0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Włodek / ...

Dzień na żywo. Karol Nawrocki kandydatem PiS na prezydenta

Świat

Na kongresie Przyszłość Polska prezes Jarosław Kaczyński przedstawił kandydata „obywatelskiego". To obecny prezes IPN Karol Nawrocki, nominat PiS.

Google News

15:57 22-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Jest list gończy za byłym szefem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Morawiecki: to polityczna zemsta

Śledczy postawili zarzuty dwóm osobom. Politycy PiS nazywają działanie prokuratury „wendetą” lub „igrzyskami” politycznymi.

Prokuratura bada nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Według ustaleń śledczych dwie osoby miały brać udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczyć swoje uprawnienia i niedopełnić obowiązków „w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”. Takie zarzuty prokuratura postawiła byłemu prezesowi RARS Michałowi K. i Pawłowi Sz. Od razu rozpoczęto poszukiwania obu mężczyzn.

„Wobec zachodzącej konieczności wszczęcia poszukiwań podejrzanych listami gończymi, prokurator skierował do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód w Katowicach wnioski o zastosowanie wobec nich środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania” – podaje prokuratura, która wyjaśnia, że obaj podejrzani mogą się ukrywać. Miejsce ich pobytu nie jest znane.

Podstawą postępowania są „materiały o charakterze niejawnym, jak również dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw”. Obaj poszukiwani mają też być zamieszani w pranie brudnych pieniędzy. Może chodzić o kontakty instytucji z twórcą marki Red is Bad, który z potężnym zyskiem sprzedawał Agencji między innymi agregaty prądotwórcze. Śledczy jeszcze w czerwcu potwierdzali, że interesują się tym wątkiem.

Co do nieczystych intencji prokuratury nie ma wątpliwości były premier Mateusz Morawiecki.

„Mamy dziś kolejny akt perfidnej politycznej zemsty bandy D. Tuska. Tym razem ofiarą padł były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski. Skierowanie przez prokuraturę wniosku o areszt ma dwa wymiary: 1. stanowi akt politycznej zemsty na ludziach którzy pracowali dla naszego rządu; 2. wywoła w przyszłości paraliż państwa, gdy trzeba będzie szybko podejmować decyzje w sytuacjach kryzysowych” – napisał w mediach społecznościowych.

„Prokuratura postanowiła, by w areszcie zamknąć szefa RARS, który dbał o to, by czuli się państwo bezpieczni w czasie pandemii COVID, jak i pomagać zmagającą się z wojną Ukrainie” – skomentował Piotr Müller z Prawa i Sprawiedliwości. Działania prokuratury nazwał „igrzyskami politycznymi”. Zwrócił też uwagę, że rząd przyjął sprawozdanie finansowe RARS.

Znaczenie RARS dla pomocy Ukrainie podkreślał również Michał Dworczyk. „Polska pomoc i organizacja logistyki dla całego świata była organizowana przez RARS” – przekonywał Dworczyk, chwaląc działanie byłego szefa Agencji.

14:44 22-08-2024

„Nowa agenda” koalicji: plan Donalda Tuska na reset dla władzy ma zaskoczyć

Premier Donald Tusk zapowiedział nowe otwarcie dla koalicji, które ma położyć kres sporom w jej wnętrzu. Na razie nie wiemy, czego mają dotyczyć zmiany. Mają jednak trwać negocjacje w sprawie konkretów dotyczących choćby wspólnego programu mieszkaniowego. Według europosła Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki rozmowy są obiecujące. Wśród najważniejszych tematów wymienił choćby prawa kobiet, choć ważnych kwestii jest o wiele więcej.

„Ja jestem przekonany, że to nowe otwarcie, o którym mówił pan premier Donald Tusk i ta nowa agenda przyniesie sporo pozytywnych zaskoczeń i sporo pozytywnych rozstrzygnięć w najbliższym czasie” – mówił Budka w TVN24.

13:52 22-08-2024

Prawa autorskie: FOT. JAROSŁAW KUBALSKI / Agencja GazetaENCJA GAZETA PLYTA KIELCE NR 047FOT. JAROSŁAW KUBALS...

Episkopat nie odpuszcza Nowackiej w sprawie lekcji religii. Chce skierowania sprawy do TK

Kościelnym oficjelom nie podoba się zasada łączenia osób z różnych klas w jedną grupę, która będzie uczęszczać na lekcję religii.

To dalszy ciąg spięcia pomiędzy klerem a resortem edukacji kierowanym przez Barbarę Nowacką. Episkopat nadal chce zmiany decyzji o nowych zasadach organizacji lekcji religii. Od 1 września szkoły będą mogły łączyć w grupy lekcji religii uczniów z różnych klas. Według rozporządzenia, jeśli na lekcje religii w danej klasie zgłosiło się poniżej 7 osób, będą mogły one uczęszczać na nie z uczniami z klas, gdzie chętnych do chodzenia na religię jest więcej. Łączenie dzieci z różnych klas zdaniem przedstawicieli Episkopatu ma być „dyskryminujące”.

Religia w szkole sprawą dla TK?

Już kilka tygodni temu przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Wojciech Osiał zaznaczał, że zmiany „naruszają Prawo oświatowe i zasady pedagogiczne” i „wprowadzają poważne problemy w zakresie realizacji programu lekcji religii”.

W czwartek do wchodzących w życie za nieco ponad tydzień zasad odniósł się rzecznik Episkopatu Leszek Gęsiak.

„To rozporządzenie (...) zdaniem Kościołów zawiera bardzo liczne wady prawne. W związku z tym, po licznych konsultacjach, także w gronie specjalistów w zakresie prawa kanonicznego i prawa cywilnego, zarówno Kościół katolicki, jak i Polska Rada Ekumeniczna, zdecydowały się na przygotowanie specjalnej petycji, która dziś rano o godz. 10 została złożona w sekretariacie pierwszej prezes Sądy Najwyższego” – poinformował ks. Gęsiak. W piśmie skierowanym do SN Episkopat i PRE domagają się skierowania sprawy do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.

11:50 22-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Były wiceminister rządu PiS Adam G. oskarżony o korupcję

Były wiceszef resortu energii Adam G. został oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie ponad 171,5 tys. zł – informuje Prokuratura Krajowa. Akt oskarżenia przeciwko politykowi pięciu innym osobom trafił do sądu

Były senator, poseł PiS i podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii Adam G. to główny podejrzany o korupcję. „Został oskarżony o to, że w 2019 roku, pełniąc funkcję publiczną w Ministerstwie Energii, przyjął korzyść majątkową w łącznej wysokości 171 674 zł”– pisze w oficjalnym komunikacie Prokuratura Krajowa.

Pieniądze miał przyjąć od przedsiębiorcy z Katowic – Marka K.

Marek K. przekazał mu pieniądze za pośrednictwem innego przedsiębiorcy działającego w branży marketingu i reklamy – Jerzego U.

„Uzyskane w ten sposób środki zostały w całości przeznaczone do sfinansowania kampanii wyborczej oskarżonego G. oraz jego żony. Stanowiło to naruszenie przepisów kodeksu wyborczego regulujących zasady finansowania agitacji wyborczej” – pisze prokuratura (chodzi o kampanie do Sejmu i Senatu w 2019 roku).

„Pozostali oskarżeni stoją pod zarzutami pomocnictwa we wręczeniu oraz przyjęciu korzyści majątkowej przez Adama G. Ponadto oskarżeni są o wystawienie i posługiwanie się fikcyjnymi fakturami VAT, które stanowiły formalny tytuł do przekazywania korzyści majątkowej. Adam G. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Zarówno on, jak i pozostali oskarżeni, złożyli obszerne wyjaśnienia” – czytamy w komunikacie.

CBA zatrzymało Adama G. w grudniu 2023 roku. Od tego czasu przebywa w areszcie. Reszta oskarżonych będzie odpowiadała z wolnej stopy. Grozi im 8 lat więzienia. Akt oskarżenia przeciwko Adamowi G. i pięciu innym osobom został skierowany do Sądu Rejonowego we Wodzisławiu Śląskim. Postępowanie w tej sprawie prowadzili śledczy ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej oraz agenci katowickiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

10:33 22-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Wyborcza.plFot. Krzysztof Ćwik ...

RMF FM: Ciążyński nie wróci do instytutu PORT. Trwa kontrola

Po wczorajszej dymisji z funkcji wiceministra sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński nie wróci już do państwowego instytutu PORT, gdzie pracował przed objęciem funkcji w rządzie. To samochodem tej firmy wiceminister pojechał na urlop w Słowenii, płacąc za paliwo służbową kartą – podaje RMF FM

Bartłomiej Ciążyński – jak podaje RMF FM – nie wróci już do Polskiego Ośrodka Rozwoju Technologii PORT. Tam też złożył rezygnację. Na stanowisku wicedyrektora ds. komercjalizacji pracował dwa miesiące przed powołaniem na wiceministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Polityk, zarabiał tam netto ok. 20 tysięcy złotych.

Według RMF FM w PORT od środy trwa postępowanie sprawdzające działania Ciążyńskiego. Ma zakończyć się w ciągu kilku dni. Ciążyński ma też stracić funkcje pełnione we władzach Nowej Lewicy. Chodzi m.in. o kierowanie jej wrocławskimi strukturami i klubem lewicy w Radzie Miejskiej. Po ujawnieniu wyłudzenia, jakiego dopuścił się Ciążyński, minister nauki zarządził też przeprowadzenie audytu korzystania z transportu i służbowych kart płatniczych we wszystkich instytutach Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Przypomnijmy, że część wakacji wiceministra sprawiedliwości Bartłomieja Ciążyńskiego sfinansowali podatnicy. Wiceminister wyruszył w podróż służbową limuzyną i tankował pojazd, płacąc służbową kartą. Po publikacji polityk podał się do dymisji.

Bartłomiej Ciążyński to polityk Nowej Lewicy, od lipca na stanowisku wiceministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Zastąpił Krzysztofa Śmiszka, który w wyborach europejskich uzyskał mandat eurodeputowanego. Wcześniej Ciążyński był wiceprezydentem Wrocławia, a następnie krótko (od maja do lipca 2024 roku) pracował w Polskim Ośrodku Rozwoju Technologii (PORT) wchodzącym w skład ogólnopolskiej Sieci Badawczej Łukasiewicz.

To właśnie jako wicedyrektor tej ostatniej instytucji Ciążyński miał po pierwsze wykorzystać podczas wyjazdu wakacyjnego do Słowenii służbową limuzynę, a po drugie zapłacić w części za paliwo służbową kartą. Te fakty ujawniła w środę 21 sierpnia Wirtualna Polska.

Ciążyński przeprasza i rezygnuje

Ciążyński najpierw przekonywał dziennikarzy Wirtualnej Polski, że mógł korzystać ze służbowej skody na wakacjach, bo odbierając kluczyki do samochodu, otrzymał informację, że z pojazdu może korzystać w dowolny sposób, także prywatnie, na urlopie i poza granicami kraju. Twierdził również, że sam zapłacił za tankowanie samochodu.

Ale już po kilku godzinach przysłał następujące oświadczenie: „Potwierdzam, że w lipcu samochodem służbowym pojechałem na urlop do Słowenii. Za paliwo za granicą płaciłem swoimi pieniędzmi, ale w Polsce niepotrzebnie kartą flotową. Byłem przekonany, że miałem prawo korzystać z samochodu do celów prywatnych. Kwoty za paliwo wykorzystane do celów prywatnych zwróciłem na konto pracodawcy. Przepraszam za zaistniałą sytuację”.

Po publikacji Wirtualnej Polski Ciążyński zrezygnował ze stanowiska, ogłosił to w środę na konferencji prasowej w Sejmie razem z szefem Nowej Lewicy Włodzimierzem Czarzastym. „Mój błąd wymaga odpowiedzialności i konsekwencji. W dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z zajmowanego stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości” – stwierdził Ciążyński.