Poza Benjaminem Netanjahu MTK chce aresztować byłego ministra obrony Izraela Jo'awa Galanta oraz lidera Hamasu Mohammeda Deifa. Chodzi o zbrodnie wojenne podczas wojny w Strefie Gazy
Z opóźnieniem rozpoczęło się przesłuchanie ostatniego świadka przed komisją ds. wyborów kopertowych. Jarosław Kaczyński odpowiada na pytania
Jarosław Kaczyński na początku przesłuchania złożył wniosek o swobodną wypowiedź przed serią pytań. Przewodniczący komisji Dariusz Joński ten wniosek odrzucił. To było powodem pierwszego spięcia na posiedzeniu komisji ds. wyborów kopertowych.
Kaczyński stoi na stanowisku, że bez swobodnej wypowiedzi działania komisji będą bezprawne. Joński jednak odmawia swobodnych wypowiedzi od słynnego, styczniowego przesłuchania Artura Sobonia, który na każde pytanie komisji odpowiadał “odpowiedź na pytanie zawarłem w swobodnej części wypowiedzi”. Wcześniej długo odczytywał, jaki był jego zakres odpowiedzialności.
PiS oczywiście domagał się wyjaśnienia, dlaczego prezesowi uniemożliwia się wystąpienie. Joński te pytania zignorował i przeszedł do przesłuchania.
Pierwsze pytanie dotyczyło zeznań byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek, która mówiłą że „nic o wyborach nie wiedziała”.
„Jaką rolę odegrała wtedy marszałek Witek?” — zapytał Jarosława Kaczyńskiego Dariusz Joński. Prezes PiS odpowiedział: „Pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Platforma Obywatelska. Mamy do czynienia z sytuacją, że ci, którzy są sprawcami deliktów, mają tych, którzy chcieli wykonać obowiązek konstytucyjny, stawiać w sytuacji oskarżonych”.
Przewodniczący komisji śledczej uznał, że ta wypowiedź jest unikaniem odpowiedzi na pytanie. Kaczyński nie powiedział również, kto był bezpośrednio odpowiedzialny za przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2020 roku, w wyjątkowym, covidowym trybie. „Nie mam takiej wiedzy” – mówił Kaczyński.
"Musimy mieć wspólną tarczę obrony powietrznej dla całej Europy, tak jak proponowali Mitsotakis i Tusk” – powiedziała Ursula von der Leyen podczas debaty kandydatów na przewodniczącego Komisji Europejskiej.
„Europa będzie bezpieczna tak długo, jak długo bezpieczne jest niebo nad nią” – napisali premierzy Polski i Grecji w liście do szefowej Komisji Europejskiej. Donald Tusk i Kyriakos Mitsotakis przekonują, że Europa potrzebuje nowego flagowego programu europejskiej tarczy obrony powietrznej.
W jego ramach UE zbudowałaby kompleksowy system obrony powietrznej chroniący Unię przed „wszystkimi nadchodzącymi zagrożeniami”, takimi jak samoloty, rakiety i drony — informuje PAP, który dotarł do treści listu.
Urusula von der Leyen odniosła się do inicjatywy Tuska i Mitsotakisa podczas czwartkowej debaty (23 maja) kanadydatów na nowego przewodniczącego KE. „Musimy mieć wspólną tarczę obrony powietrznej dla całej Europy” – podkreślała.
Donald Tusk mówił o pomyśle na „europejską żelazną kopułę” w wieczornym wywiadzie na antenie TVP.
„To wymaga koordynacji na szczeblu politycznym – żeby nie było tak, że Niemcy mają swoją, Francuzi swoją. Mnie mało interesuje, kto da więcej pieniędzy i sprzętu. Czy to będą niemieckie pieniądze, francuskie instalacje, polska myśl techniczne, amerykańskie wsparcie. Chce, by Polska była bezpieczna. W jakimś sensie, przepraszam za to sformułowanie, dzięki wojnie, w Europie wszyscy zrozumieli, że wobec zagrożenia rosyjskiego musimy być zjednoczeni” – stwierdził premier.
Daniel Obajtek nie odbiera wezwań na przesłuchania przed komisją wizową i w prokuraturze. Policja ustala, gdzie obecnie przebywa były prezes Orlenu.
Michał Szczerba, poseł PO i przewodniczący komisji śledczej zajmującej się aferą wizową, przekazał w czwartek (23 maja), że policja na jego wniosek „szuka Obajtka pod różnymi adresami w całym kraju”. Były prezes Orlenu został wezwany na przesłuchanie, które ma odbyć się 28 maja.
Wezwania jednak nie odebrał. Pod adresem, który Daniel Obajtek podawał jako swoje miejsce zamieszkania, mieszka ktoś inny. „Nie ma kontaktów z właścicielem, czyli Danielem Obajtkiem” – mówił Szczerba w rozmowie z TVN24. Jak dodał, „coraz bardziej potwierdza się ta hipoteza, że Daniel Obajtek po prostu w Polsce nie przebywa”.
Były prezes Orlenu jest również wezwany na przesłuchanie w prokuraturze – i tego wezwania także nie odebrał.
„Policjanci w całym kraju próbują mu dostarczyć co najmniej dwa wezwania w tej chwili. A on udaje, że jest w kraju, on udaje, że prowadzi kampanię” – zaznaczał Szczerba w rozmowie z TVN24. Obajtek, przypomnijmy, kandyduje do Parlamentu Europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości.
Prezes PiS ma być ostatnim świadkiem wezwanym przed komisję śledczą ds. wyborów kopertowych. Dariusz Joński, przewodniczący komisji, podkreśla, że Kaczyński podejmował kluczowe decyzje w sprawie wyborów prezydenckich w 2020 roku.
O godz. 10 rozpocznie się przesłuchanie ostatniego świadka przed komisją ds. wyborów kopertowych. Jarosław Kaczyński miał być jedną z osób, które podejmowały najważniejsze decyzje w 2020 roku, kiedy rząd Zjednoczonej Prawicy próbował przeprowadzić wybory prezydenckie w wyjątkowym trybie.
Kaczyński pojawiał się w zeznaniach przesłuchiwanych wcześniej świadków. Mówili m.in. o tym, że prezes PiS uczestniczył w spotkaniach w willi KPRM przy ul. Parkowej, gdzie dyskutowano o wyborach kopertowych. Europoseł Adam Bielan zeznał, że przekazywał Kaczyńskiemu telefonicznie, jak podobne wybory przeprowadzono w Bawarii. „Powiedziałem, że po rozmowie z Jarosławem Gowinem uważam, że należy poważnie rozważyć możliwość przeprowadzenia wyborów w podobny sposób w Polsce” – mówił. Gowin zeznawał, że prezes PiS konsekwentnie dążył do organizacji wyborów kopertowych.
Po przesłuchaniu Kaczyńskiego komisja przystąpi do stworzenia raportu z przesłuchań. Ma być gotowy do końca maja, ale przewodniczący komisji, Dariusz Joński, podkreślał, że „zostawia furtkę”, gdyby zaszła konieczność wezwania dodatkowych świadków.
Przypomnijmy: wybory kopertowe w 2020 roku finalnie się nie odbyły. Prezydenta wybieraliśmy 28 czerwca (I tura), w lokalach wyborczych.
W OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk śledzi i opisuje działania komisji:
Politycy Suwerennej Polski mogą spodziewać się kłopotów, a Donald Tusk – być może spokoju od pytań o wybory prezydenckie.
Politycy Suwerennej Polski nie mieli najlepszego czwartku – by ująć to eufemistycznie. Prokuratura szykuje wnioski o zdjęciu immunitetu ze Zbigniewa Ziobry, Macieja Wosia i Tomasz Romanowskiego, którzy mieli ręcznie sterować Funduszem Sprawiedliwości, kierując fundusze do przyjaznych Zjednoczonej Prawicy organizacji. Były dyrektor w Funduszu Tomasz Mraz wczoraj wskazał na okoliczności przyznawania im środków. Dziś okazało się, że dysponuje nagraniami, które poświadczają jego wersję wydarzeń.
„19:30” TVP upubliczniła nagrania, na którym słychać Marcina Mraza i byłego wiceministra sprawiedliwości Tomasza Romanowskiego:
"– Kurczę, szef chce, żeby w piątek odpalić ten konkurs.
– A to zostawiłeś wisienkę widzę na koniec.
– Teraz pytanie? Recław, Pospieszalski, Lisicki, Rydzyk i Prawicowy Feminizm. Da się to zrobić w jednym?
– Da się.
– To zróbmy." – słyszymy w jednym z nagrań.
Donald Tusk w rozmowie z TVP Info przyznał, że nie zamierza ubiegać się o prezydenturę.
„Słyszałem kolejne spekulacje, artykuły, komentarze. Pierwszy raz mówię to w sposób tak jednoznaczny. Mam dużo roboty. Ani miesięcy, ani lat nie starczy mi, żeby to wysprzątać” – kontynuował Tusk, odnosząc się do bałaganu po rządach PiS. Dziennikarka dopytywała o to, czy szef rządu bardziej nie chce, czy bardziej nie widzi możliwości ubiegania się o ten urząd.
„Koalicja bez pana by się posypała?” – pytała premiera prowadząca wywiad Justyna Dobrosz-Oracz.
„Przypomina to minione czasy, kiedy wszystko było winą Tuska. Teraz wszystko wisi na Tusku. Ani jedno, ani drugie nie jest do końca prawdą” – przekonywał Tusk. – „Moim zadaniem jest to, by ta koalicja wytrzymała ze sobą. To są napięcia, różne partie, różne poglądy. Moim zadaniem jest to łagodzić, jak na razie daję radę.”
Premier stwierdził, że byłby zadowolony, gdyby o najważniejszy urząd w kraju starał się po raz kolejny Rafał Trzaskowski.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział sprzeciw wobec decyzji o wyznaczeniu nowego ambasadora Polski przy NATO. Miałby nim zostać Jacek Najder.
Jak twierdzi DUda, rząd nie dopełnił procedur przy wyznaczaniu nowego ambasadora. Według niego rząd powinien zapytać go o zgodę na taki ruch.
„Tym razem ta procedura została kompletnie złamana przez stronę rządową” – stwierdził Duda sugerując, że w przeddzień szczytu NATO rządząca większość próbuje siłowo usunąć dotychczasowego przedstawiciela RP przy Sojuszu, Tomasza Szatkowskiego. – „Sama sytuacja jest zdumiewająca, że tuż przed szczytem NATO próbuje się zmienić przedstawiciela, który uczestniczy w tej chwili w pracach przygotowawczych nad szczytem. Tym bardziej, że dzieje się to bez jakiegokolwiek usprawiedliwienia i odniesienia się do bieżącej działalności ambasadora” – mówił prezydent.
Rosja nadal nęka Charkowszczyznę. Rano 23 maja wojska rosyjskie przeprowadziły co najmniej 15 ataków na Charków i miejscowości w obwodzie charkowskim. Celem była infrastruktura cywilna.
Ihor Terechow, mer miasta powiedział, że były ataki na infrastrukturę transportową i jeden z oddziałów miejskiego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, które zapewnia miastu wsparcie życiowe.
Do tego rosyjskie wojsko zaatakowało miejscowości Zołocziw oraz Lubotyn w obwodzie charkowskim. W obu miejscowościach są po dwie ranne osoby.
„Rosyjscy terroryści wykorzystują fakt, że Ukraina nadal nie ma wystarczającej ochrony przeciwlotniczej i niezawodnej zdolności do niszczenia wyrzutni terrorystycznych dokładnie tam, gdzie się znajdują – w pobliżu naszych granic."