Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
W poniedziałek do Izraela przyleciał Donald Trump, by wystąpić przed izraelskim parlamentem. W przemówieniu określił dzień podpisania porozumienia jako „świt nowego Bliskiego Wschodu”.
Hamas uwolnił ostatnich dwudziestu żyjących izraelskich zakładników, zgodnie z warunkami rozejmu wynegocjowanego przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. W zamian Izrael wypuścić ma blisko dwa tysiące palestyńskich więźniów i zatrzymanych. Część z nich, jak donoszą media, już znalazła się na wolności. Ponad 150 z nich będzie jednak przymusowo deportowanych. Porozumienie ma zakończyć trwającą dwa lata wojnę w Strefie Gazy.
Hamas zobowiązany jest także do wydania ciał pozostałych 28 zakładników, ale przekazał, że proces ten potrwa dłużej, ponieważ nie udało się jeszcze zlokalizować wszystkich ofiar. W poniedziałek wydano tylko cztery ciała zakładników. Izraelski minister obrony Jo’aw Galant odniósł się do tej zapowiedzi, określając ją jako „niespełnienie zobowiązań”. „Każde opóźnienie lub celowe unikanie będzie uznane za rażące naruszenie porozumienia i spotka się z odpowiednią reakcją” – napisał w oświadczeniu opublikowanym w serwisie X (Twitter).
W poniedziałek do Izraela przyleciał Donald Trump, by wystąpić przed izraelskim parlamentem. W przemówieniu określił dzień podpisania porozumienia jako „świt nowego Bliskiego Wschodu”.
„Po dwóch straszliwych latach ciemności i niewoli, 20 odważnych zakładników powraca do chwalebnych objęć swoich rodzin. I to jest chwalebne. 28 kolejnych ukochanych osób wraca do domu, by spocząć w tej świętej ziemi na wieczność” – powiedział Trump.
Prezydent USA podziękował premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu:
„Dziękuję człowiekowi o wyjątkowej odwadze i patriotyzmie, którego partnerstwo uczyniło ten doniosły dzień możliwym”.
Podziękował również państwom arabskim i muzułmańskim, które uczestniczyły w negocjacjach:
„Mieliśmy dużo pomocy od ludzi, po których byście się tego nie spodziewali.”
Trump wyróżnił także swojego wysłannika, Steve’a Witkoffa, mówiąc:
„Nazywam go Henrym Kissingerem, który nie wymięka. Jest świetnym negocjatorem, bo jest świetnym facetem.”
W czasie przemówienia Trump zwrócił się do prezydenta Izaaka Herzoga z sugestią, by rozważył ułaskawienie Netanjahu, przeciwko któremu toczy się proces w związku z zarzutami korupcyjnymi.
„Hej, mam pomysł, Panie Prezydencie, dlaczego by mu nie dać ułaskawienia? Dość kontrowersji jak na jeden dzień, prawda? Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby to było takie kontrowersyjne. Cygara i szampan — kogo to obchodzi?” – powiedział Trump.
Podczas wystąpienia dwóch członków Knesetu zostało usuniętych z sali po tym, jak rozwinęli transparent z napisem „Recognize Palestine” („Uznajcie Palestynę”).
Po wystąpieniu w Knessecie Trump wsiadł w samolot i poleciał do Egiptu, gdzie odbywa się dziś spotkanie ponad 20 światowych przywódców, którzy mają omówić wdrażanie tzw. 20-punktowego planu zakończenia wojny. Na miejscu obecni są między innymi: prezydent Turcji Tayyip Erdogan, prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas emir Kataru Tamim ibn Hamad Al Thani, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, prezydamaent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz i premier Włoch Minister Giorgia Meloni.
Przeczytaj także:
Laureaci to Joel Moker, Philippe Aghion i Peter Howitt, którzy naukowo zajmują się badaniem "wzrostu gospodarczego napędzanego innowacjami”.
Królewska Szwedzka Akademia Nauk ogłosiła w poniedziałek 13 października, że przyznaję Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla 2025 Joelowi Mokyrowi, Philippe'owi Aghionowi i Peterowi Howittowi „za wyjaśnienie wzrostu gospodarczego napędzanego innowacjami”. Połowa nagrody wynoszącej 11 milionów koron szwedzkich przypadła Joelowi Mokyrowi z z amerykańskiego Northwestern University w Evanston „za zidentyfikowanie warunków wstępnych zrównoważonego wzrostu poprzez postęp technologiczny”. Drugą połowę nagrody przyznano wspólnie Philippe'owi Aghionowi (Collège de France i INSEAD oraz London School of Economics and Political Science) oraz Peterowi Howittowi (Brown University) „za teorię zrównoważonego wzrostu poprzez twórczą destrukcję”.
„W ciągu ostatnich dwóch stuleci, po raz pierwszy w historii, świat doświadczył zrównoważonego wzrostu gospodarczego. To wydźwignęło ogromną liczbę ludzi z ubóstwa i położyło podwaliny pod nasz dobrobyt. Tegoroczni laureaci w dziedzinie nauk ekonomicznych, Joel Mokyr, Philippe Aghion i Peter Howitt, wyjaśniają, jak innowacje napędzają dalszy postęp" – czytamy na oficjalnej stronie.
Joel Moker, bazując na źródłach historycznych, opisał, w jaki sposób od czasów rewolucji przemysłowej ludzkość wytworzyła umiejętność systemowego wykorzystywania i rozwijania innowacji. Philippe Aghion i Peter Howitt są autorami matematycznego modelu tzw. kreatywnej destrukcji, czyli sytuacji, w której na rynku pojawia się nowy, lepszy produkt, a firmy sprzedające starsze produkty tracą. W ocenie Komitetu Nagrody Nauk Ekonomicznych prace badaczy na różne sposoby pokazują, „w jaki sposób twórcza destrukcja tworzy konflikty, którymi należy zarządzać w sposób konstruktywny”.
Przeczytaj także:
W sobotę podczas marszu PiS Robert Bąkiewicz wzywał do „wyrywania chwastów” i zrzucanie na nie napalmu. Słowa te nawiązywały do wypowiedzi bohatera filmu „Psy 2” wzorowanego na mordercy.
W sobotę podczas marszu organizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość jedną z osób przemawiających (obok Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Szydło, Przemysława Czarnka) był Robert Bąkiewicz.
„Nie bójcie się tego, że oni próbują nas zastraszyć. Nie bójcie się prokuratur, sądów. Ci ludzie zapłacą za to cenę. I ta droga na Grunwald musi być taka, że sprawiedliwość musi zapaść. Że te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły! Tu jest Polska!” – mówił działacz skrajnej prawicy i kandydat do Sejmu z list PiS.
Słowa Bąkiewicza to cytat z Tadeusza Wencla, mordercy skazanego w czasach PRL na karę śmierci. O jednej ze swoich ofiar powiedział: „uwolniłem społeczeństwo do tej kanalii”, „wyrwałem chwasta”. Słowa te pojawiają się także w filmie „Psy 2. Ostatnia krew” Władysława Pasikowskiego. Postać, która je wypowiada była wzorowana na Tadeuszu Wenclu.
W poniedziałek 13 października dziennikarz Wirtualnej Polski pokazał wypowiedź Bąkiewicza Michałowi Dworczykowi.
„Nie wiem, nie zrozumiałem tej wypowiedzi, szczerze mówiąc. Nie słyszałem tej wypowiedzi” – stwierdził polityk PiS. Dziennikarz ponownie odtworzył wideo z sobotniej manifestacji.
„Nie słyszałem tej wypowiedzi, do czego ta końcówka o chwastach się odnosiła” – mówił dalej Michał Dworczyk.
„Oczywiście zgadzam się ze sformułowaniem, że nie należy bać się upolitycznionej prokuratury, której rząd Donalda Tuska używa do walki z opozycją. Natomiast, jeżeli pan wcześniej poruszył temat nawoływania do przemocy, to jestem jej zdecydowanej przeciwnikiem. Sam widziałem, jak wiele złego może zrobić przemysł pogardy, który został rozkręcony przez Platformę Obywatelską po 2010 roku (…)" – dodał.
Aktualizacja: W poniedziałek rzecznik Priokuratury Okręgowej Piotr Skiba poinformował, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście-Północ z urzędu podjęła czynności w związku z wypowiedziami Roberta Bąkiewicza.
„Sprawa została zarejestrowana w prokuraturze, zaś materiały przekazane do Komendy Stołecznej Policji, celem wszczęcia dochodzenia o czyn z art. 255 par. 2 Kodeksu karnego i przeprowadzenia niezbędnych czynności dowodowych" – przekazał prokurator.
To przepis mówiący o tym, że osoba publicznie nawołująca do popełnienia zbrodni podlega odpowiedzialności karnej do lat 3.
Przeczytaj także:
20 żyjących izraelskich zakładników zostało przekazanych konwojowi Czerwonego Krzyża w mieście Gaza. Dziś Izrael ma też uwolnić 1966 Palestyńczyków
Aktualizacja: Około godziny 10.00 izraelskie media podały informację, że wszyscy z 20 zakładników zostali uwolnieni.
Informacje o przekazaniu przez Hamas pierwszych zakładników podały rano izraelskie media. Ok. 8 rano polskiego czasu Siły Obronne Izraela potwierdziły, że Czerwony Krzyż przyjął siedmiu zakładników z rąk Hamasu w Strefie Gazy
Czerwony Krzyż przekazał już zakładników oddziałom Sił Obronnych Izraela w Strefie Gazy. Jak podają izraelskie media, zakładnicy zostaną teraz przewiezieni do bazy wojskowej w pobliżu kibucu Re’im w zachodniej części pustyni Negew, w pobliżu Strefy Gazy. Przejdą tam wstępne badania fizyczne i psychiczne oraz spotkają się z rodzinami.
Pozostałych 13 żywych zakładników zostanie dziś uwolnionych z różnych rejonów Gazy. Na Placu Zakładników w Tel Awiwie gromadzą się dziesiątki tysięcy ludzi, aby śledzić na żywo i świętować uwolnienie zakładników. Do Izraela przylatuje dziś prezydent USA Donald Trump.
Izraelski śmigłowiec wojskowy czeka, aby przetransportować zakładników uwolnionych przez Hamas w Strefie Gazy do szpitali w Izraelu po ich przybyciu do bazy wojskowej w Re'im 13 października 2025 roku. Fot. Maya Levin / AFP
Jak informują izraelskie media, 1966 Palestyńczyków, którzy mają zostać zwolnieni z izraelskich więzień w ramach rozejmu, są już w autobusach przed wyjściem na wolność.
Wymiana zakładników to pierwszy etap rozejmu między Hamasem a Izraelem. Porozumienie, które weszło w życie w piątek, zakłada też wstrzymanie walk i częściowe wycofanie się wojsk izraelskich ze Strefy Gazy (nastąpiło to już w piątek), oraz zwiększenie napływu pomocy humanitarnej do całkowicie zniszczonej Strefy Gazy.
W Szarm el-Szejk w Egipcie zaczyna się dziś szczyt pokojowy poświęcony zakończeniu wojny. Wezmą w nim udział przywódcy ponad 20 państw świata. Obradom mają przewodniczyć prezydenci Egiptu w USA, Abd al-Fattah as-Sisi i Donald Trump.
Przeczytaj także:
Najbliżsi współpracownicy Putina, rzecznik Pieskow i doradca Uszakow zapewniali w niedzielę o gotowości Kremla do rozmów pokojowych z Waszyngtonem w sprawie Ukrainy. Moskwa przyznała, że „tomahawki budzą najwyższe zaniepokojenie”. W sobotę i niedzielę prezydent Ukrainy dwukrotnie rozmawiał z prezydentem Trumpem.
„Rosja nadal deklaruje gotowość do pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie” – oznajmił Pieskow „ Porozumienia z Anchorage zawarte przez prezydenta Rosji Władimira Putina i Donalda Trumpa są »światłem przewodnim« w pracach Rosji i Stanów Zjednoczonych nad rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie” – mówił Uszakow. Takze rosyjski minister spraw zagranicznych Ławrow oświadczył, że „Rosja jest gotowa do dyskusji o politycznych aspektach porozumienia z Ukrainą i do współpracy w dowolnym formacie”.
Uszakow w wywiadzie dla „Kommiersanta” mówił, że w czasie spotkania z Trumpam na Alasce 15 sierpnia Putin zgodził się na kilka ustępstw. „To ustępstwo, a raczej nasz krok naprzód, jest powiązane z tym, co Amerykanie powinni uzyskać od bloku europejskiego i ukraińskiego”. Tymczasem jednak, jak tłumaczy Uszakow, Europa wykazała się niesłychaną nieustępliwością i wrogością wobec Rosji.
Do starań o względu Trumpa przyłączył się osobiście Putin. Ogłosił na konferencji prasowej, że to Trump (Putin mówił o nim per „Donald”) powinien był dostać pokojowa Nagrodę Nobla, gdyż „naprawdę robi wiele, aby rozwiązać złożone kryzysy, które trwają latami, a nawet dekadami”. Za te słowa Trump mu osobiście podziękował w swoich social mediach
Kontekstem jest pogarszająca się sytuacja gospodarcza Rosji i ataki ukraińskie w głębi Rosji. Tomahawki mają zasięg 2400 km
Moskwa wysyła sygnały, że gotowa jest wycofać się z wojny. Jej warunkiem jest jednak to, że porozumienie musi zostać zawarte bez udziału Ukraińców. To pozwoliłoby Putinowi zachować twarz i pozór mocarstwowości. Propaganda Kremla powtarza ostatnio, że Ukrainę trzeba potraktować „jak Gazę” i ustanowić tam tymczasową międzynarodową administrację. Inaczej – jak powiedział w niedzielę rosyjskiej agencji TASS ukraiński zdrajca, były premier Azarow, „wybory w Ukrainie mógłby wygrać Wołodymyr Zełenski”.
Donald Trump obstaje jednak przy negocjacjach Ukraina-Rosja na szczeblu prezydenckim. Co dla Putina, który widzi się jako następca carów Piotra I i Katarzyny II, jest nie do przyjęcia. Rozmowa jak równy z równym z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim podkopałaby jego pozycję w Rosji.
Tymczasem „Financial Times” napisał w weekend, że do ataków na rosyjskie rafinerie ropo- i gazociągi wykorzystywane są amerykańskie dane. Według gazety Waszyngton wspierał działania Kijowa od lata w ramach „skoordynowanych wysiłków na rzecz osłabienia Moskwy”. Kolejnym etapem tej kampanii mają być Tomahawki, które Trump „już w zasadzie” zgodził się przekazać Ukrainie.
Putin co prawda ogłosił, że te pociski manewrujące nie zmienią sytuacji na wojnie, ale w niedzielę jego rzecznik przyznał, że Tomahawki „budzą skrajne zaniepokojenie Moskwy”. Propaganda Kremla zintensyfikowała kampanię straszenia przed globalnym konfliktem jądrowym. Wychwala pod niebiosa Trumpa, sugerując, że wszystkie antyrosyjskie posunięcia obecnej administracji w Waszyngtonie są wynikiem nacisku Europejczyków.
Putin w czwartek straszył świat nową wspaniałą rosyjska bronią, która obroni Rosję przed tomahawkami. „Jej testy trwają i są obiecujące” – powiedział. Następnie na poligonie pod Moskwą nastąpił wybuch, a zdjęcia ogromnego grzyba dymu obiegły rosyjski internet. W sieci niosła się wieść, że tak właśnie skończyła nowa cudowna bron Putina (nie jest to pierwszy raz w czasie tej wojny, kiery Putin zapowiadał nową wunderwaffe, a nic z tego nie wyszło). W sobotę rosyjska telewizja („Wiesti” w programie Rossija 1) zrobiła to, czego raczej nie robi: pokazała wspomniany grzyb dymu i wyjaśniła, że „był to udany test rosyjskiego napędu kosmicznego”.
Obie rozmowy miały być zdaniem Zełenskiego „niezwykle udane”. Ukraina też wskazuje Trumpowi na przykład Gazy, ale inaczej niż Rosja. Prezydent Zełenski powiedział, że, namawiał prezydenta USA, by wykorzystał spadek napięcia na bliskim wschodzie i porozumienie w sprawie Gazy. Jak podaje „Guardian”, Trump i Zełenski omawiali m.in. prośbę Ukrainy do Stanów Zjednoczonych o zezwolenie na dostawę pocisków manewrujących Tomahawk, które miałyby wzmocnić zdolność Kijowa do przeprowadzania ataków dalekiego zasięgu w Rosji.
„Jeśli uda się powstrzymać wojnę w jednym regionie, to z pewnością uda się powstrzymać również inne wojny – w tym wojnę rosyjską” – napisał Zełenski na Facebooku. „Poinformowałem prezydenta Trumpa o atakach Rosji na nasz system energetyczny i doceniam jego chęć udzielenia nam wsparcia”, Zełenski dodał, że odbył z Trumpem „bardzo pozytywną i produktywną” dyskusję na temat „konkretnych porozumień” mających na celu wzmocnienie obrony powietrznej Ukrainy.
Tymczasem w nocy z soboty na niedzielę naszego czasu, w przerwie w grę w golfa z wnuczką Donald Trump rzucił dziennikarzom, jak zwykle niczego nie rozstrzygając, że „uda się zaprowadzić pokój w Rosji i w Ukrainie” gdyż „wykonaliśmy świetną robotę – zapobiegłem siedmiu wojnom. Siedmiu!”.
Przeczytaj także: