0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:10 27-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Sąd reaguje na działania Święczkowskiego

Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Anna Ptaszek informuje: „Nieakceptowalne zachowanie Prezesa TK jest obecnie analizowane pod kątem naruszenia przepisów kodeksu karnego”.

Co się wydarzyło?

W komunikacie wydanym dziś (27.09) przez Sąd Okręgowy w Warszawie czytamy: „Działanie Bogdana Święczkowskiego stanowi próbę wpływania na orzecznictwo niezawisłych sądów powszechnych, do czego Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej nie nadaje mu żadnych uprawnień”

Chodzi o komunikat prezesa Trybunału Konstytucyjnego z piątku (26.09), z którego wynika, że Święczkowski, skierował do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku „z bezprawną decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie naruszającą postanowienie tymczasowe Trybunału z 8 sierpnia 2025 r.”, co miało stanowić „umyślne przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, sędzię Sądu Okręgowego w Warszawie Magdalenę Wójcik, która wydała sprzeczne z orzeczeniem Trybunału postanowienie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na posiedzenie tzw. sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa i usiłowanie sprawstwa polecającego pozbawienia wolności przez funkcjonariuszy Policji pozostających w stosunku uzależnienia wobec sędziego”.

Sąd Okręgowy w swojej odpowiedzi zaznacza, że „Prezes Trybunału Konstytucyjnego nie jest władny wypowiadać się o zasadności lub bezzasadności orzeczenia niezawisłego sądu. Podlega ono kontroli instancyjnej sprawowanej przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który jest wyłącznie właściwy do oceny merytorycznej tego orzeczenia”.

W komunikacie czytamy również, że „działanie Bogdana Świeczkowskiego stanowi próbę wpływania na orzecznictwo niezawisłych sądów powszechnych, do czego Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej nie nadaje mu żadnych uprawnień. To nieakceptowalne zachowanie jest obecnie analizowane przez Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie pod kątem naruszenia przepisów kodeksu karnego”.

Jaki jest kontekst?

Święczkowski składa zawiadomienie do prokuratury w związku z decyzją SO dotyczącą doprowadzenia Zbigniewa Ziobry na przesłuchanie przed komisją ds. Pegasusa. Ziobro wcześniej osiem razy nie stawił się na przesłuchaniu, twierdząc, że komisja działa nielegalnie. W Polsat News tłumaczył, że „nie zamierza legalizować bezprawnych działań i udawać, że to jest legalna komisja, więc oczywiście nie stawi się na nią”.

W efekcie Sąd Okręgowy w Warszawie zarządził jego zatrzymanie i doprowadzenie z powodu uporczywego uchylania się od zeznań. Wcześniej, w lipcu na doprowadzenie Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa zgodził się Sejm.

Święczkowski od początku próbował interweniować w tej sprawie. W liście do komendanta głównego policji po wydaniu decyzji SO napisał, że „ewentualne zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie komisji śledczej do spraw Pegasusa będzie stanowiło działanie bezprawne mogące rodzić odpowiedzialność prawną, w tym karną, tych funkcjonariuszy”.

Czytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

12:07 27-09-2025

Prawa autorskie: FOT. LUKASZ CYNALEWSKI / Agencja Wyborcza.plFOT. LUKASZ CYNALEWS...

Kojce nie mogą zastąpić łańcuchów. OTOZ komentuje

„Nie możemy zamienić łańcuchów na małe, więzienne kojce!” – pisze OTOZ Animals po przyjęciu przez Sejm ustawy zakazującej trzymania psów na łańcuchu.

Co się wydarzyło?

„Przegłosowany projekt zamienia łańcuchy na małe kojce. Nie chcemy, aby wszystkie psy o wadze do 20kg siedziały całe swoje życie zamknięte w klatkach o powierzchni 10 m kw. (np. 5m x 2m). Nie można dopuścić do sytuacji, gdy trwająca dziesięciolecia patologia zostanie zastąpiona dożywotnim uwięzieniem psów w klatkach zbudowanych byle jak i najmniejszym kosztem. Będziemy apelować o poprawki w Senacie, aby zwiększyć wielkość kojców, które powinny miec ażurowe ogrodzenia, tak aby pies widział świat dookoła!” – pisze OTOZ Animals po piątkowym głosowaniu w Sejmie. Posłowie i posłanki przyjęli projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt, który przewiduje zakaz trzymania psów na łańcuchach.

OTOZ zauważa: „Poselski projekt skupia się tylko na łańcuchach, a w zamian proponuje małe kojce, które boimy się staną się kolejnym więzieniem. Gdy ściany kojców nie będą dawały dostępu do świata zewnętrznego ( gdy nie będą ażurowe) to brakiem takich zapisów w ustawie zamienimy obecne psie więzienia na drugie. Projekt poselski takich zapisów niestety nie zawiera, ale dziękujemy posłankom i posłom, którzy walczą z łańcuchami”. Apeluje do posłów i posłanek, żeby procedowali złożony w Sejmie obywatelski projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt.

W podobnym tonie wypowiada się prawniczka zajmująca się prawami zwierząt Karolina Kuszlewicz. Na swojej facebookowej stronie „W imieniu zwierząt i przyrody” podkreśla, że jej zdaniem radość z zakazu łańcuchów jest przedwczesna.

„Ustawa przypieczętowuje legalne trzymanie psa całe życie w kojcu, co w mojej ocenie jest formą znęcania się nad nim. Tak, wiem, teraz tez psy są trzymane w kojcach, nie zmienia to jednak faktu, że całe życie w takim zamknięciu, to jest koszmar psychiczny i fizyczny dla psa, tymczasem uchwalenie tej ustawy od wczoraj komunikowane jest jako epokowe zwycięstwo na rzecz psów. Myślę, że to bardzo nie fair narracja w stosunku do samych zwierząt” – napisała Kuszlewicz. Zauważa również, że „nic nie zmienia wprowadzony przepis, mówiący, że psom należy zapewniać codzienny ruch poza kojcem, adekwatny do ich wieku, stanu zdrowia i potrzeb gatunkowych. Bo to – podobnie jak dotychczasowy przepis o tym, że nie można psów trzymać dłużej niż 12 h na łańcuchu – jest i będzie kompletnie nieegzekwowalne” – czytamy.

Jaki jest kontekst?

Sejm 26 września przegłosował nowelizację ustawy o ochronie praw zwierząt. Jeśli zostanie przyjęta przez Senat i podpisana przez prezydenta Nawrockiego, w Polsce za rok będzie obowiązywał zakaz trzymania psów na łańcuchach. Według obecnych przepisów, psy mogą być trzymane na trzymetrowym łańcuchu przez maksimum 12 godzin.

Poselski projekt nowelizacji, którego autorką jest posłanka KO Katarzyna Piekarska, poparło KO, PSL, Polska 2050, Razem i Lewica. „Za” zagłosowało również 49 posłów i posłanek PiS – w tym Jarosław Kaczyński.

"Będziemy mogli zapobiegać sytuacjom, kiedy te łańcuchy wrastają psom w szyję, gdzie malutki piesek ma tak ciężki łańcuch, że wykrzywia mu łapki albo kiedy łańcuchy przymarzają zimą. Za rok, jesienią 2026, łańcuchy będą już nielegalne” – mówiła w rozmowie z OKO.press posłanka KO Małgorzata Tracz.

Ustawa przewiduje, że wielkość kojców ma być dostosowana do wagi psa: 10 m kw. dla psów do 20 kg, 15 m kw. dla psów o wadze 20-30 kg i 20 m kw. dla cięższych niż 30 m kw.

Jej szczegóły wyjaśniała na Instagramie mec. Katarzyna Topczewska. „W przypadku utrzymywania więcej niż jednego psa – dolicza się 50% powierzchni więcej na każdego dodatkowego psa (nie stosuje się do suk ze szczeniakami)” – wyjaśnia. „Uwaga! Nie ma nakazu utrzymywania psów w kojcach. Psy mogą swobodnie biegać po ogrodzonej posesji i to jest oczywiście stan pożądany. Kojec ma być zadaszony i utwardzony w większej swojej części, na jego terenie ma znajdować się buda. Wielkości budy nie wlicza się do powierzchni kojca” – dodaje.

Do tematu nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt będziemy wracać w OKO.press.

Edit: W pierwszej wersji artykułu błędnie podaliśmy wielkości kojców.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

10:24 27-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

CPK i religia. Co się wydarzyło w Sejmie?

Sejm podczas piątkowego posiedzenia podjął dwie zaskakujące decyzje: procedowanie prezydenckiego projektu dotyczące CPK i projektu „Tak dla religii i etyki w szkole”.

Co się wydarzyło?

W rządzącej koalicji wrze po piątkowych (26.09) głosowaniach w Sejmie. Onet podaje: „Premier Donald Tusk jest wściekły na Szymona Hołownię i jeszcze przed piątkowymi głosowaniami miał grozić ministrom partii koalicyjnych dymisjami, gdyby którykolwiek z nich poparł prezydencki projekt dotyczący CPK”. Jeśli groźby padły, nie poskutkowały – głosami Polski 2050 prezydencki projekt skierowano do dalszych prac.

Tusk mówił dziennikarzom w Sejmie: „Nie akceptuję takiego głosowania posłów. I nie dlatego, że jest to projekt prezydencki, chociaż to powinno być oczywiste dla każdego, począwszy od marszałka Hołowni, że próba rządzenia poprzez projekty ustaw prezydenckich i równocześnie wetowanie wszystkiego, co przyjmuje rząd, jest także jawnym pogwałceniem tego, co mówi konstytucja o tym, jak ma wyglądać ustrój w Polsce”.

Kontrowersje budzi jednak nie tylko o projekt dotyczący Centralnego Portu Komunikacyjnego, ale również obywatelski projekt ustawy „Tak dla religii i etyki w szkole”, przygotowanej przez Stowarzyszenie Katechetów i Ordo Iuris. zakładającej wprowadzenie dwóch obowiązkowych godzin lekcji religii lub etyki.

Na razie Sejm zdecydował nie o przyjęciu tych ustaw, a o skierowaniu ich do dalszych prac.

Jaki jest kontekst?

Prezydencki projekt dot. CPK przewiduje m.in. zakończenie prac budowlanych na nowym lotnisku do końca 2031 r., uruchomienie cywilnego ruchu lotniczego do końca 2032 r., rozwój ok. 2 tys. km nowych linii kolejowych, w tym Kolei Dużych Prędkości. Prezydent chce również, żeby cały ruch z warszawskiego Lotniska Chopina został przeniesiony na CPK najpóźniej do końca 2032 r. Postuluje wprowadzenie zakazu dofinansowywania połączeń lotniczych przez państwowe podmioty oraz finansowanie programu CPK za pomocą skarbowych papierów wartościowych na co najmniej 66,18 mld zł.

Lewica złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Jak głosowała rządząca koalicja?

Za wyrzuceniem projektu Nawrockiego do kosza było 151 posłów Koalicji Obywatelskiej, cała Lewica i 24 posłów PSL. Na 28 posłów Polski 2050 biorących udział w głosowaniu 7 posłów było za wnioskiem Lewicy, 9 przeciw (w tym Szymon Hołownia), a 12 wstrzymało się od głosu. Głosy Polski 2050 przesądziły o tym, że projekt będzie dalej procedowany – w sumie za odrzuceniem wniosku Lewicy zagłosowało 211 osób. Przeciw – 203.

Nawrocki skomentował na X: „Po pierwsze Polska! Po pierwsze Polacy! To hasło realizuje się w ustawie #TakdlaCPK, która w wyniku dzisiejszego głosowania przeszła pierwsze czytanie i trafiła do prac komisji”.

Tusk nie krył złości na decyzję Hołowni. „To jest zły znak ze strony Polski 2050 i marszałka Hołowni. W sprawie CPK mamy swoją mądrą, sensowną wersję z kolejami dużych prędkości. Jest racjonalna i zaczęliśmy to budować. Nie chcemy, żeby nam w tym przeszkadzali ci, którzy narysowali tysiąc plansz, wydali setki milionów złotych na swoje pensje i niczego nie zrobili. Prezydent Nawrocki jest po stronie tamtych ludzi. Jest mi przykro, że marszałek Hołownia i tak duża grupa posłów z jego ugrupowania stanęła w tej kwestii po stronie prezydenta Nawrockiego, bo to bardzo źle wróży na przyszłość” – powiedział.

Jak tłumaczy to Hołownia? „Komisja infrastruktury naprawdę chce pracować nad tą ustawą, żeby wykazać absurdy też, które się w niej znajdują. Wyjaśniłem to panu premierowi. Moje wyjaśnienia zostały przyjęte. Nie jest to w żaden sposób naruszenie czy koalicji” – powiedział.

Drugie sporne głosowanie dotyczyło projektu zakładającego wprowadzenie dwóch obowiązkowych lekcji religii lub etyki do szkół. Projekt zgłosiło Stowarzyszenie Katechetów Świeckich. Proponuje również, że tygodniowy wymiar godzin mógłby być zmniejszony do jednej godziny jedynie za zgodą właściwego biskupa diecezjalnego oraz władz zwierzchnich właściwego Kościoła lub innego związku wyznaniowego.

Ponownie to Lewica zgłosiła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem projektu ustawy głosowało 191 posłów, 231 posłów było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu. Dalszych prac chcą posłowie PiS, Konfederacji i PSL, a także także 8 z 28 głosujących posłów Polski 2050 – w tym, ponownie, marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

„PSL i część Trzeciej Drogi wraz z PiS-em i Konfederacją chcą pracować nad przymusowymi lekcjami religii w szkole i przedszkolu” – skomentowała Barbara Nowacka, szefowa MEN.

Piątkowe głosowania wywołały falę komentarzy posłów i posłanek PiS. „Koalicja 13 grudnia w końcu zaczęła się rozpadać. Przegrali w Sejmie z prezydentem i obywatelami – nie udało się im odrzucić prezydenckiego projektu ustawy o budowie prawdziwego CPK ani obywatelskiego o powrocie religii do szkół. Tusk stracił właśnie sejmową większość. Władzę straci już wkrótce...” – napisał na X były wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

Czytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

17:23 26-09-2025

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Prezydent podpisał ustawę o pomocy uchodźcom z Ukrainy

Po wecie Karola Nawrockiego w sierpniu 2025 roku koalicja rządzącą zdecydowała się na zamieszczenie w projekcie rozwiązań, które pozbawiają świadczenia 800 plus te dzieci ukraińskie, których rodzice nie pracują.

Co się wydarzyło?

Prezydent Karol Nawrocki zdecydował się podpisać nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, która legalizuje pobyt uchodźców wojennych w Polsce. Po wecie Nawrockiego w sierpniu 2025 roku koalicja rządzącą zdecydowała się na zamieszczenie w projekcie rozwiązań, które pozbawiają świadczenia 800 plus te dzieci ukraińskie, których rodzice nie pracują.

„Prezydent zmusił ten rząd wreszcie do ograniczenia świadczeń dla obywateli Ukrainy, w szczególności tych, którzy nie pracują w RP, którzy tutaj nawet nie przebywają czasami (...) To jest także jasne powiedzenie dla wszystkich obywateli Ukrainy, że jeżeli chcą być tutaj, chcą gościć w naszym kraju i chcą korzystać ze świadczeń, to muszą pracować, muszą tutaj przebywać” – mówił podczas konferencji prasowej szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki.

Obostrzenia w programie 800 plus, w tym wymóg uczęszczania dzieci do polskich szkół, rząd wprowadzał jednak już wcześniej w 2025 roku.

"To jest ostatnia ustawa, którą pan prezydent Nawrocki podpisuje, dotycząca takiej formy pomocy obywatelom Ukrainy. Żadnej innej ustawy pan prezydent Nawrocki już nie podpisze. Musimy przejść na normalne warunki, czyli traktowanie obywateli Ukrainy przebywających na terytorium RP w taki sam sposób, jak wszystkich innych obcokrajowców.

To bardzo jasny komunikat ze strony prezydenta – ostatnia ustawa, która została przez prezydenta w tej formule pomocowej, szczególnej pomocy, wyjątkowej pomocy podpisana. Bo dzisiaj nie ma podstaw i powodów, żeby tego rodzaju działania kontynuować" – dodawał Zbigniew Bogucki.

Jaki jest kontekst?

25 sierpnia Karol Nawrocki zawetował kolejną nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, którą Sejm uchwalił na początku sierpnia.

Miała ona przedłużyć ochronę tymczasową dla ukraińskich uchodźców do 4 marca 2026 roku. A wraz z tym dostęp uchodźców, posiadających PESEL UKR, do opieki medycznej, świadczeń, zamieszkania w ośrodkach zakwaterowania zbiorowego oraz szeregu innych form pomocy, które przewidywała specustawa. Ukraińscy uchodźcy nie wiedzieli, jak ma wyglądać ich sytuacja prawna po 30 września. Po tym terminie groził im chaos prawny i niepewność co do statusu setek tysięcy pracowników.

Wetując ustawę, prezydent podkreślił, że dostęp do systemów socjalnych oraz ochrony zdrowia w Polsce ma przysługiwać wyłącznie pracującym i płacącym składki Ukraińcom. Oznacza to, że także 800 plus ma przysługiwać tylko tym uchodźczym dzieciom, których rodzice w Polsce pracują. Ale ustawa, którą złożył w Sejmie, a którą marszałek odesłał Kancelarii Prezydenta ze względu na braki formalne, zawierała także inne rozwiązania: wydłużenie czasu ubiegania się o obywatelstwo oraz zakaz propagowania „ideologii banderyzmu”.

Zbigniew Bogucki zwrócił podczas konferencji prasowej uwagę na to, że projekt uchwalony przez Sejm nie zawiera takich rozwiązań.

„W związku z tym, że tych rozwiązań nie ma, prezydent dzisiaj podjął decyzję, że w poniedziałek zostaną złożone do marszałka Sejmu dwie propozycje legislacyjne dotyczące właśnie wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy, w tym obywatele Ukrainy, będą mogli ubiegać się o polskie obywatelstwo. […] I tak samo będzie złożony projekt ustawy o zmianie kodeksu karnego i ustawie o IPN, tak żeby ścigać wszystkich tych, którzy będą próbowali czy chceli szerzyć banderyzm albo uskuteczniać kłamstwo wołyńskie" – zapowiedział.

Przeczytaj teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także:

16:49 26-09-2025

Prawa autorskie: Photo by CHARLY TRIBALLEAU / AFP)Photo by CHARLY TRIB...

Netanjahu w ONZ: Izrael musi dokończyć dzieła

Dziesiątki delegatów opuściło posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego ONZ jeszcze zanim premier Izraela rozpoczął swoje przemówienie. Benjamin Netanjahu oskarżał kraje uznające państwowość Palestyny o uleganie „stronniczym mediom i islamskim elektoratom”.

Co się wydarzyło?

W piątek przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ wystąpił premier Izraela Benjamin Netanjahu. Dziesiątki delegatów opuściło w akcie protestu salę obrad jeszcze zanim polityk rozpoczął swoją przemowę.

„Ostatnie elementy, ostatnie resztki Hamasu są skryte w mieście Gaza. Przysięgają powtarzać okrucieństwa z 7 października raz za razem, bez względu na to, jak bardzo osłabione są ich siły” – mówił Netanjahu. „Dlatego Izrael musi dokończyć dzieła. Dlatego chcemy zrobić to jak najszybciej”.

Dużą część przemowy poświęcił atakowi Hamasu z 7 października 2023 roku. Stwierdził, że „duża część świata nie pamięta już" o tej zbrodni, w której zamordowano 1200 osób. Podczas wystąpienia prezentował kod QR, który odnosił do strony internetowej poświęconej atakowi Hamasu.

Netanjahu dodał też, że światowe poparcie dla Izraela po wydarzeniach z 7 października „szybko wyparowało, gdy Izrael zrobił to, co zrobiłby każdy szanujący się naród po tak brutalnym ataku – odpowiedział”. Międzynarodową krytykę izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy, którą organizacje prawnoczłowiecze zaklasyfikowały jako ludobójczą, premier Izraela nazwał uleganiem „stronniczym mediom, radykalnym islamskim elektoratom i antysemickim tłumom”.

Oskarżył również przywódców światowych o prowadzenie „wojny politycznej i prawnej przeciwko Izraelowi” i stwierdził, że „próbują ułagodzić dżihad, poświęcając Izrael".

„To nie jest akt oskarżenia przeciwko Izraelowi. To akt oskarżenia przeciwko wam. To akt oskarżenia przeciwko słabym przywódcom, którzy ułagodzają zło zamiast wspierać naród, którego dzielni żołnierze strzegą was przy bramie. Oni już przenikają wasze bramy” – mówił.

Netanjahu: Uznanie Palestyny to plama wstydu

W obliczu działań Izraela w Strefie Gazy przyspieszył proces uznania Palestyny przez społeczność międzynarodową reprezentowaną przez ONZ. Przed 2023 rokiem było to zaledwie 7 państw. Obecnie to aż 147 krajów. Najnowsze kraje, które dopisały się do listy uznających Palestynę, to m.in. Wielka Brytania, Francja, Australia, Portugalia.

„Wasza haniebna decyzja zachęci terrorystów do ataków na Żydów i niewinnych ludzi wszędzie. To będzie plama wstydu dla was wszystkich” – zwracał się do przedstawicieli państw Netanjahu. „To, co robicie, to najwyższa nagroda dla nietolerancyjnych fanatyków, którzy dokonali i popierali masakrę w Szabat. Danie Palestyńczykom państwa kilometr od Jerozolimy po 7 października to jak danie Al-Kaidzie państwa kilometr od Nowego Jorku po 11 września”.

„Izrael nie pozwoli wam wepchnąć nam państwa terroru do gardła. Nie popełnimy narodowego samobójstwa tylko dlatego, że brakuje wam odwagi, by stawić czoła wrogim mediom i antysemickim tłumom żądającym krwi Izraela” – dodawał. „Mój sprzeciw wobec państwa palestyńskiego to nie tylko moja polityka czy polityka mojego rządu, to polityka państwa i narodu Izraela”.

Przeczytaj teksty OKO.press na podobny temat:

Przeczytaj także: