Poza Benjaminem Netanjahu MTK chce aresztować byłego ministra obrony Izraela Jo'awa Galanta oraz lidera Hamasu Mohammeda Deifa. Chodzi o zbrodnie wojenne podczas wojny w Strefie Gazy
Ustępujący Sekretarz Generalny NATO podczas swojego przemówienia Waszyngtonie wymienił trzy najważniejsze tematy szczytu: pomoc Ukrainie, zacieśnienie partnerstwa z krajami Indo-Pacyfiku oraz potencjał obronny Sojuszu.
Jens Stoltenberg, którego na stanowisku dyrektora generalnego NATO od października zastąpi Mark Rutte, na szczycie w Waszyngtonie zapowiedział, że państwa Sojuszu „w tym tygodniu podpiszą wspólne zobowiązanie dotyczące przemysłu zbrojeniowego”. Chodzi o „większe i mądrzejsze wydatki na zakup sprzętu wojskowego”.
Jak dodał, deklaracja ma zawierać trzy główne elementy:
Podał również dobre przykłady współpracy zakupowej NATO, w tym program myśliwców F-35, które produkowane są w USA, ale także w ośmiu innych państwach Sojuszu. Złym przykładem mają być produkowane w Holandii pociski artyleryjskie kalibru 155 mm, które nie są kompatybilne z produkowanymi w Niemczech haubicami 155 mm.
„To jest przeciwieństwo interoperacyjności i tego, co chcemy osiągnąć” – zaznaczył Stoltenberg.
Poza rozmowami o zwiększeniu potencjały obronnego NATO, wymienił dwa inne obszary, którymi będą zajmować się liderzy podczas szczytu w Waszyngtonie: zacieśnienie partnerstwa z krajami Indo-Pacyfiku oraz pomoc Ukrainie. Chociaż nasi wschodni sąsiedzi nie dostaną zaproszenia do Sojuszu, spodziewana jest mocna deklaracja, że są na dobrej drodze do niego. Do USA przyleciał także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który ma wzywać państwa NATO m.in. do wzmocnienia obrony powietrznej Ukrainy.
Rozpoczynający się szczyt NATO, który potrwa do 11 lipca, jest pierwszym, w którym udział bierze przyjęta do Sojuszu w marcu 2024 Szwecja.
Polska złoży na szczycie NATO w Waszyngtonie wniosek o sfinansowanie rozbudowy rurociągów w naszym kraju — ustalili dziennikarze RMF FM. Chodzi o sieć rurociągów, które mogą służyć do szybkiego przesyłania paliwa do samolotów, czołgów i okrętów wojennych.
Taka sieć już istnieje. Nazywa się NATO CEPS, została zbudowana jeszcze w czasach zimnej wojny. Łączą ze sobą rafinerie, porty i lotniska Francji, Niemiec oraz krajów Beneluksu. Kończy się jednak w zachodniej części Niemiec.
Polska chce być objęta tą siecią, a jej rozbudowa pochłonie kilka miliardów złotych.
Prezydent Andrzej Duda uczestniczy w szczycie NATO w Waszyngtonie. Podczas wywiadu dla TVN24 mówił o priorytetach szczytu, ale również o Funduszu Sprawiedliwości oraz ustawach dotyczących aborcji.
Prezydent Andrzej Duda pojechał do Waszyngtonu na szczyt NATO. W USA spotkał się z Marcinem Wroną, dziennikarzem TVN24, a w wywiadzie mówił: „Polska ma jasne stanowisko wobec agresji rosyjskiej. Osobiście byłem 23 lutego w Ukrainie, żeby powiedzieć Wołodymyrowi Zełenskiemu, że Ukraina może na nas liczyć”.
Na przytyk dotyczący sympatii PiS wobec Viktora Orbana, premiera Węgier, odpowiedział: „Nie przesadzałbym, to tak, jakby powiedzieć, że Angela Merkel i Olaf Scholz są idolami Platformy Obywatelskiej”. Dopytywany o wizyty Orbana w Kijowie i Moskwie mówił:
„Rozmawiałem z Wołodymyrem Zełenskim, długo, również w cztery oczy, powiedział mi, że Orban nie uprzedził go, że jedzie do Moskwy. To pokazuje, w jaką stronę idzie polityka zagraniczna Węgier. To prawda, że zaraz po tej wizycie doszło do brutalnego ataku. To stanowi niestety kolejny argument, żeby powiedzieć, że Rosja wymaga tego, aby stanąć twardo wobec niej. Trzeba zatrzymać rosyjski imperializm” – podkreślał prezydent.
Na co może liczyć Ukraina po szczycie NATO? Jak powiedział Duda, „niestety”, nie na zaproszenie do sojuszu. Mówił również, że na stole jest możliwość zestrzeliwania rakiet również poza granicami Ukrainy. Podkreślił jednak, że to nie oznacza wejścia NATO na teren działań wojennych. „Ukraina musi siąść do stołu negocjacyjnego” – powiedział, podkreślając, że trzeba wspierać ją w rozmowach o możliwościach zakończenia wojny.
Zapytany o debatę Trump-Biden, odparł, że „widać było momenty zawahania u prezydenta Joe Bidena”. „Ja sam nie lubię debat, nie mam takich zdolności” – mówił. Z kolei o szczycie NATO i stanowisku Polski powiedział: „Przedstawię w 100 proc. stanowisko rządu, a także moje osobiste elementy, które mieszczą się w polityce Polski. Jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa, mówimy jednym głosem. Jedyną wątpliwością był ostatnio pojawiający się pomysł obniżenia wydatków na obronność. Ja bym się temu sprzeciwiał. Minister obrony mi powiedział, że takich sytuacji nie zaakceptuje”.
Andrzej Duda był pytany także o aferę z Funduszem Sprawiedliwości. „Proszę uczciwie tę sprawę przeprowadzić, a jeśli były przestępstwa, to ukarać ludzi, którzy je popełnili” – mówił. A czy popełnili?
„Nie wiem, jak było, nie znam szczegółów” – odpowiedział. „Jeszcze cofnięć immunitetów nie było, były dokonane aresztowania, dziś zresztą wokół zatrzymania osób podejrzanych są wątpliwości. Podchodźmy do tego spokojnie. Najważniejsze, żeby było przestrzegane prawo” – podkreślał. Mówiąc, o „wątpliwościach”, odnosił się do protestu PiS, który dziś odbył się pod Sejmem. PiS uważa, że m.in. ksiądz Michał O., oskarżony o malwersacje finansowe i pobieranie ogromnych pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, był podczas zatrzymania torturowany. To właśnie w obronie aresztowanego księdza zorganizowano wiec, w którym udział wziął również Jarosław Kaczyński.
Na koniec Wrona zapytał Dudę, czy podpisze ustawę o dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji. „Nie podpiszę” – utrzymuje prezydent. „Aborcja to zabijanie ludzi”.
Maturę zdało 88,6 proc. licealistów i 78,1 proc. uczniów techników. To wyjątkowy rocznik: uczniowie spędzili około 1,5 roku na nauczaniu zdalnym podczas pandemii.
Maturzystom poszło nieco słabiej niż w 2023 roku. Wtedy egzamin dojrzałości w maju zdało 84,4 proc. uczniów, a 11,3 proc. oblało tylko jeden egzamin. We wrześniu, po poprawkach, okazało się, że maturę zdało 89.3 proc.
W tym roku — po sesji majowej — wiemy już, że zdało 84,1 proc., w tym 88,6 proc. absolwentów liceów (131 824) i 78,1 proc. absolwentów techników (74 756). 10,4 proc. może przystąpić do poprawki w sierpniu. To uczniowie, którzy najsilniej odczuli pandemię — nauka zdalna pochłonęła około 1,5 roku.
Przypomnijmy: żeby zdać maturę, należy osiągnąć 30 proc. z podstawowego polskiego, matematyki i angielskiego oraz podejść również do jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. 30-procentowy próg w ich przypadku nie obowiązuje.
Co poszło uczniom najlepiej?
Język angielski, który na poziomie podstawowym zdało 96 proc. 95 proc. zdało język polski, a 89 – matematykę. Średni wynik uzyskany na egzaminie z jęz. polskiego to 61 proc., na matematyce – 63 proc., a na jęz. angielskim – 78 proc.
Średnie wyniki dla najpopularniejszych przedmiotów rozszerzonych wyglądają tak:
Język kaszubski zdawało 31 osób, 24 proc. zdało. Język łemkowski — dwie. Obie zdały.
Prezes PiS pojawił się na demonstracji w obronie księdza Michała O., który został zatrzymany w sprawie o malwersacje pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości. Do zebranych pod Sejmem osób mówił o torturach, którym miał być poddawany O.
„Oskarżają o przestępstwa ludzi z naszej strony, ale tam, gdzie ich przestępstwa są udowodnione, choć nie ma wyroków, stają na głowie, żeby tych ludzi z rąk wymiaru sprawiedliwości wyciągnąć” – mówił Jarosław Kaczyński podczas demonstracji w obronie księdza Michała O.
Przypomnijmy: O. został zatrzymany trzy miesiące temu w sprawie o malwersacje pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości, a prokuratura postawiła mu zarzuty. Fundacja Profeto, na której czele stoi ksiądz, do 2025 roku miała otrzymać z Funduszu Sprawiedliwości prawie 100 mln zł na budowę centrum pomocy dla ofiar przestępstw. Choć nowe władze Ministerstwa Sprawiedliwości wstrzymały dotacje, na konto Profeto zdążyło trafić 66 mln zł.
Sprawę odkryliśmy i opisywaliśmy w OKO.press:
„Oni jak zwykle w praktyce politycznej bywa, nieustannie mówią coś innego. Mówią o równości, o tym, że nie ma świętych krów, a jakoś święte krowy się po ich stronie mnożą” – ciągnął Kaczyński podczas demonstracji pod Sejmem. „Władza mówi: przestrzegamy Konstytucji. Ale przestrzegamy jej tam, gdzie nam się podoba. Przestrzegamy wyroków sądów, ale tylko naszych sądów” – mówił dalej.
Po ataku na rząd Tuska, Kaczyński odniósł się bezpośrednio do sprawy księdza O. „Nie mamy nic przeciwko, żeby wyjaśniać wątpliwości. Ale sytuacja wokół Funduszu Sprawiedliwości to są tortury, według definicji Trybunału Praw Człowieka” – opowiadał.
Mówił, że „tortury to przekroczenie granicy, Rubikonu, bandytyzm”. Tłum odpowiedział: „Bodnar do więzienia!”.
Kaczyński dodał na koniec: „To jest najazd na Polskę, najazd wojsk obcych bez użycia broni. Musicie państwo wiedzieć, że naszym obowiązkiem jest zrobić wszystko, żeby im się nie udało”.
O jakich torturach mówił Kaczyński? Rodzina księdza O., po jego zatrzymaniu, zarzuciła służbom stosowanie tortur. Przytoczyła relację Michała O.: „Zawieziono mnie na dołek. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: Lej do niej”.
Prawicowy portal wPolityce umieścił list od O., w którym ksiądz pisze o zatrzymaniu: „Mnie w kajdankach zaprowadzono do WC na stacji, a po opuszczeniu WC funkcjonariusze ABW zamawiali sobie hot dogi, a ja stałem skuty na środku sklepu na stacji. Ludzie robili mi oraz funkcjonariuszom w kominiarkach zdjęcia”.
Politycy PiS złożyli w tej sprawie zawiadomienie do Komitetu ONZ przeciwko torturom. Relacji Michała O. zaprzeczył z kolei resort sprawiedliwości: „Wszystkie działania w stosunku do ks. Michała O. charakteryzują się poszanowaniem przysługującej osadzonemu godności osobistej i pozostają w zgodzie ze standardami. Aresztowany, a także jego obrońca nie składali żadnych zażaleń”.
O tym, czym są i jak wyglądają tortury, pisze Agnieszka Jędrzejczyk w OKO.press: