0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze wiadomości z Polski i ze świata

Witaj w sekcji depeszowej OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:43 24-12-2025

Prawa autorskie: Fot. Tomasz Fritz / Agencja Wyborcza.plFot. Tomasz Fritz / ...

Protest w kopalni Silesia. Górnicy spędzają Wigilię pod ziemią

23 górników spędzi Wigilię 500 metrów pod ziemią w proteście przeciwko nieobjęciu kopalni państwowymi osłonami.

Co się wydarzyło?

PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach nie jest objęta ustawą górniczą, zapewniającą państwowe osłony państwowym zakładom wydobywczym na Górnym Śląsku. Jej właściciel zapowiedział możliwość zwolnień grupowych, które mogłyby dotyczyć aż 750 osób.

Chodzi o wysokie odprawy i płatne urlopy zamiast zwolnień pracowników. Właśnie redukcji zatrudnienia, a w końcu likwidacji kopalni obawiają się zatrudneni w Silesii. Górnicy domagają się rozmowy z ministrem energii Miłoszem Motyką. Ten jednak jedynie zaapelował o wstrzymanie akcji protestacyjnej i zapewnił, że kopalnia doczeka się wsparcia. Kopalnia mimo jej trwania funkcjonuje normalnie, wydobycie wciąż trwa.

Obiekt w Czechowicach-Dziedzicach notowała w ostatnich latach potężne straty. W zeszłym roku było to aż 77 milionów złotych na minusie. W tym roku zarząd największej prywatnej kopalni w Polsce, uzależnionej od spółki Bumech, wdrożył plan naprawczy, zakładający między innymi zwiększenie wydobycia. W pierwszym kwartale Silesii 2025 udało się wyjść na prostą i zaraportować zysk w wysokości 4,3 mln. Właściciel chce jednak, by do 2030 roku osiągnęła stałą rentowność, do czego konieczne mogą być zwolnienia.

- Jesteśmy, nie poddamy się. Będziemy walczyć do końca o nasze miejsca pracy, o naszą kopalnię i o naszą godność – mówił jeden z górnikom w Radiu ZET.

Jaki jest kontekst?

18 grudnia prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy górniczej. Zakłada ona między innymi odprawy w wysokości 170 tysięcy złotych dla odchodzących z pracy otaz wysokopłatne i wydłużone urlopy dla części załogi, która nie będzie potrzebna przy zmniejszającym się wydobyciu w polskich kopalniach.

Przeczytaj także:

13:12 24-12-2025

Prawa autorskie: Foto Mandel NGAN / AFPFoto Mandel NGAN / A...

Bruksela ostro po decyzji USA o wizach. Reakcja może być „szybka i zdecydowana”

Unia Europejska, Francja i Niemcy potępiły wprowadzenie przez Stany Zjednoczone zakazu wydawania wiz obywatelom krajów UE w związku z treściami publikowanymi on-line.

Co się wydarzyło?

Komisja Europejska zapowiedziała, że może „szybko i zdecydowanie zareagować” na „nieuzasadnione środki” ze strony Waszyngtonu. Administracja prezydenta USA nałożyła we wtorek zakaz wydawania wiz dla pięciu obywateli Unii Europejskiej. Na liście jest były komisarz ds. rynku wewnętrznego UE, Francuz Thierry Breton. Waszyngton oskarża o cenzurowanie wolności słowa oraz niesprawiedliwe traktowanie amerykańskich firm IT poprzez nadmiernie regulacje unijnego rynku.

Komisja Europejska zdecydowanie potępia decyzję Stanów Zjednoczonych o nałożeniu ograniczeń w podróżowaniu na pięciu obywateli europejskich, w tym byłego komisarza europejskiego Thierry'ego Bretona.

Bruksela wydała oświadczenie w tej sprawie, pisząc, że „wolność wypowiedzi jest podstawowym prawem w Europie i wspólną podstawową wartością Stanów Zjednoczonych i całego demokratycznego świata.” Zdaniem przedstawicieli KE oskarżenia o godzenie w wolność słowa przez organy UE jest absurdem.

"UE jest otwartym, opartym na zasadach jednolitym rynkiem, posiadającym suwerenne prawo do regulowania działalności gospodarczej zgodnie z naszymi wartościami demokratycznymi i zobowiązaniami międzynarodowymi. Nasze przepisy dotyczące cyfryzacji zapewniają wszystkim przedsiębiorstwom bezpieczne, sprawiedliwe i równe warunki działania, stosowane w sposób sprawiedliwy i bez dyskryminacji.

Zwróciliśmy się do władz amerykańskich o wyjaśnienia i pozostajemy w kontakcie. W razie potrzeby zareagujemy szybko i zdecydowanie, aby bronić naszej autonomii regulacyjnej przed nieuzasadnionymi środkami" – czytamy w oświadczeniu Komisji.

„Francja potępia środki ograniczające wydawanie wiz, które Stany Zjednoczone zastosowały wobec Thierry'ego Bretona i czterech innych europejskich osobistości. Środki te stanowią zastraszanie i przymus mające na celu osłabienie europejskiej suwerenności cyfrowej” – skomentował z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron.

„Zasady, według których chcemy funkcjonować w przestrzeni cyfrowej w Niemczech i w Europie, nie są ustalane w Waszyngtonie” – zareagowało niemieckie ministerstwo sprawiedliwości.

Jaki jest kontekst?

Departament Stanu USA poinformował, że odmówi wydania wiz pięciu osobom. Ma być to forma sankcji za próby „zmuszenia” amerykańskich platform mediów społecznościowych do tłumienia poglądów, którym się sprzeciwiają. „Nasz przekaz jest jasny: jeśli zajmujesz się nakładaniem cenzury na amerykańską wolność słowa, nie jesteś mile widziany na amerykańskiej ziemi” – napisała podsekretarz stanu Sarah B. Rogers. Na liście znaleźli się:

  • Thierry Breton, (na zdjęciu) były Europejski Komisarz ds. przemysłu, małych i średnich przedsiębiorstw oraz jednolitego rynku (w latach 2019-2024), pomysłodawca Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA). „W sierpniu 2024 r. (...) opublikował list, w którym wykorzystał ustawę DSA, aby zagrozić Elonowi Muskowi przed jego wywiadem na żywo z prezydentem Trumpem” – wyjaśnia Rogers. „Przed wywiadem Breton złowrogo przypomniał Muskowi o obowiązkach prawnych serwisu X i toczącym się »formalnym postępowaniu« w sprawie domniemanego nieprzestrzegania wymogów dotyczących »nielegalnych treści« i »dezinformacji« zgodnie z DSA” – pisze podsekretarz stanu.
  • Imran Ahmed, współpracownik administracji Joe Bidena. Jak pisze Sarah B. Rogers: „Grupa Ahmeda, Center for Countering Digital Hate (CCDH), stworzyła niesławny raport »Disinformation dozen«, w którym wezwano platformy do usunięcia dwunastu amerykańskich »antyszczepionkowców«”. Jednym z nich był obecny sekretarz zdrowia i opieki społecznej Roger F. Kennedy Jr.
  • Clare Melford, która kieruje Global Disinformation Index (GDI), brytyjską organizacją monitorującą strony internetowe pod kątem mowy nienawiści i dezinformacji. Administracji Trumpa oskarża GDI o wykorzystywanie pieniędzy amerykańskich podatników „do nawoływania do cenzury i umieszczania amerykańskiej wypowiedzi i prasy na czarnej liście".
  • Anna-Lena von Hodenberg i Josephine Ballon, liderki HateAid, niemieckiej organizacji, która jest – według administracji Trumpa – „cenzorem w ramach unijnej ustawy DSA".

„Administracja Trumpa nie będzie dłużej tolerować tych rażących aktów cenzury eksterytorialnej” – napisał na X sekretarz stanu Marco Rubio. „Jesteśmy gotowi i chętni do rozszerzenia tej listy, jeśli inni nie zmienią zdania” – dodał.

11:19 24-12-2025

Prawa autorskie: AFP PHOTO / PRISONERS FOR PALESTINE / HANDOUTAFP PHOTO / PRISONER...

Greta Thunberg w areszcie po wsparciu dla Palestine Action. Zatrzymani aktywiści głodują

Szwedzka aktywistka Greta Thunberg trafiła do aresztu po propalestyńskim proteście w Londynie. Powodem zatrzymania było wsparcie dla organizacji Palestine Action.

Co się wydarzyło?

Protest zorganizowała incijatywa Prisoner for Palestine. Wspiera ona działaczy organizacji pozarządowych, którzy trafili za kratki przez wsparcie dla ruchu Palestine Action, założonego w 2020 roku przez dwójkę aktywistów: Hudę Ammori oraz Richarda Barnarda. Brytyjski rząd uznaje go za organizację terrorystyczną przez podejmowane przez nią działania, jak niszczenie mienia, blokady ruchu i zakłócanie pracy instytucji państwowych i prywatnych firm z branży zbrojeniowej związanych z izraelskim kapitałem.

Władze zdecydowały się na delegalizację ruchu po czerwcowym wtargnięciu aktywistów do wojskowej bazy lotniczej RAF i zniszczeniu dwóch maszyn Airbusa. Ósemka aktywistów została zatrzymana i wciąż przebywa za kratkami, gdzie na początku listopada podjęła strajk głodowy utrzymywany wciąż przez szóstkę z nich. Domagają się w ten sposób między innymi możliwości wyjścia z aresztu za kaucją, uczciwego procesu oraz dekryminalizacji działań Palestine Action. 800 brytyjskich medyków w liście otwartym wezwało władze do podjęcia dialogu ze strajkującymi, których życiu zagraża coraz większe niebezpieczeństwo.

Delegalizacja organizacji wywołała masowe protesty. Do aresztu można trafić już za samo wyrażenia solidarności z organizacją, stąd wielu manifestujących podnosiło hasła wsparcia dla Palestine Action.

Thunberg została zatrzymana po tym, jak w czasie wiecu pojawiła się z banerem z napisem: „Wspieram więźniów z Palestine Action. Sprzeciwiam się ludobójstwu”. To wystarczyło, by trafiła do aresztu na podstawie zapisów stawy o terroryzmie. Manifestacja odbyła się przed siedzibą Elbit Systems, izraelskiego producenta broni. Wczoraj późnym wieczorem Thunberg wyszła z aresztu za poręczeniem majątkowym.

Jaki jest kontekst?

22-letnia Greta Thunberg jako dziecko zasłynęła z odważnych wystąpień w sprawie ochrony klimatu. W ostatnich miesiącach skupia się jednak na wsparciu dla zaatakowanej przez Izrael Palestyny i konflikcie w strefie Gazy. Uczestniczyła między innymi w rejsie Globalnej Flotylli Sumud, której statki chciały przełamać morską blokadę Gazy i dostarczyć na miejsce pomoc humanitarną. Jednostki zostały przechwycone przez izraelskie służby, a ich człnkowie ich załóg zostali deportowani lub trafili do aresztu. W tej drugiej grupie była również Thunberg oraz poseł klubu Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski.

Przeczytaj także:

09:48 24-12-2025

Prawa autorskie: A Ukrainian serviceman of the 25th Airborne Brigade prepares a Vampire, a heavy unmanned aerial vehicle, for flight near a front line, amid Russia's attack on Ukraine, in Donetsk region, Ukraine April 5, 2025. REUTERS/Oleksandr RatushniakA Ukrainian servicem...

Ukraiński atak dronowy na Moskwę. Pożar w kompleksie przemysłowym

To kolejny z serii ataków na rosyjskie cele z użyciem ukraińskich dronów.

Co się wydarzyło?

Ukraińskie siły zaatakowały w nocy z wtorku na środę rosyjską stolicę, co potwierdzają moskiewskie władze. Co najmniej trzy drony atakujące Moskwę zostały zestrzelone, poinformował burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin w aplikacji Telegram. Jak podał, w miejsca upadku szczątków dronów zostały wezwane służby ratownicze. Ze strony rosyjskiej nie ma jednak informacji o większych szkodach w samej Moskwie. W sumie rosyjskie wojsko miało zestrzelić 172 ukraińskie maszyny – podał tamtejszy resort obrony. Ukraińskie nocne ataki dronów na pewno wywołały pożar w fabryce uzbrojenia Tuła, położonej na południe od stolicy Rosji. Władze nie podają jednak, jakie szkody wywołał ogień.

Jaki jest kontekst?

Ataki dronowe Ukrainy na Rosję nasiliły się od początku tego roku. Jest to prawdopodobnie zmiana strategii odpierania najazdu przez Ukrainę. Latem w spektakularnej operacji „Pawutyna” Ukraińcy zniszczyli dronami rosyjskie samoloty dalekiego zasięgu pod Irkuckiem – drony dowieźli tam TIR-ami i z nich zaatakowały. Informacje o nowych celach zniszczonych przez ukraińskie bezzałogowce na cele infrasktruktury energetycznej i przemysłowej są już chlebem powszednim wojny. W grudniu ukraińscy wojskowi trafili za ich pomocą już kilkadziesiąt celów, w tym tankowiec rosyjskiej „floty cieni”, pozwalającej nielegalnie eksportować surowce do krajów, które nałożyły na Moskwę sankcje.

08:09 24-12-2025

Prawa autorskie: Thomas SAMSON / AFPThomas SAMSON / AFP

Kara za „blokowanie wolności słowa”. Administracja Trumpa odmawia wydania wiz

„Administracja Trumpa nie będzie dłużej tolerować tych rażących aktów cenzury eksterytorialnej” – napisał na X sekretarz stanu Marco Rubio, a podsekretarz Sarah B. Rogers opublikowała listę osób, które nie będą miały prawa wjazdu do USA.

Co się wydarzyło?

Departament Stanu USA poinformował, że odmówi wydania wiz pięciu osobom. Ma być to forma sankcji za próby „zmuszenia” amerykańskich platform mediów społecznościowych do tłumienia poglądów, którym się sprzeciwiają. „Nasz przekaz jest jasny: jeśli zajmujesz się nakładaniem cenzury na amerykańską wolność słowa, nie jesteś mile widziany na amerykańskiej ziemi” – napisała podsekretarz stanu Sarah B. Rogers. Na liście znaleźli się:

  • Thierry Breton, (na zdjęciu) były Europejski Komisarz ds. przemysłu, małych i średnich przedsiębiorstw oraz jednolitego rynku (w latach 2019-2024), pomysłodawca Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA). „W sierpniu 2024 r. (...) opublikował list, w którym wykorzystał ustawę DSA, aby zagrozić Elonowi Muskowi przed jego wywiadem na żywo z prezydentem Trumpem” – wyjaśnia Rogers. „Przed wywiadem Breton złowrogo przypomniał Muskowi o obowiązkach prawnych serwisu X i toczącym się »formalnym postępowaniu« w sprawie domniemanego nieprzestrzegania wymogów dotyczących »nielegalnych treści« i »dezinformacji« zgodnie z DSA” – pisze podsekretarz stanu.
  • Imran Ahmed, współpracownik administracji Joe Bidena. Jak pisze Sarah B. Rogers: „Grupa Ahmeda, Center for Countering Digital Hate (CCDH), stworzyła niesławny raport »Disinformation dozen«, w którym wezwano platformy do usunięcia dwunastu amerykańskich »antyszczepionkowców«”. Jednym z nich był obecny sekretarz zdrowia i opieki społecznej Roger F. Kennedy Jr.
  • Clare Melford, która kieruje Global Disinformation Index (GDI), brytyjską organizacją monitorującą strony internetowe pod kątem mowy nienawiści i dezinformacji. Administracji Trumpa oskarża GDI o wykorzystywanie pieniędzy amerykańskich podatników „do nawoływania do cenzury i umieszczania amerykańskiej wypowiedzi i prasy na czarnej liście".
  • Anna-Lena von Hodenberg i Josephine Ballon, liderki HateAid, niemieckiej organizacji, która jest – według administracji Trumpa – „cenzorem w ramach unijnej ustawy DSA".

„Administracja Trumpa nie będzie dłużej tolerować tych rażących aktów cenzury eksterytorialnej” – napisał na X sekretarz stanu Marco Rubio. „Jesteśmy gotowi i chętni do rozszerzenia tej listy, jeśli inni nie zmienią zdania” – dodał.

HateAid nazwało ten ruch „aktem represji ze strony rządu, który coraz bardziej lekceważy zasady praworządności i stara się wszelkimi możliwymi sposobami uciszyć swoich krytyków”. GDI w oświadczeniu dla BBC komentuje: „Ogłoszone dziś sankcje wizowe stanowią autorytarny atak na wolność słowa i rażący akt cenzury rządowej”.

Jaki jest kontekst?

Unijny Akt o Usługach Cyfrowych (DSA) nakłada na duże platformy cyfrowe i wyszukiwarki internetowe wymagania m.in. w kwestii moderowania treści, wykorzystywania algorytmów, walki z dezinformacją i mową nienawiści oraz oznaczania treści politycznych. Komisja Europejska chce, żeby właściciele platform brali odpowiedzialność za publikowane tam treści oraz nie nadużywali swojej pozycji wobec mniejszych przedsiębiorstw.

Na początku grudnia UE nałożyła na platformę X karę 120 mln euro za wprowadzenie użytkowników w błąd za pomocą nieprawdziwej weryfikacji kont, braku przejrzystości reklam i ograniczenia dostępu dla badaczy danych publicznych. Jest to pierwsza kara nałożona przez KE na cyfrowego giganta od wejścia DSA w życie. Właściciel X, Elon Musk, w odpowiedzi opublikował serię krytycznych wobec Unii Europejskiej wpisów. Pytał m.in. kiedy w końcu UE przestanie istnieć i groził odwetem za nałożenie kary.

Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji UE minister handlu USA Howard Lutnick oznajmił, że jeśli Unia chce zawrzeć porozumienie handlowe, musi „odpuścić” amerykańskim gigantom. Wiceprezydent USA J.D. Vance napisał na X: „UE powinna wspierać wolność słowa, a nie atakować amerykańskie firmy za nic”.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także: