja atakuje kraj, zawiera części chińskie oraz wielu innych krajów.

USA i Europy wielokrotnie wyrażały zaniepokojenie chińskimi firmami zaopatrującymi rosyjskich producentów broni i nałożyły sankcje na niektóre z nich.

Jak podaje ukraińska agencja Ukrinform, chińskie silniki do dronów bojowych trafiają do Rosji z pominięciem sankcji pod pozorem „urządzeń chłodniczych”. Pekin zaprzecza, że dostawy towarów do Federacji Rosyjskiej mają podwójne zastosowanie.

Przeczytaj więcej:

Przeczytaj także:

11:19 25-09-2025

Prawa autorskie: Fot. by Sergei GAPON / AFPFot. by Sergei GAPON...

Drony nad lotniskiem w Danii

W nocy z 24 na 25 września z powodu obecności nieznanych dronów w przestrzeni powietrznej na północy Danii zostało zamknięte lotnisko „Aalborg”. Jest to już drugi podobny incydent w ciągu tygodnia.

Co się wydarzyło?

Lokalna policja otrzymała zgłoszenie o dronach o godz. 21:44 czasu lokalnego. Służby nie podają dokładnej liczby zarejestrowanych bezzałogowych statków powietrznych.

„W pobliżu lotniska w Aalborgu zaobserwowano drony, a przestrzeń powietrzna została zamknięta. Policja jest na miejscu i prowadzi dochodzenie” – czytamy w komunikacie duńskiej policji.

Jak podaje PAP, Jesper Bojgaard z lokalnej policji podczas konferencji prasowej zaznaczył, że „dronów mogło być kilka”.

W związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej co najmniej cztery samoloty pasażerskie mające wylądować w Aalborgu zostały przekierowane na lotnisko w Kopenhadze.

Jak dodaje Reuters, powołując się na policję, zamknięcie lotniska w Aalborgu dotknęło również duńskie siły zbrojne, ponieważ jest ono wykorzystywane jako baza wojskowa.

Służbom nie udało się zestrzelić dronów. Jednak około godziny 04:00 duńska policja poinformowała, że drony nie znajdują się już w przestrzeni powietrznej lotniska. Po incydencie służby podejmą współpracę z duńskimi służbami bezpieczeństwa PET i innymi partnerami.

Policja poinformowała również, że ​​nie jest w stanie określić rodzaju dronów.

„Jest za wcześnie, by stwierdzić, jaki jest cel dronów i kto za tym stoi” – powiedział funkcjonariusz policji.

Według policji drony zaobserwowano również w pobliżu lotnisk w innych duńskich miastach – Esbjerg, Sonderborg i Skrydstrup.

Jaki jest kontekst?

Jest to już drugi podobny wypadek w ciągu tygodnia. W poniedziałek wieczorem 22 września lotnisko Kastrup w Kopenhadze, stolice Danii, wstrzymało na cztery godziny przyjmowanie i odlot samolotów również z powodu przelotu dużych dronów. Około 35 lotów lecących do Kopenhagi zostało przekierowanych do innych lotnisk.

Premierka Danii Mette Frederiksen nazwała ten incydent „najpoważniejszym jak dotąd atakiem na duńską infrastrukturę krytyczną”. Stwierdziła wówczas, że władze ustalają, do kogo należały drony, ale nie wykluczyła udziału Rosji. Ambasador Rosji w Danii we wtorek temu zaprzeczył, mówił, że podejrzenia o rosyjskim udziale w incydencie na lotnisku w Kopenhadze są bezpodstawne.

Co raz częściej dochodzi do naruszenia przestrzeni powietrznej krajów NATO. Tylko w ostatnich tygodniach incydenty odnotowane w Polsce, Rumunii, Estonii, Norwegii, Danii.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

09:34 25-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Kirill KUDRYAVTSEV / AFPFot. Kirill KUDRYAVT...

Ukraina zestrzeliła rosyjski bombowiec Su-34

Bombowiec przeprowadzał naloty na Zaporoże. Na Krymie Ukraińcy zniszczyli dwa rosyjskie samoloty transportowe An-26. Od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę Rosja straciła 427 samolotów.

Na zdjęciu: Rosyjskie myśliwce Suchoj Su-35S, wojskowe samoloty myśliwskie Su-34 i myśliwce Su-30SM przelatują nad centrum Moskwy podczas parady wojskowej 24 czerwca 2020 r. w Moskwie. Fot. Kirill Kudryavtsev/ AFP

Co się wydarzyło?

Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały, że 25 września około godziny 04:00 w rejonie Zaporoża zestrzelili rosyjski samolot Su-34, który przeprowadzał ataki terrorystyczne na miasto przy użyciu kierowanych bomb lotniczych.

Iwan Fedorow, szef zaporoskiej administracji wojskowej poinformował, że w zaporoskich szpitalach przebywa 31 osób poszkodowanych w wyniku wrogich ataków na Zaporoże i region. Osiem osób jest w stanie ciężkim i bardzo ciężkim.

Jak podaje portal New Voice, myśliwce Su-34 to jedne z najnowocześniejszych samolotów na wyposażeniu rosyjskich sił powietrznych. Przenoszą kierowane bomby lotnicze, którymi Rosjanie atakują przyfrontowe regiony Ukrainy, oraz kierowane pociski rakietowe Ch-59.

Według danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę Rosja, straciła 427 samolotów.

Do tego, HUR, ukraiński wywiad wojskowy, poinformował, że ich specjalny oddział „Prymary” (Widma) podczas nalotu na Krym spalił dwa rosyjskie samoloty transportowe An-26, a także zniszczył stację radarową nadwodną i brzegową MR-10M1 „Mys M1”.

HUR opublikował wideo „likwidacji kosztownych celów wroga na terytorium tymczasowo okupowanego Krymu”.

W nocy z 24 na 25 września wojska rosyjskie atakowały ukraińskie miasta 176 dronami m.in. typu Shahed, Gerbera. Ukraińska obrona przeciwlotnicza zneutralizowała 150 dronów. Odnotowano również trafienia 13 dronów uderzeniowych w 8 lokalizacjach, a także upadek zestrzelonych (odłamków) w jednej lokalizacji.

Winnickie władze lokalne poinformowały, że armia rosyjska zaatakowała infrastrukturę krytyczną w obwodzie winnickim. Trafiono obiekty energetyczne. Część miasta została pozbawiona prądu, a ruch pociągów został wstrzymany. Wkrótce zasilanie elektryczne i ruch pociągów zostały przywrócone. Na razie nie ma informacji o ofiarach.

Jaki jest kontekst?

Ukraińska armia systematycznie przeprowadza udane ataki na rosyjskie rafinerie oraz obiekty wojskowe, zakłady produkcji broni, żeby zmniejszyć rosyjski potencjał gospodarczo-militarny do prowadzenia wojny.

Donald Trump po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim w Nowym Jorku przy okazji posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ i zapoznaniu się z sytuacją militarną i gospodarczą Ukrainy i Rosji uznał, że „Ukraina, przy wsparciu Unii Europejskiej, jest w stanie walczyć i ODZYSKAĆ całą Ukrainę w jej pierwotnej formie” (przywrócić pierwotne granice, od których rozpoczęła się wojna). Dodał, że Ukraina „ma wielkiego ducha i staje się coraz lepsza”, a „Putin i Rosja mają OGROMNE kłopoty gospodarcze i nadszedł czas, aby Ukraina podjęła działania”. Trump zaznaczył, że USA będzie nadal dostarczać broń NATO, aby „NATO mogło robić z nią, co chce”.

Jest to gwałtowny zwrot w dotychczasowej retoryce Trumpa o wojnie w Ukrainie i walce Ukraińców. Mimo to ukraińscy dyplomaci oraz eksperci polityczni pozostają „pozytywnie sceptyczni”. Trump jest nieprzewidywalny, więc jego podejście może się zmienić.

Po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy 10 września w Polsce również trwa dyskusja o zestrzeliwaniu wrogich obiektów, które naruszą przestrzeń powietrzną NATO.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także: