Krzysztof Czabański został odwołany przez Sejm ze stanowiska prezesa Rady Mediów Narodowych. Pokojowy nobel dla japońskiej organizacji Nihon Hidankyo za „wysiłki na rzecz osiągnięcia świata wolnego od broni nuklearnej”
Prezydent przyjechał do Lądka Zdroju. Mówił o konieczności sprzątania szlamu
Prezydent Andrzej Duda po raz pierwszy udał się na tereny dotknięte klęską żywiołową. Odwiedził Lądek Zdrój, czyli jedno z najciężej doświadczonych przez powódź miast ziemi kłodzkiej. Spotkał się tam z mieszkańcami i lokalnymi władzami, z którymi podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat konieczności naprawy zniszczeń.
„Największym zmartwieniem jest to, że to są miejscowości podgórskie czy wręcz górskie i tu za chwilę będzie zima, ujemne temperatury, nocne przymrozki. Tu już w tej chwili jest chłodno nocami. Więc te zamoknięte budynki i ten szlam musi zostać jak najszybciej uprzątnięty ” – mówił Duda w częściowo zniszczonym przez katastrofalną powódź mieście.
Duda zapowiadał, że pojawi się na południu kraju dopiero „gdy minie stan bezpośredniego zagrożenia”. Dlaczego? „moja obecność odciągałaby uwagę ratowników i mieszkańców” – tłumaczył.
W niedzielę 15 września, czyli w najbardziej katastrofalnym dniu powodzi na ziemi kłodzkiej, prezydent prowadził Dożynki Prezydenckie w Spale.
Po powrocie z południa Polski Duda leci do Stanów Zjednoczonych na szczyt ONZ. W niedzielę zamierzał się spotkać z Donaldem Trumpem, by wesprzeć jego kampanię wyborczą. Trump odwołał jednak to spotkanie.
Nowy urzędnik ma koordynować odbudowę miejscowości zniszczonych przez powódź i zapewnić dopływ unijnych środków na ten cel
W trakcie porannego spotkania powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk zapowiedział powołanie specjalnego pełnomocnika rządu do spraw odbudowy po powodzi. Jego nazwisko mamy poznać jeszcze dziś o 12 – mówił szef rządu.
Wcześniej, po czwartkowym spotkaniu we Wrocławiu z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, Tusk ogłosił, że Polska przygotuje plan odbudowy po powodzi, by ubiegać się o dodatkowe unijne fundusze. „Łącząc pieniądze polskie, europejskie i samorządowe środki będziemy prezentowali program odbudowy wszystkich terenów popowodziowych tak, aby wszyscy dotknięci tą katastrofą mieli pełne wsparcie” – mówił Tusk.
Podobne plany odbudowy po powodzi przygotowują już Czechy, Słowacja i Austria.
Celem izraelskiego uderzenia z powietrza miało być „ponad 100” wyrzutni rakiet Hezbollahu
Izraelskie lotnictwo wykonało w nocy z czwartku na piątek 20 września uderzenia w 52 miejscach w południowym Libanie. Celem miało być ponad 100 wyrzutni rakiet należących do Hezbollahu. Izraelska armia utrzymuje, że wyrzutnie zniszczono tuż przed planowanym odpaleniem z nich pocisków wymierzonych w Izrael.
Nocne uderzenie Izraela to największy atak na południowy Liban w ciągu ostatniego roku. Atak powietrzny nastąpił w tym samym tygodniu, w którym zsynchronizowane eksplozje najpierw pagerów, a następnie krótkofalówek zabiły 37 i zraniły ponad 3 tysiące bojowników Hezbollahu w południowym Libanie. Cała sekwencja wydarzeń jest odczytywana jako potencjalny wstęp do izraelskiego pełnoskalowego uderzenia na pozycje Hezbollahu w południowym Libanie.
"Stany Zjednoczone są zaniepokojone potencjalną eskalacją konfliktu Izraela z Hezbollahem” powiedziała rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre. Wielka Brytania wezwała do zawieszenia broni.
We Wrocławiu i Brzegu Dolnym, przez które przechodzi fala powodziowa, trzeba było nocą uszczelniać przesiąkające wały. Nie doszło do zalań
Fala powodziowa przechodzi przez Wrocław od nocy ze środy na czwartek. W Brzegu Dolnym zaczęła się wczoraj. W podwrocławskiej Trestnie stan wody w Odrze w piątek 20 września rano wynosił 640 cm. W Brzegu Dolnym 933 cm.
W obu miastach konieczne były w nocy dodatkowe akcje umacniania przesiąkających wałów. We Wrocławiu zaczęły przeciekać wały zbudowane wzdłuż Bystrzycy, czyli dopływu Odry, na którym sytuacja powodziowa jest szczególnie trudna. „Za mną jest Bystrzyca. Ona w pewnym momencie zaczęła przeciekać. Zostały zadysponowane natychmiast oddziały WOT, którym bardzo dziękuje za to, że są z nami, że pomagają, zawsze możemy na nich liczyć. ” – mówił na opublikowanym nocą nagraniu prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
W Brzegu Dolnym przesiąkały wały wzdłuż Odry. Tam również nocna akcja uszczelniająca pozwoliła na względne opanowanie sytuacji. Mieszkańcy musieli jednak podnieść koronę wałów do tego samego poziomu, który osiągnięto w trakcie powodzi z 1997 roku. Umacniania wymagał odcinek o długości około 3 kilometrów.
Fala powodziowa w rejonie Wrocławia ma pozostać na kulminacyjnym poziomie jeszcze dziś i w nocy. Od soboty przewidywane jest stopniowe opadanie poziomu wody.
„Budujemy wojska bezzałogowe, jesteśmy na etapie bardzo zaawansowanych planów związanych z budową fabryk amunicji. Turcja jest gotowa uczestniczyć w tym procesie” – mówił w Ankarze Szymon Hołownia
„Jedna z najważniejszych rzeczy, która nas i Turcji dotyczy, to kwestia bezpieczeństwa” – powiedział 19 września 2024 w Ankarze marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Hołownia spotkał się już w Turcji z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoğanem, przewodniczącym Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji Numanem Kurtulmuşem oraz ministrem spraw zagranicznych Republiki Turcji Hakanem Fidanem.
Najważniejsze tematy tych rozmów to wojna w Ukrainie, wojna w Strefie Gazy oraz współpraca Polski z Turcją w zakresie obronności.
„Z tej wizyty są dwa podstawowe efekty. Po pierwsze: wyraźny sygnał podniesienia naszych relacji na wyższy poziom. One były w pewnego rodzaju stagnacji” – powiedział dziennikarzom w czwartek Szymon Hołownia. „I druga rzecz: wykonanie naprawdę konkretnego kroku w sprawie zawiązania realnej współpracy naszych przemysłów obronnych. Wzmocnienia, co za tym idzie, potencjału polskiej armii” – podsumował marszałek.
W piątek 20 września Szymon Hołownia odwiedzi bazę lotniczą Incirlik. Korzystają z niej wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego. Baza jest elementem systemu obronnego południowej flanki NATO. W bazie znajdują się głowice nuklearne B61, rozmieszczone tam w ramach natowskiego programu „nuclear sharing”. Marszałek Sejmu spotka się z dowódcą 10. Bazy Odrzutowców gen. bryg. Kemalem Güleçem oraz z dowódcami jednostek wojskowych stacjonujących w Incirlik z Turcji, USA i Hiszpanii i żołnierzami Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
OKO.press relacjonuje wizytę z Turcji.
Podczas konferencji prasowej w Ankarze Hołownia tłumaczył, dlaczego Polska jest zainteresowana tureckim sprzętem wojskowym. „Potrzebujemy sprawdzonych kontrahentów, którzy otrzaskali swój sprzęt w różnego rodzaju konfliktach”.
Zaznaczył, że Polska będzie „bardzo wybrednym klientem, bo wiemy, ile pieniędzy wydajemy na obronność i doskonale wiemy, ile kosztuje każda złotówka polskiego podatnika”. Dodał, że nasz kraj potrzebuje takich kontrahentów, „którzy umieją ten sprzęt wyprodukować, mają go sprawdzonym i oferują dobrą cenę”.
„Mam nadzieję, że z tego będzie kolejny etap, że następnym etapem będzie konkretyzowanie tego przez ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza”.
Hołownia podkreślał też konieczność podpisania wynegocjowanej już umowy o współpracy obronnej z Turcją. Może się to stać jeszcze w tym roku.
Według polskiej delegacji to strona turecka miała zabiegać o wizytę marszałka Sejmu w związku ze zbliżającą się prezydencją Polski w Unii Europejskiej. „Turcja chciałaby być częścią europejskiej wspólnoty. Pytanie jest proste: czy świat będzie bezpieczniejszy z Turcją i Ukrainą w Unii Europejskiej czy poza UE? Odpowiedź jest prosta” – mówił w Ankarze Hołownia.