W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu
Sejmowa komisja zajmująca się ustawami dotyczącymi przerywania ciąży przyjęła pierwszy projekt. Ustawa Lewicy o dekryminalizacji aborcji trafi teraz na plenarne posiedzenie Sejmu. Poprawki komisji sprawiają, że zapisy są bardziej zachowawcze. Czy to pomoże w szukaniu większości?
We wtorek w Luksemburgu oficjalnie rozpoczęły się negocjacje akcesyjne Unii Europejskiej z Ukrainą i Mołdawią.
Założyciel portalu Wikileaks Julian Assange został w poniedziałek zwolniony z brytyjskiego więzienia i jeszcze tego samego dnia opuścił Wielką Brytanię – poinformował portal. Z ujawnionych dokumentów wynika, że Assange zawarł ugodę z USA i przyznał się do ujawnienia setek tysięcy poufnych dokumentów. W środę ma stawić się przed sądem
Do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu byłemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi. Wniosek, poprzez adwokata, złożył generał Tomasz Piotrowski, na którego były minister zrzucił winę za sprawę rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła pod Bydgoszczą. Generał zarzuca byłemu ministrowi publiczne znieważenie go, czyli przestępstwo z art. 212 kodeksu karnego.
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakazy aresztowania byłego ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa pod zarzutem ataków na obiekty cywilne i ludność cywilną w Ukrainie.
Mężczyzna o pseudonimie „Żuromiński duch” został zatrzymany przez policjantów Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu. Jest podejrzany o handel fentanylem.
W porannym programie Wirtualnej Polski Urszula Pasławska relacjonowała swoje wczorajsze spotkanie z ministrą ds. równości Katarzyną Kotulą. Posłanka wymieniała zarzuty Polskiego Stronnictwa Ludowego wobec przygotowywanej przez Lewicę ustawy o związkach partnerskich. Okazało się, że chodzi nie tylko o przysposobienie.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że działania Rosji na Krymie oraz w innych rejonach Ukrainy po 2014 roku stanowią szereg naruszeń Konwencji, m.in. prawa do życia, zakazu nieludzkiego traktowania, prawa do sprawiedliwego procesu.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że działania Rosji na Krymie oraz w innych rejonach Ukrainy po 2014 roku stanowią szereg naruszeń Konwencji, m.in. prawa do życia, zakazu nieludzkiego traktowania, prawa do sprawiedliwego procesu.
Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ogłosiła we wtorek wyrok w połączonych sprawach dotyczących Krymu. Ukraina zarzuciła w nich Rosji wielokrotne i zorganizowane państwowo naruszenia Konwencji na Krymie, a także prześladowania Ukraińców za postawy polityczne i działalność proukraińską na Krymie, w innych częściach Ukrainy oraz w Federacji Rosyjskiej od lutego 2014 roku.
Rząd ukraiński zarzucił, że te naruszenia praw człowieka były częścią kampanii represji, które obejmowały w szczególności zaginięcia; złe traktowanie; bezprawne zatrzymanie; brak możliwości rezygnacji z obywatelstwa rosyjskiego; tłumienie mediów ukraińskich i ukraińskiego języka w szkołach; areszt tymczasowy w przeludnionych warunkach; śledztwa i skazanie na podstawie sfabrykowanych oskarżeń, bez sprawiedliwego procesu, w odwecie za jakiekolwiek proukraińskie stanowisko; transfery z Krymu do więzień w Rosji.
Wielka Izba uznała dowody przedstawione w sprawie za wystarczające i jednomyślnie orzekła, że doszło do następujących naruszeń Konwencji:
Trybunał jednomyślnie orzekł także na podstawie artykułu 46 (moc wiążąca i wykonanie wyroków), że Rosja musi jak najszybciej podjąć środki w celu bezpiecznego powrotu więźniów przenoszonych z Krymu do zakładów karnych znajdujących się na terytorium Federacji Rosyjskiej.
ETPCz stwierdził jeszcze, że zbyt wcześnie na wyznaczenie zadośćuczynienia.
Ukraina wytoczyła Rosji cztery sprawy międzypaństwowe, w tym jedną wspólnie z Holandią. Na rozpatrzenie przez Trybunał czeka jeszcze ok. 7400 skarg indywidualnych dotyczących wydarzeń na Krymie, we wschodniej Ukrainie i na Morzu Azowskim, a także dotyczących pełnoskalowej wojny na terytorium Ukrainy od 24 lutego 2022 r.
16 marca 2022 roku Komitet Delegatów Ministrów Rady Europy podczas sesji specjalnej w Strasburgu przyjął jednogłośnie rezolucję o wykluczeniu Federacji Rosyjskiej z Rady Europy. Kilka miesięcy później rosyjski parlament przegłosował ustawę mówiącą o tym, że orzeczenia ETPCz, które zapadły po 22 marca 2022 roku, nie będą w Rosji wykonywane.
Zatrzymani w związku z aferą to rektorzy i profesorzy prywatanych uczelni z Gdańska, Wrocławia oraz Torunia.
CBA poinformowało we wtorek o kolejnych postępach w wielowątkowym śledztwie dotyczącym Collegium Humanum, prywatnej warszawskiej uczelni. Postępowanie prowadzi rzeszowska delegatura CBA. Do tej pory w śledztwie zatrzymano siedem osób, w tym rektora Pawła C. Stawiane im zarzuty dotyczą zorganizowanej grupy przestępczej, na której czele miał stać Paweł C. Według prokuratury rektor uczelni miał m.in. przyjmować korzyści majątkowe w zamian za wystawienie poświadczających nieprawdę dokumentów w postaci dyplomów ukończenia studiów podyplomowych. Studia były fikcją, wystarczyło zapłacić, by dostać dyplom. Fałszywych świadectw miały być setki.
We wtorek 25 czerwca CBA poinformowało, że w dniach 19 i 24 czerwca zatrzymane zostały kolejne trzy osoby. Wśród nich są: Roman G., rektor Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej w Gdańsku, Rafał K., rektor i założyciel Akademii Nauk Stosowanych we Wrocławiu oraz Grzegorz G., profesor Akademii Jagiellońskiej w Toruniu.
„Z ustaleń śledztwa wynika, że zatrzymani wielokrotnie wręczali korzyści majątkowe członkom Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Udzielone korzyści majątkowe miały wpływ na decyzje, działania i zaniechania oraz opinie i stanowiska wobec wspomnianych prywatnych uczelni wyższych. W ramach prowadzonego postępowania ustalono, że wartość wręczonych korzyści majątkowych wynosi łącznie nie mniej niż 630 tys. złotych” – informuje CBA.
Biuro zapowiada kolejne realizacje w ramach śledztwa.
„Musimy uszanować fakt, że część społeczeństwa oczekuje, iż nie będzie to zrównane z małżeństwem” – mówił Urszula Pasławska z PSL.
W poniedziałek w Kancelarii Premiera odbyło się spotkanie ministry ds. równości Katarzyny Kotuli (Lewica) z Urszulą Pasławską (PSL). To właśnie Polskie Stronnictwo Ludowe blokuje przedstawienie projektu ustawy o związkach partnerskich jako projektu rządowego. Od tygodni najczęściej pojawiającym się argumentem przeciwko ustawie przygotowywanej pod okiem minister Kotuli jest kwestia przysposobienia dzieci.
We wtorek o wynik rozmów pytana była w porannym programie Wirtualnej Polski Urszula Pasławska. Posłanka przekazała, że rozmowy nie zakończyły się żadnymi konkretnymi ustaleniami.
„Na pewno jest zgoda na kwestie związane z dziedziczeniem, z dostępem do informacji medycznej, z kwestiami społecznymi związanymi z pochówkiem, czy kwestie podatkowe i majątkowe, które będą dużym obszarem" – posłanka wyliczała kwestie, co do których jest szeroka zgoda wśród parlamentarzystów PSL.
"Na pewno nie ma zgody na kwestie związane z adopcją i przysposobieniem. Myślę, że nie będzie zgody nie tylko w samym PSL-u, ale też wśród innych posłów Koalicji 15 października. Może pan Giertych, pan Kołodziejczak, może posłowie Polski 2050...” – dodawała.
Prowadzący rozmowę Patryk Michalski spytał, czy PSL ma jakieś wątpliwości w kwestii zawierania związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego.
„To jest formuła, którą musimy jeszcze dopracować, bo co do zasady musi to być rejestrowane w mojej ocenie w USC, bo tylko tam można sprawdzić, czy można zawrzeć taki wniosek” – wyjaśniała Urszula Pasławska. Dodawała jednak, że sam związek mógłby być zawierany przed notariuszem, w USC następowałaby na przykład jedynie rejestracja.
„To co budzi niepokój w posłach PSL? Nie chcecie dopuścić, żeby to była uroczystość taka, żeby móc zaprosić gości, żeby dawało to radość?” – dopytywał dziennikarz.
„Bo nie jest to ślub, nie jest to etap, o którym rozmawiamy w tej formule” – odpowiadała posłanka. „Musimy uszanować fakt, że część społeczeństwa oczekuje, iż nie będzie to zrównane z małżeństwem. Jeżeli poszlibyśmy tą drogą, to de facto wprowadzamy związek partnerski, który ma znamiona związku małżeńskiego”.
Polityczka zdradziła, że posłowie PSL wykluczyli także przyjmowanie wspólnego nazwiska przy zawarciu związku partnerskiego.
Urszula Pasławska sama określiła się jako zwolenniczka projektu uwzględniającego przysposobienie.
Były wiceminister w rządzie PiS oraz były poseł przegrał proces z Fundacją Otwarty Dialog, której szefostwu zarzucał agenturalność i działalność służącą destabilizacji państwa. Komornik zajął 49 tys. zł – to kwota zadośćuczynienia oraz odsetek.
O sprawie poinformował dziś na Twitterze (X) Marcin Mycielski, wiceprezes fundacji:
"Komornik skazanemu b. posłowi zajął ponad 49 tys zł, z czego 41 tys to zadośćuczynienie +odsetki dla Fundacji Otwarty Dialog za nazywanie nas ruską agenturą, oskarżanie o pranie pieniędzy i wzywanie do rozlewu krwi. Ofc niczego nie obronił przed sądem".
Sprawę procesu Fundacji Otwarty Dialog oraz byłego wiceministra spraw wewnętrznych opisywał na łamach OKO.press Krzysztof Boczek. Fundacja oraz kierujące nią małżeństwo – Bartosz Kramek i Ludmiła Kozłowska – trafili na celownik rządu PiS po publikacji apelu „Niech państwo stanie, wyłączmy rząd” w połowie 2017 roku w czasie protestów przeciwko upolitycznianiu sądów.
Na organizację nasłano szereg kontroli, ABW, prokuraturę. Rok później wydalono z kraju Kozłowską – obywatelkę Ukrainy. W kampanii przeciwko FOD w mediach publicznych brali udział członkowie PiS. Maciej Wąsik w swoich 5 wypowiedziach w mediach prorządowych – TVP Info, wPolityce, TV Republika – zarzucał fundacji i jej szefostwu m.in. powiązania z Rosją, brak transparentności finansowania, pranie brudnych pieniędzy, działania o charakterze hybrydowym w celu destabilizacja państwa polskiego bądź szkodzenie interesom państwa. Wąsik twierdził też, że Bartosz Kramek wzywał do rozlewu krwi w swoim apelu. Krótko po tych słowach, jesienią 2019 roku małżeństwo złożyło pozew przeciwko ministrowi Wąsikowi.
W czerwcu 2022 zapadł wyrok w I instancji. Sąd uznał, że wiceminister naruszył dobra osobiste Kramka oraz Kozłowskiej. Maciej Wąsik miał zapłacić po 10 tys. zł zadośćuczynienia poszkodowanym plus odsetki oraz publikować przez tydzień, na swój koszt, przeprosiny na stronach internetowych mediów, w których powielał nieprawdziwe informacje: TVP Info, TV Republika oraz wPolsce.
23 lutego Sąd Apelacyjny w Warszawie w całości oddalił apelację i utrzymał w mocy ustalenia i decyzje sądu pierwszej instancji.