0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

09:28 24-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Nawrocki chce razem z Trzaskowskim i sztabowcami zbadać się na obecność narkotyków

Karol Nawrocki rano po debacie udzielił wywiadu RMF FM. Komentując sytuację z zażywaniem na wizji nikotyny (tzw. „snus”), wyzwał Rafała Trzaskowskiego na badania

Co się wydarzyło?

W sobotę 24 maja 2025 Karol Nawrocki wystąpił w porannej rozmowie RMF FM. W wywiadzie komentował debatę prezydencką, w której kilkanaście godzin wcześniej starł się z kontrkandydatem do prezydentury, Rafałem Trzaskowskim. Nawrocki odniósł się do głośnej sceny z debaty, kiedy to przed kamerami i milionami widzów zaaplikował sobie dawkę nikotyny.

Sam Nawrocki po debacie powiedział dziennikarzom, że była to „guma”. Jego sztabowcy, w tym Paweł Szefernaker, na portalu X wyjaśnili z kolei, że to „snus”, który Nawrocki „nazywa gumą”. Snus – czyli wyrób tytoniowy umieszczany pod wargą, z którego nikotyna wchłania się przez błonę śluzową jamy ustnej – jest w Polsce nielegalny. Nawrocki doprecyzował dziś, że wziął podczas debaty legalny woreczek nikotynowy, który aplikuje się tak samo.

„Bardzo się cieszę, że wywołało to zainteresowanie opinii publicznej. Czytałem też komentarze, które dotykały tego tematu. Dlatego, żeby wyjaśnić tę sytuację, chciałem zaprosić jutro Rafała Trzaskowskiego i naszych najbliższych współpracowników, tam na Rafała Trzaskowskiego czekał pan Tomczyk, u mnie to byłby pan Szefernaker, wypowiadał się też w sprawie pan Nitras. Myślę, że dzisiaj opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jaki jest nasz stan zdrowia i jakie są substancje w naszych organizmach” – mówił Nawrocki.

„Jutro obaj z Rafałem Trzaskowskim będziemy w Warszawie, w związku z tym zapraszam go na testy na obecność substancji w naszych organizmach. W tym możemy zbadać, bo śledziłem tę dyskusję w naszych mediach społecznościowych, czy są w naszych organizmach narkotyki” – zagaił.

Jaki jest kontekst?

Temat tajemniczego gestu Nawrockiego zdominował komentarze po piątkowej debacie prezydenckiej, w której lepszą formę zaprezentował Rafał Trzaskowski.

Sztabowcy Nawrockiego od tygodni próbują połączyć Trzaskowskiego z tematem narkotyków. M.in. publicznie posądzają o ich zażywanie współpracowników kandydata KO. „Gazeta Wyborcza” 20 maja napisała, że jedną ze strategii miało być „odnalezienie” śladów narkotyków na kartce, którą podczas poprzedniej debaty Trzaskowski wręczył Nawrockiemu. Dzisiejsze wyzwanie dla Trzaskowskiego dobrze wpisuje się w te próby.

Sztab Trzaskowskiego na razie nie odpowiedział Nawrockiemu. Cezary Tomczyk na portalu X publikuje nagrania z wcześniejszych wywiadów, gdzie Nawrocki także zażywał nikotynę. „Stop nałogom!” – komentuje.

Czy sytuacja z zażyciem „snusu” faktycznie zaszkodzi Nawrockiemu? Niekoniecznie. Polityczna postać kandydata popieranego przez PiS kreowana jest w opozycji do Trzaskowskiego – jako człowieka niepozbawionego wad, ale swojskiego, dalekiego od odklejonych elit, które ma reprezentować Trzaskowski. A nałóg nikotynowy w przeciwieństwie do „twardych” narkotyków jest w Polsce społecznie akceptowalny. Z drugiej strony temat jest bardzo nośny, a wyrazisty obrazek tworzy rysę na wizerunku Nawrockiego-fightera.

Piątkowa debata była najważniejszą i ostatnią bezpośrednią potyczką dwóch pretendentów do prezydenckiego fotela. Jak pisał w OKO.press Witold Głowacki, zaczęła się nie najlepiej dla Rafała Trzaskowskiego. „Ale w jej trakcie prezydent Warszawy zyskiwał najpierw merytoryczną a później też retoryczną przewagę. Karol Nawrocki w kilku momentach dał się wyprowadzić z równowagi, co było zauważalne również dla widzów. Trzaskowski zachował zimną krew. Każdy z kandydatów miał swoje dobre momenty, można mówić o remisie, ale z wyraźnym wskazaniem na Trzaskowskiego”.

Przeczytaj także:

17:38 23-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Debata prezydencka. OKO.press oglądało i komentowało na żywo

Debata Trzaskowski-Nawrocki trwała niecałe dwie godziny. Kto wygrał?

Transmisja debaty kandydatów na prezydenta już się zakończyła. Oglądaliśmy ją razem z Państwem, a zapis relacji i nasze komentarze można znaleźć tutaj:

Przeczytaj także:

Jakie wnioski mają nasi dziennikarze i dziennikarki?

Piotr Pacewicz ocenia: „Trzaskowski był ostrożny, omijał trudniejsze tematy, parę razy nie docisnął wykrętów Nawrockiego. Ale wypadł jako człowiek lepiej, spokojniej, jednak bardziej merytorycznie. Nawrocki szukał haków, ale nie patrzył widzom w oczy, chyba nie budził zaufania, bo na huki też nie potrafił pójść. Trzaskowski chyba się uspokajał, a końcówkę miał niezłą. Nawrocki raczej odwrotnie. Ale dla elektoratu teorii spiskowej Trzaskowski mógł wyjść na krętacza. Nawrocki próbował występować w obronie ludu przed elitami i Warszawą, to byłoby trudne dla Trzaskowskiego, ale nie był w tym dostatecznie konsekwentny”.

„Debatę wygrał Rafał Trzaskowski. Karol Nawrocki był zdecydowanie lepszy na początku, brylował, trafnie punktował. Trzaskowski był zbyt ogólnikowy i nie umiał wykorzystać faktu, że zarządza Warszawą i musi mieć cały arsenał danych, które pokażą sukcesy zarządcze (bo obok porażek muszą być i sukcesy, co można wykorzystać). Trzaskowski ustał początek i od drugiego-trzeciego segmentu stopniowo nabierał wigoru, wysuwając się na prowadzenie” – komentuje naczelna OKO.press Magdalena Chrzczonowicz.

Anna Mierzyńska, autorka OKO.press i ekspertka od dezinformacji, pisze: „Dla mnie wygrał Trzaskowski. Po słabszym początku odzyskał rezon, był autentyczny, mówił do ludzi i widać było, że wie, o czym mówi. Nawrocki ze sztuczną maską na twarzy, nie umiał ukryć irytacji, mówił często w sposób mało zrozumiały, chciał atakować, ale nie był w stanie. I wielokrotnie powtarzał prawicowe teorie dezinformacyjne”.

15:46 23-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Centrala Koordynacyjna ds. Postępowania z Jeńcami Wojennymi UkrainyFot. Centrala Koordy...

Do Ukrainy z rosyjskiej niewoli wróciło 390 jeńców. Jedna z największych wymian

Ukraina i Rosja zrealizowały pierwszą część porozumienia o wymianie jeńców 1000 na 1000, które zostało uzgodnione tydzień temu podczas negocjacji pokojowych w Stambule.

Co się wydarzyło?

Według Centrali Koordynacyjnej ds. Postępowania z Jeńcami Wojennymi Ukrainy dzisiaj, 23 maja 2025 roku została przeprowadzona jedna z największych wymian jeńców pomiędzy Rosją a Ukrainą. Do domu wróciło 390 Ukraińców – 270 wojskowych oraz 120 cywili.

Jak informuje Centrala Koordynacyjna, są to żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy, w tym Marynarki Wojennej, Sił Powietrzno-Szturnowych, Wojsk Obrony Terytorialnej, a także Gwardii Narodowej Ukrainy i Państwowej Służby Granicznej Ukrainy. Wśród osób, które wróciły do domu, są trzy kobiety.

Według Wołodymyra Zełenskiego w sobotę i niedzielę (24 i 25 maja) proces wymiany jeńców ma być kontynuowany.

W ciągu ponad trzech lat wojny pełnoskalowej Ukraina i Rosja przeprowadziły 66 wymian jeńców, podczas których do Ukrainy wróciło ok. pięciu tysięcy obywateli Ukrainy.

Jaki jest kontekst?

16 maja w Stambule delegacje Ukrainy i Rosji podczas pierwszej od trzech lat próby bezpośrednich negocjacji pokojowych uzgodniły dużą wymianę jeńców wojennych w formacie tysiąc za tysiąc.

CNN, powołując się na jednego z nienazwanych tureckich urzędników, napisał, że to Turcja zaproponowała wymianę jeńców, gdy sytuacja w negocjacjach między Ukrainą a Rosją znalazła się w „impasie” po tym, jak Rosja zażądała od Ukrainy przekazania czterech obwodów Ukrainy pod jej kontrolę.

Przeczytaj w OKO.press:

Przeczytaj także:

15:07 23-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Ułaskawienie Brauna za przekazanie poparcia Nawrockiemu? „To korupcja polityczna”

Otoczenie Karola Nawrockiego miało zaoferować Grzegorzowi Braunowi ułaskawienie w przypadku skazania za jeden ze stawianych mu zarzutów. Ceną miało być przekazanie poparcia kandydatowi PiS. Sztab Nawrockiego dementuje te doniesienia.

Co się wydarzyło?

Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej i kandydat w pierwszej turze wyborów prezydenckich, miał otrzymać ofertę ułaskawienia za przekazanie poparcia Karolowi Nawrockiemu. Nawrocki miałby zapewnić Braunowi bezkarność w przypadku wygranej w drugiej turze prezydenckiego wyścigu, zaplanowanej na 1 czerwca.

„Mogę to tutaj zdradzić, bo żadna to tajemnica, ponieważ wieść kilkoma różnymi kanałami została puszczona przez umyślnych. Mianowicie jakieś bliżej niesprecyzowane ośrodki władzy, czy opinii, z zaplecza Karola Nawrockiego, obiecują darować mnie życie. Mianowicie obiecują mi ułaskawienie” – mówił kanałowi YouTubowemu Nczas Braun, który w pierwszej turze wyborów zyskał 6,34 proc. głosów.

Sztab Nawrockiego zdementował te doniesienia. „Ktoś kogoś wprowadził w błąd. To perfidna prowokacja” – przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefenaker.

Sprawę komentują też inni politycy. „Obiecywanie ułaskawienia w zamian za poparcie w wyborach stanowi przestępstwo korupcji” – stwierdził Roman Giertych. Europosłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński zapowiedzieli z kolei, że zgłoszą sprawę do prokuratury. Według nich nie tylko Braun może liczyć na ułaskawienie, a lista nazwisk może być długa. „Wiemy również, że jest lista tych, którzy są z półświatka trójmiejskiego. Teraz mamy do czynienia także z korupcją polityczną, czyli jeśli kandydat, który zdobył milion głosów, poprze Nawrockiego, mógłby liczyć na ułaskawienie” – mówili Szczerba i Joński.

Jaki jest kontekst?

Nad Grzegorzem Braunem ciążą zarzuty znieważenia na terenie Sejmu RP grupy osób na tle religijnym, które usłyszał ponad rok temu. Wiążą się one z atakiem Brauna na zgromadzenie chanukowe w Sejmie i zgaszenie tradycyjnej świecy – chanukiji za pomocą gaśnicy. Według informacji RMF FM prokuratura może mu postawić również zarzuty obrazy uczuć religijnych i zakłócenia uroczystości religijnej. Skrajnie prawicowy polityk ma też odpowiedzieć za atak na byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, gdy ten pełnił funkcję Dyrektora Narodowego Instytutu Kardiologii.

Według badania UCE Research dla Onetu 54,1 proc. z wyborców Brauna w drugiej turze zagłosuje na Nawrockiego, 12,5 proc. – na Trzaskowskiego.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

14:13 23-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzale...

„Wyborcza”: Jerzy Ż., od którego Nawrocki przejął mieszkanie, to przestępca seksualny

Jerzy Ż., od którego kandydat na prezydenta Karol Nawrocki przejął kawalerkę w Gdańsku, co najmniej dwukrotnie został skazany za przestępstwo seksualne. To ustalenia „Gazety Wyborczej”

Co się wydarzyło?

Trójmiejska „Wyborcza” ujawnia nowe wątki w aferze związanej z kawalerką Nawrockiego. Przypomnijmy: prezes IPN w 2012 przejął od emerytowanego Jerzego Ż. komunalne mieszkanie w Gdańsku, wykupione od miasta za 10 proc. wartości. Prezes IPN tłumaczył, że w zamian zapewnił gdańszczaninowi dożywotnią pomoc. Okazało się jednak, że Jerzy Ż. przebywa w Domu Pomocy Społecznej.

Nawrocki, tłumacząc tę historię opisywał Jerzego Ż. jako nieporadną, starszą osobę, którą chciał zająć się z dobrego serca. Ustalenia „Wyborczej” wskazują jednak na kryminalną przeszłość i poważne zarzuty, za które Jerzy Ż. odpowiedział odsiadką. Chodziło o napaść seksualną, której właściciel gdańskiej kawalerki dopuścił się w 2011 roku. Wtedy Jerzy Ż. zaatakował kobietę prowadzącą dziecko w wózku w parku przy ul. Focha w Gdańsku. Według przytaczanej przez „GW” relacji portalu Nasze Miasto, sprawca miał przytrzymać ją masturbując się i grozić jej gwałtem.

„Cały czas mnie przytrzymywał. Trwało to kilka, może kilkanaście minut zanim skończył. Chciał, żebym go dotykała... Ale się nie dałam. Próbowałam go jakoś zagadywać. Cały czas drżałam o dziecko, odwróciłam wózek, nie chciałam, żeby na to patrzyło. Ja musiałam na to patrzeć, kazał mi. Wiedziałam, że muszę mu być posłuszna. Bałam się, że po wszystkim rzeczywiście mnie zgwałci, tak jak mi groził. Albo zabije” – mówiła 38-letnia kobieta zaatakowana przez Jerzego Ż. Naszemu Miastu. Policjanci w sprawie ustalili, że sprawca wcześniej był już karany za doprowadzenie drugiej osoby do „innej czynności seksualnej” i włamanie.

Kawalerka trafiła do Nawrockiego, gdy Jerzy Ż. był w areszcie

O tym, że to poprzedni właściciel kawalerki Nawrockiego był sprawcą przestępstwa, potwierdziła gdańska prokuratura. „Podejrzany został zatrzymany 17 listopada 2011 r., zaś 18 listopada 2011 r. prokurator skierował do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku wniosek o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. 18 listopada 2011 r. sąd zastosował tymczasowe aresztowanie, zgodnie z wnioskiem prokuratora, na okres trzech miesięcy” – powiedział „Wyborczej” Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Nawrocki razem z żoną podpisali akt notarialny pozwalający na przejęcie mieszkania w momencie, gdy Jerzy Ż. znajdował się w Areszcie Śledczym, w styczniu 2012. W marcu 2012 lokalne media informowały, że sprawca wyszedł na wolność po uchyleniu aresztu przez sąd. Skazany, mimo wyroku 1,5 roku więzienia, pozostał już na wolności do momentu uprawomocnienia się wyroku w październiku 2012. Potem trafił do Zakładu Karnego w Czarnem, gdzie pozostawał do grudnia 2013.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także: