Rok temu Hamas zaatakował Izrael. Marcin Romanowski nie stawił się na dzisiejsze przesłuchanie w prokuraturze. Nagroda Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny dla Victora Ambrosa i Gary'ego Ruvkuna za odkrycie mikroRNA
Prognozy dla Wrocławia są umiarkowanie pozytywne, ale miasto szykuje się na najgorsze. Nasi dziennikarze relacjonują na miejscu przygotowania do przyjęcia fali kulminacyjnej
Chociaż prognozy dla Wrocławia są dobre, miasto szykuje się na falę kulminacyjną na Odrze. Stan alarmowy na stacji Trestno (450 cm) – niedaleko miejsca, w którym Odra wpływa do Wrocławia – został przekroczony dziś nad ranem. Według prognozy IMGW szczyt ma zostać osiągnięty jutro w ciagu dnia i wynosić 564 cm.
Dla Wrocławia to dobra wiadomość, jest duża szansa, że miasto ucierpi w znacznie mniejszym stopniu niż w 1997 roku. Ale to nie usypia mieszkańców. W mieście i okolicach są nasi dziennikarze – Anton Ambroziak i Natalia Sawka. Relacjonują dla nas, jak miasto szykuje się na falę powodziową.
Poniżej relacja z jednego z miejsc, gdzie wydawane są worki z piaskiem:
Tu widzimy umacnianie wałów w Kamieńcu Wrocławskim:
Ta podwrocławska wieś znajduje się tuż przed stacją Trestno. Dziś Odra wystąpiła tam z koryta:
Drugi dzień ponad 100 osób układa umocnienia przy Odrze. „Musimy przygotować się na najgorsze. Jeśli nic się nie wydarzy, będziemy najszczęśliwsi” – mówi prezes Zoo
„Społeczeństwo obywatelskie zatriumfowało. Ludzie zostawili pracę, wypruwają sobie żyły, żeby ochronić nas, Halę Stulecia i całą dzielnicę” – mówi OKO.press prezes wrocławskiego ZOO Sergiusz Kmiecik. Przez teren ogrodu zoologicznego w tę i z powrotem jeżdżą meleksy z wodą i workami z piaskiem. Już drugi dzień z rzędu ponad 100 osób układa 40 cm umocnienie przy Odrze. Od 1997 wał, którego dzień i noc broniło wówczas ponad 5 tys. osób, podwyższono. Służby umocniły też okoliczny jaz, który 27 lat temu nie wytrzymał naporu wody.
fot. Anton Ambroziak
Ewakuacja zwierząt, których we wrocławskim ZOO jest w sumie 11 tys., nie jest planowana.
„Budynkiem krytycznie narażonym na niebezpieczeństwo, i to nie tylkowzględu na wielką falę, jest Afrykarium, w którym mieszka 300 gatunków zwierząt” – tłumaczy Kmiecik. Rzeczniczka ZOO dodaje, że zebra może pobrodzić w wodzie, ale w podziemnych kondygnacjach Afrykarium znajdują się systemy filtrów, które podtrzymują życie całego biotopu.
„Zagrozić mogłyby nam mniejsze problemy – wybicie kanalizacji albo odcięcie prądu. Dlatego zgromadziliśmy kilka tysięcy litrów diesla, który może zasilać dwa dodatkowe agregaty” – mówi Kmiecik. Ludzie we Wrocławiu są dobrej myśli, spodziewają się, że system umocnień wytrzyma napór wody, zarówno z Odry, jak i jej dopływów. „Ale my nie jesteśmy meteorologami. Musimy przygotować się na najgorsze. Jeśli nic się nie wydarzy, będziemy najszczęśliwsi. Piasek przyda się na wybiegach dla naszych podopiecznych” – mówi prezes ZOO.
fot. Anton Ambroziak
Marszałek Sejmu i szef Polski 2050 negatywnie odniósł się do tego, jak Ministerstwo Klimatu zakomunikowało pomysł pożyczek dla poszkodowanych powodzią
„Chciałbym się pokłonić nisko bohaterom, którzy walczą z powodzią” – powiedział przed wylotem do Turcji marszałek Sejmu Szymon Hołownia. „Udaję się z dlugoprzygotowywaną wizytą do Turcji. Spotkam się z prezydentem Erdoganem. Jeśli sytuacja będzie tego wymagała, jesteśmy gotowi wracać w każdej chwili”.
„Tematem tych rozmów będzie bezpieczeństwo. Mamy często różne podejście, ale musimy się nawzajem informować. Turcja rozmawia z Rosją, to nie znaczy, że my rozmawiamy z Rosją, ale musimy być z Turcją w kontakcie. Turcja ma bardzo rozwinięty przemysł obrony. Będziemy rozmawiać, co możemy zrobić, żeby Polska była bezpieczniejsza, a Turcja strzegła bezpieczeństwa świata”.
Marszałek odniósł się też do głośnej propozycji Ministerstwa Klimatu z poniedziałku:
„Słowo „pożyczka” w tym kontekście w ogóle nie powinno się pojawiać to była niezręczność komunikacyjna wobec osób odpowiedzialnych za komunikację w ministerstwie zostaną wyciągnięte konsekwencje – mówił Szymon Hołownia. W -poniedziałek Paulina Hennig-Kloska przekazała, że jej resort zamierza przeznaczyć 21 mln zł na wsparcie dla regionów poszkodowanych przez powódź. Hennig-Kloska reprezentuje w koalicji rządzącej Polskę 2050, partię Szymona Hołowni.
Hołownia podkreślił też, że nie ma nic złego w tym, że rząd proponuje różne formy wsparcia – w długim terminie potrzebna będzie różnego rodzaju pomoc – przekonywał marszałek.
Według informacji „Newsweeka” w poniedziałek po południu wicepremier i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz naradzał się z współpracownikami, co z wypowiedzią ministry Henning-Kloski o pożyczkach zrobić. Zdaniem polityków PSL-u idzie ona na konto całej Trzeciej Drogi. Ludowcy zdecydowali więc, że trzeba się od niej odciąć tak szybko i zdecydowanie, jak tylko się da. Dlatego we wtorek rano wicemarszałek Piotra Zgorzelski z PSL-u oburzał się: „Nie wierzę w to. Nie mieści mi się w głowie, żeby w obliczu tragedii narodowej proponować ludziom, którzy utracili dobytek życia pożyczkę” – grzmiał Zgorzelski w Radiu Zet. – "Nie wyobrażam sobie, że ktokolwiek śmiał zaproponować rodakom, którzy utracili dobytek życia pożyczki! A może jeszcze żyrantów mają przyprowadzić? Skandal!”
W Brzegu zalana została oczyszczalnia ścieków, a ścieki popłynęły ulicami miasta. Urząd miejski apeluje o ograniczenie korzystania z wody
O godzinie 8:30 stan wody na Odrze w Brzegu wynosił 716 cm. Tymczasem stan alarmowy to 530 cm. Wczoraj wieczorem stan rzeki osiągnął 7 metrów, więc tempo wzrostu stanu się zmniejszyło. Ale sytuacja dalej jest bardzo trudna. Brzeg leży w połowie drogi między Opolem a Wrocławiem, w mieście mieszka około 35 tys. osób.
Dziś rano urząd miejski w Brzegu apelował do mieszkańców:
„Ponawiamy apel o zmniejszenie zużycia wody w Brzegu oraz gminach ościennych. Nie działa Oczyszczalnia Ścieków w Brzegu i ścieki sanitarne w chwili obecnej zalewają ulicę Oławską. Trafiają tam nieczystości z kanalizacji z Brzegu oraz Gmin Skarbimierz, Olszanka i Lewin Brzeski”.
Wskutek zalania Oczyszczalni Ścieków w Brzegu ścieki popłynęły ulicami miasta.
W Oławie stan Odry również przekroczył 7 metrów.
„Przewidywania na kolejne godziny są takie, że fala na Odrze będzie się utrzymywać i jest niebezpieczeństwo rozmiękczania i przeciekania wałów, jeśli ktoś zauważy coś złego, proszony jest o zaalarmowanie służb” – apeluje burmistrz miasta.
Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu minister finansów Andrzej Domański przedstawił instrumenty wsparcia dla przedsiębiorców i kredytobiorców
„Zdajemy sobie sprawę, że w trakcie powodzi ogromne straty poniosły polskie firmy, polscy przedsiębiorcy” – mówił podczas porannego zebrania sztabu kryzysowego minister finansów Andrzej Domański.
I przedstawił plan, jak rząd chce pomóc przedsiębiorcom poszkodowanym przez powódź.
„Jeżeli chodzi o ZUS, to przedsiębiorcy z terenów objętych powodzią, jedynie po złożeniu oświadczenia, że zostali poszkodowani, mogą opłacić składki za okres od 1 sierpnia do 31 grudnia 2024 r. w terminie do 15 września 2025 r. — I opłacenie w tym terenie składek, żeby nie było żadnych wątpliwości, nie będzie objęte odsetkami” – mówił Domański. Przedsiębiorcy, którzy opłacają własne składki na ubezpieczenie mogą wystąpić do ZUS o ich umorzenie.
Ministerstwo pracuje też nad rozporządzeniem, na podstawie którego przedsiębiorcy poszkodowani w powodzi będą mogli odłożyć płatności podatków PIT, CIT i VAT.
„Jeszcze dziś projekt rozporządzenia trafi do pilnych konsultacji. Oczekuje, że jutro będzie gotowy do podpisu” – zapewniał minister. Domański poinformował też o funduszu wsparcia dla poszkodowanych z kredytem hipotecznym.
„Wsparcie będzie polegało na spłacie przez fundusz zobowiązań kredytobiorców (czyli raty) przez okres 12 miesięcy. Niezależnie od wysokości raty kredytowej. Wsparcie nie będzie podlegało zwrotowi” – mówił Domański.
Na koniec spotkania sztabu kryzysowego premier Tusk mówił do zebranych, że liczy na ich aktywność, ale zaleca, by robić to dyskretnie i nie przeszkadzać w pracy służbom i wolontariuszom. Apelował też o zwalczanie dezinformacji. Kolejne zebranie sztabu we Wrocławiu o godzinie 18.