0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot, Ibrahim AMRO / AFPFot, Ibrahim AMRO / ...

Dzień na żywo. Izrael atakuje Liban, Sąd Najwyższy wymierza sprawiedliwość po 17 latach

Izrael ocenia skutki ataku na siedziby wywiadu Hezbollahu w Libanie. Atak powietrzny na Bejrut w nocy z czwartku na piątek jest częścią operacji, w wyniku której ponad 1,2 miliona Libańczyków musiało opuścić swoje domy

Google News

10:25 14-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Poseł wszedł nocą na dach Sejmu. Interweniowała Straż Marszałkowska

Dariusz Matecki przyznał, że chodzi o niego. „Tak, byłem na dachu hotelu sejmowego zrobić sobie zdjęcie” – napisał na Twitterze (X).

O wydarzeniu poinformował dziennikarzy w piątek marszałek Szymon Hołownia. Do incydentu miało dość na terenie Sejmu między 3 a 4 w nocy.

„Ktoś znajdował się na dachu, na którym nie powinien się znajdować” – mówił marszałek. I dodawał, że tą osobą był najpewniej jeden z posłów. W sprawie interweniowała Straż Marszałkowska.

„Musimy tę sprawę dogłębnie wyjaśnić. Czekam na raport Straży Marszałkowskiej. Jeśli dochodzi do incydentów w zakresie bezpieczeństwa, to od razu jesteśmy informowani” – dodawał Szymon Hołownia.

Radio ZET, które jako pierwsze opisało sprawę, dodało, że według nieoficjalnych informacji poseł należy do Suwerennej Polski, a w chwili wejścia na dach prawdopodobnie znajdował się pod wpływem alkoholu.

Wkrótce po ujawnieniu zajścia na Twitterze (X) głos zabrał Dariusz Matecki, przyznając, że chodzi o niego:

„Dziennikarze do mnie wydzwaniają. Tak, byłem na dachu hotelu sejmowego zrobić sobie zdjęcie. Zdjęcie zrobiłem, wróciłem do pokoju. Pozdrawiam serdecznie”.

09:01 14-06-2024

Nowe składy osobowe komisji śledczych

W piątek w porannym bloku głosowań Sejm zdecydował o uzupełnieniu składów osobowych komisji śledczych. Zmiany dokonywane są ze względu na to, że część posłów-członków zdobyła mandaty w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Do komisji śledczej ds. wyborów kopertowych dołączą Tomasz Kostuś z KO i Krzysztof Szczucki z PiS.

Do komisji śledczej ds. afery wizowej wybrano Bartosza Kownackiego i i Pawła Szrota z PiS oraz Przemysława Witka z KO.

Do komisji śledczej ds. Pegasusa został wybrany Patryk Jaskulski z KO.

Co dalej?

Komisja wizowa oficjalnie zakończyła już etap przesłuchań. Jej dotychczasowy przewodniczący Michał Szczerba (uzyskał mandat do PE z listy w Warszawie) ogłosił, że kolejnym krokiem będzie skierowanie wniosków do prokuratury oraz opublikowanie sprawozdania.

Przeczytaj także:

Przesłuchania skończyła także komisja ds. wyborów kopertowych, której przewodniczył Dariusz Joński (uzyskał mandat do PE z listy łódzkiej). Komisja ds. Pegasusa wciąż czeka na kluczowe materiały z prokuratury, więc jej prace będą jeszcze kontynuowane.

Przeczytaj także:

08:50 14-06-2024

Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczego, która zakłada rozszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego. W tej chwili jest ono dostępne tylko na terenie kraju i tylko dla osób, które posiadają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz, które najpóźniej w dniu głosowania ukończyły 60 lat.

Nowelizacja rozszerza możliwość głosowania korespondencyjnego dla wszystkich wyborców i wyborczyń w kraju i za granicą w przypadku wyborów prezydenckich, do Sejmu i Senatu oraz do Parlamentu Europejskiego. W przypadku wyborów samorządowych będzie to możliwe tak jak do tej pory – dla osób z niepełnosprawnością oraz tych, które najpóźniej w dniu wyborów ukończyli 60 lat.

Osoby przebywające na kwarantannie będą mogły głosować korespondencyjnie we wszystkich wyborach.

Za nowelizacją, zgłoszoną przez KO, zagłosowało 233 posłów i posłanek z klubów koalicji rządzącej. Parlamentarzyści Konfederacji i PiS nie wzięli udziału w głosowaniu. Część z nich (m.in. Jarosław Kaczyński i Przemysław Wipler) zagłosowała przeciwko nowelizacji.

06:38 14-06-2024

Prawa autorskie: (Photo by Mikhail METZEL / POOL / AFP)(Photo by Mikhail ME...

Rosjanie próbują wpłynąć na wybory w Mołdawii – ostrzegają USA, Kanada i Wielka Brytania

USA, Kanada i Wielka Brytania opublikowały podczas pierwszego dnia szczytu G7 we Włoszech wspólne stanowisko, w którym oskarżają Rosję o organizowanie spisku przeciwko demokratycznym wyborom w Mołdawii.

W stanowisku państwa piszą o tym, że „wolne, uczciwe i niezależne wybory są kamieniem węgielnym każdego demokratycznego społeczeństwa”. Kreml próbuje zaś nieustannie wywierać wpływ, by zapewnić korzystny dla siebie wynik, wykorzystując kłamstwa, oszustwa, korupcję i dezinformację.

„Prezydent Maia Sandu i instytucje bezpieczeństwa Mołdawii ostrzegli, że Kreml stara się osłabić mołdawskie instytucje demokratyczne w okresie poprzedzającym październikowe wybory prezydenckie i referendum w sprawie członkostwa Mołdawii w UE. Podzielamy poważne obawy prezydent Sandu dotyczące wykorzystywania przez Kreml grup przestępczych do finansowania działalności politycznej i podważania demokratycznych instytucji Mołdawii” – czytamy w oświadczeniu.

"Dlatego dzisiaj, w obronie naszych wspólnych wartości demokratycznych, podejmujemy ten krok, aby ostrzec naszych demokratycznych partnerów i sojuszników, że

Rosjanie realizują spisek mający na celu wywarcie wpływu na wyniki wyborów prezydenckich w Mołdawii jesienią 2024 roku".

Działania Rosji mają polegać na podsycaniu niechęci i nieufności wobec państw zachodu, jak również wobec urzędującej prezydent. Kreml jednocześnie promuje wygodnych dla siebie kandydatów i w razie ich przegranej będzie podważał uczciwość procesu wyborczego i dążył do wywołania protestów.

USA, Kanada i Wielka Brytania podkreślają w stanowisku, że ufają w zdolność Mołdawii do poradzenia sobie z zagrożeniami związanymi z ingerencją Rosji.

„Podejmujemy szereg działań, aby wesprzeć te wysiłki w ramach naszego partnerstwa z Mołdawią i jej obywatelami. Udostępniliśmy powyższe informacje i dodatkowe szczegóły naszym mołdawskim partnerom, aby mogli dalej badać plany Kremla, zaburzyć je i udaremnić. Będziemy w tej sprawie nadal ściśle współpracować z rządem Mołdawii” – czytamy.

Państwa dodają także, że w będą nakładać sankcje na osoby i podmioty próbujące destabilizować demokratyczne instytucje Mołdawii. Jako przykład wymieniono wspieranego przez Rosję polityka Ilana Szora.

"Będziemy nadal wspierać Mołdawię i naród mołdawski w radzeniu sobie z ingerencją Kremla i skutkami brutalnej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Zdecydowanie popieramy reformy demokratyczne, gospodarcze, dotyczące bezpieczeństwa i antykorupcyjne w Mołdawii.

Ujawniając spisek Kremla, dajemy do zrozumienia Moskwie, że opowiadamy się za wolnymi i uczciwymi wyborami i nie będziemy tolerować jej prób ingerencji i podważania procesów demokratycznych. Wzywamy Kreml do zaprzestania wysiłków mających na celu obalenie demokracji w Mołdawii i poszanowanie jej suwerenności oraz wyników wolnych, uczciwych i niezależnych wyborów" – piszą państwa.

21:37 13-06-2024

Prawa autorskie: fot. Massimiliano De Giorgi / G7 mat. pras.fot. Massimiliano De...

Podsumowanie dnia 13 czerwca. Ważne decyzje szczytu G7 dla Ukrainy, w polskim Sejmie debata o handlu w niedzielę

Podczas szczytu państw G7 we Włoszech Ukraina podpisała umowę o gwarancjach bezpieczeństwa z USA oraz Japonią. Państwa G7 zgodziły się też na przeznaczenie zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów na pomoc Ukrainie. W polskim Sejmie debata nad liberalizacją handlu w niedzielę. Żeby projekt Ryszarda Petru przeszedł, potrzebne będą głosy Konfederacji

Ukraina podpisała umowę o gwarancjach bezpieczeństwa z USA oraz Japonią podczas trwającego od dziś dwudniowego szczytu grupy G7 we Włoszech, którego gospodynią jest premierka Włoch Giorgia Meloni (na zdjęciu powyżej razem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim).

Zarówno umowa z USA, jak i ta z Japonią, mówi o współpracy militarnej i gospodarczej, której celem jest wsparcie Ukrainy zmagającej się z rosyjską inwazją.

„Nie odpuszczamy. Stoimy razem, ramię w ramię, wbrew tej nielegalnej agresji” – mówił na wspólnej konferencji prasowej prezydent USA Joe Biden.

USA zobowiązują się do zaopatrywania Ukrainy w broń i amunicję, rozszerzenia mechanizmów dzielenia się informacją wywiadowczą, kontynuowania szkoleń dla ukraińskich żołnierzy w USA i w Europie, podejmowania działań na rzecz zwiększania interoperacyjności pomiędzy armią Ukrainy a armiami państw NATO zgodnie ze standardami sojuszu, a także inwestycji w przemysł obronny Ukrainy, tak by ta, z czasem, była w stanie produkować swoją własną broń i amunicję.

Umowa z Japonią mówi o wspieraniu Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji zarówno w zakresie bezpieczeństwa i obrony, jak i pomocy humanitarnej, współpracy technicznej i finansowej, a także do podejmowania wspólnych wysiłków na rzecz pokoju. Japonia zobowiązuje się też do nałożenia sankcji na agresora. Jeszcze w tym roku Tokio przekaże Ukrainie pomoc o wartości 4,5 miliarda dolarów.

Ponadto liderzy państw G7 dogadali się w sprawie finansowania kolejnego pakietu pomocy dla Kijowa o wartości 50 miliardów dolarów. Środki mają pochodzić z zysków z rosyjskich aktywów zamrożonych w zachodnich instytucjach finansowych.

Przeczytaj także:

Obowiązuje strefa buforowa na granicy polsko-białoruskiej

Od północy w czwartek 13 czerwca na ponad 60-kilometrowym odcinku granicy Polski z Białorusią w województwie podlaskim obowiązuje zakaz wstępu i przemieszczania się. Zakaz został wprowadzony rozporządzeniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na okres 90 dni pomimo protestów aktywistów i lokalnych przedsiębiorców.

Strefa buforowa obejmuje pas przygraniczny o długości 60,67 km, położony w zasięgu terytorialnym placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze. Na odcinku około 44 km obszar objęty zakazem to 200 m od linii granicy państwowej. Natomiast na odcinku około 16 km, położonym w rejonie rezerwatów przyrody, strefa jest szersza – ma około 2 km.

Obszar strefy objętej zakazem nie obejmuje terenu miejscowości i szlaków turystycznych. Gminy objęte zakazem można odwiedzać.

Przeczytaj także:

W Sejmie o liberalizacji handlu w niedzielę

W czwartek 13 czerwca w Sejmie posłowie i posłanki debatowali nad przywróceniem handlu w niedzielę. „To debata o tym, jakim krajem ma być Polska” – mówił Ryszard Petru, poseł Polski 2050, który odpowiada za projekt.

Projekt Polski 2050 zakłada zwiększenie liczby niedziel handlowych do dwóch w miesiącu. Działalność sklepów miałaby być dopuszczalna w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca.

Projektodawcy proponują też, by pracownikowi przysługiwał za ten czas 200 proc. wynagrodzenia oraz inny dzień wolny od pracy w okresie 6 dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po takiej niedzieli. Każdy pracownik miałby też mieć prawo do co najmniej dwóch niedziel w miesiącu wolnych od pracy.

Przeciwko projektowi opowiada się Lewica. To sprawia, że aby projekt miał szansę przejść w piątkowym głosowaniu, Petru musiałby przekonać do niego część posłów Konfederacji.

Przeczytaj także:

Powyborcza zawierucha we Francji

Nie ustaje powyborcza zawierucha we Francji. Lider centroprawicowej partii Republikanie miał potajemnie dogadywać koalicję ze Zjednoczeniem Narodowym, łamiąc zasadę kordonu sanitarnego. Ciotta miał rozmawiać z Jordanem Bardellą i Marine Le Pen o wspólnym starcie obu partii w przedterminowych wyborach parlamentarnych, które po porażce w wyborach europejskich jego partii w niedzielę 9 czerwca ogłosił prezydent Francji Emmanuel Macron.

Według sondaży partia prezydenta Macrona przegra wybory parlamentarne z kretesem

Jak wynika z badania pracowni ELABE dla z dnia 12 czerwca dla telewizji BFM TV oraz dziennika La Tribune, w przedterminowych wyborach parlamentarnych Zjednoczenie Narodowe może zdobyć 31 proc. głosów. Sojusz partii lewicowych może liczyć na 28 proc., a koalicja Odrodzenia dopiero na trzecią lokatę i 18 proc. głosów.

Przeczytaj także:

Wybory prezydenckie w USA – najnowszy sondaż

Donald Trump ma dwa punkty procentowe przewagi nad urzędującym prezydentem Joe Bidenem w najnowszym sondażu przedwyborczym pracowni Ipsos przeprowadzonym na zlecenie agencji Reuters.

Gdyby wybory odbyły się w najbliższy weekend, na kandydata Republikanów głos gotowych byłoby oddać 41 proc. wyborców, a na urzędującego prezydenta Joe Bidena 39 proc.

Aż 20 procent respondentów badania Ipsos deklaruje, że zagłosowałoby na innego kandydata albo w ogóle nie weźmie udziału w wyborach.

Przewaga Trumpa nie przekracza granicy błędu statystycznego, który w tym badaniu wynosi 3 proc. W badaniu z 31 maja taką przewagę nad kandydatem Republikanów miał prezydent Joe Biden. Kandydaci idą więc łeb w łeb.

Przeczytaj także: