0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

10:19 09-10-2025

Prawa autorskie: 30.06.2025 Szczecin , ul. Zolnierska . Placowka Strazy Granicznej w Szczecinie . Fot. Cezary Aszkielowicz / Agencja Wyborcza.pl30.06.2025 Szczecin ...

Polscy strażnicy graniczni zostali ciężko pobici w Gruzji

W stolicy Gruzji Tbilisi doszło do ataku na grupę przebywających tam polskich strażników granicznych z użyciem stalowych prętów i noża. Dwóch funkcjonariuszy SG zostało ciężko rannych

Dwaj funkcjonariusze SG zostali poważnie ranni w wyniku napaści z użyciem prętów i noża, do której doszło w stolicy Gruzji. „Grupa funkcjonariuszy Straży Granicznej została zaatakowana w Tbilisi. W wyniku tego zdarzenia dwóch naszych funkcjonariuszy trafiło z poważnymi obrażeniami głowy do szpitala. Jeden został operowany, a drugi jest w trakcie operacji” – poinformował zecznik prasowy Komendanta Głównego SG ppłk Andrzej Juźwiak.

Polscy strażnicy graniczni przebywali w Tbilisi „po zrealizowanej operacji powrotowej” – czyli po tym, jak odstawili na tamtejsze lotnisko grupę Gruzinów i Pakistańczyków deportowanych z Polski. „Operacja powrotowa” była prowadzona we współpracy z unijną agencją ochrony granic FRONTEX.

Nie są publicznie znane bliższe okoliczności zdarzenia. „- Postępowanie prowadzi miejscowa policja i na razie to wszystko, co możemy na ten moment powiedzieć” – mówił ppłk Juźwiak. Rzecznik SG podkreślał, że znajdujący się w Tbilisi strażnicy pozostają pod opieką konsulatu i polskiej oficer łącznikowej.

08:57 09-10-2025

Prawa autorskie: 15.01.2024 Warszawa , ul. Postepu 3 , Prokuratura Krajowa . Dzis prace mial rozpoczac Jacek Bilewicz jako pelniacy obowiazki Prokurator Krajowy . W piatek wieczorem zastepca Prokuratora Generalnego Robert Hernand wydal zarzadzenie, w sprawie wejscia do budynku . Wg zarzadzenia na teren budynku bez zgody zastepcy Prokuratora Generalnego moga sie dostac jedynie osoby , posiadajace stala karte identyfikacyjna . Inne osoby potrzebuja pisemnej zgody Hernanda . Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl15.01.2024 Warszawa ...

Jest akt oskarżenia w sprawie rosyjskiego szpiega z warszawskiego ratusza

Do Sądu Okręgowego trafił akt oskarżenia wobec Tomasza L. byłego pracownika warszawskiego Urzędu Stanu Cywilnego. Prokuratorzy zarzucają mu szpiegostwo na rzecz Rosji

Co się wydarzyło?

Do warszawskiego Sądu Okręgowego trafił akt oskarżenia w sprawie Tomasza L., byłego pracownika ratusza stolicy – poinformował na platformie X Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. „o wynik długotrwałego i wielowątkowego postępowania prowadzonego przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod nadzorem Prokuratury Krajowej” – napisał Dobrzyński.

Prokuratorzy zarzucają Tomaszowi L „branie udziału, w okresie od 2017 r. do dnia 17 marca 2022 r., w działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego oraz przekazywanie temu wywiadowi informacji, które mogły wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej.”

Jaki jest kontekst?

Tomasz L został zatrzymany przez ABW 17 marca 2022 roku. Pracował w warszawskim ratuszu przez dwie dekady. Został zatrudniony za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego, przetrwał też jednak w ratuszu czasy Hanny Gronkiewicz-Waltz i pierwszą kadencję Rafała Trzaskowskiego. Pracował w Urzędzie Stanu Cywilnego, regularnie mając dostęp do akt osobowych mieszkańców Warszawy. Według śledczych miał tam od ok. 2017 roku kopiować i przekazywać cenne operacyjnie dane dla Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej.

„W wyniku długotrwałego i wielowątkowego postępowania przygotowawczego prowadzonego przez ABW pod nadzorem ww. Prokuratury, zebrano obszerny materiał dowodowy, z którego wynika, że Tomasz L., będąc pracownikiem Wydziału Archiwalnego Ksiąg Stanu Cywilnego Urzędu m.st. Warszawy i posiadając dostęp do jego zbiorów oraz systemów, pozyskiwał służbową dokumentację i materiały, które przekazywał rosyjskiej służbie wywiadowczej” – czytamy w komunikacie ABW.

Tomasz L. był także członkiem komisji likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych, powołanej w lipcu 2006 r. i nadzorowanej przez ówczesnego wiceministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Pracując dla komisji Tomasz L. miał dostęp do dokumentów o najwyższych klauzulach tajności. Według śledczych jednak wtedy jeszcze nie pracował dla rosyjskiego wywiadu.

08:25 09-10-2025

Prawa autorskie: China’s President Xi Jinping offers a toast to guests during a reception at the great hall of the people to mark Martyrs Day, on the eve of China's National Day, in Beijing on September 30, 2025. (Photo by ADEK BERRY / AFP) / “The erroneous mention[s] appearing in the metadata of this photo by ADEK BERRY has been modified in AFP systems in the following manner: [2025] instead of [2020]. Please immediately remove the erroneous mention[s] from all your online services and delete it (them) from your servers. If you have been authorized by AFP to distribute it (them) to third parties, please ensure that the same actions are carried out by them. Failure to promptly comply with these instructions will entail liability on your part for any continued or post notification usage. Therefore we thank you very much for all your attention and prompt action. We are sorry for the inconvenience this notification may cause and remain at your disposal for any further information you may require.”China’s President Xi...

Europa i USA mają poważny problem. Chiny ograniczają światu dostęp do swych metali ziem rzadkich

Chiny wprowadziły nowe przepisy dotyczące eksportu metali ziem rzadkich z tego kraju. Uderzą one w firmy technologiczne na całym świecie

Co się wydarzyło?

Władze Chińskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej ogłosiły w czwartek 9 października daleko idące ograniczenia dotyczące eksportu metali ziem rzadkich i technologii służących do ich wydobywania i przetwarzania. To element wojny handlowej rozpoczętej przez prezydenta USA Donalda Trumpa, ale nowe chińskie regulacje uderzą nie tylko w Stany Zjednoczone, lecz również w producentów z branż wysokich technologii działających w wielu innych państwach świata, także w Europie i w Polsce.

Za sprawą nowych przepisów od grudnia każdy eksporter chińskich metali ziem rzadkich i produktów, które je zawierają, będzie musiał uzyskać zgodę na ich sprzedaż do państw trzecich od chińskiego rządu. Na tym nie koniec, bo część regulacji nakłada na producentów obowiązek zatwierdzania przez władze państwowe również pojedynczych umów – dotyczy to na przykład metali ziem rzadkich wykorzystywanych do produkcji nanotechnologicznych procesorów. Nowe przepisy dotyczą firm z całego świata – nie tylko chińskich, niepodporządkowanie się im ma oznaczać brak możliwości sprowadzania metali ziem rzadkich z Chin.

Jednocześnie chińskie władze wprowadziły również zakaz eksportowania i reeksportowania bez oficjalnej zgody chińskich technologii służących do pozyskiwania i przetwarzania metali ziem rzadkich.

Jaki jest kontekst?

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) szacuje, że Chiny odpowiadają za około 61 procent światowej produkcji pierwiastków ziem rzadkich i aż 92 procent ich przetwarzania. Metalami ziem rzadkich nazywa się grupę 17 pierwiastków, których wydobycie i przetwarzanie jest ekstremalnie trudne. Większość pierwiastków ziem rzadkich wykorzystywana jest w branży zaawansowanych technologii. To na przykład neodym – wykorzystywany do produkcji bardzo silnych magnesów niezbędnych między innymi w produkcji głośników czy silników elektrycznych i odrzutowych albo itr i europ – potrzebne do produkowania ekranów smartfonów, komputerów i telewizorów. Część pierwiastków ziem rzadkich niezbędna jest również w produkcji bardziej wyrafinowanych procesorów komputerowych.

Dominacja Chin na światowym rynku metali ziem rzadkich oznacza, że sektory wysokich technologii w gospodarkach najwyżej rozwiniętych państw świata są w znacznym stopniu uzależnione od dostaw z tego kraju. W OKO.press Marcel Wandas opisywał, jak poważnym wyzwaniem dla Unii Europejskiej jest próba budowy niezależności gospodarczej w tej dziedzinie. Choć w różnych lokalizacjach w Europie znajdują się bogate złoża metali ziem rzadkich, wciąż brakuje realnych możliwości ich wydobywania.

Stopień uzależnienia europejskich gospodarek od chińskich metali ziem rzadkich można porównywać ze skalą ich uzależnienia od rosyjskich surowców energetycznych przed wybuchem pełnoskalowej wojny w Ukrainie.

Przeczytaj także:

19:18 08-10-2025

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

W Niemczech policja będzie miała prawo zestrzeliwać drony

8 października niemiecki rząd przyjął projekt ustawy, która daje policji prawo do zestrzelenia dronów naruszających niemiecką przestrzeń powietrzną.

Co się wydarzyło?

Jak wyjaśnia Reuters, projekt ustawy ma jeszcze zatwierdzić Bundestag. Niemiecka policja dostanie upoważnienia do zestrzeliwania dronów naruszających przestrzeń powietrzną Niemiec, w tym do ich zestrzeliwania w przypadku poważnego zagrożenia lub poważnej krzywdy.

„Incydenty związane z dronami zagrażają naszemu bezpieczeństwu. Nie pozwolimy na to. Wzmacniamy kompetencje policji federalnej, aby w przyszłości można było szybciej wykrywać i zwalczać drony” – skomentował na X podjętą decyzję kanclerz Frienrich Merz.

Niemcy dołączają do krajów europejskich – Wielkiej Brytanii, Francji, Litwy i Rumunii – które niedawno przyznały swoim siłom bezpieczeństwa podobne uprawnienia.

Według ministra spraw wewnętrznych Niemiec Alexandra Dobrindta w ramach policji federalnej zostanie utworzona specjalna jednostka antydronowa, a eksperci będą korzystać z doświadczenia w zwalczaniu dronów, które mają Izrael i Ukraina. Jak dodał Dobrindt, policja będzie odpowiadać za drony latające na poziomie drzew, natomiast potężniejsze drony powinny być zwalczane przez wojsko.

Jaki jest kontekst?

Od kilku tygodni w krajach europejskich odnotowuje się naruszenia przestrzeni powietrznej, np. nieznane drony przelatują nad lotniskami i zakłócają ich pracę. Podobne incydenty występowały w Danii, Norwegii.

W nocy 3 października w pobliżu lotniska w Monachium również wykryto nieznane drony. W związku z tym odwołano 17 lotów, a pozostałe 15 lotów przekierowano do Stuttgartu, Norymbergi, Wiednia i Frankfurtu. Niecałą dobę później lotnisko w Monachium ponownie wstrzymało starty i lądowania samolotów cywilnych z powodu pojawienia się nieznanych dronów nad lotniskiem.

Według niektórych europejskich przywódców to działania hybrydowe prowadzone przez Rosję.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

16:52 08-10-2025

Prawa autorskie: Fot. Cezary Aszkielowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Cezary Aszkielo...

KE chce dopłatami uspokoić rolników co do umowy z Mercosur

Komisja Europejska zaproponowała mechanizm zabezpieczenia dla rolników, który miałby ich chronić przed wzrostem importu produktów z krajów objętych umową Mercosur oraz przed spadkiem cen w UE.

Co się wydarzyło?

Komisja Europejska zaproponowała w środę mechanizm, który ma chronić unijnych rolników przed nagłym wzrostem importu produktów takich jak wołowina czy drób z krajów bloku Mercosur oraz przed spadkiem cen w UE. Komisja zobowiązała się do tego, gdy we wrześniu proponowała umowę handlową z tym blokiem.

Jak podaje PAP, jeśli proponowane przez KE rozporządzenia wejdzie w życie, to Komisja będzie regularnie monitorować oraz raportować krajom członkowskim i Parlamentowi Europejskiemu o tym, jak przebiega import produktów wrażliwych, takich jak wołowina, drób, ryż, miód, jaja, czosnek, cukier, mleko w proszku, kukurydzę. Czyli wszystkich produktów, które po wejściu w życie umowy UE-Mercosur mogą mogą być eksportowane do UE na specjalnych warunkach. To umożliwia krajom unijnym na odpowiednią reakcję na ewentualne zagrożenia.

KE będzie musiała wszcząć dochodzenie, jeśli ceny towarów z krajów Mercosuru (obejmuje m.in. Argentynę, Brazylię, Boliwię, Paragwaj i Urugwaj) będą o co najmniej 10 proc. niższe niż w UE, lub import tych produktów wzrośnie o 10 proc. w ciągu roku.

Państwa członkowskie oraz instytucje unijne mogą zwracać się ze zgłoszeniami do KE. Jeśli Komisja będzie podzielać te obawy, to powinna w ciągu trzech tygodni od zgłoszenia wdrożyć tymczasowe procedury ochronne, a odpowiednie postępowanie nie może trwać dłużej niż cztery miesiące. Jeśli KE uzna, że import konkretnego produktu z krajów Mercosuru niesie szkodę dla unijnych producentów, to nastąpi zablokowanie preferencyjnych warunków dla tego towaru.

Rozporządzenie może wejść w życie dopiero, gdy zostanie zaakceptowane przez państwa członkowskie oraz Parlament Europejski.

Jaki jest kontekst?

Jak już informowaliśmy w OKO.press, umowa Unii Europejskiej z obszarem Mercosur zakłada:

  • Zniesienie ceł na 91 proc. produktów w wymianie handlowej, w tym wysokich ceł na samochody, ubrania, obuwie, wino i napoje alkoholowe,
  • Zmniejszenie lub zniesienie ceł na unijne produkty rolne wysyłane do obszaru Mercosur, sięgające 55 proc. Według Komisji Europejskiej to czysty zysk, bo rozwijająca się klasa średnia w Ameryce Łacińskiej docenia jakościowe produkty z Unii,
  • Kontyngenty, czyli roczne limity importu z Mercosur, do których będziemy dochodzić stopniowo przez 5 do 10 lat,
  • Najważniejsze z nich to: wołowina (99 tys. ton po 5 latach, z cłem 7,5 proc.), drób (180 tys. ton po 5 latach, bez cła), ser (30 tys. ton, cło zdejmowane stopniowo przez 10 lat), kukurydza i sorgo, czyli składniki paszy (1 mln ton po 5 latach, bez cła), Roczna produkcja wołowiny w UE wynosi ponad 6 mln ton, drobiu – ponad 13 mln ton, sera – ponad 10 mln ton, samej kukurydzy – 60 mln ton, sorgo – ponad jedną tonę, czyli import tych towarów w ustalonych kontyngentach nie zagrozi wspólnemu rynkowi Unii.
  • Umowa zawiera klauzulę ochronną potwierdzająca gotowość Brukseli na interwencję w przypadku „poważnych zakłóceń rynku” przez import z Ameryki Południowej. Powstać ma też fundusz kompensacyjny dla branż dotkniętych przez konkurencję z Mercosur.

Samo przyjęcie umowy nie jest pewne. By porozumienie weszło w życie, potrzebna jest zgoda PE oraz co najmniej 15 państw członkowskich w Radzie UE. Stolice będą miały możliwość zablokowania porozumienia, jeśli sprzeciw wyrażą co najmniej cztery z nich.

Przeczytaj więcej:

Przeczytaj także: