Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
„Ostrzegam przed ufaniem twierdzeniom Putina o gotowości do zakończenia wojny” – napisał na X prezydent Ukrainy po rozmowie z Donaldem Tuskiem.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował na portalu X, że rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem.
„Omówiliśmy warunki potrzebne do trwałego i prawdziwego pokoju na Ukrainie i zgodziliśmy się, że żadne negocjacje z Putinem nie mogą się rozpocząć bez zjednoczonego stanowiska Ukrainy, Europy i USA. Poinformowałem premiera o mojej rozmowie z prezydentem Trumpem i omówiliśmy kluczowe przesłania i potrzebę skoordynowania stanowisk wszystkich Europejczyków, aby osiągnąć pomyślne wyniki dla całej Europy.
Podkreśliłem, że Ukraina musi negocjować z pozycji siły, z silnymi i niezawodnymi gwarancjami bezpieczeństwa, a członkostwo w NATO będzie najbardziej opłacalne dla partnerów.
Inną kluczową gwarancją są poważne inwestycje w ukraiński przemysł zbrojeniowy. Ostrzegłem również światowych przywódców przed ufaniem twierdzeniom Putina o gotowości do zakończenia wojny” – napisał Zełenski.
Prezydent USA Donald Trump rozmawiał w środę, 12 lutego, zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowa z Putinem wzbudziła zaniepokojenie w Europie – amerykański prezydent zaprosił poszukiwanego przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości rosyjskiego przywódcę do Waszyngtonu, wspominał wspólną walkę USA i Rosji w II wojnie światowej. Jednym słowem, traktował Putina jako równego sobie szefa wielkiego mocarstwa.
„Rozmawialiśmy o możliwościach osiągnięcia pokoju, omawialiśmy naszą gotowość do współpracy i możliwości technologiczne Ukrainy, w tym drony i inne zaawansowane gałęzie przemysłu” – poinformował Zełenski na X po rozmowie z Trumpem.
„Jest ważne, by porozumienie, gdy zostanie osiągnięte, było trwałe, by Putin wiedział, że to koniec, że nigdy nie może zająć choćby fragmentu Ukrainy. O tym pamięta też prezydent Trump” – komentował później Mark Rutte, sekretarz generalny NATO.
Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy zgadza się z szefem Pentagonu Petem Hegsethem, że członkostwo Ukrainy w NATO jest nierealistyczne. „Musimy się koncentrować teraz na kluczowych rzeczach — na tym, żeby rozmowy się rozpoczęły” – odparł.
Wprost w tej sprawie wypowiedział się za to szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. „Ukraina dotąd nie otrzymała zaproszenia do NATO i skoro sprzeciwiają się temu USA, największy kraj Sojuszu, to tego zaproszenia nie będzie” – stwierdził po spotkaniu ministrów obrony państw wspierających Ukrainę w Brukseli.
Jutro – 14 lutego – w Monachium Wołodymyr Zełenski spotka się z wiceprezydentem USA J.D. Vance'm. Szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak powiadomił, że Zełenski będzie przewodniczył ukraińskiej delegacji na Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa. Przedstawi tam stanowisko Ukrainy w sprawie zakończenia wojny z Rosją oraz wizję trwałego pokoju.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło nowy program „Klucz do mieszkania". Chce w 2025 r. przeznaczyć 2,5 mld zł na mieszkalnictwo komunalne i społeczne, zakłada również dopłaty do kredytów.
Nowy program zakłada wsparcie mieszkalnictwa socjalnego i komunalnego, a także dopłaty dla osób, które kupują swoje pierwsze mieszkanie własnościowe.
Nazwano go „Klucz do mieszkania„. „W centrum rozmów, poszukiwań rozwiązań, jeśli chodzi o programy mieszkaniowe, musi być człowiek. I w naszym programie człowiek jest w centrum” – mówił podczas konferencji prasowej minister rozwoju Krzysztof Paszyk.
Jakie są najważniejsze założenia programu?
W ramach „Pierwszych kluczy" MRiT chce wprowadzić dodatkowy „bezpiecznik”, czyli limit cen za metr kwadratowy. Wyniesie on 10 tys. zł, a dla pięciu największych i najdroższych miast – 11 tys. zł. „Gminy będą mogły podnieść ten limit, samodzielnie kształtując politykę mieszkaniową” – mówił Paszyk.
Serwis Money.pl jeszcze przed konferencją MRiT opisał szczegóły „Pierwszych kluczy". Wyjaśnia, że kredyt mieszkaniowy w nowym rządowym programie ma opierać się o mechanizm gwarancji Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). „Gwarancja obejmować będzie brakującą kwotę do wniesienia wkładu własnego przez kredytobiorcę na poziomie 20 proc. wartości nabywanej nieruchomości, jednak nie wyższą niż 100 tys. zł” – podaje serwis.
Kredyt może być udzielony dwóm osobom, niezależnie od tego, czy są małżeństwem, czy nie. Niekoniecznie musi być udzielony jako kredyt hipoteczny na zakup mieszkania, ale także jako konsumencki, na przykład na pokrycie kosztów partycypacji w SIM/TBS.
„Jak wynika z ustaleń money.pl, dopłaty do kredytu będą zróżnicowane w zależności od wielkości gospodarstwa domowego, a dopłata będzie obniżała oprocentowanie kredytu udzielanego w systemie rat malejących do 1,5 proc. Ma to spowodować obniżenie wysokości rat do poziomu kredytów rynkowych (annuitetowych) oprocentowanych na poziomie 4,5-5,5 proc." – czytamy.
Warunkiem uzyskania dopłat będzie spełnienie kryterium dochodowego, który dla jednoosobowego gospodarstwa domowego wynosi 6500 zł netto miesięcznie, dla dwuosobowego 11 tys., do 21 tys. dla pięcioosobowego gospodarstwa domowego. Wyjście poza ustalony limit nie wyklucza z programu, ale zmniejsza dopłatę. Rządowa dopłata będzie naliczana tylko od określonej wysokości kapitału. Dla jednoosobowego gospodarstwa domowego kwota kredytu, do której będzie przysługiwać dopłata, to 250 tys. zł. 400 tys. zł to kwota dla dwuosobowego gospodarstwa, a dla trzyosobowego – 450 tys. Kwota wzrasta o 50 tys. zł z każdą osobą.
Premier Donald Tusk i szef Googla Sundar Pichai spotkali się w Warszawie. Gigant technologiczny zapowiedział inwestycję w szkolenia dotyczące m.in. AI w Polsce. „Owocna puenta” – komentuje premier. Eksperci mają odmienne zdanie.
„Kiedy zapraszałem Google, do współpracy z Polską, 11 lat temu, w 2014 roku — poprzedni raz, gdy byłem premierem — nie spodziewałem się, że nasza współpraca będzie miała tak owocną puentę. Jest deklaracja Google, że przystąpi do akcji edukacyjnej i przeszkoli milion Polaków, jeśli chodzi o nowoczesne narzędzia, w tym sztuczną inteligencję” – mówił Donald Tusk po spotkaniu z Sundarem Pichaiem, szefem Alphabet i Googla.
Ogłoszono podpisanie memorandum między Googlem a Polskim Funduszem Rozwoju.
„Podpisujemy memorandum w sprawie wykorzystania sztucznej inteligencji w dziedzinach energetyki, cyberbezpieczeństwa i innych” – mówił Pichai. „Zakładamy, że w ten sposób przyczynimy się do wzrostu polskiego PKB o 8 proc. Razem z premierem rozmawialiśmy o ogromnych szansach dla Polski w ramach sztucznej inteligencji. Polska to w tej chwili największy hub inżynieryjny Google — ponad 2 tys. pracowników” – dodał.
Kwota, którą Google chce zainwestować w szkolenia dotyczące AI, nie jest wysoka – 5 milionów dolarów na pięć lat.
„Wielka inwestycja Google w Polsce to »przeszkolenie 1 mln Polaków z AI za 5 mln dolarów« Czyli 5 dolarów na Polaka” – skomentowała na X Sylwia Czubkowska, dziennikarka zajmująca się technologiami.
Portal Money.pl wylicza, że konglomerat Alphabet, do którego należy Google, jest wart 2,26 biliona dolarów. Kwota zapowiedziana dziś na spotkaniu z Tuskiem to dokładnie 0,005 proc. kwartalnych przychodów Alphabetu (96,4 mld dol. w czwartym kwartale 2024 r.). Google chce szkolić z kompetencji cyfrowych również obywateli innych państw. Jesienią podpisano umowę z Nigerią, gdzie w podobny program szkoleń Google zainwestuje aż 2,8 mld dolarów.
Donald Tusk w poniedziałek, 10 lutego 2025, ogłosił nową strategię gospodarczą na 2025 rok. Zapowiadał inwestycje w Polsce takich firm jak Google, Microsoft czy Amazon, a także budowę terminala kontenerowego w Świnoujściu, nowych terminali Baltic Hub w Gdańsku, deregulacje dla przedsiębiorców czy powstanie nowej fabryki AI w Poznaniu. Rząd pracuje nad 300-milionowym funduszem deep tech, który będzie inwestował m.in. w bezpieczeństwo cybernetyczne, technologie kosmiczne, satelity czy sztuczną inteligencję.
„W Polsce inwestycje w roku 2025 to będzie ponad 650 miliardów złotych i jesteśmy przekonani w rządzie, że to jest ostrożny szacunek. Dzisiaj właściwie mógłbym (...) powiedzieć, że będzie bliżej 700 mld niż 650. To jest kwota rekordowa, takiej nie było jeszcze w historii polskiej gospodarki” – mówił.
Jak wyjaśniał w OKO.press Jakub Szymczak, 650 mld zł nie będzie przełomem. Według danych GUS w 2023 roku było to 604 mld zł. Danych za 2024 rok jeszcze nie ma, choć będzie to na pewno więcej niż w 2023 roku.
Sprawca został już zatrzymany przez policję. Według najnowszych infomacji, jest około 20 rannych, w tym dzieci.
Mężczyzna, kierujący samochodem Mini Cooper, wjechał w tłum ludzi na Stiglmaierplatz w centrum Monachium. Służby ratunkowe podają, że co najmniej 20 osób zostało rannych. Dwie osoby mają ciężkie obrażenia, a jedna była reanimowana na miejscu. Burmistrz Monachium Dieter Reiter potwierdził niemieckim mediom, że wśród rannych są dzieci. „Jestem głęboko wstrząśnięty” – powiedział.
Do zdarzenia doszło podczas strajku zwołanego przez związek zawodowy Verdi. W całym kraju odbywają się strajki ostrzegawcze i wiece w związku z trwającymi negocjacjami płacowymi w sektorze publicznym. Niemieckie media podają, powołując się na źródła w policji, że nie był to wypadek, a kierowca wjechał w tłum z premedytacją. Podczas konferencji prasowej policja podała, że sprawcą jest 24-letni Afgańczyk. Nie wiadomo jednak, czy atak był związany ze strajkami. Nie podano również szczegółów dotyczących sprawcy.
Został już zatrzymany.
„Istnieją spekulacje na temat innych osób zaangażowanych w zdarzenie. Na podstawie naszej obecnej wiedzy nie możemy tego potwierdzić” – podała na X policja z Monachium.
W Monachium jutro, 14 lutego 2025, zaczyna się Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa. Jest to 61. edycja międzynarodowego spotkania szefów państw, rządów i organizacji międzynarodowych, a także ministrów, członków parlamentów, wysokich rangą przedstawicieli sił zbrojnych, nauki, społeczeństwa obywatelskiego, biznesu i mediów. Potrwa dwa dni.
Podczas konferencji zaplanowano szereg paneli, w jednym z nich wystąpi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, premier Bangladeszu Muhammad Yunus i premier Holandii Dick Schoof. Najważniejszym punktem konferencji ma być spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i wiceprezydenta USA J.D. Vance'a.
Policja z Monachium ustala, czy atak ma związek z konferencją.
W grudniu do podobnego ataku doszło w Magdeburgu. Sprawca, Taleb A. 11 grudnia wynajął czarnego SUV-a BMW. 22 grudnia wjechał w bożonarodzeniowy jarmark, zabijając cztery kobiety i dziecko i raniąc ponad 200 osób, w tym 40 ciężko.
„Kluczowe, by Ukraina była zaangażowana we wszystko, co jej dotyczy” – zaznaczył Mark Rutte, sekretarz generalny NATO.
„Jest ważne, by porozumienie, gdy zostanie osiągnięte, było trwałe, by Putin wiedział, że to koniec, że nigdy nie może zająć choćby fragmentu Ukrainy. O tym pamięta też prezydent Trump” – komentował po środowej rozmowie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem Mark Rutte, sekretarz generalny NATO.
Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy zgadza się z szefem Pentagonu Petem Hegsethem, że członkostwo Ukrainy w NATO jest nierealistyczne. „Musimy się koncentrować teraz na kluczowych rzeczach — na tym, żeby rozmowy się rozpoczęły” – odparł.
Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbrock podkreślała w rozmowie z dziennikarzami, że Europa jest gotowa do negocjacji. Muszą, jak zaznaczyła, odbywać się z udziałem Kijowa.
„Przez trzy ostatnie lata byliśmy gotowi do pokoju, w przeciwieństwie do prezydenta Rosji Władimira Putina” – powiedziała. Radosław Sikorski, szef polskiego MSZ stwierdził, że nie ma obecnie żadnych szczegółów dotyczących ewentualnych rozmów pokojowych. Ukraina może być pewna wsparcia Polski — dodał.
„Wszystko, czego potrzebujemy to pokój. SPRAWIEDLIWY POKÓJ. Ukraina, Europa i Stany Zjednoczone powinny nad tym pracować razem. RAZEM” – napisał na X Donald Tusk.
Do rozmowy Trumpa z Putinem odniosła się również Organizacja Narodów Zjednoczonych.
„Docenimy wszelkie wysiłki na rzecz rozwiązania wojny na Ukrainie, w które zaangażowane byłyby strony rosyjska i ukraińska. Oczywiście, jeśli obie strony są gotowe zaangażować się w ten proces, byłoby to mile widziane” – powiedział Farhan Haq, rzecznik ONZ.
Po środowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw europejskich w Paryżu francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że uczestnicy rozmów są gotowi zwiększyć wsparcie dla Ukrainy „w obliczu agresywnej wojny Rosji”.
„Nie możemy się doczekać, aby wspólnie z naszymi amerykańskimi sojusznikami omówić dalszą drogę” – podało ministerstwo w oświadczeniu. ”Naszym wspólnym celem powinno być zapewnienie Ukrainie silnej pozycji. Ukraina i Europa muszą być częścią wszelkich negocjacji. Ukrainie należy zapewnić silne gwarancje bezpieczeństwa. Sprawiedliwy i trwały pokój na Ukrainie jest niezbędnym warunkiem silnego bezpieczeństwa transatlantyckiego" – czytamy.
„Miałem właśnie długą i bardzo owocną rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem” – poinformował w środę 12 lutego 2025 prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Niemal równolegle fakt rozmowy potwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Trump napisał na platformie Truth Social, że obie strony chcą powstrzymać sytuację, „w której miliony ofiar giną w wojnie między Rosją a Ukrainą”.
"Prezydent Putin nawet użył mojego hasła z kampanii wyborczej, odwołując się do »ZDROWEGO ROZSĄDKU«. Obaj bardzo mocno w niego wierzymy. Uzgodniliśmy, że będziemy ze sobą blisko współpracować, w tym złożymy sobie wizyty. Uzgodniliśmy również, że nasze zespoły robocze w obu krajach natychmiast rozpoczną negocjacje, zadzwonimy też do prezydenta Ukrainy Zełenskiego, aby poinformować go o naszej rozmowie – robię to właśnie teraz” – napisał.
Niedługo później Wołodymyr Zełenski potwierdził, że dostał telefon od prezydenta USA. „Rozmawialiśmy o możliwościach osiągnięcia pokoju, omawialiśmy naszą gotowość do współpracy i możliwości technologiczne Ukrainy, w tym drony i inne zaawansowane gałęzie przemysłu” – poinformował na X.
Jak pisali w OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk i Michał Danielewski, rozmowa z Zełenskim osłabia nieco pozycję Moskwy, która zaraz po ogłoszeniu informacji o rozmowie Putina z Trumpem sugerowała, że Putin dokonał przełomu w sprawie Ukrainy. Kiedy jednak w sieci pojawiły się informacje o rozmowie Zełenski-Trump – Moskwa zaczęła studzić emocje.
Udział w Ukrainy w rozmowach sprzeczny jest z imperialistyczną narracją Kremla. Propagandyści w rosyjskiej telewizji komentowali, że to niemożliwe, by Trump rozmawiał z Zełenskim aż godzinę. Padło stwierdzenie: „Może wedle zegarów w Kijowie, bo naprawdę to musiało być 10 minut”.