Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w wywiadzie dla GW poinformował, że będzie kandydował na prezydenta. Rzeczpospolita: dwóch białoruskich szpiegów wjechało do Polski pod przykrywką
Były rzecznik praw dziecka nie przyszedł na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Poprzednio nie złożył przyrzeczenia i wyszedł przed złożeniem zeznań. Komisja jednogłośnie przegłosowała skierowanie wniosku do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie kary
Zanim Mikołaj Pawlak został Rzecznikiem Praw Dziecka, był dyrektorem Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości. To on miał odpowiadać z przygotowanie umowy pomiędzy ministerstwem a Centralnym Biurem Korupcyjnym na przekazanie 25 mln zł na zakup szpiegowskiego oprogramowania. Według członków komisji śledczej ds. Pegasusa Pawlak może być jednym z kluczowych świadków.
Podczas pierwszego terminu przesłuchania, Pawlak odmówił złożenia przyrzeczenia i opuścił obrady bez zgody komisji. 3 czerwca w ogóle nie stawił się na przesłuchaniu. Członkowie komisji jednogłośnie przegłosowali wniosek do sądu o nałożenie kary porządkowej na byłego RPD. I wyznaczyli nowy termin złożenia wyjaśnień: 10 czerwca.
Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka podkreślała, że jeśli Pawlak ponownie nie przyjdzie na obrady komisji, będzie wnioskować o jego doprowadzenie przez policję.
Strefa buforowa na granicy polsko-białoruskiej nie będzie obowiązywać od wtorku 4 czerwca. Szef MSWiA zapowiedział konsultacje z mieszkańcami, organizacjami społecznymi i przyrodnikami. Rozporządzenie ma pojawić się pod koniec tygodnia
Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska, strefa buforowa na granicy polsko-białoruskiej miała obowiązywać przez 90 dni od wtorku 4 czerwca. Podczas konferencji prasowej szef MSWiA Tomasz Siemoniak, pytany przez dziennikarzy o konkretne zasady funkcjonowania strefy, zastrzegł, że wciąż trwają prace nad rozporządzeniem. „Nie przewidujemy, żeby ta decyzja miała zapaść jutro, chcemy jeszcze trochę czasu, kilka dni mieć na konsultacje z samorządami, z parkiem narodowym, z organizacjami społecznymi” – mówił szef MSWiA. Dodał, że w poniedziałek rano przekazał wojewodzie podlaskiemu dyspozycje, by podjął rozmowy z różnymi środowiskami. „Chcemy, żeby to rozwiązanie, które jest postulowane przez Straż Graniczną, Policję i wojsko w maksymalnym stopniu uwzględniało interesy lokalnej ludności, lokalnych przedsiębiorców” – mówił Siemoniak. Dodał, że 200 metrów, o których mówił szef rządu, ma być wartością umowną. „Elastyczna formuła ma uwzględniać interesy różnych podmiotów” – tłumaczył Siemoniak.
Zapowiedział, że ostateczne rozwiązanie ma być gotowe do końca tygodnia.
Powrót do strefy buforowej ogłosił w środę 29 maja przebywający z wizytą w Dubiczach Cerkiewnych premier Donald Tusk. Decyzję uzasadniał koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa mundurowym, którzy stacjonują na polsko-białoruskiej granicy. Premier odwoływał się do ataku na funkcjonariusza, o którym informowano dzień wcześniej. Jeden z żołnierzy miał zostać pchnięty nożem przez migranta i wymagał hospitalizacji.
„Nie mamy tutaj do czynienia z żadnymi azylantami, mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją łamania polskiej granicy i prób destabilizowania państwa. Nieprzypadkowo ta przemoc jest coraz większa. Nie chodzi o żadną pomoc migrantom ze strony Rosjan, tylko zorganizowanie coraz bardziej zaawansowanych metod wojny hybrydowej. Chciałbym, żeby to dotarło do wszystkich, również do mediów i do aktywistów: polska granica musi być chroniona, a obiektami agresji są polscy funkcjonariusze i funkcjonariusze” – mówił szef polskiego rządu.
Pierwsza wersja projektu rozporządzenia zakładała, że zakaz wjazdu obejmie 27 miejscowości w powiecie hajnowskim i białostockim, a także kilkanaście kilometrów tras turystycznych na terenie Białowieskiego Parku Narodowego. Zapowiedź powrotu do strefy buforowej na 90 dni wywołała ostry sprzeciw organizacji humanitarnych, przyrodników, a także lokalnej społeczności.
Jak ustalili dziennikarze RMF FM, w poniedziałek 3 czerwca do obrony granicy dołączyło 100 żołnierzy. „To dwa bataliony doskonale wyszkolonych ludzi służących w formacjach tak zwanych czerwonych beretów. Jeden z 6. Brygady Powietrzno-Desantowej, drugi z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej” – informuje stacja.
Rzeczniczka prasowa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej major Magdalena Kościńska tłumaczyła, że przydział dostali żołnierze doświadczeni w misjach zagranicznych. Mają być wykorzystywani na pierwszej linii, przy płocie granicznym. „Musimy zapewnić bezpieczeństwo osobom postronnym w przypadku konieczności zastosowania środków przymusu bezpośredniego, włącznie z użyciem broni palnej” – zadeklarowała mjr Kościńska.
Obajtek ma stawić się przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie w drugiej połowie czerwca
Nie ma wniosku o doprowadzenie byłego prezesa Orlenu do prokuratury. Po godzinie 15 na briefingu dla mediów rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba poinformował, że za pośrednictwem pełnomocnika ustalony został nowy termin przesłuchania Daniela Obajtka. „Został on wyznaczony na drugą połowę czerwca” – przekazał Skiba.
Były prezes Orlenu został wezwany na przesłuchanie w charakterze świadka w związku z toczącym się śledztwem w sprawie składania fałszywych zeznań. Chodzi o okoliczności zatrudniania osób w spółkach Grupy Orlen. Z nagrań udostępnionych w sieci (tzw. taśmy Obajtka) wynika, że były prezes Orlenu miał załatwiać pracę członkom rodziny prawicowego dziennikarza Piotra Nisztora. Przed sądem Obajtek zeznał jednak, że podobne rozmowy nie miały miejsca.
Pierwszy termin przesłuchania wyznaczono na 3 czerwca na godzinę 10:00. Obajtek już wcześniej informował, że w prokuraturze się nie stawi, bo chce „w spokoju dokończyć prowadzenie kampanii wyborczej”.
W porannej “Rozmowie Piaseckiego” w TVN24, najbliższy współpracownik Andrzeja Dudy, został zapytany o możliwość startu w przyszłorocznych wyborach. “Jestem do tego namawiany”
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki nawiązał do ostatnich wpisów Mastalerka w mediach społecznościowych. Szef gabinetu prezydenta nazwał poparcie Beaty Szydło dla Jacka Kurskiego “obrzydliwym”.
"- A nie jest tak, że tym wpisem o obrzydliwości pan zaczyna swoją prekampanię jeśli chodzi o prezydenturę? Pan wyobraża sobie Marcina Mastalerka startującego z poparciem PiS-u w wyborach prezydenckich?
- Myślę, że decyzję w sprawie kandydowania w wyborach prezydenckich trzeba podejmować między listopadem a lutym i wtedy trzeba będzie rozmawiać.
- Moje pytanie jest takie, czy pan byłby gotowy podjąć taką decyzję?
- Oczywiście, że byłbym gotowy, ale czy ją podejmę to nie wiem. Jestem na pewno do tego przez wiele osób namawiany. Dziś się nad tym nie zastanawiam.
- Czyli jest pan namawiany do tego, żeby startować w wyborach prezydenckich?
- Niestety są tacy, którzy mnie do tego namawiają.
- A Andrzej Duda należy do tych niektórych?
- Nie będę o tym rozmawiał podczas kampanii do Parlamentu Europejskiego. Myślę, że czas na to przyjdzie między listopadem a lutym".
Marcin Mastalerek to najbliższy współpracownik Andrzeja Dudy. W 2011 roku został wybrany do Sejmu z list PiS. W 2015 roku współtworzył zwycięskie kampanie wyborcze: prezydencką Andrzeja Dudy i parlamentarną Prawa i Sprawiedliwości. Sam nie startował już wówczas w wyborach. W latach 2016-2023 pełnił funkcję dyrektora ds. komunikacji korporacyjnej w Orlenie, a potem wiceprezesa Ekstraklasy. We wrześniu 2023 roku zastąpił Pawła Szrota na stanowisku sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz szefa Gabinetu Prezydenta RP.
Jeśli do godz. 15 Krajowe Biuro Wyborcze nie przekaże wszystkich adresów, pod którymi kandydat PiS odbiera korespondencję, byłego prezesa Orlenu będzie poszukiwać policja.
Daniel Obajtek miał się stawić dziś o godz. 10 w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Jak informuje Radio Zet, śledczy chcieli przesłuchać go w roli świadka w toczącym się śledztwie w sprawie składania fałszywych zeznań.
Chodzi o sprzeczność w tym, co Obajtek zeznał przed sądem, a o czym mówił podczas nielegalnie nagranej rozmowy w swoim gabinecie. Z upublicznionych w marcu 2024 roku tzw. taśmach Obajtka wynikało, że były prezes Orlenu miał załatwiać pracę członkom rodziny prawicowego dziennikarza Piotra Nisztora. Przed sądem Obajtek zeznał jednak, że taka rozmowa nie miała miejsca.
Lider listy PiS na Podkarpaciu napisał na platformie X, że upoważnił swojego adwokata do reprezentowania go do przed prokuraturą i komisją śledczą.
Oświadczenie Obajtka nie przekonało jednak prokuratury. Śledczy wezwali Krajowe Biuro Wyborcze do przekazania wszystkich adresów, pod którymi kandydat PiS odbiera korespondencję. Jeśli adresy nie spłyną do godz. 15, polecenie poszukiwania i ustalenia miejsca pobytu byłego prezesa Orlenu otrzymają policjanci.
To nie koniec przesłuchań na ten tydzień dla byłego prezesa Orlenu. Obajtek został wezwany także na środowe posiedzenie komisji ds. afery wizowej. Na poprzednim przesłuchaniu przed komisją się nie pojawił, bo jak tłumaczył, nie zostało mu doręczone wezwanie.
Przewodniczący komisji wizowej poseł KO Michał Szczerba poinformował w mediach społecznościowych, że wezwanie na 5 czerwca zostało dziś skutecznie doręczone na ręce pełnomocnika Daniela Obajtka. Jeśli były prezes Orlenu nie pojawi się w środę na posiedzeniu komisji, jej przewodniczący również zwróci się do policji o pomoc w doprowadzeniu świadka na przesłuchanie.